17 na 17 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 13.06.2018 przez vivix

Balea Żel do golenia, Peppiger Papagei

Balea, żel do golenia peppiger papagei o zapachu kaktusa z nektarynka. Ten kosmetyk długo u mnie przeleżał, ponieważ takich produktów używam najwięcej wiosną i latem. Nie mniej jednak w końcu go zużyłam i byłam zadowolona. Produkt miał bardzo przyjemny zapach, ułatwiał depilację i nie powodował podrażnień na skórze. Jest też tani i ma ładny design opakowania. Minusem niestety dla mnie jest jego skład a w zasadzie jeden składnik. Póki nie znajdę zastępcy z dobrym składem będę wracać, ale ogólnie chciałabym coś bardziej naturalnego. Jego właściwości są świetne i na pewno jest wart polecenia.

Zobacz post

Denko marzec 2020 cześć 2,1

Denko marzec 2020, część 2/1.

Mini recenzje produktów:
1. The Body Shop, Żel pod prysznic, Moringa.
Żel pod prysznic marki the body shop o zapachu Moringa to jeden z produktów jakie znalazłam w swoim swopie.
Żel bardzo przyjemnie pachnie porównałabym to do cyrusowych kwiatów. Ma gęsta konsystencja i dobrze się pieni. Po kilku dniach intensywnego używania nie widać zużycia. Po prysznic czuć nutę zapachowa przez kilka godzin. Opakowanie funkcjonalne.

2. Sephora, Foaming Hand Wash, Żel do rąk, Edycja świąteczna.
Żel do mycia dłoni ze świątecznej edycji od Sephory. Na opakowaniu przeuroczy pingwinek.
Mój pierwszy kosmetyk tego typu od Sephora Collection. Opakowanie funkcjonalne i typowe dla tego rodzaju kosmetyków.
Dodatkowo bardzo przyjemny zapach. Po używaniu od kilku dni mogę potwierdzić, że kosmetyk jest gęsty i wydajny, bo wystarczy odrobina, by dobrze oczyścić dłonie. Jedynym minusem jest cena, która jak na mydło do rąk jest nieco wygórowana, bo płaciłam za kosmetyk 19,00 zł.

3. Balea Pianka do golenia, Peppiger papagei.
Pianka do golenia z tropikalnej edycji limitowanej od marki Balea z papugami na opakowaniach. Lubię pianki tej marki, każda z nich ma najpierw konsystencje żelu, a dopiero po kontaktu ze skórą zamienia się w pianę. Żel mamy mocno żółtego koloru, a piana która z niego powstaje jest biała. Zdecydowanie ułatwia proces golenia. Włosy są bardziej podatne na ostrze, a skóra po całym zabiegu nie jest wysuszona, ani podrażniona. Bez pianki zdarza mi się jakieś włoski pominąć przy goleniu, a przy stosowaniu tego specyfiku jest to rzadkością.

Zobacz post

Balea

Na zdjęciu znajdują się pianki i żele do golenia Balea, które zużywałam wspólnie z córką przez wiele miesięcy. Bardzo lubię produkty tej marki, są najlepsze. Maja piękne zapachy, bardzo ładne opakowania, są wygodne w użyciu. Nie zacinają się, są wydajne, bo wystarczy niewielka ilość do pokrycia nóg. Czasem sięgam po żele innych marek, ale z przyjemnością wracam do Balea.

Zobacz post

denko marion balea

Zjechałam wczoraj do rodziców, i postanowiłam dzisiaj zrobić małe porządki kosmetyczne. Niektóre produkty są już naprawdę stare, ale leżą, bo przecież kiedyś je zużyję. Wiem, że nigdy się tak nie stanie, więc wyrzucam to co mi niepotrzebne i zostawię tylko to, czego faktycznie używam jak odwiedzam rodzinę. W dzisiejszej chmurce pokażę Wam, co wyrzuciłam.
Na pierwszy ogień żel do golenia Balea Peppiger Papagei. On jest już chyba pusty, więc nie wiem po co stał na półce. Uwielbiałam ten produkt, ogólnie uwielbiam żele do golenia Balea. Nie podrażniają, nawilżają skórę i mają piękne zapachy. Ten akurat miał egzotyczny, brzoskwiniowy. Na pewno kupię jeszcze jakiś żel tej firmy. Spray termoochronny Shockwaves był bardzo słaby, sklejał włosy i je obciążał, a do tego nie zauważyłam u niego żadnych właściwości ochronnych. Następnie dwie błyskawiczne odżywki do włosów Natura Silk z Marionu. Jedna jest nawilżająca, a druga dodaje połysku. Używałam je sporadycznie, więc nie wypowiem się o ich właściwościach nawilżających. Jednak ładnie wygładzały włosy, miały ładny zapach i pomagały w rozczesywaniu. Ostatni produkt to płyn dwufazowy L'Oreal do demakijażu oczu i ust. Bardzo nie lubiłam tego produktu, słabo zmywał nawet delikatny makijaż, podrażniał oczy i zostawiał tłustą warstwę. Wolałam zabrać ze sobą chusteczki do demakijażu niż go używać.
Żegnam się z nimi bez żalu, ich miejsce zajęły kosmetyki, które faktycznie używam i się sprawdzają.

