Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 691 / 2892
Nie umiem używać lokówki. 😂😂 Wkurza mnie to :p siedzę nad nią od godziny
Długo się nacieszylam laptopem.
Dziś mój chciał go odpalić i nic. Zero reakcji.
Prawdopodobnie padł procesor,na u mnie nie da się go wymienić bez wymiany płyty głównej, a płyt z takim prockiem jak ja mam nigdzie w necie nie ma
Jestem załamana, jakbym sobie chciała pokorzystac z łapka bo siedzę w domu to nie mogę, bo ani mój ani Adama nie jest na chodzie.
Przykro mi to wszystko czytać, ale też zgadzam się z dziewczynami. Prawdziwe ambicje nie pozwolą człowiekowi siedzieć na tyłku, ambicje nie powinny opierać się na pieniądzach, są nam potrzebne do osiągania celu, poszerzania horyzontów i chłonięcia nowej wiedzy. Pieniądze to tylko dodatek i jeszcze bardziej jest mi przykro czytając, że wysokie ambicje powstrzymują kogoś przed podjęciem pracy, gdzie mało lub mniej się zarabia. Jak się raz dostało kopa w tyłek - z własnej winy czy nie, to ambicja powinna sprawić, że się wstaje i walczy od nowa. W nowej firmie, z nowymi perspektywami i nowymi ludźmi.
Jak dla mnie cała reszta osób, która czeka aż im coś spadnie z nieba... to pasożyty.
Dobijają mnie klienci w pracy ..Sklep jest czynny do 18 a oni sobie przychodzą jeden 17:55 jedna Pani nawet równo o 18 chciała robić zakupy..Ja jak jest za 20 minut zamknięcie to nawet nie wejdę do sklepu
Jestem na siebie zła. Jutro kolejny raz mam zaliczenie nieobecności, a umiem tylko troszkę więcej niż ostatnio. Może to wystarczy.
Ty przynajmniej możesz ich wyprosić... U nas nie wypada. Dwie osoby godzina 22:55 na dwie herbatki. Zamiast wyjść max 23:30 to się kończy 0:30.
O matko nie wytrzymałabym naprawdę trzeba mieć tupet 🤨 no my możemy niby ale jak my czasem epitety słyszymy czy odzywki to się odechciewa pracować
Hejt na wczorajszą maseczkę z Lidla bo strasznie mnie szczypała i piekła, aż nie wytrzymałam i musiałam od razu zdjąć.
Zgubiłam chyba w banku moja czapkę z Sinsay nie zdążyłam się nawet nią nacieszyć Niby 5 zł ale smutno mi.. Ostatnio ciągle coś gubię Jutro idę znowu tam może czeka na mnie .
Nie mam prądu aż do 16, w domu słaby zasięg a mam wolne, nie mam co robić i chciałam posiedzieć na DC
Da się przyzwyczaić, ale najgorsze jest chyba to, że teraz zima nic się cały dzień nie dzieje i człowiek nastawia się że wyjdzie normalnie, a tu nie.... Epitety to nic, ale czasem brak słów. Stand up Łątki o gastronomii i z przymrużeniem oka wszystko jasne. Magiczne, ale "my tylko na małe piwo", a potem sytuacja z dobijającym się Panem do Tesco "ja tylko po mąkę" i nic nie trzeba dodawać...
Ludzie mają coraz większy tupet i sądzą, że coraz więcej im się po prostu należy.
To prawda ja już jestem odporna na te epitety. Czasem jak nie wytrzymam to coś odpowiem. A gdy nie chcą wyjść i nie pomagają słowa to gaszę światła i jest spokój. Ale ile nerwów muszę zjeść.
Ale najgorzej jak słyszę teksty typu że utyłam albo ''ma pani pewnie z 70cm w talii " nie rozumiem po co i na co rzucane są tego typu teksty w moja stronę od pan w średnim wieku które same wyglądają jak wyglądają. I w sumie co to ma do mojej wykonywanej pracy ? A najlepsze jest to że nie przytyłam tylko czasem założę jakiś sweterek większy i już wtedy słyszę takie teksty.
Mam dziś wolny dzień od pracy .. I kompletnie nie wiem co mam ze sobą zrobić..
Ja jak pracowalam w ciucholandzie to wolałyśmy ludzi dopiero o 17, a czasem była taka kolejka, że w pracy wychodziłyśmy 45 minut później, bo ludziom o 17 się przypomniało, że trzeba przymierzać 🤦♀️