Ja też dużo odłożyłam mimo tego, że 3 miesiące siedziałam w domu i teraz też. W tamtym roku zdecydowanie mniej odłożyłam.
Za to dziś zgrzeszyłam 😂 wydałam 50 zł w Ross 😍 i kupiłam w Biedronce zestaw herbat z Irving oraz piękny organizer na toaletkę ❤️
Bosz, ostatnie zdanie brzmi, jakbyśmy miały 27 grudnia Ja mam poczucie, że nawal regularnie - niby nic takiego nie kupuję (no, pomijając buty), a kaska jakoś się rozchodzi. Ale w ogóle mam wrażenie, że totalnie straciłam jakąkolwiek kontrolę nad swoim życiem, w każdym aspekcie, też finansowym Sporo się do tego przyczynił koronawirus, ale on nie wyszedł i nie powiedział „Ej, ty, kup 3 pary butów”, więc podejrzewam, że i ja sama nie jestem bez winy
@domkapodomka Hahaha, totalnie ogarniam, o co chodzi No ten 2020 ssie kompletnie, pod każdym względem i z jednej strony też już chcę koniec, a z drugiej jestem przerażona, bo mam poczucie, że przed chwilą się zaczął, a tu pyk! - i nie ma. Z trzeciej strony do końca jeszcze cały listopad i grudzień i jak sobie pomyślę, ile potencjalnych niepotrzebnych wydatków mogą wygenerować, to mi się słabo robi.
Wymarzyłam sobie na zimę kozaki za kolano, ale w tym roku chyba odpuszczę, tym bardziej, że nie przewiduję, że będą mi potrzebne
Tak jak sobie ileś miesięcy temu kupiłam takie botki „będą takie fajne na wiosnę i jesień, do biegania na uczelnię” - wyszłam w nich okrągłe zero razy 😎
@OrzechOwa235 dokładnie o to mi chodzi! były w gazetce od czwartku, moja mama w piątek robiła mi zakupy, bo jesteśmy uziemieni i była za tą herbatą w dwóch biedrach. Może dali dopiero od dzisiaj, ale obejdę się już smakiem, nie będę mamy znowu wysyłać
Życzę Ci powodzenia przy odkładaniu pieniędzy na wkład własny. W naszym kraju jest to rzecz niemalże niemożliwa. Chyba że do 30 r.ż mieszka się z rodzicami i 90% wypłaty odkłada
Ja muszę przyznać, że na tą chwilę jestem zadowolona z tego roku. U mnie w pracy sezon był udany, więc dodatkowe pieniądze wpadły. Co prawda u męża były delikatne cięcia, ale jakoś tego nie odczuliśmy.
Udało nam się też kupić drugie auto.
Bardziej przeraża mnie fakt że im więcej zarabiamy - tym więcej wydajemy. To jest do poprawy.
@sailor jestesmy dowodem na to, że nie mieliśmy na wkład własny w lutym, wtedy kupiliśmy mieszkanie wspólnymi siłami mieliśmy bardzo dużo. Mój kuzyn w tym samym czasie kupił mieszkanie o połowe tańsze, ale też z wkładem własnym - no i tu fakt, że on z rodzicami mieszkał, ale ma 24 lata, nie 30 to prawda, że cięzko jest w Polsce z mieszkaniami i są okropnie wysokie ceny, ale przy dobrej organizacji i odmawianiu sobie trochę można jednak odłożyć.
No to super. Jednak wszystko zależy od sytuacji. My na dobrą sprawę moglibyśmy na wkład własny odłożyć w 3 lata, ale wszystko szło na wynajem. Stąd moje zdanie. Kolejny wydatek to Młoda.
No i co najważniejsze - cena mieszkania. Wiadomo że szybciej kupisz kawalerkę w kamienicy w małym mieście, niż nowe, 80 metrowe w Warszawie. Mieszkanie mieszkaniu nierówne.
Ja od września prowadzę zeszyt, w którym notuję wysokość naszych wypłat, ile zostawiamy kasy na wydanie, a na koniec miesiąca liczę, ile zaoszczędziliśmy i czy zmieściliśmy się w wyznaczonym budżecie. W październiku zmieściliśmy się na styk, ale może dlatego, że m.in. wydałam 600 zł na lekarza i badania.
Ja w sumie nie wydaję jakoś dużo kasy na pierdoły, ale dużo schodzi nam na pewno na zakupy spożywcze i na jedzenie na mieście. Teraz restauracje zamknięte, więc będzie tego trochę mniej, ale jednak i tak zamawiamy na wynos.
