Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!

Strona 59 / 2771

Dell
Dell
4.87k7 lat temu
Ageczii • 7 lat temu
@Janettt @Dell byłam dziś w domu cały dzień, a wieczorem znalazłam awizo w skrzynce, odkąd mieszka z nami babcia to listonosz nie nosi przesyłek do domu... ja rozumiem, nie umie się podpisać na tablecie, albo nie zdąży dojść do domofonu, ale powinien chociaż spróbować, sprawdzić czy jest ktoś inny...

lichee • 7 lat temu
To ja pamietam, jak kiedys sprzedalam cos jakiejs babce na vinted i ona nagle do mnie pisze ze ta rzecz jest za mala i ze mi odesle a ja mam jej odeslac kase... Nie zgodzilam się, bo miala wymiary itd i powiedzialam, ze przesylki nie odbiorę i wroci do niej z powrotem. Jakież było moje zdziwienie, gdy przesyłka polecona z tą rzeczą była wciśnięta w klamkę moich drzwi... Nie miałam wtedy głowy iść na pocztę i dyskutować, kto podpisał odbiór, bo w ten sam dzień uśpiliśmy moja kochaną kicię ;(((. Więc nie wiem, co i jak, w jaki sposób przesyłka polecona zostala dostarczona bez mojego (nikogo z mojej rodziny) podpisu... Masakra z tymi listonoszami... Na siłe wpychać do skrzynki, no debile :/

Dell • 7 lat temu
@lichee ale kiepska sytuacja! Ja rozumiem, jakby listonosz był jakimś tam znajomym i potwierdził odebranie za wcześniejszym pozwoleniem, ale tak sobie? Przecież zostawienie awiza nie boli ;/

lichee • 7 lat temu
I zamiast w skrzynce to w klamkę wciśnięta nosz ku*wa, przecież ktoś mógł to wyjąć i wziąć sobie i jakbym to ja czekała na jakaś przesyłkę to bym zrobiła Bogu ducha winnej osobie awanturę, że nic nie dostałam ://. Panie na poczcie też nie lepsze... Teamt rzekka :D @Dell edit: szczególnie, że ta rzecz spokojnie zmieściłaby się do skrzynki! WTF

@lichee To jeszcze nic! Mój listonosz przebił wielu Potrafi wrzucić jedną przesyłkę do skrzynki, a drugą do mieszkania Zamiast wrzucić obie do mieszkania, skoro już otwiera drzwi jakby był u siebie, to mógłby wrzucać wszystko co przyniósł Trzeba było widzieć moją minę, kiedy się zorientowałam, co on wyczynia

lichee
lichee
2.42k7 lat temu
Ageczii • 7 lat temu
@Janettt @Dell byłam dziś w domu cały dzień, a wieczorem znalazłam awizo w skrzynce, odkąd mieszka z nami babcia to listonosz nie nosi przesyłek do domu... ja rozumiem, nie umie się podpisać na tablecie, albo nie zdąży dojść do domofonu, ale powinien chociaż spróbować, sprawdzić czy jest ktoś inny...

lichee • 7 lat temu
To ja pamietam, jak kiedys sprzedalam cos jakiejs babce na vinted i ona nagle do mnie pisze ze ta rzecz jest za mala i ze mi odesle a ja mam jej odeslac kase... Nie zgodzilam się, bo miala wymiary itd i powiedzialam, ze przesylki nie odbiorę i wroci do niej z powrotem. Jakież było moje zdziwienie, gdy przesyłka polecona z tą rzeczą była wciśnięta w klamkę moich drzwi... Nie miałam wtedy głowy iść na pocztę i dyskutować, kto podpisał odbiór, bo w ten sam dzień uśpiliśmy moja kochaną kicię ;(((. Więc nie wiem, co i jak, w jaki sposób przesyłka polecona zostala dostarczona bez mojego (nikogo z mojej rodziny) podpisu... Masakra z tymi listonoszami... Na siłe wpychać do skrzynki, no debile :/

