A ja wam powiem ze jestem zła. Moja szefowa pomimo braku możliwości utrzymania bezpiecznej odległości, nie zamknęła zakładu bo hajs. Urlopu wziąć nie mogę i w sumie nie wiem co mam o tym myśleć
Dzisiaj u mojego męża w zakładzie dwóch miało gorączki ponad 38 stopni i odesłali ich do domu i mają zrobić test na koronę i przynieść zaświadczenie czy mają czy nie.
Mi Młoda przed chwilą mierzyła. 36,3. Ale ja zawsze wychlodzona jestem. Zimne ręce to u mnie norma. Nawet w upal.
Ja powiem Wam, że ostatnie dni to dla mnie jeden wielki stres... Powód zostawię dla siebie, ale wczoraj po prostu musiałam usiąść i się wypłakać... To wszystko mnie zwyczajnie w świecie przerasta, psychicznie czuje się totalnie złamana i wykończona... Mam ochotę zaszyć się z rodziną w lesie i nie wychodzić, póki wirus nie zniknie...
@frambuesa "mądra" ja chodziłam 3 dni z tym krwotokiem do pracy, bo chciałam być wzorowym pracownikiem. Tabletki przeciwbólowego brałam garściami. W nocy na drugi bok się nie mogłam przewrocic. Rano mąż mnie zawizol na sor po tym jak zemdlalam. No i w południe po badaniach byłam już na stole.
Gdybym głupia jeszcze kilka dni poczekała to pewnie dzisiaj bym nikogo nie wkurzała swoimi wypowiedziami 😁
Taki czarny humor na rozluźnienie dla @dids @mysweet i @Fabuleux 😉
U mojego Pawła w pracy totalnie olewaja sprawę. Wysłali kilkaset osób do Niemiec. Niektórzy wrócili na własną rękę po tym co zaczęło się dziać i firma jeszcze ma pretensje... Obecnie kto chce może wracać. Nie chcą współpracować z sanepidem, bo maja wyjebane, sort za słowo, ale taka prawda. W firmie na miejscu pracuje ok 500-600 osób... Firma pracuje normalnie i tylko patrzeć jak to gówno zacznie się roznosić.
Odkąd mam dziecko to panicznie boję się o jego zdrowie. Często zachowuje się jak psycho matka. A teraz to już właśnie totalnie psychika siada...
A takie siedzenie w domu jeszcze bardziej dołuje .. Słońce pięknie swieci , a strach wyjść na dwór z dziećmi ..