Zobacz post

kosmetyki zestawy pielęgnacja

Pokazywałam Wam już mój łazienkowy niezbędnik, teraz czas na to, co niezbędne pod prysznicem. Nie trzymam tutaj zbyt wielu rzeczy, tylko te, które używam codziennie. Obowiązkowo musi się tu znaleźć zestaw szampon + odżywka. Szampon dostałam od @upstream93, jest to produkt Timotei Eksplozja Witalności. Bardzo dobrze się u mnie sprawdza, włosy są w fajnym stanie, dobrze oczyszczone i pięknie pachnące. Odżywkę wykańczam z Garniera , Ultra Doux z masłem karite i olejkiem z awokado. Kiedyś bardzo ją lubiłam, ale teraz mam wrażenie że spływa z włosów i praktycznie nic z nimi nie robi. Na całe szczęście całkiem szybko się kończy, bo nakładam jej dosyć sporo. Pod prysznicem musi znaleźć się żel do mycia ciała - aktualnie używam chyba mojego ulubionego. Mimo że to tani produkt z Isany, ja kocham go całym sercem. Przede wszystkim za piękny, słodki, otulający zapach karmelu i wanilii. Do tego dobrze oczyszcza, jest delikatny dla skóry i jej nie wysusza. Zawsze pod ręką mam też żel do golenia, zazwyczaj są to produkty Balea. Pisałam już na ich temat nieraz, uwielbiam je za piękne zapachy, za to że zostawiają skórę nawilżoną, a depilacja z nimi jest bardzo przyjemna, bo maszynka sunie gładko. Przy depilacji lubię też używać peelingu, tym razem mam peeling gruboziarnisty z Lirene o soczystym zapachu mango. Bardzo dobrze zdziera martwy naskórek i pozostawia skórę miękką i gładką. Ostatnim produktem jest płyn do higieny intymnej firmy Lactacyd. Jest delikatny, dobrze oczyszcza, nie podrażnia i nawilża. Z większości tych produktów jestem zadowolona i chętnie widziałabym je ponownie pod moim prysznicem.

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow balea

Moje cudowności Balea w kolorach pomarańczowym i żółtym. Czy tylko ja patrząc na to zdjęcie mam ochotę na lato? Ach te kolorki . Zresztą Balea zawsze tworzy cudne, przyciągające wzrok opakowania.
A co my tu mamy? Cudowny krem do rąk od mojej ślicznej @sufcia72 . Krem pod względem konsystencji bardzo przypomina mi mojego ulubieńca, którego również dostałam od Bożenki-krem z serii z księżniczkami. Jego konsystencja jest kremowa i dość gęsta, ale naprawdę krem dobrze się wchłania i super nawilża, nawet moja mama polubiła te kremy. Jego zapach jest boski, pachnie brzoskwiniami mniam .
Drugi produkt to dezodorant o zapachu mango, to mój ulubiony zapach i Balea także tym razem nie zawiodła. Pachnie ślicznie, nie wyczuwam w nim sztuczności. Lubię spryskiwać nim ubrania, wtedy utrzymuje się najdłużej.
Dwa pozostałe produkty to żel do golenia z serii z ptakami, który długo mi się marzył, a wygrałam go w swoim ostatnim swopie. Uwielbiam te żele, a ten dodatkowo ślicznie pachnie. Drugi produkt to pianka, nowość od Kochanej Bożenki. Przede wszystkim zachwyca mnie jej śliczny owocowy zapach . Produkty do golenia Balea są bardzo delikatne i pozwalają uniknąć podrażnień.

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow balea

Zestaw kosmetyków Balea w kolorze żółtym, które bardzo kojarzą mi się z latem .
W ich skład wchodzi zestaw szampon plus odżywka od Kochanej @Sherifka89 . Łączy je piękny waniliowy zapach. Oba te kosmetyki są też bardzo wydajne. Całkiem fajnie sprawdziły się na moich włosach. Szampon dobrze je oczyścił, a odżywka wygładziła.
Oprócz tego jest tu dezodorant mango o cudnym zapachu, który utrzymuje się przez jakiś czas na skórze. Żel do golenia Balea ubóstwiam, jest wydajny, pomaga uniknąć podrażnień i bardzo ułatwia golenie.