Dell • 7 lat temu
@lichee ale kiepska sytuacja! Ja rozumiem, jakby listonosz był jakimś tam znajomym i potwierdził odebranie za wcześniejszym pozwoleniem, ale tak sobie? Przecież zostawienie awiza nie boli ;/

lichee • 7 lat temu
I zamiast w skrzynce to w klamkę wciśnięta nosz ku*wa, przecież ktoś mógł to wyjąć i wziąć sobie i jakbym to ja czekała na jakaś przesyłkę to bym zrobiła Bogu ducha winnej osobie awanturę, że nic nie dostałam ://. Panie na poczcie też nie lepsze... Teamt rzekka :D @Dell edit: szczególnie, że ta rzecz spokojnie zmieściłaby się do skrzynki! WTF

Dell • 7 lat temu
@lichee To jeszcze nic! Mój listonosz przebił wielu :D Potrafi wrzucić jedną przesyłkę do skrzynki, a drugą do mieszkania xD Zamiast wrzucić obie do mieszkania, skoro już otwiera drzwi jakby był u siebie, to mógłby wrzucać wszystko co przyniósł :D Trzeba było widzieć moją minę, kiedy się zorientowałam, co on wyczynia :D

Haha . To do mnie też taki jeden wchodził jak do siebie :p. Mama mi tłumaczyła, że jest ze wsi, w dodatku starej daty i dlla niego to normalne, ale do mnie taki argument nie przemawia. A pamiętam sytuację, jak byłam młodsza, miałam może z 10 lat, była taka inna listonoszka i dawała mnie i koleżance ulotki do roznoszenia po osiedlu... Po kilkunastu latach zorientowałam się, że to jej za to płacili, a my jak głupie latałyśmy z tymi ulotkami kilkanaście klatek, po 4 piętra... A nam za to nawet złamanego cukierka nie dała .

Ageczii
Ageczii
3.2k7 lat temu

@lichee cooo? Wyręczała się dziećmi?! No masakra

lichee
lichee
2.42k7 lat temu
Ageczii • 7 lat temu
@lichee cooo? Wyręczała się dziećmi?! No masakra x_x

@Ageczii No, pamiętam, jak raz nam obiecała gumy do żucia, a nie dostałyśmy nic Ale ze mnie kiedyś frajerka była, szok

Lacrimosa
Nieznany profil
4.2k7 lat temu

Znowu się zgapiłam z Netflixem A jestem biedna, jak cholerka . Muszę spróbować siostrze przehandlować z pół konta, bo nie wyrabiam. Czemu jestem takim głupim ziemniakiem .

Agniecha
Agniecha
4687 lat temu
Agniecha • 7 lat temu
Przeklinam juz moj choler.... laptop  Dzis juz sie nie chcial wlaczyc wogole, wolny dzien a ja nie dodalam ani jednej chmurki  Chce nowy laptop ale nie mam teraz pieniedzy  I jak tu zyc?!

ViolaBujak • 7 lat temu
@agniecha pociesze cie- też muszę kupić laptop, do tego padla mi drukarka i mam pol samochodu do wymiany (kupiony miesiąc temu:/)

@ViolaBujak mi padly w ostatnim czasie dwie drukarki : laserowa(jak ja wlaczam i chce drukowac to jakby traktor jechal chalasuje) i tuszowa taka na kardridze czy jak to tam sie zwie...a z twoim autkiem to wspolczuje ja musze moj jednoslad do serwisu dac bo ostatnio wjechalam w dziure po ciemku i chyba mi detka pierdzielnela bo mi powietrze schodzi z przedniej opony cholercia przydaloby sie na loterii wygrac

