U mnie marzec to najgorszy miesiac... mam do zapłacenia wyrównanie półroczne za wode. Za prad i oc do samochodu... jestem pod kreska
Dziś na oszczędności leci 14,48 czekam jeszcze na dwa przelewy z Vinted i one też polecą na oszczędności
Nie chcę nikogo namawiać do złego - zakupów 😅😅
Ale czy nie planuje któraś z Was w najbliższym czasie zakupów na Zalando? 🛒🛒Mam dwie karty podarunkowe, jedna na 175,41 zł, druga na 228,87 zł.
Chętnie bym odsprzedała obie za 320 zł (wartość ponad 404zł), lub osobno - ceny do dogadania.
Hejka, nie ma ktoś czasem do oddania kodu do Zalando ? Wiem, że czasem wysyłaja wybrańcom na mejla. Chętnie przygarnę na priv jakby komuś zbywał
Ja ostatnio nieźle tracę pieniądze ale jest to nieuniknione, rentgen, ortodonta, zaraz chirurg stomatologiczny i dentysta🙈 potem aparat 😺
Nie miałyście wrażenia, że ten marzec ciągnął się w nieskończoność? My wydaliśmy multum kasy na nieplanowane wydatki, a myślałam, że marzec będzie lepszy od lutego. Nadszarpnęliśmy nasze oszczędności, ale kilka tysięcy poszło na naprawę auta, dwie operacje zwierząt - w kwietniu czeka nas jeszcze jedna i na ubezpieczenie mieszkania. Musieliśmy też ruszyć nasze osobne, zapasowe pieniądze i to bolało mnie najbardziej. Mam wrażenie, że przestałam kontrolować co kupuję w marketach i też o jakieś 200 złoty zwiększyliśmy nasze wydatki na jedzenie.
W każdym razie jesteśmy ogromnie zmotywowani na kwiecień, a ja mam w planach powrócić do zapisywania paragonów i zaznaczania w kalendarzu kiedy byliśmy na zakupach i czy aby na pewno te zakupy były w 100% potrzebne.
Ja podsumowałam marzec i dla mnie to tragiczny miesiac zawsze - mam rozliczenie wody za pół roku, prądu i ubezpieczenia auta... także poszło dodatkowe 2 tys ... naszczescie marzec to też miesiac premii, teraz jeszcze na swieta dostalismy bony i od marca mamy karty lunchowe, więc jakoś to wszystko się wyrównuje,no ale i tak to chyba miesiac u mnie w roku najwiekszych wydatków
U mnie też ten marzec był totalnym niewypałem jeśli chodzi o oszczędzanie. Najpierw sprawiłam sobie bardzo drogą przyjemność, na którą faktycznie miałam odłożone pieniądze i było to zaplanowane. Musiałam także zapłacić czesne za ostatni semestr, prawie 3k,ale na to też byłam przygotowana. Ale potem posypały się nieprzewidziane wydatki, takie jak prywatne leczenie zęba (jeszcze nie skończone więc to nie koniec kosztów), kupno nowego laptopa (zdecydowałam się na raty, ale mimo wszystko), dużo biletów kolejowych. I jakoś ta kasa się rozpływa.
Marzec był długi, było trochę imprez urodzinowych w tym miesiącu. nie jest to dla mnie nigdy najlepszy miesiąc na oszczędzanie 🤪
Kilka dni temu dostałam wypłatę a już zaszalałam i idą do mnie 3 paczki + wczoraj wydałam ponad 100 w Rossmanie... Chyba muszę ograniczyć wydatków na ten miesiąc
Jak na razie zaraz po wypłacie ogarnęłam większość zaplanowanych zakupów, przelałam 700zł na konto oszczędnościowe, plus jeszcze wrzuciłam 100zł do skarbonki O cotygodniowych małych przelewach notorycznie zapominam
Przypomnienie w telefonie/tablecie/komputerze (fajnie działają jakieś chmurowe kalendarze)
U mnie to by działało na zasadzie "a to za chwilę zrobię" Łatwiej mi jednak wrzucić rzadziej większą kwotę i rozpisać to sobie na tygodnie