Opis produktu
Aromat żelu jest słodki, masło shea, w tle zaś pojawia się figa.
Żel dobrze oczyszcza i odświeża ciało. Nie wysusza skóry, ale też jej nie nawilża, dlatego warto dodatkowo zastosować balsam.
Produkt dodany w dniu 05.12.2019 przez mysia302
Żel pod prysznic z kalendarza adwentowego Balea. Lubię tego typu kosmetyki ów marki. Toteż ucieszyłam się, gdy otworzyłam kolejne okienko. Żel zamknięty jest w uroczym opakowaniu, ma przyjemny zapach i kremową konsystencję. Nie podrażnia ani nie przesusza skóry. Natomiast rozmiar opakowania, świetnie sprawdzi się na krótką podróż .
Zobacz post
W 9 okienku kalendarza adwentowego Balea znalazłam krem pod prysznic. Różowe opakowania w tym kalendarzu są moimi ulubionymi. 💕 Kosmetyk posiada subtelny, słodki zapach.
Nie wiem jak Wy, ale ja często wybierając kosmetyki pod prysznic, patrzę na opakowania 🙈 aby były ładne. To zdecydowanie wpada w mój gust.
A w 9 okienku kalendarza adwentowego Balea kremowy żel pod prysznic. 🎅
Uwielbiam żele do mycia. Ten wydaje mi się, że ma taki sam zapach jak szampon do włosów. Cudownie, świeżo, delikatnie słodki. Bardzo mi się podoba! Producent opisuje go jako Jagody. 50ml spokojnie wystarczy na kilka razy. Miałam już okazję używać żeli do mycia Balea i zawsze byłam zadowolona. Tym razem mam nadzije, że nie będzie inaczej. 😁
Są one bardzo wydajne. Super się pienią i nie przesuszają skóry. I co równie ważne, mają cudowne zapachy, które długo unaszą się w łazience. 😍
Kalendarz Balea - okienko 9 grudnia.
W dziewiątym okienku Kalendarza znalazłam kremowy żel pod prysznic o pojemności 50 ml. Jest to idealna pojemność na jakiś wyjazd ale ten żel raczej do wyjazdu nie poleży 😄. Jego zapach to malina nordycka jeśli dobrze przetłumaczyłam. Ten zapach jest cudowny dla mnie taki w sam raz !niby słodycz owoca ale taka świeżość i wyjątkowo ten zapach przypadku mi do gustu. Nie mogę doczekać się by go wypróbować.
Balea, Żel pod prysznic, Kremowy, It's a Magical Time.
Kolejny mini produkt z tegorocznego Kalendarza adwentowego od Balea. Opakowanie zawiera 50ml żelu do mycia ciała o kremowej konsystencji. Kosmetyk ładnie się pieni i jest delikatny dla skóry. Niestety jego zapach nie przypadł mi do gustu, dlatego nie sięgnę po duże opakowanie tego żelu.
Miniaturka żelu pod prysznic Balea z wersji świątecznej, którą dostałam od @Rymsia w paczuszce urodzinowej. 😊
Żel ma cudowny pierniczkowy zapach! 🤤 Konsystencja jak dla mnie idealna. Kolor żelu jest brązowawy. Żel jest bardzo wydajny. Bardzo dobrze się pieni i oczyszcza skórę. Zapach długo utrzymuje się w pomieszczeniu, na skórze krócej ale to nawet dobrze, ponieważ nie lubię jak zapach żelu miesza się z perfumami.
It's Magical Time,żel pod prysznic o zapachu czekolady.
Ten kosmetyk znalazłam w dwudziestym trzecim okienku kalendarza adwentowego.
Żel był zamknięty w małej,plastikowej butelce o pojemności 50 ml.
Zapach był przyjemnie czekoladowy z domieszką przypraw korzennych.
Konsystencja była kremowa i odpowiednio gęsta,dzięki czemu kosmetyk dobrze się nakładało.
Żel dobrze się pienił,oczyszczał oraz nie wysuszał skóry.