lichee
lichee
2.42k7 lat temu

A ja teraz muszę shejtować mojego ucznia, a zwłaszcza jego matkę... Mam taki zapieprz co tydzień, lecje prywatne, praca i studia i tu mi godzinę przed dzwoni by odwołać zajęcia, na które cudem znajduję czas rano w pon bo "w sumie dopiero była kartkówka a i tak od srody mają wolne i zadnego angielskiego nie bedzie".. Fak
Kosz kurna, kartkówkę napisał na 3- i to tylko dlatego, że trzeba było podane słówka w luki powpisywać i prawie wszystko na tą marną tróję postrzelał, dopiero co był chory, więc kolejna lekcja wtedy przepadła i dlatego tak mu słabo poszło + jego wku*wiający charakter... A jak matce mówię, że za tydzień on już totalnie nic nie będzie pamietał z tego co się z nim uczyłam tydzień wcześniej, to ona olewa...
I jeszcze gdyby dała mi znać w weekend, bo już od tamtego tygodnia wiedziała, że odwoła, co kurde ludzie myślą, że są moimi jedynymi uczniami..? Przecież mogłam mieć innego chętnego na tą godzinę i tym sposobem miałabym tą kasę w plecy....
Wkurzyłam się i powiedziałam jej, że przez to, że odwołala mi tak póżno lekcję, nie pojechałam załatwić ważnej sprawy, kolejny dzień opóźnienia mam przez nią... A na następnej lekcji po prostu jej powiem, że nie ma czegoś takiego, jak odwoływanie lekcji, bo "dopiero był sprawdzian/nie ma nowego tematu na angielskim" itd, skoro potem jedzie na trójach i wielkie zdziwienie, dlaczego tak się dzieje... Błagam, jak macie dzieci i posyłacie je na prywatne lekcje, nie róbcie takich rzeczy nam, nauczycielom, bo to naprawde utrudnia życie...

frambuesa
frambuesa
11.11k7 lat temu

@lichee znam ból ! miałam mieć na 9 30 trening pojechaąłm do pracy ( mam tam 60 km ) i ona mi pisze o 9 00 że odwołuje ;/ a ja nestepny trneingm am na 17 30 .... i teraz co ? mam k**** siedzieć i czekać ?! ROZWALIŁĄ MI CAŁY DZIEN - jestem taka zła że nie mam pytań ....

kngslk
kngslk
9.55k7 lat temu
lichee • 7 lat temu
A ja teraz muszę shejtować mojego ucznia, a zwłaszcza jego matkę... Mam taki zapieprz co tydzień, lecje prywatne, praca i studia i tu mi godzinę przed dzwoni by odwołać zajęcia, na które cudem znajduję czas rano w pon bo "w sumie dopiero była kartkówka a i tak od srody mają wolne i zadnego angielskiego nie bedzie".. Fak Kosz kurna, kartkówkę napisał na 3- i to tylko dlatego, że trzeba było podane słówka w luki powpisywać i prawie wszystko na tą marną tróję postrzelał, dopiero co był chory, więc kolejna lekcja wtedy przepadła i dlatego tak mu słabo poszło + jego wku*wiający charakter... A jak matce mówię, że za tydzień on już totalnie nic nie będzie pamietał z tego co się z nim uczyłam tydzień wcześniej, to ona olewa... I jeszcze gdyby dała mi znać w weekend, bo już od tamtego tygodnia wiedziała, że odwoła, co kurde ludzie myślą, że są moimi jedynymi uczniami..? Przecież mogłam mieć innego chętnego na tą godzinę i tym sposobem miałabym tą kasę w plecy.... Wkurzyłam się i powiedziałam jej, że przez to, że odwołala mi tak póżno lekcję, nie pojechałam załatwić ważnej sprawy, kolejny dzień opóźnienia mam przez nią... A na następnej lekcji po prostu jej powiem, że nie ma czegoś takiego, jak odwoływanie lekcji, bo "dopiero był sprawdzian/nie ma nowego tematu na angielskim" itd, skoro potem jedzie na trójach i wielkie zdziwienie, dlaczego tak się dzieje... Błagam, jak macie dzieci i posyłacie je na prywatne lekcje, nie róbcie takich rzeczy nam, nauczycielom, bo to naprawde utrudnia życie...

