Selfie Project

Maseczka znajduje się w 12 ml saszetce. Kolorystyka iście dziewczęca. Wszędzie pełno różu. Napisy w kolorze czerni i gdzieś dodatki w kolorze złota. Design niby prostu, ale aż lśni na półce.

Co w szaseczce? I tu się dzieje magia. Maseczka ma kolor również różowy, a w jej konsystencji mnóstwo świecącego brokatu. No dziecko by się ucieszyło, mi się też to właśnie spodobało.
Ale forma maseczki jest bardzo dziwna. Klejąca, ciężko ją wysmarować na twarzy. Podczas nakładania miałam wrażenie, że rozcieram na twarzy klej w sztyfcie. Mega dziwne uczucie. Na dodatek, strasznie brzydko pachnie, niczym klej magiczny.
I teraz najlepsze...jak już zastygnie maseczka na twarzy, to trzeba ją oderwać. Jakże ona mocno się do skóry przyczepia. Podczas jej ściągania, czułam się jakbym plastry do depilacji ściągała. Można sobie skórę wyrwać. Pierwszy raz się z takim czymś spotkałam.
Oczywiście przez to skóra była podrażniona, mega wyschnięta i napewno nie rozświetlona. Musiałam porządnie skórę nawilżyć, bo ciągle miałam uczucie ściągania.
Ta maseczka może wręcz zaszkodzić.
Nigdy więcej.

Zobacz post

Maseczka do ywarzy od Selfie Protect w wersji peel-off. Jest to kolejna brokatowa meseczka, ktora mialam okazje testowac. Cudowna rozowa konsystencja, a w srodku mieniaca sie magia. Piekne drobinki a nawet serduszka. Ja jestem w niej zakochana! Bez problemu sie ja naklada, pieknie wyglada na buzi, przyjemnie bylo zrobic sobie z nia domowe spa.

Zobacz post

Selfie Project, Shine Like a Love, Rozświetlająca maseczka peel-off z wittaminą A+E. Ostatnia maseczka z Rossmanna, jaką testowałam z tej serii. Pięknie wygląda z tym brokatem! A jej zadaniem jest rozświetlenie, rozjaśnienie i wygładzenie. Ma także nadać blasku i wyrównać kolorytu skóry. Nałożona cienko na twarz szybko zastyga. Po jej zdjęciu buzia jest gładka i naprężona oraz delikatnie zaróżowiona. Nie podoba mi się zapach tych maseczek. Działanie też do mnie nie przejawia. Fajna na spróbowanie, ale więcej bym nie kupiła. Cena to ok. 5 zł.

Zobacz post

Selfie Project Maseczka do twarzy, Peel-off, Rozświetlająca, #Shine like a Love .
Tą maseczkę dostałam jakiś czas temu od kochanej @dreams1919 . Treść maski ma śliczny kolor i zawiera mieniące się drobinki. Maseczka nie tylko ładnie mieni się na buzi ale także pięknie pachnie trochę jak poziomki czy truskawki. Jej tresc jest gęsta, trochę ciężko nakłada się ją na buzię i dość długo wysycha ale tragedii nie ma . Łatwo zdejmuje się ją z buzi, skóra po jej użyciu jest bardzo miła w dotyku. Maseczka miło mnie odprężyła, delikatnie nawilżyła a twarz była promienna. Ogólnie maseczka na duży plus .

Zobacz post

Maseczka Selfie Project z paczuszki urodzinowej od @Venus300 💖. Wyglądem bardzo zachęcająca. Uwielbiam brokaty, wszystko co lśni i blyszczy. Producent zapewnia że maseczka nawilża, wygładza i rozświetla. Niestety ja tego nie poczułam. Po zastosowaniu owszem skóra jest gładsza ale to nie jest jakis wielki efekt wow. Nie zauważyłam tego rozświetlenia cery gotowej do selfie 🤳. Ładnie schodzi, zdjęłam ją w większości za pierwszym razem. Dużo tu obiecanek, brokatu i wogole ale niestety nie sprawdziła się w moim przypadku.

Zobacz post

Selfie Project - maseczka rozświetlająca, #Shine like a Love.
💖 Przepiękna, różowa maseczka peel-off, z mieniącymi się drobinkami i maleńkimi serduszkami. Zajrzyjmy do środka.

Moja opinia:
💖 Zapach: pachnie słodziutką truskawą! Bardzo ładny zapach, choć delikatnie wyczuwam w nim nutę alkoholu. W porównaniu z niebieską wersją, trochę gorsza opcja.
💖 Konsystencja: różowa, gęsta maska. Delikatnie piecze po jakimś czasie, ale do wytrzymania.
💖 Efekt: rozjaśnienie skóry i delikatne nawilżenie.

Zobacz post