U mnie w firmie zamontowali przed wejście do budynku podajniki z żelem antybakteryjnym. Dodatkowo panie sprzątające do kilka godzin latają i przecoeraja klamki i przyciski do wind. Oczywiście wszędzie instrukcje mycia rąk, gdzie dzwonić jak się źle czujemy itp. ale jeżeli chodzi o sklepy to spokojnie wszystko można kupić. 😊😊
U mnie w pracy jest dezynfekcja, ale ona zawsze była od założenia zakładu. Wiec uzywam jej i tak często
@Myszowata tak też czuje i dziś byłam po receptę, mam 100 tabletek na zapas + opakowanie z którego korzystam teraz, mam nadzieje że wystarczy
dlatego powstał osoby temat żeby nie zaśmiecać innych wątków gdzie inni chcą pogadać na luzie
u mnie przyjmuje teraz 2 lekarzy zamiast jednocześnie, od tygodnia ośrodek zdrowia przepełniony
Ja właśnie też muszę iść po receptę opakowanie albo dwa żeby mi zapisali bo już kończą mi się tabletki.
Ja też Letrox! Na razie nie mam wielkiego zapasu, ale mama ma w razie czego 130, bede brała od niej i dzieliła w proporcji 1/4. 28.03 mam endo, więc wtedy powiem, żeby wypisał mi dwa razy więcej tabletek i wezmę na zapas też
Przepraszam jeśli temat cię męczy byłam ciekawa opinii ale nie ma przymusu się wypowiadac. Rozumiem że możesz mieć dosyć bo rzeczywiście dużo się o tym teraz mówi ale podejrzewam że będzie się mówiło jeszcze więcej..
Z tymi lekami to rzeczywiście może okazać się problem. Współczuję wam Ja na szczęście nie przyjmuje nic regularnie.
Trochę przykre i zarazem przerażające jest to, że trzeba zagrożenia wirusem, aby ludzie dbali o podstawową higienę. Pracuję w galerii handlowej i często na przerwie wiedzę, że ludzie nie myją rąk nawet po opuszczeniu toalety
Jak będę miała chwilę to nadrobię Wasze wypowiedzi w tej sprawie, jestem ciekawa co piszcie Jednak szybko poprawię Twoją główną wypowiedź @monpij12
Absolutnie śmiertelność nie jest podobna do innych pandemii - a tym bardziej do grypy. Takie informacje pewnie masz z telewizji Dla przykładu na SARS chorowało 8 tys osób, a nie całe 800 umarło - to 1%. Na koronawirusa zachorowało już 95 425 osób w tym 3 286 umarło. Nie wiem czy można 8 tys porównać do 95 tys w 2 miesiące To samo dotyczy grypy - na 1000 osób chorych na grupę umiera 1, na 1000 osób chorych na koronawirusa umiera 30. Też słabe porównanie ...
Dalej chciałam obalić mit, że umierają tylko starzy ludzie. Absolutnie nie! Umierają starzy, słabsi, schorowani, ale jest też kilka przypadków osób młodych i zdrowych jak np. jedna z lekarek (29 lat, całkowicie zdrowa) czy sportsmentka z Niemiec (22 lata, zdrowa). Nie można zatem powiedzieć, że choroba jest NIEGROŹNA dla młodych ludzi Nie umarło jeszcze żadne dziecko (do 18 roku życia), więc na ten moment można powiedzieć, że nie jest groźna dla dzieci, aczkolwiek myślę, że nie jesteśmy jeszcze nawet w połowie pandemii.
Wirus ten w ciągu 1 miesiąca ewoluował. Na dodatek można się nim zarazić wtórnie (co nie miało miejsca w przypadku innych ostatnich pandemii). Zatem nigdy nie będzie tak, że wirus znajdzie się w środowisku w którym nie może już nikogo zarazić. Wcześniej było tak - zachorowałam, wyzdrowiałam i zajmowałam się chorymi, wiec wirus już nie mógł się na mnie przenieść. Teraz wyzdrowienie nie daje Ci pewności, że nie zachorujesz ponownie
Nie ma co panikować, kto ma być chory i tak będzie, ale ja zaproponowałam dziadkom że zrobię za nich zakupy i ograniczam wizyty u nich. Poprosiłam też, aby po rozpakowaniu ich umyli porządnie ręce Są dla mnie ważni, a biorąc pod uwagę, że narzeczony pracuje w Bremen, a jego firma nie widzi problemu w tej chorobie, niestety jestem bezpośrednio wystawiona na zarażenie się.
@torii na wstępie dziękuję za wartościowa wypowiedź. Fajnie że rzetelnie piszesz to co myślisz i popierasz danymi. W takim razie zwracam honor z tym porównaniem do grypy. Chociaż powiem ci że to akurat kojarzę z jakiegoś artykułu który mówił o porównaniu danych WHO względem koronawurisa i zwykłej grypy. Dlatego napisałam że umieralność na koronawurisa jest niewiele większa od grypy bo pamiętałam z tego artykułu dwie liczby że 1% to grypa natomiast 3.4 % to koronawirus i w tej liczbie są przypadki za późno zdiagnozowane. Uznalazłam subiektywnie że ta rozbieżność procentowa to niewielka różnica. Ale co do jednego nie ma wątpliwości.. wirus ewoluuje i to co dziś wiemy o czym rozmawiamy jutro może być już mitem i przeszłością i tak na prawdę trzeba czasu by do końca poznać wroga. Ja nie lubię paniki i szaleńczych zachowań w wyniku poruszenia tłumu ale to że akurat dbasz o dziadków to bardzo fajnie - pochwalam i szanuję 😉.
Nie dziwię Ci się wcale. Choć rozum podpowiada, że przecież wszystko jest dobrze, to podświadomie każdy martwi się o bliskich.
Krakowskie Biedronki też pustoszeją i okolice Krakowa według mnie to bez sensu takie zapasy, co najmniej jakby koniec świata miał zaraz nastąpić. Robią takie zapasy to co, zaraz do pracy przestaną chodzić, ktoś ma wizyte u lekarza np na maj albo i później to co nie pojedzie bo koronawirus? Niech się w domach wyzamykają na cztery spusty w obawie przed zarażeniem