Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 947 / 2893
Ja mam traumę, bo kiedyś mi tak borowała, że tak mnie zaczęło ostro boleć, a ona nic sobie z tego nie robiła. Jak mówiłam, że chce znieczulenie, to powiedziała nie, bo przecież to nie boli. Później wyrwała mi zęba, a ja miałam jakieś zapalenie, czy coś, tylko, że tego nie czułam i jak mi dała znieczulenie, to niby wszystko było ok. Jak zaczęła rwać, tak się okazało, że znieczulenie odeszło jak ręką odjął. Efekt był taki, że wyłam z bólu, a ona, że wymyślam. Rwała, rwała i skończyło się tak, że jeździłam do innego miasta z tym zębem.
Dopiero dzisiaj zorientowałam się, że google pomieszało mi adresy do dostawy. Te inteligentne zapamiętywanie wklepało mi dane mojej mamy i adres ulicy jej pracy, gdzie często zamawiam kurierem, jak wiem, że mnie w domu nię będzie. Ale miasto wklepało już moje przy automatycznym uzupełnianiu. Więc adres ulicy mam z jednego miasta, a kod pocztowy i miasto - drugie. Żeby zmienić adres doręczenia UPS rejestrowałam się 3 razy, a i tak adresu zmienić nie mogłam. W końcu dodzwoniłam się na infolinię i gościu powiedział, że on mi adresu nie zmieni, ale da dopisek do systemu, że paczka ma iść na inne miasto. Mam nadzieję, że jutro paxzka dotrze bez problemu, bo ja miałam @ że dokoano próby doręczenia i zmieniono date dostawy, a na infolinii koleś stwierdził, że paczka nie wyjechała jeszcze z Niemiec.
A to moje adasie za 3 stówki 😭
Posypał nam się samochód i musimy wkładać w niego ponad tysiąc złotych, a wiemy, że się nie opłaca, dlatego musimy teraz kupić nowy, a nie za pół roku jak było ustalone. Nie mamy teraz samochodu i nie wiemy kiedy coś znajdziemy, bo nie ma nic ciekawego 😕
Rozumiem sytuację. Moje autko czuję, że się niedługo rozleci, a jeszcze nie mam odpowiedniej kwoty aby kupić autko. A przeglądając oferty.. Nie ma nic fajnego.
Rozumiem Cię doskonale @Malinowa92.. Sama miałam nieprzyjemną sytuację na drodze, długo nie jeździłam, a teraz się boję, gdy siedzę za kierownicą i panikuję. Po sobie widzę, że nie można się bać. Musisz ochłonąć, kochana 😘
Pół godziny jak nie więcej poświęciłam na zrobienie relacji ze swopem, wchodzę teraz na Insta a tam nie mam żadnej relacji... Dziękuję bardzo, już coraz mniej chce mi się go używać. Jestem ciekawa w ogóle czy już nie weszło to, że Insta będzie usuwał wyretuszowane zdjęcia, bo mojej znajomej poukrywali niektóre zdjęcia
My na szczęście mamy odłożone, ale dzisiaj przeglądałam i tylko jedna fajna oferta 😕 a jeszcze zaczęliśmy remont i akurat nam kilku rzeczy zabrakło 😕
Dziewczyny, najgorszą rzeczą jest nie siadać za kółko po takich akcjach, bo później to w głowie siedzi i może być tak że się już nie wsiądzie. A jak powoli się przełamiecie w jak najkrótszym czasie to będzie Wam łatwiej. Ja też po wypadku się cholernie bałam, ale siła wyższa sprawiła, że musiałam wsiąść do samochodu i dzięki temu nie panikuje. Często jak wyprzedzam to pikawa mi skacze, ale im więcej wyprzedzam tym stres jest za każdym razem mniejszy. także polecam terapie choćby szokową.
Tak jak moja mama, boi się wyjeżdżać dalej niż poza granice powiatu... Ciężki temat, no ale dluugooo nie chciała wsiadać na długie trasy, aż w końcu też ją życie zmusiło i teraz jej łatwiej choć nadal się mocno boi.
Wszystko naraz jak zawsze .. Hanna złość się popsuło . Nam tez się psuł i długo szukaliśmy auta żeby już było takie fajne i posłużyło nam dlugo
Od tygodnia nie mam czasu.l.. wychodze z domu koło 8 , wracam i o 24... jakaś masakra. Wszystko oczywiscie przez remont, a końca dalej nie widać... jestem załamana. I tak kursuje, dom, biuro, mieszkanie, dom, biuro, mieszkanie... praca zdalna dużo mi teraz ułatwia i bez tego to chyba nigdy bym się nie przeprowadzaiła!
