Balea

motylek826

Peeling do ciała marki Balea May your day be marry and bright. Produkt znajduje się w małej plastikowej tubce, z której wyciskamy peeling. Jest on różowej barwy o dość rzadkiej konsystencji z wyczuwalnymi drobinkami. Ma zapach pomarańczy i jagód, jest to jak dla mnie zapach słodki. Zapach ten utrzymuje się dość długo na skórze. Skóra po zastosowaniu jest miękka, nawilżona oraz oczyszczona.

dastiina

Balea - Peeling pod prysznic - May Your Days Be Marry And Bright
Mini peeling pod prysznic znaleziony w jednym z okienek Kalendarza Adwentowego Balea. ♥️
Opakowanie zdecydowanie przyciąga uwagę.
Mega kolorowe - piękna kolorystyka i świąteczno-zimowy motyw, ta wersja Kalendarza wg mnie chyba najpiękniejsza. ❤️
Mimo to uważam, że Balea zawsze stawia na piękne opakowania i zapachy.
Tak, tutaj zapach jest cudny, słodki - mega owocowy!
Przypomina zapach pomarańczy w połączeniu z jagodami, trochę jak jakiś sok czy np. Guma mamba!
Peeling miał konsystencję żelu, ale z wyraźnie wyczuwalnymi drobinkami złuszczającymi.
Miał delikatnie różowy kolorek, co wyglądało uroczo.
Delikatnie się pienił i lekko złuszczał skórę.
Nie jest to mocny zdzierak, a delikatny, masujący kosmetyk, który lekko złuszcza.
Kosmetyk także odświeża i orzeźwia skórę.
Delikatnie ją wygładza i ujędrnia.
Skóra dzięki niemu jest mięciutka i gładziutka, ale także lekko jest nawilżona.
Ogólnie super kosmetyk, który zostawia na skórze także śliczny zapach. ♥️

Malinowa92

Balea, Peeling pod prysznic, May Your Days Be Marry And Bright.

Peeling pod prysznic zamknięty jest w małej, poręcznej tubce, w której znajduje się 50 ml produktu. Posiada on w sobie naturalne drobinki ścierające z bambusa. Peeling ma żelową konsystencję. Drobinek jest sporo, ale nie tak dużo jak lubię. 😉 Mimo to całkiem nieźle radzi sobie ze ścieraniem martwego naskórka. Zapach jest paskudny. Naprawdę,coś strasznego. Chyba najgorszy zapach że wszystkich kosmetyków, jakie były dostępne w kalendarzu. Nawet nie wiem do czego go porównać, ale na pewno nie jest to pomarańcza z jagodami. Ja po tym peelingu musiałam drugi raz się umyć, bo nie mogłam znieść tego smrodu. 🤢

Ogólnie sam peeling spoko, ale ten zapach to jakaś pomyłka...

Ageczii

Balea -> peeling do ciała pod prysznic o zapachu pomarańczy i jagód, May Your Days Be Marry And Bright. Peeling ma śliczne opakowanie i pojemności 50 ml. Grafika z tego opakowania podoba mi się najbardziej, zaraz po szopie. To renifer z saniami, prezentami i innymi zwierzakami. Opakowanie ma wygodny zamykacz na klik. Produkt jest jasnoróżowy i ma drobne i grubsze, białe fragmenty bambusa, którego zadaniem jest łagodne ścieranie skóry i mycie. Peeling delikatnie i słodko pachnie. Po jego użyciu skóra jest miękka i gładka. Jest delikatny i nie podrażnia. Poprawia krążenie.

Laraine

[1] peeling do mycia o zapachu pomarańczy i jagód.