ludzie są niepoważni.. już tu kiedyś któraś dziewczyna pisała o tym właśnie, jak to jej odwołują prywatne lekcje. Nie kojarzę, czy to byłaś Ty. No jak można być tak niepoważnym, żeby komuś dać znać na ostatnią chwilę, że jednak nie potrzebuje tych zajęć, a potem jeszcze narzekać, że dziecko jest źle przygotowane... Dorośli ludzie serio nie wiedzą, że takie rzeczy się załatwia wcześniej?

lichee
lichee
2.42k7 lat temu
frambuesa • 7 lat temu
@lichee znam ból ! miałam mieć na 9 30 trening pojechaąłm do pracy ( mam tam 60 km ) i ona mi pisze o 9 00 że odwołuje ;/ a ja nestepny trneingm am na 17 30 .... i teraz co ? mam k**** siedzieć i czekać ?! ROZWALIŁĄ MI CAŁY DZIEN - jestem taka zła że nie mam pytań ....

@frambuesa Niech Ci zapłaci, zadzwoń i powiedz, że jesteś stratna i kasę, bo mogłabyś zarobić biorąc kogoś innego, poza tym straciłaś czas na dojazd. W innym razie nie będziesz z nią kontynuować zajęć, masakra co za babsko...
Gdybym wczoraj była w Twojej sytuacji, właśnie to bym zrobila. Na szczęście nikogo nie miałam chętnego na godz 11 w pon, więc o tyle dobrze, ale ostatnio ostro potraktowałam babkę, która mi zadzwoiła 20 min przed lekcją, że nie przyjedzie, a na moje pytanie, dlaczego nie dała mi znać wcześniej, odpowiedziała, że miała wyłączony telefon. WTF?? Powiedziałam, że zajęcia te muszą zostać odrobione, na szczęście mam zajęcia w domu, więc nie straciłam kasy i czasu na dojazd, jak Ty .
Ludzie ku*wa naprawdę nie rozumieją, że to jest biznes, ze trzeba też szanować czyjś czas, a nie tylko swój! Ludzi, którzy w tamtym roku robili mnie w balona w tym roku juz nie mam, szkoda nerwów...

Ageczii
Ageczii
3.2k7 lat temu

Ja tak miałam jak robiłam jeszcze zdjęcia. Sesja miesiąc temu zaklepana, ja rozstawiona, wizażystka czeka, sesja za free a panna dzwoni albo pisze smsa, że jej nie będzie 15 minut przed zdjęciami, albo uśmierca babcie, dziadka i kota trzeci raz... A kogo ja znajdę za 15 min?! Albo jeszcze było tak, że dzień wcześniej panna zabalowała, rano śpi nie odbierają, po południu SMS "przepraszam, jestem chora" a na FB milion zdjęć z imprezki, no porażka

frambuesa
frambuesa
11.11k7 lat temu

Ech tak to właśnie jest jak się pracuje z ludźmi i to w wolnym zawodzie....

@lichee
najgorsze że to nawet nie moja klientka tylko koleżanki ,która na ten tydzień wyjechała i ja miałam mieć z nia pierwszy raz w zastępstwie... A teraz mi jeszcze nie odpisuje o.O

