Selfie Project

KatarzynaK

Maski-tatuaże na tkaninie wygładzające na szorstkie ramiona i uda marki Selfie Project. W opakowaniu znajdują się dwie, dość duże maski z nadrukiem imitującym tatuaż. Mają przyjemny i delikatny zapach. Aplikacja nie sprawiała problemów, jedynie rozmiar mógłby być mniejszy jak dla mnie. W składzie kosmetyku znajduje się kwas migdałowy który ma za zadanie delikatnie złuszczyć naskórek i wygładzić skórę. Dla równowagi maski zostały wzbogacone o sok z aloesu, który doskonale nawilża i łagodzi stany zapalne skóry. Od pewnego czasu zmagam się z krostkami na ramionach, nie mam pojęcia czy to przez tabletki które zaczęłam przyjmować, czy znów gospodarka hormonalna mi wariuje. Po użyciu masek zauważyłam od razu, że krostki nie są tak czerwone a skóra jest przyjemnie nawilżona. Jeśli chodzi o szorstkość skóry to nie mam porównania, nie mam tego problemu. Jestem zadowolona z efektu jaki uzyskałam już po jednym zabiegu i na pewno kupię więcej opakowań. Chcę stosować je regularnie, mam nadzieję, że poprawią znacznie stan skóry po kilku użyciach.

LadyFlower

Selfie Project, Body Stories, #I want it, I got it, Maska-tatuaż na tkaninie, Wygładzająca, Szorstkie ramiona i uda.
Maseczka, którą otrzymałam od kochanej @Kurczaczek80. Dośc długo czekała na swoją kolej. Ostatnio przy bardziej chlorowanej wodzie pojawiły się podrażnienia na udach. Zdecydowałam, że to idealna okazja, by wypróbować taką maseczkę. Pierwszy raz testowałam taki specyfik. Fajnie, że maseczki imitują tatuaże. ten wariant miał sztylet z serduszkiem. Maseczka jest mocno nasączona esencją. Pachnie dość przyjemnie, przeważającym aromatem jest aloes. Płat jest wykonany z dość delikatnej tkaniny i dobrze przylega do skóry. Trzymałam ją na skórze około 20 minut, zdjęłam i poszłam spać. Jak wstałam zaczerwienienia stały się mniej widoczne. Pewnie przy częstszym stosowaniu efekty byłyby bardziej widoczne. Muszę rozważyć ponowny zakup tego produktu.

emiEmily

Selfie Project, Body Stories, #I want it, I got it Maska-tatuaż na tkaninie, Wygładzająca szorstkie ramiona i uda.
Przede wszystkim wielki plus za bardzo mocne nasączenie tkaniny esencją, dzięki czemu przez cały czas aplikacji skóra jest nawilżana. Po zabiegu pozostaje jeszcze sporoproduktu do wklepania lub wmasowania w skórę. Tkanina z jakiej wykonany jest produkt to natoralna bawełna, co bardzo sobie cenie. Zadaniem maseczki jest złuszczenie, wygładzenie, nawilżenie skóry oraz rozjaśnienie zaczerwienień. Dziś do zabiegu wybrałam ramiona, z którymi zawsze mam problem,a dokładnie mały aczkolwiek mnie przeszkadzający trądzik hormonalny. W okresie letnim, kiedy skóra jest opalona problem znika, natomiast przez pozostałe pory roku jest ze mną dzień i noc. W składzie esencji znajdziemy m.in. kwas migdałowy i sok Aloe vera. Maseczkaładnie pachnie co umila czas aplikacji, poza tym doskonale trzyma się ciała. Po wmasowaniu pozostałej części esencji, skóra przez dłuższy czas dość mocno się klei. Generalnie maseczka daje nawilżenie i nic więcej, Nie zauważyłam poprawy w wyglądzie moich ramion, muszę przyznać, że trochę się zawiodłam.