Niestety nie mam w domu ;/ Ale zaczęło mi wyłazić też na nogach, więc już wiem co to - żel pod prysznic z Dove
Hetuje to, że sama nie wiem co zrobić, pomiędzy mną a moim facetem są chyb zbyt duże różnice, a nie mam zamiaru spędzić życia na kłótniach, fochach i awanturach. ;/
@jusstinkaa genialnie to napisała. w moim związku to ja mam ten okropny charakter i wiecznie się focham, zamykam w sobie i nie chce powiedzieć o co mi chodzi, ale powoli uczę się właśnie tego, żeby jak najwięcej rozmawiać, to naprawdę pomaga, facet wtedy wie co robi źle i ja tak samo, dzięki czemu można omijać szerokim łukiem sytuacje konfliktowe. Gdyby nie szczere rozmowy to już dawno byśmy ze sobą nie byli.
hejtuje wrzos, kupiłam trzy dni temu i już mi umiera
wrzos można trzymać w domu? wzięłam bo ładny ale sie nie znam i w sumie nie wiem czy tu mu nie jest za ciepło
u mnie te rozmowy nie działają - oboje wszczynamy awantury, ale jak chce porozmawiać i wytłumaczyć to albo się nie da, albo przepłaczemy oboje całą noc rozmawiając i następnego dnia jest to samo
Hejtuję ten dzień. Jakaś porażka totalna, ale przynajmniej wiem, że mój tablet daje radę dodać chmurkę. Z rozdawaniem kryształków idzie gorzej, także chyba parę rozdam dopiero, gdy się obudzę i zachce mi się włączyć komputer. Muszę się zdrzemnąć, bo zdechnę, dobranoc wszysykim.
@jusstinkaa ja myślę o nim bardziej niż o sobie - początkowo nie raz próbowałam go przytulić podczas kłótni i skończyło się to źle dla mnie... teraz już nie ryzykuje, a on się hamuje. nie jest z nim łatwo i myślę dużo tu ma w sobie to że jest z bidula i nie potrafi okazać uczuć ani zbytnio ich przyjąć, więc sama już nie wiem w czym problem bo naprawdę rozmawiamy szczerze (kiedyś może częściej), ale coraz mniej to daje i chyba zaprzestaliśmy już szczerych rozmów - kiedyś wydaje mi się bardziej się rozumieliśmy, ale im dłużej tym ciężej. Myślę, że to dość długi temat i nie chce się tu rozpisywać
Najpierw alergia, teraz przestały mi świecić dwie żarówki w lampie do paznokci, a jeszcze sobie uświadomiłam, że nie zrobiłam w dzień zdjęcia potrzebnego mi do dzisiejszych daily's...
też mam nadzieję, że w końcu będzie lepiej - kolejnym powodem naszych kłótni jest mieszkanie i to że nie możemy wciąż znaleźć nowego, a jak pojawi się ogłoszenie to zanim się zbiorę to ogłoszenia nie ma a ja jestem strasznie nieśmiała i dzwonienie do obcych mnie paraliżuje czasami i po prostu boję się że o coś nie zapytam albo właduję nas w jakieś bagno, ale on tego nie potrafi zrozumieć - samej mi źle, że jestem taką panikarą, ale nie potrafię z tym walczyć, może gdyby mnie w tym jakoś wsparł, ale pod tym względem nie mam co na niego liczyć
ile ja bym oddała by wróciły czasy gdy tylko przy świeczkach się siedziało czy lampach naftowych w trakcie burzy gdy zabrakło prądu - wszyscy razem wtedy siedzieli i jakoś tak fajnie było
a teraz agregat i nie ma problemu