lichee
lichee
2.42k7 lat temu
lichee • 7 lat temu
A ja teraz muszę shejtować mojego ucznia, a zwłaszcza jego matkę... Mam taki zapieprz co tydzień, lecje prywatne, praca i studia i tu mi godzinę przed dzwoni by odwołać zajęcia, na które cudem znajduję czas rano w pon bo "w sumie dopiero była kartkówka a i tak od srody mają wolne i zadnego angielskiego nie bedzie".. Fak Kosz kurna, kartkówkę napisał na 3- i to tylko dlatego, że trzeba było podane słówka w luki powpisywać i prawie wszystko na tą marną tróję postrzelał, dopiero co był chory, więc kolejna lekcja wtedy przepadła i dlatego tak mu słabo poszło + jego wku*wiający charakter... A jak matce mówię, że za tydzień on już totalnie nic nie będzie pamietał z tego co się z nim uczyłam tydzień wcześniej, to ona olewa... I jeszcze gdyby dała mi znać w weekend, bo już od tamtego tygodnia wiedziała, że odwoła, co kurde ludzie myślą, że są moimi jedynymi uczniami..? Przecież mogłam mieć innego chętnego na tą godzinę i tym sposobem miałabym tą kasę w plecy.... Wkurzyłam się i powiedziałam jej, że przez to, że odwołala mi tak póżno lekcję, nie pojechałam załatwić ważnej sprawy, kolejny dzień opóźnienia mam przez nią... A na następnej lekcji po prostu jej powiem, że nie ma czegoś takiego, jak odwoływanie lekcji, bo "dopiero był sprawdzian/nie ma nowego tematu na angielskim" itd, skoro potem jedzie na trójach i wielkie zdziwienie, dlaczego tak się dzieje... Błagam, jak macie dzieci i posyłacie je na prywatne lekcje, nie róbcie takich rzeczy nam, nauczycielom, bo to naprawde utrudnia życie...

kngslk • 7 lat temu
ludzie są niepoważni.. już tu kiedyś któraś dziewczyna pisała o tym właśnie, jak to jej odwołują prywatne lekcje. Nie kojarzę, czy to byłaś Ty. No jak można być tak niepoważnym, żeby komuś dać znać na ostatnią chwilę, że jednak nie potrzebuje tych zajęć, a potem jeszcze narzekać, że dziecko jest źle przygotowane... :? Dorośli ludzie serio nie wiedzą, że takie rzeczy się załatwia wcześniej?

@kngslk to chyba był mój wątek, ale na fejsie jestem w grupie dla nauczycieli i tam mnóstwo jest takich skarg. Najlepsze, ze to sąsadka, któa powina jakos bardziej mnie szanować jako osobę, no wiadomo, znajoma.
A jak tylko mi powie z wielkim zdziwieniem, że kochany syneczek dostał 3 czy 2 ze sprawdzainu, powiem jej to co wczoraj, miałam materiały na lekcję, wygospodarowałam godzinę przed pracą by przyjść, chciałam go przygotować, ale skoro to zbagatelizowali, mają to, co chcieli. Sorry, ale na 5 trzeba sobie zapracować. Postanowiłam, że jeszcze jeden taki wybryk i kończę z nimi. W pon o tej godz mogłabym sobie iść na nowy towar do lumpa lub się wyspać przed pracą, zamiast uczyć jakiegoś wkurzającego dzieciaka...

kngslk
kngslk
9.55k7 lat temu
lichee • 7 lat temu
A ja teraz muszę shejtować mojego ucznia, a zwłaszcza jego matkę... Mam taki zapieprz co tydzień, lecje prywatne, praca i studia i tu mi godzinę przed dzwoni by odwołać zajęcia, na które cudem znajduję czas rano w pon bo "w sumie dopiero była kartkówka a i tak od srody mają wolne i zadnego angielskiego nie bedzie".. Fak Kosz kurna, kartkówkę napisał na 3- i to tylko dlatego, że trzeba było podane słówka w luki powpisywać i prawie wszystko na tą marną tróję postrzelał, dopiero co był chory, więc kolejna lekcja wtedy przepadła i dlatego tak mu słabo poszło + jego wku*wiający charakter... A jak matce mówię, że za tydzień on już totalnie nic nie będzie pamietał z tego co się z nim uczyłam tydzień wcześniej, to ona olewa... I jeszcze gdyby dała mi znać w weekend, bo już od tamtego tygodnia wiedziała, że odwoła, co kurde ludzie myślą, że są moimi jedynymi uczniami..? Przecież mogłam mieć innego chętnego na tą godzinę i tym sposobem miałabym tą kasę w plecy.... Wkurzyłam się i powiedziałam jej, że przez to, że odwołala mi tak póżno lekcję, nie pojechałam załatwić ważnej sprawy, kolejny dzień opóźnienia mam przez nią... A na następnej lekcji po prostu jej powiem, że nie ma czegoś takiego, jak odwoływanie lekcji, bo "dopiero był sprawdzian/nie ma nowego tematu na angielskim" itd, skoro potem jedzie na trójach i wielkie zdziwienie, dlaczego tak się dzieje... Błagam, jak macie dzieci i posyłacie je na prywatne lekcje, nie róbcie takich rzeczy nam, nauczycielom, bo to naprawde utrudnia życie...

