Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 948 / 2893
W nocy spałam niecałe 4godziny. Rano przed 5 wstałam, bo musiałam jechać po mamę, pojechałyśmy po bułki na rynek dla kur i od razu na zakupy, później jeszcze musiałam jechać po garnek do drugiej chałupy, bo zachciało mi się na obiad robić szparagi. Chwilę temu skończyłam przygotowywać (smażyć piersi, gotować bulion, bo wolę zrobić samemu niż wrzucić z kostki; i szparagi). Zdrzemnę się trochę i później wstanę dokończyć przed 13 (chyba, że mama to zrobi). Jeszcze muszę się ogarnąć, jechać odebrać zamówienie z Rosska. Dziś praca będzie chyba ciężko szła. Dobrze, że 15 po zaczynamy pracę przez tego koronawirusa...
Na dodatek męczy mnie w brzuszku. Ciągle biegam do łazienki. Nie wiem czy to ze stresu czy przez małe ilości jedzenia jakie spożywam i organizm próbuje się przestawić, ale zawsze trwało to kilka dni, a nie tygodni...
@arxbella coś wiem o tym🤣 To są ludzie którzy w życiu nie przeczytali ani jednej książki. Znam osoby które nie potrafią sklecić ani jednego sensownego zdania, już nie wspominając o błędach ortograficznych. Nie jestem polonistką, książki nie napiszę, też popełniam błędy, ale co niektórzy to dramat normalnie.
Wczoraj zasnęłam o 4, obudziłam się o 11:30 i okropnie głowa mnie boli. Pierwszy raz od początku roku tak długo spałam. Na dodatek zaspałam na wykład i muszę wymyślać usprawiedliwienie
Najbardziej boli mnie brak jakichkolwiek znaków interpunkcyjnych i np. zła odmiana... Gdzie te osoby były na języku polskim? Sama alfą i omegą nie jestem, ale podstawy ortografii i interpunkcji znam.
Mnie okropnie denerwuje jak ktoś pisze "Ci, Tobie" z małej litery 🙈 Wiem, że pewnie niektórzy myślą, że to głównie dotyczy listów itp. no ale nie wiem... ja to odbieram jako trochę brak szacunku, kiedy ktoś nie pofatyguje się nawet włączyć CapsLocka
Od rana walczę z Adobe Premiere i nadal stoję właściwie w miejscu, coś nie chce ze mną dziś współpracować...
Ostatnio byłam na rozmowie w sprawie pracy do sklepu z kawa i herbata . Dzisiaj miałam przyjść i sprawdzić jak mi się będzie podobało , okazało się , ze o ile na tygodniu praca 9-18 to w weekendy 9-20 wiec musiałam zrezygnować . Trochę mi przykro , nie będę udawać , ze to nie praca moich marzeń , ale od niedawna jestem zarejestrowana w urzędzie pracy i z chęcią bym poszła do pracy tym bardziej , ze teraz może być problem ze znalezieniem pracy . Chciałabym robić co innego , ale bardziej mi zależy na godzinach pracy . Ale jeśli bym się zgodziła to w weekendy bym nie widziała dzieci bo jakbym wróciła do domu to by spały
Miałam przykrą sytuację na vinted aż mi się płakać chce jak kupująca do mnie wypisywała. Teraz pewnie walnie mi negatywa jeszcze za coś co nie istnieje...
Współczuję, sama w lutym rzuciłam studia bo chciałam zmienić uczelnię i zarobić na przeprowadzkę już na własne mieszkanie do innego miasta, no niestety, epidemia, rodzice sprzedali mój samochód a z mojej wsi przestały kursować autobusy, żyć nie umierać XD
@Malinowa92 piona, ja dzisiaj to samo Też prawie wymusiłam pierwszeństwo, ale tłumaczę sobie że to nie z mojej winy (no dobra, niby z mojej bo miałam ustąp, ale wyjeżdżałam z tak wąskiej uliczki, że musiałam lekko wyjechać na główną żeby skręcające w nią auto mogło wjechać, a za tym autem był dostawczak który, mam wrażenie że specjalnie chciał się przytulić do mnie), na szczęście 2 auta mnie przepuściły i pojechałam klnąc pod nosem
miałam właśnie seminarium online i muszę pocisnąć z pisaniem, bo się nie wyrobię oczywiście na wszystkie zadane przez nas pytania o samą obronę padła odpowiedź "tego nikt nie wie" albo "to w Państwa interesie, żeby się dowiedzieć, nie moim". masakra
Współczuję, ale trzymam kciuki, żebyś szybko ją skończyła! Mi facet w końcu odpisał: tak, 121 odpowiedzi wystarczy i nic więcej. Fajnie, że wiem w jaki sposób mam te wykresy z odpowiedzi zrobić, czy w ogóle muszę je robić, jak je opisać i jak to zakończenie ma wyglądać. Wezmę jakiś przykład z internetu to będzie, że mój kierunek ma inny wzór licencjatu. Fajnie, że tylko on go ma i to nie wszystkie strony...
