Właśnie w radiu mówili że pieniądze na walkę z koronawirusem będą pochodzić z środków z UE.
Co do polityki, to myslę że to nie jest odpowiedni wątek na ten temat, a nawet jeśli to w temat trzeba się najpierw mocniej zagłębić, najlepiej nawet kilkanaście lat wstecz.
Ważne że nawet z opozycją mają wspólne zdanie co do podjętych działań.
Właśnie przeczytałam, że ze szpitala w Wawie zwiał pacjent z podejrzeniem, czy zarażony - już nawet nie wnikam i trochę się zaczynam obawiać, bo jestem jeszcze podziebiona, a jestem właśnie w Wawie.
No i te szkoły zamknięte na 2tygodnie...
No coraz mniej jest ciekawie.
No, ale będzie co ma być.
Tez uważam , ze bardzo dobrze , ze zamykają szkoły i przedszkola . Dobrze , ze teraz niż jakby mieli zrobić to za późno , jak będzie za dużo przypadków zarażenia
Mnie też, właśnie wczoraj tez po orędziu mówili, że lekarze nie maja jak przeprowadzać operacji, zabiegów, bo maseczek nie ma..
Mówili też, że nowe respiratory są potrzebne.
To jest straszne. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego co robią i jak moga zaszkodzić sobie i innym..
Moja koleżanka pracuje w fizykoterapi w szpitalu i mówi że nie dostali żadnych środków zapobiegających zarażeniu 😱
Dziś byłam w osiedlowej drogerii i warzywniaku, pracownicę miały rękawiczki. Kupilam 2 ostatnie płyny do dezynfekcji powierzchni - lepiej mieć. Wszyscy o tym mówią.
Zrobiłam zakupy już dawno (wtedy, kiedy sporo osób to wyśmiewało), więc o jedzenie jestem spokojna. Bardziej martwi mnie fakt, że mam katar i boli mnie głowa
Pewnie dopiero się zacznie. Dobrze, że szkoły zamykają.. Może nie będzie źle.
Ale czytałam też, że we Wrocławiu jakiś mężczyzna przeszedł bezobjawowo, ale jego żona jest chora.
Pracuje na intensywnej terapii i jak serio zacznie się dziać źle to wszyscy mamy przewalone. Po pierwsze wystarczy, ze zachorują dwie pielęgniarki i już nie ma jak załatać grafiku, nie ma osób do opieki nad chorymi a co dopiero jak więcej osób zacznie chorować. Respiratory maja po 20 lat. Ostatnio jeden nam się spalił podczas dyżuru. Nie ma wolnych łóżek i nie ma jak ich zwolnić chyba, ze ktoś umrze. Maseczki jeszcze są, bo potrzebuję ich codziennie w pracy, żeby np. oczyszczać drzewo oskrzelowe pacjentów z turbobakteriami, boje sie co będzie jak ich zabraknie. Oczywiście nie ma kombinezonów ani specjanych masek w razie gdyby pacjent z koroną do nas nagle trafił. Nie mamy nawet izolatki ze śluzą na 3 OITy. W innych szpitalach maseczki są wydzielane na dyżur. Czyli mamy nie podchodzić do pacjentów jak się skończą czy ryzykować własne zdrowie? I nie mówię tu o wypizdowie wielkim, ale o szpitalach w stolicy
Dla mnie to wszystko jest chore, dopiero co w całej Polsce jest raptem 27 osób zarażonych a już zamykają wszystkie szkoły, uczelnie itd. A co będzie jak za te 2tyg będzie np kilkaset zarażonych już w całej Polsce?! Wtedy szkoły będą otwarte ? Pozatym jak zamykają to wszystko ,a nie tylko szkoły, przedszkola, uczelnie,kina, teatry. A w kościołach czy w galeriach handlowych ludzie się nie wyzarażają ?! Jak zamykać to wszystko a nie tylko szkoły. To chore jest dla mnie , serio ..
Przecież to jest po to, żeby zapobiec rozprzestrzenianiu, żeby za tydzień nie było 2000, tylko 1000. Każdy w miarę rozumny człowiek ogarnie, że to sytuacja, w której należy unikać skupisk ludzi i z odwołanych zajęć na uni nie pójdzie siedzieć do galerii na cały dzień. Nie wiem, jak można nie rozumieć tego typu działań. Jakby nie było takich nakazów, a za tydzień pojawiłoby się 1000 potwierdzonych przypadków to wszyscy by byli mądrzy, że trzeba było zamykać szkoły
Ty tak na serio?
Moje dziecko idąc do przedszkola, ma styczność z 24 dzieci. Rodzice tych dzieci, w swojej pracy mają styczność z różnymi ludźmi. To, że zamknęli szkoły, uczelnie przedszkola, nie oznacza że można sobie biec do galerii. To oznacza kwarantannę, czyli powinno się siedzieć w domu. Włosi to zlekceważyli no i mają 10 tys zakażeń.
Galerie i kościoły nie są obowiązkowe tak jak szkoła. Lepiej zapobiegać niż leczyć. Dlatego zamknęli teraz, przy 27 zakażeniach a nie 1000.
Właśnie dobrze, że zamknęli, bo właśnie to większości dzieci przechodzą to bezobjawowo i zarażają innych ludzi, w tym rodziców, dziadków, osoby starsze, które często przechodzą to gorzej. Teraz jak siedzą w domu to przynajmniej nie rozprzestrzeni się to tak jak np we Włoszech.
W Albanii przy dwóch stwierdzonych przypadkach zamknęli szkoły więc uważam że właśnie takie działania są wstanie zmniejszyć ilość zarażeń. I ja akurat to rozumiem i popieram.
Dzieci mimo że mają nie przychodzić do szkoły mają mimo wszytko obowiązek nauki przez zadawane im prace domowe, referaty itp nauczyciele maja rownież kontaktować się z nimi przez dziennik elektroniczny i portale społecznościowe.
A co do chodzenia po galerii to niestety już rodzice powinni mieć wpływ na zachowanie swoich dzieci i pilnowania tego aby jednak takie wyjścia nie były z nudów i jakoś uświadamiać im że skoro to nie jest konieczne to po co w takich sytuacjach narażać nie tyle siebie co innych zwłaszcza tych starszych.