kngslk • 7 lat temu
ludzie są niepoważni.. już tu kiedyś któraś dziewczyna pisała o tym właśnie, jak to jej odwołują prywatne lekcje. Nie kojarzę, czy to byłaś Ty. No jak można być tak niepoważnym, żeby komuś dać znać na ostatnią chwilę, że jednak nie potrzebuje tych zajęć, a potem jeszcze narzekać, że dziecko jest źle przygotowane... :? Dorośli ludzie serio nie wiedzą, że takie rzeczy się załatwia wcześniej?

lichee • 7 lat temu
@kngslk to chyba był mój wątek, ale na fejsie jestem w grupie dla nauczycieli i tam mnóstwo jest takich skarg. Najlepsze, ze to sąsadka, któa powina jakos bardziej mnie szanować jako osobę, no wiadomo, znajoma. A jak tylko mi powie z wielkim zdziwieniem, że kochany syneczek dostał 3 czy 2 ze sprawdzainu, powiem jej to co wczoraj, miałam materiały na lekcję, wygospodarowałam godzinę przed pracą by przyjść, chciałam go przygotować, ale skoro to zbagatelizowali, mają to, co chcieli. Sorry, ale na 5 trzeba sobie zapracować. Postanowiłam, że jeszcze jeden taki wybryk i kończę z nimi. W pon o tej godz mogłabym sobie iść na nowy towar do lumpa lub się wyspać przed pracą, zamiast uczyć jakiegoś wkurzającego dzieciaka...

No niestety, ja niewiele poradzę, bo z moją cierpliwością, bym tam wszystkich pozabijała jakby mi kilka razy taki numer wywinęli..

lichee
lichee
2.42k7 lat temu
frambuesa • 7 lat temu
Ech tak to właśnie jest jak się pracuje z ludźmi i to w wolnym zawodzie.... @lichee najgorsze że to nawet nie moja klientka tylko koleżanki ,która na ten tydzień wyjechała i ja miałam mieć z nia pierwszy raz w zastępstwie... A teraz mi jeszcze nie odpisuje o.O

@frambuesa To już jej nie bierz, jak ja nie cierpię ludzi takiego pokroju, jakaś masakra

lichee
lichee
2.42k7 lat temu
Ageczii • 7 lat temu
Ja tak miałam jak robiłam jeszcze zdjęcia. Sesja miesiąc temu zaklepana, ja rozstawiona, wizażystka czeka, sesja za free a panna dzwoni albo pisze smsa, że jej nie będzie 15 minut przed zdjęciami, albo uśmierca babcie, dziadka i kota trzeci raz... A kogo ja znajdę za 15 min?! Albo jeszcze było tak, że dzień wcześniej panna zabalowała, rano śpi nie odbierają, po południu SMS "przepraszam, jestem chora" a na FB milion zdjęć z imprezki, no porażka x_x

@Ageczii Tego to już wgl nie zrozumiem... Gdyby mi ktoś zaproponował taki pakiet za free, byłabym mega zadowolona i nie sprawiałabym żadnych trudności, masakra...