Zobacz post


Balea Żel do golenia, Peppiger Papagei

💛 Balea. Rasiergel. Peppiger Papagei. Żel do golenia. Udało mi się ostatnio upolować w sklepie z dodatkami i chemią niemiecką żel Balea. Żel ma zapach słodkiej nektarynki. Uwagę moją zwróciło piękne opakowanie i nie mogłam się oprzeć i kupiłam ten produkt. Żel po rozsmarowaniu zamienia się w piankę. Świetnie sprawdza się przy goleniu, nie podrażnia ani nie przesusza skóry. Golenie dzięki niemu stało się przyjemniejsze. Jestem z tego produktu bardzo zadowolona.

Zobacz post

Balea Żel do golenia, Peppiger Papagei

Żel do golenia Balea Peppiger Papagei o zapachu nektarynki .Zapach jest bardzo ładny taki egzotyczny i słodki. Mi się bardzo podoba i nie kojarzy mi się z chemią. Opakowanie ma śliczną grafikę obok, której nie da się przejść obojętnie.Żel po rozsmarowaniu zamienia się w piankę. Dobrze zmiękcza włoski i daje dobry poślizg maszynce. Skóra nie jest podrażniona ani wysuszona.Depilacja z tym żelem to sama przyjemność sam zapach umila całą tą czynność.Swój egzemplarz musiałam kupić niestety przez internet.

Zobacz post

kosmetyki depilacja balea

Kolejny żel do golenia od Balea, tym razem wersja żółta w pięknym opakowaniu z papugami Peppiger Papagei. Jest to wersja o zapachu nektarynki i opuncji figowej, który pachnie naprawdę pięknie, owocowo i orzeźwiająco. Niewielka ilość żelu nałożona na skórę zamienia się w puszystą, pachnącą, białą, piankę przez co produkt jest bardzo wydajny. Sprawia że depilacja staję się przyjemna, przy tym nie podrażnia skóry ani nie wysusza jej. Uwielbiam te żele i w kolekcji mam już kilka następnych do przetestowania, czego nie mogę się doczekać.

Zobacz post

kosmetyki depilacja balea

Żele do golenia Balea kupiłam je ostatnio w internecie dwa pierwsze na Allegro a resztę w drogerii niemieckiej. Całość kosztowała mnie 50 zł już z wysyłkami.Zrobiłam sobie zapasy bo te żele szybko się kończą są mało wydajne. Wybrałam same nowości. Opakowania są śliczne i niewątpliwie zwracają uwagę. Do golenia używam tylko tych produktów bo świetnie pachną i uławiają golenie. Żele nie uczulają mnie i nie powodują podrażnień.

Zobacz post

kosmetyki depilacja balea

Balea żel do golenia z limitowanej edycji. Dostałam go od Bożenki @sufcia72, która jest tutaj Balową Wróżką Żel do golenia nie jest produktem niezbędnym w mojej łazience, ale uwielbiam zapachy i opakowania tej marki, więc chętnie po nie sięgam. Moja córka je uwielbia. Ten jest o zapachu nektarynki i opuncji figowej. Fantastyczny, tropikalny zapach, dobre nawilżenie i przyjemność używania to jego główne atuty. Wydajny i bezawaryjny. Polecam.

Zobacz post

denko

A to druga część denka.
W tym miesiącu zużyłam kilka produktów, których używałam od kilku miesięcy do codziennej pielęgnacji twarzy. Mowa tu o esencji eon oraz żelu do mycia Biolaven. Z obu produktów byłam bardzo zadowolona i dobrze wpływały na moją skórę. Trochę już zaczął mnie drażnić ten lawendowy zapach produktu przy końcu, dlatego mimo dobrego działania raczej już nie kupię tej wersji.
Esencję eon zaś uwielbiałam za szybkie wchłanianie i delikatne działanie. Przy końcu nie dało się już nałożyć produktu pipetką, więc resztki wylewałam na dłonie.
Z szamponu i odżywki Balea również byłam zadowolona. Pachniały, jak budyń waniliowy. Dobrze oczyszczały i nie przeciążały włosów.
Szampon Bebeauty to chyba największy bubel tego denka, nie kupujcie, poza ceną nie ma żadnych plusów.
Serdecznie polecam płyn micelarny Nivea. Według mnie jest super, delikatny i jednocześnie bardzo skuteczny.
Już po raz drugi zdarzył mi się zepsuty aplikator przy żelu Balea. Przez co bardzo trudno się go wyciskało. Szkoda, bo żel sam w sobie jest genialny.
Bardzo lubię tą wersję żelu Adidas, pachnie bardzo pudrowo .
Do peelingu Nacomi i olejku Marion już raczej nie wrócę, bo coś mi w nich przeszkadzało.