Mini żel pod prysznic Balea z kalendarza adwentowego, wersja o zapachu figi i masła shea. Miał być na jakiś wyjazd, ale że plany też się mocno popsuły, zużywam zapasy miniatur. Ten żel kompletnie jeśli chodzi o zapach mi nie leży. Na pierwszy 'niuch' nosem wydaje się ujdzie, pachnie specyficznie, jednak po chwili lub po prostu podczas mycia ten zapach jest ochydny. Nie wiem czemu, ale mnie pachnie jakoś solą, wegetą, jakąś przyprawą, niby ostro, ale też słodko - ble. Użyłam raz i dałam mężowi do używania, na razie nie ruszył, także nie wiem czy mu się spodoba, ale na pewno się nic u nas nie zmarnuje. Po za tym żel ma bezbarwną konsystencję, gęstą, lekko perłową. Dobrze myje ciało, jest oczyszczone i ciut nawilżone. Grafika na opakowaniu jest śliczna oraz pojemność 50ml idealna na przetestowanie czy wyjazd. Dla mnie śmierdziuszek, do przebolenia, ale odrzuca mnie.
Zobacz post
🌸 Balea. It’s Magicial Time. Creme Duche.
Kolejny produkt jaki znalazłam w kalendarzu adwentowym 2019 od Balea to czekoladowy żel pod prysznic. Piękny zapach czekolady, super konsystencja i rozmiar idealny na wyjazd. To kolejny produkt, który zabrałam ze sobą nad morze. Takie miniaturki najchętniej zużywam na wyjazdach.
Mini żel pod prysznic z kalendarza adwentowego Balea, który zabrałam ze sobą na wycieczkę. Miał cudowny zapach pierniczków ze śliwkowym nadzieniem, bardzo apetyczny. Przy kąpieli od razu nabierałam ochoty na to ciasteczko, tak prawdziwy był ten zapach! Jeżeli chodzi o właściwości, to kolejny dobry produkt tej marki. Skutecznie oczyszcza, dobrze się pieni i nie przesusza skóry. Był dosyć gęsty, kolor miał brązowy. Opakowanie - ładne i cukierkowe, jak przy każdym produkcie z tego kalendarza. Żałuję, że tak szybko się skończył, bo był bardzo przyjemny. Chętnie kupiłabym pełne opakowanie na zimę.
Zobacz post
Druga część mojego denka, czyli saszetki i drobiazgi. Wykończyłam 3 produkty z kolorówki - tusz do rzęs, korektor i top do hybryd. Nie spodobał mi się jedynie tusz, miałam wrażenie że za dużo na oczach nie robi, skleja rzęsy i nie jest trwały. Poza akcją maseczkową ja postanowiłam podenkować minisy, jednak w połowie miesiąca znudziły mi się te słodkie, świąteczne zapachy i skończyło się na 4 buteleczkach. Najbardziej przypadł mi do gustu żel pod prysznic o pięknym zapachu figi i masełko do ciała. Do wanny trafiły 3 produkty, a najlepszym z nich jest sól do kąpieli z Isany. Nawilża skórę, przepięknie pachnie. Płatki pod oczy i perełki do kąpieli stóp były warte wypróbowania, zadziałały dobrze i się sprawdziły, a ponieważ nie były drogie, chętnie bym kupiła je ponownie. Do tego wykończyłam dwa opakowanie płatków kosmetycznych - te z Velvet są moimi ulubionymi, za to Cleanic się nie sprawdził - cienkie, i się strasznie rozciągają.
Zobacz post
Miniaturka żelu pod prysznic Balea z kalendarza adwentowego It's a magical time i jest to żel o zapachu czekolady. Cudowny zapach, chyba jak wiele z nas uwielbiam zapach czekolady. Według mnie dodatkowo czuć tutaj nutkę pierniczkową. Początkowo podczas mycia pachnie bardzo intensywnie, potem zapach łagodnieje. Niestety po umyciu nie pozostaje na ciele, ale za to chwilę ładnie pachnie w łazience. Żel dobrze myje, jest bardzo wydajny jak to żele Balea, nie podrażnia i nie wysusza. Nie ma też właściwości pielęgnacyjnych, jedynie dobrze oczyszcza. Piękna miniaturka i jak dla mnie idealny zapach do którego chętnie bym kiedyś znowu wróciła.
