Kobiety Biznesu: Sylwia z Sisi&Me

Cześć Clouders! 💕
Do lipcowego wywiadu "Kobiety Biznesu" zaprosiliśmy Sylwię, założycielkę manufaktury kosmetyków naturalnych Sisi&Me.

kobiety biznesu sisi and me

Marka powstała z potrzeby tworzenia kosmetyków do codziennej pielęgnacji skóry, która wyjątkowo potrzebuje odbudowy, regeneracji i nawilżenia. Chcemy aby kobiety zakochały się w swojej skórze na nowo, poprzez odpowiedni dobór pielęgnacji. Wiemy jak ważny jest wygląd, a co za tym idzie wyższe poczucie własnej wartości i komfort psychiczny.

Wszystko zaczęło się od musujących kul do kąpieli, czyli tak naprawdę od jednego produktu, a teraz w swoim sklepie masz kosmetyki do pielęgnacji ciała, twarzy i nawet akcesoria. Dzień, w którym wpadłaś na pomysł stworzenia kuli pewnie bardzo dobrze pamiętasz. Opowiesz nam o nim? :)

Oczywiście, nawet jak o tym teraz wspominam pojawił się uśmiech na mojej twarzy. To był grudzień 2017 rok, wraz z moim obecnym mężem - wtedy jeszcze partnerem chcieliśmy podarować na święta swoim bliskim oprócz kupionych prezentów coś od serca. Uważam że takie prezenty cieszą najbardziej. Pamiętam to jak dziś, zrobiliśmy nalewkę pomarańczową, peeling cukrowy ze startą skórką pomarańczy oraz olejkiem eterycznym i... kulę kąpielową. Powstała po obejrzeniu miliona filmików na YouTubie DIY :). Zrobiłam ją w różowej, silikonowej foremce na babeczki i nie ukrywam, że była beznadziejna :) Ale... po jakimś czasie stwierdziłam, że to nie może być aż tak trudne aby taka kula wyszła perfekcyjnie. Pewnego dnia zrobiłam turne po sklepach i kupowałam wszystkie kule kąpielowe jak szalona. Codziennie testowałam nawet po 2. (nie pytajcie jakie miałam rachunki za wodę). Siedząc w wannie zapisywałam co mi się w nich podobało a co nie i czego brakuje. Mam ten czarny notes A5 do dziś, to w nim zapisywałam moje pierwsze receptury :) Wiedziałam jaką kulę chcę stworzyć, czego od niej oczekuje jako konsument. Miała spełniać moje 3 kryteria: nawilżać ciało, tak aby nie było trzeba używać balsamu, ładnie pachnieć a woda miała przyzwoicie wyglądać.

Zrobiłam taką kule, ale zajęło mi to prawie rok. Rok pełen łez, wydanych pieniędzy, małych sukcesów i porażek. Co najważniejsze nie podałam się i tak powstała moja pierwsza kula różana, mam do niej bardzo duży sentyment. Kule rozdawałam po znajomych w celu zbieraniu opinii czy to co stworzyłam w ogóle nadaje się do użytku. Byli zachwyceni jakością kuli i to dzięki nim i mojemu mężowi moja przygoda się rozpoczęła.

infoblog dresscloud

Co było przed Sisi&Me? Czy od zawsze marzyłaś, by tworzyć kosmetyki?

Przed Sisi pracowałam jako kierownik w salonie samochodów luksusowych. Czy zawsze marzyłam by tworzyć kosmetyki - odpowiedz brzmi nie. Zawsze marzyłam aby znaleść swoją drogę w życiu. Mając 27 lat nie wiedziałam co chce w życiu robić, szukałam tej drogi. Do tego stopnia, że byłam sfrustrowana i porównywałam się do innych. Wiedziałam, że etat nie jest dla mnie. Ocierać się o wiele branż czekałam aż poczuje ten impuls i w końcu to poczułam :)

Skąd pomysł na nazwę?

Tworząc nazwę zainspirowałam się historią Cesarzowej Sisi, która obsesyjnie dbała o siebie. W okresie jej panowanie była uważana za jedną z piękniejszych kobiet w świecie. Oprócz dbania o cerę i włosy dużą wagę przywiązywała do regularnych ćwiczeń oraz diety. Ponad to mój brat cały czas mówił do mnie sis albo Sysia. Czułam, że to nie może być przypadek.

Twoje kosmetyki można spotkać na targach, w wielu sklepach online, a ostatnio nawet w Empiku! Spodziewałaś się, że marka tak się rozrośnie?

Sisi to mój pierwszy biznes, jak o każdy trzeba zadbać. Nie ukrywajmy bez klientów nie ma sprzedaży, bez sprzedaży nie ma ciebie. To proste. Pomimo tego, że pracowałam w paru firmach wiele czasu poświęciłam na czytaniu książek biznesowych, kursach, szkoleniach. Mam wiele planów co do tej marki i konsekwentnie dążę do postawionych celów. Najważniejsze to mieć plan i go step by step realizować. Czy się spodziewałam? hmmm na początku wiele sklepów nawet nie chciało ze mną rozmawiać: bo nie zna marki, bo nikt nie kupi jak oni kupią na stock, bo zapach im się nie podoba. To bolało i to bardzo. Wystartowałam listopad 2019 rok, tuż przed pandemią, było ciężko, wręcz cholernie ciężko. Wiesz musisz zapłacić za pracownie, księgowa, grafikowi etc. Na dodatek pracujesz na etacie a wszystko co zarobisz wrzucasz w biznes, serio.... i nie masz czasu na życie. Często miałam łzy w oczach kiedy widziałam jak moje koleżanki podróżują, imprezują, spędzają miło czas a ja jechałam po pracy do pracowni aby zrobić kolejną partię produktów z nadzieją że szybko się sprzeda. Na początku mojego biznesu nie było czegoś takiego jak Work life Balance, do tej pory w sumie nie ma. To moje pierwsze bizesowe dziecko i będę chciała aby rozwijało się dalej.

infoblog dresscloud

Jesteśmy zdania, że nic nie dzieje się samo. To, że jesteś tu gdzie jesteś jest dzięki Twojej ciężkiej pracy i wierze, że się uda. Skąd bierzesz pomysły, siłę i motywacje?