Ja też cisnę, bo mam czas do końca maja na oddanie całej pracy. U mnie też nic o obronach nie wiadomo..
AHA????????????????????????????????????????????????
Fajny ten promotor, taki nie za pomocny... @kngslk
@Syll masz rację, niektórzy myslą, że to tylko w listach, ale kto teraz listy pisze? W konwersacjach online też powinno się stosować takie zasady. Mnie to się czasem nie chce, mam swoją grupę z dwiema kumpelami i tam jak się wydarzy jakaś drama lub trzeba szybko opowiedzieć historię, to się pisze bez żadnych znaków diakrytycznych, interpunkcyjnych, z literówkami... To jest takie moje bezpieczne miejsce.
@Olaj na pocieszenie powiem Ci, że moja mama po ponad 20 latach poszła pierwszy raz do pracy... Kobieta nie jest lekka, i poszła do pracy stojącej. Pierwszy dzień, po 8 h wraca i mówi: myślałam, że będzie gorzej. Baaardzo długo czekała na tę pracę. Szkoda tylko, że tak okropnie ją pięta boli, była w końcu na telekonsultacjach, dostała skierowanie na prześwietlenie i niestety, wyszła ostroga piętowa.
@Syll Mam nadzieję, że zdążę z pracą, po prostu tak ciężko mi się pracuje z domu .
@beataa1995 ja mam do 15 czerwca mieć na ostateczną wersję klepniętą
@Marudziara no pytania typu czy musimy oddać papierową wersję pracy do dziekanatu, kiedy to zrobić, kto będzie recenzentem, czy obowiązują nas wydziałowe pytania, jak zawsze, kiedy się dowiemy kiedy obrona, praktycznie wszystkie zostały bez odpowiedzi
Takie grupy rządzą się własnymi zasadami Czasem też mi się zdarza z małej litery napisać zaimek albo nie użyć znaków interpunkcyjnych, jak piszę coś na szybko. Jednak zauważyłam, że jeśli piszę z kimś, kto notorycznie tak robi, to za nic nie klei mi się z nim rozmowa nawet na żywo
@kngslk wydaje mi się, że normalną rzeczą jest oddawanie pracy w wersji papierowej do dziekanatu. I chyba jeszcze kilka egzemplarzy? Np. u nas do biblioteki specjalistycznej. Przyznam, że sama tego nie wiem. dostaliśmy tezy do obrony, z czego przynajmniej 1/3 nie pokrywa się z materiałem realizowanym na studiach.... I tezy te przekazał nam akurat mój promotor, twórca kierunku. Nie wiem wciąż, kto będzie recenzentem. Kiedy obrona? Też nie wiem.
Do końca maja mam wysłać pracę do promotora, przedłużono nam termin składania prac w dziekanacie do 30.06 (było do 15.06).
Najbardziej boli mnie to, że ja swoją pracę skończyłam szybko, bo siadałam do niej regularnie i teraz to tylko kosmetyczne poprawki. A mój promotor dba o to, żebym się nie nudziła i DZIAŁA MI NA NERWY. 2 maja odesłał mi poprawki, od tamtej pory nie zajrzałam do pracy... Bo... Wprowadził mi do pracy - do cudzego wiersza - jakiś wyraz. Nie było go w rękopisie, nie wolno tak robić! Albo robi się porządnie edycję wierszy, albo wcale. Rzuca mi kłody pod nogi, bo na pierwszym seminarium online powiedział, że skoro już skończyłam, to trzeba mi coś znaleźć do roboty, żebym się nie nudziła.