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow balea

Chciałam uchwycić wszystkie moje kosmetyki Balea na jednym zdjęciu, ale mi się nie udało . Te kosmetyki poznałam dzięki @sufcia72 . Jak widać wszystkie mają piękne, kolorowe opakowania. Znajduje się tutaj przeróżne kosmetyki szampony, odżywka, krem i pianka do rąk, dezodoranty, balsam do ciała, żel do golenia i żele pod prysznic. Najbardziej lubię ich żele do golenia, które uważam, że są najlepsze na rynku. Są wydajne, nie spływają i bardzo ułatwiają golenie, pozwalają uniknąć podrażnień. Lubię też ich żele pod prysznic, które pięknie pachną, dobrze oczyszczają ciało i nie podrażniają go. Produkty do pielęgnacji dłoni ślicznie pachną, ich nawilżenie jest średnie, ale dla mnie wystarczające. Lubię ich dezodoranty i psikam się nimi w ciągu dnia, aby poczuć ładny zapach. Szampony dobrze myją i nie obciążają włosów.

Zobacz post


-

Dwie pianki oraz żel do golenia. Żel do golenia Balea mam ze swopa, a pianki kupiłam w Rossmannie.
Pod względem wyglądu najbardziej podoba mi się żel do golenia Balea. Jest taki kolorowy i ta papuga, no cudo . Żel ten po wyciśnięciu ma żółty kolorek, ale pod wpływem rozmasowania zmienia się w gęstą białą pianę. Bardzo łatwo się ją rozprowadza na skórze i nie spływa z niej. Ta pianka bardzo ułatwia golenie i pozwala uniknąć podrażnień. Ślicznie pachnie brzoskwiniami.
Kolejna pianka, którą polubiłam to ta od Venus. Też ma dość fajną konsystencję i pachnie konwaliami.
Najmniej do gustu przypadła mi ta jagodowa, pachnie bardzo sztucznie i ma dość wodnistą konsystencję, która spływa z ciała.

Zobacz post

-

Dwa żele do golenia Balea, które aktualnie posiadam. Jeden z nich kupiłam sama, a drugi mam ze swopa. Żele do golenia Balea to zdecydowanie moje ulubione produkty do depilacji. Pod wpływem wody żel zamienia się w bardzo gęstą piankę, która nie spływa z ciała. Fajnie zmiękcza włoski i pozwala uniknąć podrażnień. Czym się różnią? Głównie kolorem i zapachem, który w obu wersjach jest bardzo intensywny. Fioletowa wersja pachnie bardzo specyficznie i na pewno nie każdemu przypadnie do gustu.

Zobacz post

-

Pianka czy żel do golenia Balea? Jak wiecie uwielbiam produkty do golenia tej marki, nigdy się na nich nie zawiodłam.
Oba produkty mają piękne opakowania, które są utrzymane w podobnej kolorystyce.
Fajnie zmiękczają włoski i pozwalają uniknąć podrażnień. Oba produkty ślicznie, owocowo pachną, na pewno nie sztucznie.
Żel ma większą pojemność niż pianka, ale dzięki swojej konsystencji mam wrażenie, że jest również bardziej wydajny.
Gdybym miała wybrać jeden chętniej sięgnęłabym po żel, bo tworzy bardziej zbitą piankę, która mi bardziej odpowiada.

Zobacz post

-

Z żelami do golenia Balea spotykam się już nie po raz pierwszy. Ten akurat mam z ostatnio wygranego swopa, ma piękne opakowanie, to moje pierwsze z serii z ptakami. Żel jest niezwykle wydajny, starczy dosłownie odrobina na jedno użycie. Pod wpływem wody zamienia się w gęstą piankę, która bardzo ułatwia golenie. Pozwala uniknąć podrażnień podczas golenia i fajnie zmiękcza włoski. Dodatkowo ślicznie owocowo pachnie.

Zobacz post

-

Żel do golenia Balea z edycji limitowanej Pappiger Papagei. Żel ma fajny, słodki zapach m. in. Nektarynki. Jego kolor jest jasno żółty a po przeistoczeniu w piankę delikatnie cytrynowy. Żel dobrze rozprowadza się po ciele, nie podrażnia. Ponadto nie zapycha maszynki. Dodatkowym plusem jest barwne opakowanie z papugą.

Zobacz post

-

Małe denko z ostatnich dni. Znalazły się tu takie produkty jak: żel z ostatniej kampanii LPM, o zapachu śródziemnomorskiego granatu, który świetnie się u mnie sprawdzał. Kolejne produkty to niezawodny żółty tusz do rzęs od lovely oraz żółty żel do golenia od Balea - Peppiger Papagei. Nie zabrakło też płynu micelarnego Garnier 3 w 1. Wszystkie te produkty świetnie się u mnie sprawdzają i żałuję że już się skończyły.

Zobacz post
1