Zobacz post
Mini żel pod prysznic Balea, znaleziony w kalendarzu adwentowym. Jest o zapachu figi i masła shea - na początku się z nim nie polubiłam, bo wydawał mi się ostry, ale po kilku użyciach jestem nim oczarowana. Jest świeży, naturalny, z delikatną nutką słodyczy. Bardzo mi się podoba, bo to nie jest taki typowy, ciepły, zimowy zapach, ale świetnie wpisuje się już w wiosenną i letnią pogodę. Przypomina mi żel z LePetit Marseillais, ale ten zapach jest jednak bardziej wyrazisty. Żel jest kremowy, dobrze się pieni, nie przesusza skóry. Żałuję, że to taka malutka buteleczka, na całe szczęście jest całkiem wydajny.
Zobacz post
Żel pod prysznic o zapachu ciastka lub czegoś w ten deseń. To zapach z serii olejku do ciała który bardzo mi się spodobał. Ten zapach pod prysznicem już mniej mi się podoba. Mimo tego żel dobrze się pieni i swoją podstawową funkcje spełnia. Nie przesusza skóry, i nie pozostawia na niej raczej zapachu.
Zobacz post
Przyszła pora na kolejne produkty z kalendarza Balea. Kremowy żel pod prysznic okazał sie byc o zapachu jakiegoś wypieku 😁. Ma wygodną konsystencje i ciasteczkowa brązowa barwę. Używam teraz także peelingu do stóp który ma barwę białą i drobinki w sobie. Wygodnie się go stosuje chociaż nie widzę po nim efektów 😅.
Zobacz post
Przyszedł czas na te produkty z kalendarza adwentowego, peeling pod prysznic oraz żel. Ich zapachy mnie nie urzekły jakoś bardzo ale ogólnie są w porządku. Spodziewałam się że drabinki w peelingu będą bardziej wyczuwalne ale nie. Produkty nie przesuszaja skóry i dobrze oczyszczaja. Więc ogółem spełniają swoją rolę ale bez szału . Miniaturowe opakowania są wygodne i wystarczają na kilka użyć.
Zobacz post
#DENKO 1/2020
Trzydziesta druga chmurka z denkiem. Jest to denko ze stycznia, udało nam się zużyć 39 produktów. W drugiej części znalazły się:
1. Ziaja, Kozie mleko, Masło do ciała, skóra po jego użyciu jest zregenerowana, uelastyczniona oraz miękka. Masło bardzo dobrze nawilża skórę, dzięki czemu likwiduje uczucie suchości.
2. Balea, It’s magical time, kremowy żel pod prysznic (czekolada), miał on przyjemny czekoladowy zapach oraz brązowy kolor. Skóra po jego użyciu jest nawilżona oraz nie jest wysuszona.
3. Balea, It’s magical time, kremowy żel pod prysznic (figa i masło shea), miał on delikatny zapach. Skóra po jego użyciu jest nawilżona oraz nie jest wysuszona.
4. FIT.Friends by oceanic Refresh yourself, żel pod prysznic, skóra po jego użyciu jest miękka, gładka oraz dobrze nawilżona.
5. Girlz Only, suchy szampon do włosów, odświeżał włosy, nie zostawiał osadu i miał ładny zapach.
6. Cien, Pianka do włosów, którą używałyśmy przy modelowaniu włosów. Łatwo wyczesywało się ją z włosów, nie sklejała ich oraz nie obciążała ich.
7. Fa kids, żel pod prysznic&szampon, skóra po jego użyciu jest miękka, gładka oraz dobrze nawilżona.
8. Balea, nawilżająca odżywka o zapachu mango, dobrze rozprowadza się ją włosach oraz spłukuje się z nich. Włosy po jej użyciu dobrze rozczesywały się, nawet gdy były wcześniej splątane. Włosy były także gładkie, lśniące oraz miękkie.
9. Isana, Pianka do golenia raspberry&jasmine, dobrze się ją rozprowadza na skórze oraz maszynka dobrze z nią współpracuje. Skóra po jej użyciu jest nawilżona, gładka oraz wypielęgnowana.
10. Babuszka Agafia, szampon do włosów kwaśne mleko, włosy po jego użyciu są dokładnie umyte oraz odżywione. Szampon wzmacnia kolor włosów farbowanych oraz jest łagodny dla skóry głowy. Włosy bez żadnych problemów rozczesują się oraz nie są splątane.
