Ej, bo i ja jutro mam dentystę. Przed rozmową o pracę dzwonili do mnie z przychodni, jak byłam w domu też dzwonili by potwierdzić jutrzejszą wizytę, dlatego zdziwił mnie telefon. Ale miałam chwilę to oddzwonilam, ale nikt nie odebrał. Uznałam, że pomyłka.
Później znów telefon z przychodni, czy nie byłoby przełożyć godzinę. W sumie już się z lekka przestraszyłam że chcą mi całkiem przełożyć na inny dzień, a i tak już przez chorobę długo czekam.
Mój Facet ma z pracy w Niemczech wracać w piątek, także ciekawe jak z tymi kontrolami na granicy będzie. ;/
Teraz to i tak na testy za późno, a pro po przyjeżdżających z Włoch.
Teraz skoro zarażenia są w Polsce to każdy może być zarażony nie koniecznie po powrocie z Wloch. Więc najlepiej byłoby przebadać każdego człowieka.
No, ale na to funduszy na pewno nie ma.
Dziewczyny podaję listę leków których brakuje w Polsce spowodowane jest to zepewne calym zamieszaniem z koronawirusem
https://drive.google.com/file/d/1Iv60yw9l-G34wtXn8tHh1DqKGATWwIH5/view?fbclid=IwAR0uNAf7s1FA3E3OQjJMQx_4nrhIuGtLJOZ4akzmm43dmJKgTPI4hfbmDJw
Martyna Wojciechowska wrzucila na ig, ze na Okęciu zero kontroli. Jak 3 tygodnie temu wróciłam z urlopu, to tak samo - na Okęciu nikt sie nami nie zainteresował, nikt nie mierzył temperatury, zero.
Jeden chłopak z pracy lądował w Warszawie w ostatni czwartek (nie wiem na którym lotnisku), wracał z Włoch I żadnych kontroli nie było.
Na szczęście od tamtego czasu nie pojawił się w biurze, tylko pracuje z domu.
Powiem tak, ja byłam spokojna do poniedziałku. W przedszkolu gruchnęła plotka, że pierwsza zarażona w Poznaniu (w bardzo złym stanie) to dyrektorka poradni psychologicznej pod którą należy nasze przedszkole. Nocka bezsenna, bo dzieciaki chodzą tam na zajęcia, a Panie pojawiają się u nas. We wtorek nie puściłam dzieci do przedszkola. Po południu już było wiadomo, że to nie plotka tylko prawda. W środę odwołali zajęcia w placówkach w Poznaniu. Okazało się, że mąż tej Pani to Szafarz, który w niedzielę rozdawał komunię w kościele (!!!!), potem się okazało że syn tej Pani pracuje w naszym ulubionym McDonaldzie (obecnie zamkniętym i dezynfekowanym).
I co?! Nadal to jest dla Was panika?
Dla mnie już nie ...
Przykre, ale myślę dokładnie w ten sam sposób, władze dobrze zdają sobie sprawę z tego że nie ma w tym kraju miejsc, warunków aby pomagać takiej liczbie chorych..
Zapewne chodzi o wszelkie wyolbrzymianie cen, o wykupowanie przez ludzi całego asortymentu po to żeby sprzedać drożej, wątpię żeby to opanowali, ale może część ludzi się wystraszy jeśli faktycznie coś będą działać w tym kierunku
Jakiś tydzień temu widziałam relacje na Facebooku, która pokazywała mi znajoma u której akurat byłam, jak jej znajomy wracając z Włoch samolotem- zaraz po wyjściu z samolotu wsiadając do autobusu miał mierzoną temperaturę przez kogoś w białym kombinezonie.
Sądziłam że tak jest za każdym razem, a teraz wychodzą takie rzeczy..