Bielenda botanic spa rituals, mleczko do ciała zawierające aloes i opuncję figową. Produkt ten jest w wysokiej butelce o pojemności 400 ml i pompką do dozowania zawartości. Mleczko jest lekkie, kremowe i z łatwością się wchłania. Nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Zapach jest piękny, roślinny i nie sztuczny, choć średnio trwały. Skóra po użyciu mleczka jest bardzo miękka, gładka i nawet mogę powiedzieć, że dobrze nawilżona. Producent na opakowaniu głosi, że produkt zawiera 100% składników pochodzenia naturalnego, a to kolejny plus tego produktu. Jego cena waha się w granicach 25-30 zł
Zobacz post
Nie pamiętam kiedy ostatnio kupiła jakieś mleczko do demakijażu czy do ciała, tutaj jednak zdecydowałam się na wypróbowanie nowości od Bielendy z serii Botanic Spa Rituals czyli mleczka do ciała. Mleczko to zawiera w sobie 100% składników pochodzenia naturalnego i to właśnie mnie najbardziej skusiło do zakupu tego produktu. Zdecydowałam się na wersję zawierającą aloes oraz opuncję figową która ma zapewniać wygładzenie oraz nawilżenie. Konsystencja jest dość gęsta jak na mleczko, bardziej bym powiedziała, ze jest to zwykły balsam, zapach typowo ziołowy, ale przyjemny choć nie jestem fanką ziołowych aromatów. Zdecydowanie na plus opakowanie z bardzo wygodną pompką do dozowania produktu. Samo działanie oceniam pozytywnie. Mleczko szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy i daje odpowiedni poziom nawilżenia. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu mimo, że nie zrobił na mnie jakiegoś spektakularnego wrażenia to zdecydowanie dodaje go do listy produktów po które chętnie sięgnę ponownie.
Zobacz post
Mleczko/balsam do ciała Bielenda Botanic Spa Rituals Aloes+Opuncja figowa. Pojemność tego produktu to 400ml - naprawdę sporo. Cena regularna w Rossmannie to ok. 28zł, aktualnie możecie kupić je korzystając z promocji 2+2. Mleczko jest wyposażone w pompkę, uwielbiam tego typu opakowania. Tak jak zapewnia producent - produkt ten ma aksamitną kremową konsystencję. Zapach jest dosyć specyficzny - świeży, z wyczuwalnym aloesem. Absolutnie nie jest drażniący i nie utrzymuje się na ciele, co dla mnie jest dużym plusem. Błyskawicznie się wchłania, a skóra zyskuje zdrowy blask. Bardzo dobrze nawilża, oczywiście biorąc pod uwagę obecną porę roku. Nie wiem czy równie dobrze sprawdziłoby się zimą, przy mocno przesuszonej skórze. Moim zdaniem mleczko jest wydajne. W składzie między innymi sok z aloesu, olej z opuncji figowej, olej babassu, olej awokado czy masło shea. Czy polecam? Zdecydowanie tak. Myślę, że to całkiem fajny produkt do codziennej pielęgnacji ciała, w przystępnej cenie. Testowałyście produkty z serii Botanic Spa Rituals? Co polecacie? Dajcie znać!
Zobacz post
Skusiłyście się na promocję 2+2 na regenerację? Ja stwierdziłam, że to doskonała okazja by uzupełnić swoje zapasy w balsamy i odżywki do włosów, a do tego przetestowanie nowości których w ostatnim czasie coraz więcej. Na całych zakupach które widzicie zaoszczędziłam aż 50 zł więc wydaje mi się, że to bardzo dobry wynik.
Do mojego koszyka trafiły praktycznie same produkty których jeszcze nie stosowałam. Maska do włosów od Garnier z serii Hair Food, miałam te maski w dwóch innych wersjach tutaj sięgnęłam po tą z aloesem. Ciekawe czy będzie tak dobra jak poprzednie które używałam. Następnie kupiłam nowość dla mnie czyli maskę do włosów od Love beauty and planet czyli nową markę na Polskim rynku która posiada naturalne produkty pielęgnacyjne. Skusiłam się na wersję z olejek kokosowym i ylang-ylang. W moim koszyku wylądował też produkt którego nigdy nie używałam mimo, że słyszałam, że jest naprawdę rewelacyjny. Mowa tutaj o Cudownym olejku od Garnier Fructis który nakładamy na włosy i ma ona zabezpieczać nasze włosy przed wysoką temperaturą. No i ostatni produkt na mojej liście zakupów to również nowość, ale tym razem od Bielendy czyli mleczko do ciała z naturalnej serii pielęgnacyjnej Botanic Spa Rituals. Ze swoich zakupów jestem bardzo zadowolona i już niedługo pewnie zacznę wrzucać chmurki z recenzjami tych kosmetyków.
Podobne produkty