11. Cien, Food for skin, krem do rąk, odmłodzenie z dziką różą, szybko się wchłaniał i nawilżał dłonie.
12. Cien, Food for skin, krem do rąk, odżywienie z goździkowcem korzennym, szybko się wchłaniał i nawilżał dłonie.
13. Balea, It’s a magical time, peeling do stóp, skóra po jego użyciu jest gładka i miękka w dotyku. Peeling ma naturalne drobinki, które dobrze złuszczają martwy oraz twardy naskórek.
14. Hydrozaurus, Perełki do kąpieli, delikatnie barwiły wodę na żółty kolor, w zależności od wyspanej ich ilości. Perełki nie wysuszały skóry, a wręcz przeciwnie nawilżały ją.
15. Balea, It’s a magical time, perełki do kąpieli, miały one przyjemny zapach oraz barwiły wodę. Nawilżały one skórę oraz sprawiały, że była ona miękka.
16. Balea, It’s a magical time, sól do kąpieli, miały one przyjemny zapach oraz barwiły wodę na czerwony kolor. Nawilżały one skórę oraz sprawiały, że była ona miękka.
17. Marba Cosmetics, HUHU, musująca pastylka do kąpieli, szybko rozpuszczała się w wodzie oraz delikatnie barwiła ją na żółto. Skóra po jej użyciu była trochę nawilżona.
18. Balea, It’s a magical time, Gwiazda kąpielowa, wolno rozpuszczała się w wodzie oraz delikatnie barwiła ją. Trochę nawilżała skórę.
19. Pharmatech, naturalny olejek lawendowy, miał przyjemny zapach. Dobrze sprawdzał się do kąpieli oraz do aromatyzacji powietrza.
20. Garnier, regenerujący krem do rąk, bardzo dobrze nawilżał dłonie i regenerował je.
#5
Piąte okienko z kalendarza adwentowego Balea. W okienku znalazłam Creme Dusche – czyli żel pod prysznic o zapachu figi i masła shea. Żel ma przyjemny delikatny zapach, który jest wyczuwalny podczas kąpieli. Żel ma perłowy kolor, który nie barwi wody. Jego konsystencja jest kremowa, przez co wystarczy niewielka ilość, aby umyć całe ciało. Żel dobrze się pieni oraz domywa skórę. Skóra po jego użyciu jest nawilżona oraz nie jest wysuszona. Nie uczula ani nie podrażnia. Ma on pojemność 50 ml.
#23
Dwudzieste trzecie okienko z kalendarza adwentowego Balea. W okienku znalazłam Creme Dusche – czyli kremowy żel pod prysznic. Żel ma przyjemny czekoladowy zapach, który jest wyczuwalny podczas kąpieli. Żel ma brązowy kolor, co jeszcze bardziej przypomina czekoladę. Jego konsystencja jest kremowa, przez co wystarczy niewielka ilość, aby umyć całe ciało. Żel dobrze się pieni oraz domywa skórę. Skóra po jego użyciu jest nawilżona oraz nie jest wysuszona. Nie uczula ani nie podrażnia. Ma on pojemność 50 ml.
Balea. It's a Magical Time. Kremowy żel pod prysznic. To jeden z najpiękniejszych zapachów żeli, które miałam z Balea. Jak on pięknie pachnie. 😍 Zapach przypomina mi pierniczki z nadzieniem, aż by się chciało go zjeść. 😋 Żeby nie było nudno kolor żelu jest brązowy, typowy jak pierniczki, konsystencja jest fajnie kremowa. Żel nie wysuszył skóry lecz ją nawilżył. Jestem nim zachwycona aż by się chciało go więcej a jest go 50ml.
Zobacz post
Balea. It's a Magical Time.
Kremowy żel pod prysznic. Znalazłam go w kalendarzu adwentowym. Żel zamknięty w świątecznym opakowaniu o pojemności 50ml. Zapach żelu jest figowy z dodatkiem masła shea, jak dla mnie zapach jest przyjemny. Fajnie myje skórę, nie podrażnia jej. Skóra jest gładka po kąpieli, czego chcieć więcej.
Podobne produkty
