Ja też od razu biorę tabletkę jak tylko mnie coś boli. Co do porodu to też spanikowałam i dałam się pociąć. 😊
No i teraz wszedł temat porodu... Ostatnio zaczyna mi się odzywać instynkt macierzyński... Porodu się boję cholernie.
Kocham tę bliznę. Dzięki niej żyję
@Zagmatwana jak to zobaczyłam przed chwilą to aż mi serce zaczęło szybciej bić... sporo nowych
No mi tez zaczęło bić, szczególnie że strona z mojego miasta teraz zaczęła publikować dane ile osób jest u nas w w kwarantannie i że jedna osoba od nas w Łodzi jest ( ale to już wczoraj wiedziałam), wcześniej to jakoś takie dalekie mi się wydawało...
Moja przyjaciółka buduje drogę na Podlasiu... Siedzi w biurze. Na weekend wszyscy zabrali do domów laptopy, służbowe komputery (nawet stacjonarne), dziś mieli home office, i postanowili przed weekendem, że po prostu będą pracować z domu, skoro są takie ograniczenia i realne zagrożenia. Sporo osób przewija się w ciągu dnia przez ich biuro, bo wszyscy siedzą na open space tak naprawdę.
Dziś dostali informację, że zarząd przegłosował i mają wracać od jutra do biura...
Nie wiem co mam o tym myśleć. Głupota czy jak.
Ja jakoś miesiąc, czy dwa przed porodem miałam takie myśli, że masakra. Tak się zaczęłam bać porodu, że coś strasznego. Rodziłam naturalnie i bez znieczulenia (nie wiem czemu byłam taka głupia, żeby nawet o nie nie poprosić ) i po tym przeżyciu powiedziałam sobie nigdy więcej 😂
Bo to właśnie Podlasie... Firma, o której wspominałam wcześniej również jest z Podlasia...
Firma nie jest z Podlasia, ale budują Wam tam drogę, wynajmują biuro... Szef główny jest chyba Hiszpanem.
Brak mi słów normalnie.
Ja bardzo boleśnie przechodzę miesiączki... Jeśli poród ma być bardziej bolesny, to ja tego nie przeżyję.
Jak słyszałam wrzaski rodzących to cieszyłam się że już byłam po, choć wstałam dopiero na drugi dzień. A tak to luzik był.
Jutro muszę isc do sklepu.
Firma zajmuje się budowa domków jednorodzinnych, które w większości wyjeżdżają od nas właśnie do Niemiec (poszczególne elementy robi się w Pl, a dom stawia się w Niemczech).
Wiesz... Każda z nas przechodzi to inaczej. Jeden poród postępuje szybko i nawet nie wiesz kiedy urodzisz, a drugi będzie długi, męczący i w bólach nie do zniesienia... Każda z nas jest inna i inaczej to odczuwa. Ja swój poród wspominam kiepsko. Mówią, że jak zobaczysz dziecko to zapomnisz. No ja chyba jeszcze długo go nie zapomnę. Ale znam dziewczyny, które po pierwszym porodzie od razu mogłyby robić i rodzic kolejne 😂