Dziękuję 💚
Tez super jest! Ale widzę że ciężko będzie regulować albo przerobić ramiona, więc u mnie raczej odpada. Mam ten problem, ze biust mam dość spory, ale jestem niska, więc albo jest dobry w biuście i za duży w innych częściach albo za mały w piersiach @domkapodomka
@domkapodomka Sama zastanawiam się nad tym drugim ❤️
A ten dwuczęściowy faktycznie jest piękny, chyba będę musiała go zamówić bo nie widziałam wcześniej ładniejszego 😍😍
Zrobiłam zamówienie w ekoteka ale na swoje usprawiedliwienie mam to, że zamówiłam to czego potrzebowałam .
jejku, jaki piękny ten pierwszy kostium
z racji tego, że wakacje zamierzam spędzić konkretnie, więc sobie go zamówię
I tutaj właśnie sprawdza się mój system oszczędzania. 😉 Z każdego wpływu odkładam jakaś % cześć i to jest kasa nie do ruszenia. To co zostaje na koncie jest na codziennie wydatki, rachunki, zakupy i ewentualnie właśnie promocje typu ta w Rossmannie. Wiem, że jak wydam kasę na pierdoły to nie będę miała co jeść, bo tamtej ruszyć nie mogę 😂😂😂
Jakkolwiek to brzmi, trochę zazdroszczę XD Moi rodzice są totalnie uzależnieni od remontów i fakt, robią to świetnie, ale w domu ciągle jest rozgardiasz. Nie mówię o przemalowaniu ścian ale całkowitej zmianie wystroju co dwa lata... Ledwo jeden remont się skończy (albo i nie) a moja mama już wymyśla co można zrobić kolejnego...
Plusy: w moim domu rodzinnym jest naprawdę pięknie
Minusy: WIECZNY rozgardiasz
Haha, tak źle i tak niedobrze My mamy paskudnie, połowa rzeczy pamięta zamierzchły PRL (tak, przeprowadzali się z tym) i uważam, że moi rodzice nie mają za grosz gustu . No, może coś tam mają, ale ten kolor wyrzyganego groszku albo mózgu w formalinie (sorki, naprawdę tak mi się kojarzą ) to lekka przesada. A szkoda, bo generalnie mamy piękny dom z dużym potencjałem .
W najgorszym stanie jest chyba jedna z łazienek i w nią by trzeba wsadzić naprawdę sporo pieniędzy (wymiana płytek, całej armatury itd.) Boję się, że będą to robić „po kosztach” i na końcu na nowych płytkach zamontują starą nadpękniętą umywalkę czy coś - tak są do tego zdolni.
Nie wspomnę już o tym, że przemalowania to żaden problem - same byśmy to zrobiły z mamą i siostrą, tylko mama nie chce, bo to kwestia jakiś małżeńskich przepychanek. Więc trochę się boję, że nawet, jak wywalę masę pieniędzy na farby, to na końcu wyrzucę całe przeterminowane puszki
Chyba wiem, co zrobię: w okresie Wielkanocnym pójdę po kilka testerów i pomaluję ściany w takie ciapki i może wreszcie dobierzemy jakieś barwy
@rena442 u mnie jest to samo zawsze zaczyna się niewinnie od pytania "kochanie, a może byśmy pomalowali ściany w którymś pokoju?" no, ale jak już ściany to zaraz może meble, a jak już malowanie w salonie to od razu i w jadalni, bo "przy jednym bałaganie". Na szczęście przeszliśmy przez wyburzanie i przesuwanie ścian, chyba mama już nic nie wymyśli w tej kwestii. Teraz tylko zmiana kolorów/tapet/mebli. Ale to też bałagan. W październiku remontowali salon, zmienili wszystko od podłogi po meble, a już dziś mama zaczęła drążyć, że czas zmienić wystrój sypialni. Mojemu tacie to pasuje, bo ten człowiek musi ciągle być w ruchu i takie roboty budowlane mu leżą. Salon remontował z rwą kulszową, dorwała go jak zaczął, przeleżał kilka dni i nie mógł odpuścić, musiał skończyć, chociaż ledwo chodził, więc pracował jak nikogo nie było w domu, żeby mu nikt nie gadał nad uchem, że ma odpocząć
Wszystko ma swoje plusy i minusy . Moi na szczęście wyżywają się obecnie nie na domu, w którym mieszkają, więc to tyle dobrego . Ale oboje to kochają (chociaż jakbyście zobaczyły moją mami, ostatnie co o niej można powiedzieć, to że relaksuje ją jazda na szlifierce po drewnianych schodach ).
Faktem jest, ze kochają przeróbki, więc stare meble, które ktoś chciał wywalić pięknie odnawiają i wrzucają w dość nowoczesne wnętrza tak, że całość wygląda naprawdę cudownie . ja nie mam za grosz zmysłu dekoratorskiego, więc wszystko pozostawiam mamie i facetowi hahha
Ja: o nie, skończył się mój ukochany rozświetlacz, omg, jutro biegnę po nowy
Też ja:
A ten z katosu na promocji tak kusi..
Ja zamówiłam pierścionek na Ali. Niby kosztował niecałe 10 zł, ale bóli mnie, że znowu coś wydałam.