Ja już bardzo długo nie prowadziłam. Ostatnim razem jak prowadziłam o mało nie staranował mnie tir na obwodnicy - chciałam włączyć się do ruchu na głównej drodze i musiałam zjechać na pas po lewej, i za mną jechał on, mistrz dróg i zamiast zaczekać, aż ja zjadę to nagle bardzo przyspieszył i zjechał przede mną tak, że musiałam dać po hamulcach, bo by była stłuczka, a raczej po prostu staranowałby samochód, który prowadziłam. Jeszcze wcześniej jechałam po mieście i wyjeżdżałam z a'la ronda, i tam wyjeżdża się na dwa pasy. Wyjechałam na swoim i tam jechał jakiś samochód ciężarowy, tyle że głupek stanął na tym pasie (zaraz po wyjeździe z ronda) i tak po prostu zaczął cofać, szybko zjechałam na pas obok, bo bym walnęła, na szczęście nikt nie jechał. Przez to mam mały uraz do prowadzenia samochodu. Nie wspominając o tym, że ogromne mnie wnerwia, że sporo kierowców nie zna się na przepisach, nie umie używać migacza itd. jakby znaleźli prawko w chipsach.
Jak byłam mała to poszłam do dentystki, która naśmiewała się z mojego kamienia nazębnego. To wcale nie polepszyło mojego zdania o dentystach. Później miałam ropę w zębie, był weekend, więc pojechaliśmy do dentysty całodobowego do małego szpitala - głównie specjalizują się w rehabilitacjach ale mają też właśnie całodobowego dentystę (dopiero po kilku latach dowiedziałam się że jest nazywany rzeźnikiem...i że do tego szpitala się nie jeździ). Facet wziął na żywca skalpel żeby wbić w moje dziąsło, żeby wyleciała ropa. Ból...same możecie się domyśleć. Do dziś pamiętam jak mama musiała mnie prowadzić do auta, bo jej mdlałam. Ogólnie okazało się, że w ogóle było to bez sensu i że nic nie pomogło i wysłał nas na ostry dyżur. Raz poszłam do jednego... Brak słów na niego. Ja panicznie boje się igieł, skalpeli itd. przy pobieraniu krwi zawsze o tym informuje, bo muszę mieć pobieraną na leżąco bo mdleje , więc dentysta też został o tym poinformowany. Nie wiem czy uznał to za żart czy co, ale zaczął dawać sobie żarty o bólu i igłach itd. Ja czułam się okropnie,
do dziś się dziwię, że od razu mu nie padłam, nigdyy więcej mnie nie zobaczył.
Mi raz usunął relacje... Dlaczego nie wiem, ale możliwe, że ktoś po prostu zgłosił naruszenie, a oni tego nie zweryfikowali tylko usunęli... ;/
Masakra 🤬 Ja bardzo często mam sytuację, że muszę nagle hamować bo idioci wyprzedzają w ostatniej chwili i pchają się pomimo tego, że samochód z na przeciwka jest już naprawdę blisko... Ostatnio jakiś tuman wyprzedzał wszystkie samochody na remontowanej krajówce, gdzie ograniczenie było do 60 km/h. I w ten sposób wyprzedził radiowóz, w dodatku miał na przeciwko już mnie i niestety musiałam hamować, żeby nie doszło do zderzenia. Oczywiście policja szybko zainterweniowała...
Oj tak, my wracaliśmy późnym wieczorem to gdyby nie mój chłopak który krzyknął to tez by nas tir staranował, chciał puścić na autostradzie właśnie auto z pasa dojazdowego i nie pomyślał, żeby spojrzeć w lusterko, czy chociaż dać kierunkowskaz... co śmieszne, zdarzyło się to dwa razy jednego wieczora. Albo wyprzedzanie na 15 i potem szok, ze z naprzeciwka coś jedzie. Zazwyczaj nie jeżdżę szybko, ale ile się strachu przez to najadłam. Byle być szybciej o 2 minuty, głupota
Właśnie my też chcemy kupić takie lepsze, żeby trochę dłużej niż pojeździć niż rok 😕
Też miałam zmienić auto, ale na razie nie sprowadzają aut z zagranicy... ;/
Boli mnie składnia niektórych ludzi i ich bardzo ubogie słownictwo... Ostatnio myślałam, że nie wytrzymam jak coś czytałam