nazwa001
nazwa001
5.62k7 lat temu
Ageczii • 7 lat temu
Ja tak miałam jak robiłam jeszcze zdjęcia. Sesja miesiąc temu zaklepana, ja rozstawiona, wizażystka czeka, sesja za free a panna dzwoni albo pisze smsa, że jej nie będzie 15 minut przed zdjęciami, albo uśmierca babcie, dziadka i kota trzeci raz... A kogo ja znajdę za 15 min?! Albo jeszcze było tak, że dzień wcześniej panna zabalowała, rano śpi nie odbierają, po południu SMS "przepraszam, jestem chora" a na FB milion zdjęć z imprezki, no porażka x_x

też tak miałam raz ze zdjęciami, przejechałam autobusem miejskim ze sprzętem na drugi koniec miasta z koleżanką która miała na miejscu dziewczynę umalować, stylizacja przyszykowana (rzeczy pożyczone od kilku osób). Dziewczyna spóźnia się, po 15 minutach dzwonię "sorry, rozmyśliłam się, nie mam czasu"

frogwear
frogwear
2347 lat temu

Muszę shejtować mojego faceta który pojechał coś załatwić i miało mu to zająć pół godziny i tak czekam już ubrana drugą godzinę i się tylko wkurzam -.-
a mówią o babach i ich pięciu minutach... grrrr

Ageczii
Ageczii
3.2k7 lat temu
Ageczii • 7 lat temu
Ja tak miałam jak robiłam jeszcze zdjęcia. Sesja miesiąc temu zaklepana, ja rozstawiona, wizażystka czeka, sesja za free a panna dzwoni albo pisze smsa, że jej nie będzie 15 minut przed zdjęciami, albo uśmierca babcie, dziadka i kota trzeci raz... A kogo ja znajdę za 15 min?! Albo jeszcze było tak, że dzień wcześniej panna zabalowała, rano śpi nie odbierają, po południu SMS "przepraszam, jestem chora" a na FB milion zdjęć z imprezki, no porażka x_x

lichee • 7 lat temu
@Ageczii Tego to już wgl nie zrozumiem... Gdyby mi ktoś zaproponował taki pakiet za free, byłabym mega zadowolona i nie sprawiałabym żadnych trudności, masakra...

@lichee Też sądziłam, że jak taki pakiet za free to ludzi będą wokół nas skakać i nam dziękować, a było całkowicie odwrotnie, szanowały mnie tylko osoby, które za zdjęcia płaciły. Smutne ale prawdziwe niestety, dlatego też to był jeden z głównych powodów, dla których zrezygnowałam z fotografii

Ageczii
Ageczii
3.2k7 lat temu
Ageczii • 7 lat temu
Ja tak miałam jak robiłam jeszcze zdjęcia. Sesja miesiąc temu zaklepana, ja rozstawiona, wizażystka czeka, sesja za free a panna dzwoni albo pisze smsa, że jej nie będzie 15 minut przed zdjęciami, albo uśmierca babcie, dziadka i kota trzeci raz... A kogo ja znajdę za 15 min?! Albo jeszcze było tak, że dzień wcześniej panna zabalowała, rano śpi nie odbierają, po południu SMS "przepraszam, jestem chora" a na FB milion zdjęć z imprezki, no porażka x_x

nazwa001 • 7 lat temu
też tak miałam raz ze zdjęciami, przejechałam autobusem miejskim ze sprzętem na drugi koniec miasta z koleżanką która miała na miejscu dziewczynę umalować, stylizacja przyszykowana (rzeczy pożyczone od kilku osób). Dziewczyna spóźnia się, po 15 minutach dzwonię "sorry, rozmyśliłam się, nie mam czasu"

ehh miałam tak niezliczoną ilość razu, czasem specjalnie zamawiałam coś, coś pożyczałam, załatwiałam pomoc do oświetlenia itp a tu modelka du*e wypina na mnie i nie raczy nawet oddzwonić, albo robi to chwilę przed, albo sms bo nie ma odwagi

1 56 57 58 59 60 61 62 2771
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.