Ogólnie jednak jestem zadowolona. Oszczedzamy więcej niż wydajemy, więc jest okej.
super system! ja organizuję finanse bardzo podobnie
jestem bardzo zadowolona z tego roku, już w tym momencie udało mi się odłożyć sporo więcej, niż zakładałam do końca roku. fundusz wakacyjny idzie na rekord, bo w tym roku nawet go nie ruszyłam - wszelkie wyjazdy nie wchodziły w grę
Z oszczędzania w tym roku jestem zadowolona w 2021 chcemy zaoszczędzić jeszcze więcej 😊 Na ubrania nie wydałam w tym roku bardzo dużo, na kosmetyki raczej też. Najwiecej na pewno na jedzenie o jedzeniowe zachcianki 🤭🤣 Pod koniec roku prawdopodobnie będzie dość spory zwrot z biura podróży za wakacje, które nam odwołano więc też odrazu pieniążki lecą na konto oszczędnościowe
Ja jestem zadowolona z ostatnich kilku miesięcy, odkąd w końcu założyłam dwa dodatkowe konta - oszczędnościowe i takie, gdzie trzymam pieniądze na pierdoły typu słodycze, kosmetyki i ciuchy. Na trzecim koncie trzymam zawsze coś na nagły wydatek, żeby pod żadnym pozorem nie ruszać pieniędzy z konta oszczędnościowego. Jak na razie system sprawdza się świetnie i wydaję coraz mniej ❤️ Najlepiej funkcjonuję jeśli mam do dyspozycji niewielką sumę, tak więc na koncie "na pierdoły" nigdy nie mam więcej niż 150zł i wychodząc z domu zabieram ze sobą tylko kartę do tego konta Dużo rozważniej wydaję pieniądze i za każdym razem będąc w biedrze trzy razy zastanowię się, zanim coś kupię ❤️
wiem, że nie powinnam pisać tego akurat w tym wątku, ale...
ja w tym miesiącu np. nie chciałam sobie żałować, dostałam pierwszą wypłatę w nowej pracy, bardzo fajna sumka i pomyślałam, kupię sobie coś, nie będzie mi szkoda. No i zamówiłam 7 rzeczy w h&m, 3 na zalando, a zostawiłam tylko jedną... co prawda część była za duża, ale na część mi było szkoda hajsu ale chyba i tak finalnie udało mi się dużo odłożyć, gdyby nie dojazdy do pracy i paliwo, pewnie odłożyłabym jeszcze więcej
Mi jest ostatnio ciężko stwierdzić czy wystarczająco dużo oszczędzam czy nie.
Z jednej strony przez koronawirusa odpadło trochę wydatków - karta semestralna na komunikację miejską, jedzenie w biurze (pracuję z domu), do rodziców jeżdżę rzadziej ale na dłużej, więc mniej wydaję na bilety kolejowe. Ciuchów staram się też kupować mniej, bo z racji tego że chodzę głównie w starszych domowych ubraniach, to te wyjściowe wolniej się zużywają.
Z drugiej strony ostatnio mam coraz więcej zachcianek - mam trochę więcej czasu więc bardziej skupiam się na wyglądzie mojego planera i czasem dokupuję do niego jakieś pierdoły (potrzebne lub nie). Siedząc tyle czasu w domu częściej kupuję przekąski lub zamawiam jedzenie, co nigdy nie wpływa dobrze na budżet . No i kusi mnie zmiana telefonu, co będzie już zdecydowanie większym wydatkiem.
Trzecią stroną tego medalu jest fakt, że to jest chyba pierwszy taki moment w całym moim życiu gdzie czuję się stabilna finansowo i mogę sobie pozwolić na większe wydatki, nawet jeśli są to moje fanaberie - bo nie mam też już nad sobą rodziców, którzy widzą na co wydaję pieniądze i komentują. Staram się odkładać jak najwięcej, różnie z tym czasem bywa, bo wciąż opłacam studia zaoczne no i wynajem. Samej mnie na wkład własny jeszcze długo nie będzie stać Dobrze że mój M. odkłada dużo więcej, bo i więcej zarabia, razem może nam się uda
Jak ja zrezygnowałam z zakupu marzenia kamizelki futerka to Ty rezygnujesz z kozaków! Zwłaszcza, że aktualnie znowu zamykają nas w domach
Zainspirowałam się trochę Tobą, bo kiedyś opisywałaś właśnie sposób w jaki rozdzielasz kasę
Oby nam się te fundusze wakacyjne udało wykorzystać w przyszłym roku, ze spokojną głową