Motywacja 😊
Strona 26 / 43
Dzisiaj bez treningu, ale wpadł spacer na zakupy na którym zaliczyłam 6tys kroków
Edit: Jednak weszło prawie 9 tys
O to podziwiam , mi by się nie chciało . Kiedyś tez udało mi się fajnie schudnąć , ale robiłam przepisy z książki i nie ważyłam tylko na oko . Nie chce całego życia być na diecie i wole jeść normalnie to co chce 😅
Oj ja też 🙈 ale tak samo bardzo chce mieć fajne ciałko i zakładać dosłownie wszystko na co mam ochotę 😂 i weź tu człowieku zdecyduj się na coś 🙆🏼♀️
Właśnie idę do kuchni po winko i chipsy, wcześniej skakałam na skakance i kręciłam hula hop, to się nazywa BALANS 🤸♀️😂
A tak btw. skakałam dzisiaj na skakance jakieś 5,6 minut plus 10 min hula, bo i byłam tak spocona, jak chyba jeszcze nigdy po treningu. Nigdy bym nie powiedziała, że taka skakanka potrafi z człowieka tyle wyciągnąć.
U mnie dziś 13km na rowerku oczywiście stacjonarnym.
I planuje od jutra czasem wracać do domu z pracy rowerem miejskim, bo zmienił mi się rozklad autobusów i 10min dłużej nie chce mi się czekać ale zobaczymy jak to wyjdzie w praniu
Dzisiaj odpoczywam. W przyszlym tygodniu zaczne 7dniowe wyzwanie z Monika. Ale jeszcze nie wiem, czy w poniedziałek czy później. Chyba zrobie sobie kilka dni przerwy. To wyzwanie 30dniowe dało mi popalic.
Dzisiaj odpoczynek od brzucha, a za to sporo rozciągania i mniej "skocznych" ćwiczeń, a więcej które wyglądają na proste i przyjemne ale jednak czuć co nieco
Dzisiaj mocno walczyłam z leniem i poddaniem się, ale jednak jakoś się zmusiłam i zrobiłam dzisiejszy dzień. Nadal waga nie spada, ale wczoraj babcia (spokojnie... mieliśmy maseczki, odkażanie itp. a niestety musieliśmy do dziadków pojechać jbc) mojego starego (kocham go tak nazywać ) mi się spytała czy schudłam... Więc może widać jakieś zmiany 🤔🤔
Monika wypuszcza nowe, 90dniowe wyzwanie. Tym razem 3x w tygodniu. Odpocznę jeszcze po 30dniowym i lece dalej.