To jest temat rzeka. Zacznijmy od siły i tej psychicznej i fizycznej. Przez pare lat miałam pracownie mieszczącą się na pierwszym piętrze budynku bez możliwości skorzystania z windy towarowej. Wyobraź sobie, że kupujesz surowce, one przychodzą do twojego domu i musisz je przetransportować do pracowni i wnieść na pierwsze piętro. Worki z sodą, kwaskiem cytrynowym, skrobią ważą po 25 kg. Bywały dni, że tych worków przychodziło ok 10. Dalej nie muszę opowiadać :)

Siła psychiczna - to mój wielki sprzymierzeniec. Wielokrotnie jak już nie dawałam rady prosiłam na głos: Panie Boże daj mi siłę. To pomagało i pomaga do dzisiaj. Jestem tym typem osoby, którą motywują sukcesy a nie porażki, czyli czym więcej sukcesów tym większa chęć do robienia wiecie i więcej. Jeśli chodzi o pomysły to na początku nie wiedziałam gdzie ich szukać, raczej byłam jak dziecko w mgle. Bardzo nie lubię powtarzać schematów a raczej staram się tworzyć unikatowe rzeczy lub dawać dodatkową wartość. Obecnie słucham swoich klientów i ich potrzeb.

Od niedawna jesteś także mamą, a jak wiadomo (wiemy z autopsji) doba jest za krótka by wszystko ogarnąć. Czy wszystko robisz sama, czy w firmie masz zaufaną osobę, która Ci pomaga?

Nie ukrywam, że jeszcze jak Róża była po tamtej stronie brzucha całkowicie inaczej to sobie wyobrażałam, ale życie bardzo szybko mnie zweryfikowało. Mam parę osób / firm, z których usług korzystam. Wiedziałam, że jak nie oddeleguje to mój biznes zacznie upadać. Rożka jest bardzo grzecznym dzieckiem więc to jest cudowne, ale nie poradziłabym sobie z tym wszystkim sama. Nie mam żadnego wspólnika aby mi pomógł więc musiałam podjąć pewne kroki aby Sisi dalej istniało i się rozwijało. Podziwiam wszystkie kobiety, które są mamami, bo to naprawdę ciężki kawałek chleba. Kiedyś tego nie rozumiałam, jak można nie posprzątać w domu cały dzień w nim siedząc z dzieckiem, teraz wiem że można się niemyć lub nie zjeść przez cały dzień siedząc w domu z dzieckiem.

infoblog dresscloudinfoblog dresscloud

Jak raz powącha się Twoich kosmetyków - ten zapach po prostu pamięta się już na zawsze! Cud malina, to istny cuuudowny zapach! 🩷 Dlaczego akurat malina?

Miód na moje uszy, takie opinie to najlepsza zapłata za cały trud, który włożyłam w tą markę. Może wydaj się to kuriozalne, ale połączenie maliny i limonki, która kojarzy się z malinową mambą lub skitlesami wyszedł przez przypadek. Na początku była sama malina, ponieważ chciałam stworzyć najbardziej malinowy peeling w Polsce, ale brakowało takiego pazura, nie było efektu: wąchasz i mówisz WOW. Wraz z moim mężem hobbistycznie tworzymy nalewki i stała u nas w domu nalewka zrobiona z malin i skórki limonki. Zrobiłam testy i okazał się to strzał w 10.

Niebawem premiera nowego kosmetyku. Zdradzisz nam coś o nim? :)

Oczywiście! Już tej jesieni premierę będzie miał nasz pierwszy produkt do twarzy z serii BALANCE. Cała seria będzie bardzo dopracowana, luksusowa i otulająca naszą skórę oraz zmysły. Postawiłam na czarne airlessy z białymi napisami. Nad całą serię współpracuje z wspaniałym zespołem: doktorantką chemii, która również jest technologiem kosmetycznym oraz bardzo zdolną kosmetolog, która na codzień układa plany pielęgnacyjne. Mamy dream team jeśli chodzi o tą serię. Pierwszy pojawi się krem do twarzy. Tworzyłyśmy go ponad rok, obiecałam sobie, że go nie wypuszczę dopóki nie będzie perfekcyjny. Wstępnie seria będzie składać się z 4 produktów, które sukcesywnie będą się pojawiały.

Czym jest dla Ciebie sukces?

Sukces jest dla mnie wolnością, życiem na własnych zasadach.

Twoje motto to...

Uwielbiam wszelkie książki biznesowo - motywacyjne. Będąc na targach LNE nabyłam właśnie jedną i cytat z tej książki zapadł mi bardzo mocno w pamięci. Możemy odnieść go do wielu sytuacji w życiu: "To nie jest kwestia braku czasu tylko priorytetów." Po prostu kocham!

Dziękujemy Sylwi za ten inspirujący wywiad i możliwość poznania historii Sisi&Me. Życzymy Ci dalszych sukcesów i czekamy niecierpliwie do jesieni na serię Balance!

Komentarze

albo założ konto i udzielaj się w komentarzach.