4 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 18.07.2019 przez ksanaru

Nivea Silk Mousse, Jedwabisty mus do mycia ciała, Apricot Marshmallow

A oto moja wspaniała pianka/mus pod prysznic Nivea którą dostałam od kochanej @animozja❤. Był to trafiony prezent bo ostatnio poznałam i bardzo polubiłam tą formę kosmetyku do mycia, do kąpieli. Ta pianka ma zapach apricot marshmalow a więc pianek i morelki. Dokładnie taki piękny zapach wyczuwa się po użyciu pianki. Jest to słodki smakowity zapach i jednocześnie orzeźwiający słodziutki owoc. Razem pachnie pięknie. Konsystencja musu jest na prawdę jedwabista jak w nazwie, super rozprowadza się po ciele. Dobrze myje i pielęgnuje skórę, jest ona bardzo przyjemna w dotyku po kąpieli. I to co najbardziej polubiłam w takich piankach do ciała to to że po kąpieli skóra jeszcze chwilę pięknie pachnie. Polecam ☺

Zobacz post

Paczuszka urodzinowa

Chociaż moje urodziny już były to dzięki DressCloud wciąż mogę świętować 😉. Tym razem przyjemność sprawiła mi kochana @Animozja❤. Justyna obdarowała mnie samymi cudownymi nowościami dla mnie 😍. W paczuszce znalazłam:

🌷Elfa Pharm fresh juice sól do kąpieli Grapefruit&rosemary -pieknie pachnie i uwielbiam takie sole do kąpieli ❤
🌷 Nivea luxurios Silk mousse apricot marshallow - polubiłam tego typu pianki jeszcze nie wiem jak ta pachnie ale pewnie obłędnie ❤
🌷Herbal Care krem do rąk siemię lniane -nigdy nie miałam kremu do rąk tej firmy cieszę się że do mnie trafił ❤
🌷Naturia peeling drobnoziarnisty czarna porzeczka - kocham peelingi ❤😍
🌷 EOS toasted marshallow balsam ochronny do ust - też pewnie będzie przepyszny a bardzo lubię takie pomadki ochronne ❤
🌷 Perfecta węglowa maska detox❤
🌷Tropical Island bananowa żelowa maska ❤
🌷 Frudia My Orchard tu Drawing Mask- maseczka do skóry problemowej i mieszanej którą bardzo chciałam wypróbować ❤
🌷 Próbeczki pomadek które chętnie wypróbuję bo kupuję za mało kolorówki 😀❤
🌷 Kartkę z życzeniami od serca i mnóstwo słodkości które zawsze mnie cieszą bo jestem łasuchem 😍❤

Dziękuję Ci kochana za wspaniały prezent i wywołanie ogromnego uśmiechu na mojej buzi 😘❤.

Zobacz post

Nivea Silk Mousse, Jedwabisty mus do mycia ciała, Apricot Marshmallow

Skusiłam się na piankę do mycia bo w sumie lubię takie ciekawe rozwiązania, a że akurat była na promocji to tym bardziej produkt do mnie wołał kup mnie! kup mnie! więc nie mogłam się opanować i ją wzięłam. Postawiłam na zapach moreli w sumie z niewiadomych przyczyn ale osobiście podoba mi się, chodź wyczuwalny jest w sumie w mieszance z piankami. Utrzymuje się kilka godzin na ciele, nie jest uciążliwy a według mnie dosyć przyjemny. A teraz przejdźmy do jego działania, mam delikatnie mieszane odczucia ale zaraz się przekonacie, z jednej strony jestem na tak a z drugiej delikatnie na nie. Pianka sama w sobie ma wygodne i higieniczne opakowanie, delikatnie wstrząsamy i wyciskamy produkt w zależności od potrzeb, według mnie super sprawa. Opakowanie nie wyślizguje się z rąk co też jest na plus. A teraz czas na konkretny, przy pierwszym użyciu i nasmarowaniu skóry pianką miałam lekki szok bo pianka nagle zaczęła znikać jak kamfora, no ale nic, myślałam że może coś źle robię, ale nie, kolejny raz i dalej znikła, teraz przy kąpieli nakładam jej zdecydowanie więcej przez co nie znika ale jest również mniej wydajna dzięki temu faktowi. To mnie właśnie od niej trochę zniechęca. No ale mniejsza o to, produkt dobrze oczyszcza skórę, pozostawia ją delikatną, gładką w dotyku a dodatkowo delikatnie nawilżoną, więc jeśli ktoś nie ma czasu na balsamowanie zaraz po kąpieli to zdecydowanie można poczekać z tym do wieczora. Dodatkowo łatwo się rozprowadza na ciele i szybko spłukuje, ma gęsta konsystencje podobną do pianki do golenia, w sumie co do golenia to świetnie sobie radzi i pod tym względem, dzięki temu mam zaoszczędzony czas a przy używaniu maszynki nie zauważyłam żadnych podrażnień czy zacięć. Ogólnie jestem zadowolona i być może przekonam się do niej mimo tego znikania, póki co jestem bardziej na tak niż na nie.

Zobacz post

denko

Wrześniowe denko. Pojawiło się tu sporo produktów, dlatego mam nadzieję, że wystarczy mi znaków, aby chociaż w skrócie wszystko opisać.