Testuję kosmetyki z kalendarza adwentowego z Balei. To mój trzeci kalendarz, więc będę miała fajne porównanie. Póki co wizualnie bardzo mi się podoba! ❤️
W pierwszym okienku odkryłam peeling do ciała o zapachu pomarańczy i jagód. Lubię owocowe zapachy, więc i ten przypadł mi do gustu. Peeling ma drobne drobinki, które dobrze oczyszczają ciało. Zrywają martwy naskórek, ale nie robią tego w sposób mocny i intensywny. Raczej można fajnie użyć go do masowania ciała. Peeling nie podrażnił i nie uczulił mojej skóry, co jest dodatkowym, wielkim plusem. Takie małe produkty są świetne do tego, by zabierać je na wyjazdy. Często korzystam z tych kosmetyków przez cały rok.

ania173

Kalendarz Balea - okienko 1.
Balea - Peeling do ciała pod prysznic o zapachu pomarańczy i jagód, May Your Days Be Marry And Bright.
Zacznę może od przepiękne opakowania, aż zachęca by go używać. Tubka ma 50 ml i jest miękka przez co dobrze wyciska się produkt. Peeling ma bardzo ładny zapach, ale bardziej wyczuwam jagody niż pomarańcze. 🍊 🫐 Peeling ma w środku drobinki, ale nie są one bardzo wielkie, ale to dobrze, bo nie podrażniają skóry. Świetny jest ten produkt i na pewno będę używać, chociaż taka mała pojemność świetnie sprawdziłabym się na jakiś wyjazd ale nie planuje więc zużyję do końca już teraz. 🤭🫐🍊

Heylovely

Pierwsze okienko kalendarza adwentowego Balea.

Znalazłam w nim peeling do ciała. Jest to miniaturowe opakowanie, idealne na dwa, trzy użycia. Pachnie bardzo ładnie, owocowo. Według producenta pomarańczą i jagodami. Bardzo podoba mi się grafika tego produktu, jest bardzo świąteczna. Od razu go użyłam i moim zdaniem jest bardzo fajny. Drobinki są bardzo małe, więc delikatnie ścierają naskórek podczas mycia. Produkt ma ładny, cukierkowo różowy kolor.

CichooBadz

Kalendarz adwentowy od Balea. Okienko numer 1.
Balea - peeling do ciała pod prysznic o zapachu pomarańczy i jagód, May Your Days Be Marry And Bright.

Musze przyznać, że od samego początku kalendarz mnie zaskoczył ponieważ okazało się, że to jeden z lepszych peelingów do ciała, które miałam okazję przetestować. Pudełeczko małe i zgrabne ale wydajne. Już na samym początku poczułam słodki i przyjemny zapach. Po otworzeniu ukazał się gruboziarnisty i dobrze wyczuwalny peeling w kolorze różowym. Świetnie było odczuć go na skórze. Mam wrażenie, że fajnie ją oczyścił i przy okazji mogłam zrobić sobie miły masaż. Bardzo fajny produkt, jestem pod wrażeniem.

izvsza

☆ Peeling do ciała pod prysznic o zapachu pomaranczy i jagód, May Your Days Be Marry And Bright, Balea.

W tym roku otwieram swój pierwszy w życiu kalendarz adwentowy, postawiłam na markę Balea, ponieważ przepadam za jej kosmetykami. W okienku numer 1 znalazlam mini tubkę o pojemnosci 50ml peelingu do mycia ciała w ślicznym, bordowym opakowaniu z miniaturka świątecznych zwierzątek. Peeling ma żelową konsystencję w różowym kolorze, drobinki są malutkie, delikatne, nie jest to typowy "zdzierak". Bardzo ładnie pachnie tytułowa pomarancza oraz jagodami. Skóra po nim jest gładka, martwy naskórek usunięty, jednak jeśli mam być szczera wolę mocniejsze drobinki. Ten peeling z checia zużyje po prostu jako żel pod prysznic. Ogólnie na plus!

bow90

Okienko nr 1 kalendarz adwentowy Balea znalazłam w nim peeling do ciała. Opakowanie ma śliczną grafikę w stylu samego kalendarza. Peeling ma śliczny zapach kojarzący się ze świętami. Bardziej jest to taki peeling myjący niż porządny zdzierak. Konsystencja jest lekka ale nie lejąca. Drobinki są wyczuwalne ale lekko masują skórę. Skóra po peelingu jest mięciutka i lekko nawilżona. Trzeba go dokładnie spłukiwać z ciała bo on jest taki lepki i przykleja się trochę do skóry.