#137 Avon mark, mascara Big & Daring
#138 Fa, żel pod prysznic, Fiji Dream
#139 Le Petit Marseiliais, żel pod prysznic, Śródziemnomorski granat
#140 Nivea, pianka pod prysznic, morela i marshmallow
#141 L'oreal, szampon do włosów, magiczna moc glinki
#142 Farmona, tutti frutti, peeling do ciała, porzeczka i wiśnia
#143 Cien, odżywka do włosów, odbudowująca, z keratyną
#144 Organique, Wosk liczi i mango
#145 Bussy Bee Candle, wosk, full monty
#146 Neonail, hard base
#147 Semilac, lakier hybrydowy 105 Stylish Gray
#148 Eos, krem do rąk, beach mango
#149 Tołpa, chusteczki do higieny intymnej
#150 Soraya foodie, maseczka do twarzy, jagoda
#151 Isana, maseczka do twarzy, Activ Kohel
#152 AA, bąbelkowy peeling do twarzy
#153 Online, sól do kąpieli, Tahitian Mornings
#154 Balea, żel pod prysznic, Lovely moments
#155 Maybeliine, podkład do twarzy, affinitone
#156 Golden Rose, baza rozświetlająca
#157 Avon, Energy Fusion

Kilka kosmetyków było dla mnie nowością i zarazem bardzo pozytywnym zaskoczeniem.
Sól do kąpieli on line - okazała się super. Ładny kolor, fajnie się pieniła i umilała kąpiel zapachem.
Peeling bąbelkowy AA - do tej pory korzystałam tylko z masek, peeling okazał się być jeszcze lepszy. Jest idealny dla leniuszków.
Cien - miałam już odżywki i maski w saszetkach, byłam z nich zadowolona i z dużej pojemności również jestem. Włosy były miękkie, wygładzone i zdecydowanie mniej się plątały.

To co już miałam i chętnie kupię ponownie to na pewno lakiery - zarówno baza jak i kolor sprawdziły mi się super. Semilac 105 to według mnie zdecydowanie najładniejszy i najczystszy odcień szarości jaki do tej pory spotkałam. I przy okazji pierwsza kolorowa hybryda w standardowej pojemności,którą wykorzystałam.

Bazę z GR poznałam dzięki jednemu ze swopów i jest to zdecydowanie najlepsza baza jaką miałam, nie potrafię wskazać żadnego jej minusa. Dzięki niej podkłady przestały mnie zapychać, a dodatkowo ma bardzo wygodne opakowanie, które pozwoliło wykorzystać produkt do samego końca.

Kremy EOS bardzo lubię, ale dostają ode mnie ogromny minus za opakowanie. Działają fajnie, pachną ładnie, jednak cena nie jest adekwatna do jakości.


Niestety było tu też kilka kosmetyków, które mnie zawiodły i były to:

- pianka pod prysznic z Nivea - konsystencja super, bardzo wydajna. Jednak to już drugi wariant, który zapowiada się super pod względem zapachu, a finalnie coś mnie w nim drażni. Raczej nie skuszę się już na żaden wariant.

- Isana, maseczka peel off z aktywnym węglem - pierwszy raz od bardzo dawna coś podrażniło mnie do tego stopnia. Moja twarz była czerwona niczym burak, swędziała i piekła.

- Farmona, peeling do ciała - na ogół je uwielbiam jednak ta wersja zapachowa mnie zawiodła. Mogła pachnieć ślicznie, gdyby nie to że słodki owocowy zapach został zabity przez zapach chemiczny.

- Fa, żel pod prysznic - liczał na orzeźwiający, arbuzowy zapach i nie dostałam nic takiego. Zapach był bardzo delikatny i bardziej pudrowy niż orzeźwiający.


Kosmetyki które nie zaskoczyły mnie jakoś mocno, ale mimo wszystko przyjemnie mi się ich używało to na pewno:

- soraya foodie, nie liczyłam na nic wielkiego, a maseczka miała przyjemny zapach i fajne działanie

- l'oreal, szampon - wcześniej bardzo lubiłam całą serię tych szamponów i miło było do nich wrócić, mam nadzieję, że znów o nich nie zapomnę.

- Tołpa, chusteczki do higieny intymnej - pierwszy raz spotkałam się z chusteczkami pakowanymi oddzielnie, ale sprzedawanymi w zestawach. jest to super rozwiązanie, jednak cena nie należy do najniższych.

- woski - zapachy trafiały idealnie w mój gust,. oba dobrze wyczuwalne. Jeśli tylko wykorzystam moje zapasy - być może do nich wrócę.

Zobacz post

Nivea Silk Mousse, Jedwabisty mus do mycia ciała, Morela i Marschmallow

Nivea, pianka pod prysznic o zapachu moreli i marschmallow. To już drugi wariant z Nivea jaki mam i przyznam szczerze po raz kolejny zawiodłam się na zapachu. Liczyłam na coś przyjemnego, słodkiego, lekko pudrowego, a ten zapach taki nie jest. Ciężko mi go opisać, ale nie do końca mi się podoba. Sama pianka jest w porządku, jest bardzo wydajna, ma super konsystencję, wygodnie się jej używa. Nie zauważyłam aby przesuszała skórę, ale nie widzę też żeby robiła coś poza myciem.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem