34 na 34 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 03.12.2019 przez dastiina

Balea Maseczka do twarzy, It's A Magical Time

Maseczka Balea, która w tamtym roku wyciągnęłam z kalendarza adwentowego z Balea. Maseczka jest na dwa razy, niestety nie sprawdziła się u mnie. Co prawda moja twarz dzięki niej jest delikatna, ale strasznie mnie piecze po nałożeniu i twarz jest później czerwona. Bardzo mnie podrażnia przez co nie sięgnęłabym po nią ponownie.

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy, It's A Magical Time

Maseczka z balea z kalendarza adwentowego. Akurat z balea jedynym produktem który niezbyt mi się spodobał były maseczki. Minusem tej maski był zapach i bardzo ciężka konsystencja. Myślę że jest też to produkt komedogenny. Ja osobiście nie kupiłabym

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy, moon milk maske

Moim zdaniem jest to najładniejsza maseczka jaką mam. Bardzo ładnie wyglada to opakowanie. Jest przesłodka. 💕 W opakowaniu jest bardzo dużo produktu. Spokojnie starcza na minimum dwa razy. Marka Balea jest jedną z moich ulubionych. Niestety ta maseczka nie nadaje się do mojej skory, ponieważ bardzo mnie szczypie.

Zobacz post

maseczka marki balea

Jakiś czas temu otrzymałam od mojej siostry maseczkę marki balea z serii It's A Magical Time i powiem wam, że przepadłam totalnie.
Na początku się trochę obawiałam, ponieważ większość maseczek marki balea w kremowej wersji wywołuje u mnie uczucie pieczenia skóry twarzy, ale na szczęście testując tę maseczkę nic takiego nie miało miejsca!
Gdy otworzyłam saszetkę to po prostu zakochałam się w tym cynamonowym zapachu, maseczka pachniała jak ciasteczka korzenne i od razu przypomniały mi się święta.
Maseczka była w kolorze brudnego różu, było jej mnóstwo w opakowaniu i starczyło na nałożenie grubej warstwy na twarzy.
Trochę ciężko mi się ją spłukiwało, ale zawsze długo mi schodzi usuwanie resztek maseczek w tego typu formie.
Skóra twarzy była nawilżona oraz wygładzona, przyjemna w dotyku, nie pojawiły się po niej żadnej wypryski.
Bardzo fajnie się u mnie sprawdziła.

Zobacz post

prezent urodzinowy, paczuszka niespodzianka

Przepiękna paczuszka od mojej kochanej @mysia302! Gdy ją rozpakowywałam, to dosłownie cieszyłam się jak dziecko. Angelika jak zwykle obdarowała mnie samymi wspaniałościami i to w motywach oraz o zapachach, które uwielbiam. No baja! W paczuszce oprócz ślicznej kartki z życzeniami i czekoladek w genialnym opakowaniu w jednorożce, znalazłam: maseczki do twarzy, pięknie pachnące różą kule do kąpieli, mega słodziaśne skarpetki donuty, gąbeczkę do makijażu, arbuzową mgiełkę do twarzy i ciała, różany tonik oraz żel oczyszczający do twarzy, wosk zapachowy od Kringle Candle 'First Snow' (bo narzekałam Angelice, że brakuje mi śniegu taka jest kochana!) oraz przeuroczą kosmetyczkę i zawieszkę na bagaż z motywem pandy No jestem zachwycona każdą rzeczą! W najbliższych dniach na pewno pojawią pierwsze recenzje. DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ!

Zobacz post

denko 2/2020

#DENKO2/2020

Trzydziesta trzecia chmurka z denkiem. Jest to denko z lutego, udało nam się zużyć 25 produktów.
1. Eveline, Galaxity Glitter Mask, oczyszczająca maseczka do twarzy Cosmic Dust, miała ona ładny zapach oraz żelową konsystencję w której zatopiony był brokat. Mimo tego maseczka dobrze zmywała się z twarzy. Skóra po jej użyciu była elastyczna, odżywiona oraz oczyszczona.
2. Isana, Rainbow cake, Kremowy żel pod prysznic, skóra po jego użyciu była miękka, gładka oraz dobrze nawilżona.
3. Isana, Kremowy żel pod prysznic, orchidea i wanilia, skóra po jego użyciu była miękka, gładka oraz dobrze nawilżona.
4. Balea, Żel pod prysznic Love Melon, miał przyjemny arbuzowy zapach. Skóra po jego użyciu była miękka, gładka oraz dobrze nawilżona. Żel bardzo dobrze się pienił, więc wystarczyła jego niewielka ilość, aby dokładnie umyć całe ciało.
5. Loreal Paris Elseve, magiczna moc glinki, szampon do włosów, miał on przyjemny zapach, który przez jakiś czas były wyczuwalny na włosach. Włosy po jego użyciu dobrze rozczesywały się, nie były splątane, były za to gładkie, miękkie, nawilżone oraz dłuższy czas wyglądały świeżo.
6. Ziaja, Remodeling skóry dojrzałej, Próbka kremu pod oczy, szybko się wchłania w skórę, która po jego użyciu stawała się nawilżona oraz rozświetlona.
7. Bielenda, Manuka Honey Nutri Elixir, Maseczka odżywczo-nawilżająca, miała przyjemny zapach. Dobrze nawilżała, wygładzała oraz odżywiała skórę.
8. Balea, It's a magical time, maseczka, skóra po jej użyciu była nawilżona, gładka oraz miękka. Dobrze rozprowadzało się ją na skórze, ponieważ miała kremową konsystencję.
9. Balea, It'a magical time, peeling do twarzy i ciała, skóra po jego użyciu była nawilżona, gładka oraz miękka. Miał on ładny zapach oraz kremową konsystencję, w której zawarte były drobinki peelingujące.
10. Marba Cosmetics, Hydrozaurus, pastylka do kąpieli musująca Limonka, miała przyjemny zapach, barwiła wodę oraz trochę nawilżała skórę.
11. Marba Cosmetics, Hydrozaurus, pastylka do kąpieli musująca, Mango, miała przyjemny zapach, barwiła wodę oraz trochę nawilżała skórę.
12. Cien, Food for skin, krem do rąk, wygładzenie z kwiatem pomarańczy, miał ładny zapach, szybko się wchłaniał oraz dobrze nawilżał dłonie.
13. Bielenda, `Manuka Honey Nutri Elixir`, Krem do twarzy odżywczo-nawilżający na dzień i noc, miał on przyjemny zapach oraz lekką konsystencję. Dobrze rozprowadzał się na skórze oraz szybko się w nią wchłaniał. Skóra po jego użyciu była nawilżona oraz odżywiona.
14. Próbka Kropla zdrowia, Linia medyczna, regenerujący i nawilżający krem do rąk sprawiał, że były one zregenerowane, miękkie, odżywione oraz nawilżone.
15. Marion, Zimowy relaks, Kremowa maseczka do twarzy kojąca z żurawiną i makiem, skóra po jej użyciu była ukojona, miękka oraz miła w dotyku. Miała przyjemny zapach oraz kremową konsystencję.
16. Lirene Dermoprogram, Mineralny zabieg oczyszczający z zieloną glinką, dobrze oczyszczał odświeżał oraz wygładzał skórę. Miał przyjemny zapach oraz glinkową konsystencję, w której znajdowały się drobinki peelingujące.
17. Ziaja, kuracja kaszmirowa z olejkiem amarantusowym, Próbka szamponu wzmacniającego, miał on przyjemny zapach, który przez jakiś czas był wyczuwalny. Dobrze domywał włosy, które pozostawały po nim odświeżone. Włosy po jego użyciu dobrze rozczesywały się oraz były odżywione i miękkie w dotyku.
18. Balea, It's a magical time, balsam do ciała, miał on przyjemny zapach, który przez jakis czas można było wyczuć na skórze. Miał lekką konsystencję, szybko się wchłaniał oraz nawilżał i wygładzał skórę.
19. Optima Plus, Naturalny olejek eteryczny eukaliptusowy, miał przyjemny zapach. Dobrze sprawdzał się do kąpieli oraz do aromatyzacji powietrza.
20. Etja, Naturalny olejek eteryczny Lemongrasowy, miał przyjemny zapach. Dobrze sprawdzał się do kąpieli oraz do aromatyzacji powietrza.
21. Alterra, pomadka ochronna do ust z rumiankiem BIO, ma ona ładny rumiankowy zapach. Ma ona bezbarwny kolor, nie klei ust oraz nie jest tłusta na nich. Usta po jego użyciu były odżywione, nawilżone oraz zregenerowane. Można ją także stosować jako odżywkę do rzęs i brwi, aby rosły szybciej i były grubsze.
22. Lirene, Rewitalizująca maska z witaminą C, bez problemu ściągało się ją z twarzy, ponieważ tworzy się z niej guma i schodzi w jednym kawałku. Skóra po jej użyciu była odżywona, gładka oraz miękka.
23. Ziaja, Miód manuka przeciwtrądzikowa maseczka, miała przyjemny zapach oraz nietypową miodową konsystencję. Skóra po jej użyciu była miękka, wygładzona, odżywiona oraz nawilżona.
24. Balea, It's a magical time, żel do mycia twarzy, miał on delikatny zapach. Dobrze oczyszczał twarz z resztek makijażu oraz z zanieczyszczeń. Skóra po jego użyciu była dobrze oczyszczona, odświeżona oraz wygładzona
25. Perfect Me, Repair & Colour Save, maseczka do włosów z keratyną, miała ona ładny, który wyczuwalny był na włosach. Włosy po jej użyciu były wygładzone, miękkie oraz dobrze rozczesywały się.

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy, It's A Magical Time

#3

Trzecie okienko z kalendarza adwentowego Balea. W okienku znalazłam Moon Milk Maske – czyli maseczkę. Maseczka ma przyjemny zapach mleczka migdałowego z cynamonem, zapach ten jest wyczuwalny podczas nakładania jej na twarz. Ma ona kremową konsystencję, przez co dobrze rozprowadza się ją pędzlem lub palcami na twarzy. Skóra po jej użyciu była nawilżona, gładka oraz miękka. Maseczka składa się z 2 saszetek o pojemności 8 ml, jedna saszetka wystarcza na 2 użycia.

Zobacz post


denko

Denko 5/2020
Minął tydzień, a właściwie już 10 dni i zużyłam oto takie produkty na początku lutego.

Płyn micelarny i tonik Vianek - u mnie zastosowanie jako płyn micelarny i tutaj fajnie się sprawdził. Zmywał bez problemu makijaż, nawet taki mocniejszy. Po jego użyciu, używałam tonik, bo jakoś on mi nie pasował w tej roli
Lawendowe mydło w kostce Alterra - fajne, ładnie pachnące, nie podrażniające oraz na prawdę wydajne mydło
Antyperspirant Garnier różowy - na prawdę fajny produkt! Bardzo dobrze radzi sobie z potem, ślicznie pachnie, kolejne już moje opakowanie i na prawdę wart zakupu
Maseczka Balea z kalendarza adwentowego - przede wszystkim fajny zapach cynamonu, działanie też całkiem ok, nawet nawilżyła skórę, chwilowo piekła, ale tylko przez kilka sekund, chętnie niebawem wykorzystam drugą saszetkę
Maseczka Niuqi czarna - maseczka ok, chociaż nie zrobiła zbyt wiele, ale też nie zrobiła krzywdy. Raczej bym nie kupiła ponownie, ale fajnie było wypróbować, dostałam od @madziek1

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy, It's A Magical Time

Maseczka Balea Moon Milk Maske z kalendarza adwentowego Balea. Maseczka podzielona na dwie saszetki o pojemności 8ml. Jedną postanowiłam zużyć z samego rana po śniadaniu. Według producenta pachnie mleczkiem migdałowym i cynamonem i zgadzam się, jest to bardzo ładny zapach. Uwielbiam cynamon, w dodatku chwilę wcześniej do śniadania dodawałam cynamon. Ale wracając do recenzji... Konsystencja maski jest kremowa i gęsta, a jej kolor to brudny róż. Troszkę się zastanawiałam czy nie będzie jej za dużo na raz, ale okazało się być w sam raz. Trzymałam ją na buzi jakieś 15min i początkowo delikatnie mnie zapiekła twarz, ale już po chwili wszystko było w porządku. Po około 15 minutach część się wchłonęło w buźkę, a resztę zmyłam. Zdecydowanie buzia była nawilżona oraz miękka. Do wieczoru efekt był ok. Całkiem fajna maseczka.

Zobacz post

Maseczka Balea It's Magical Time

Maseczka Balea Moon Milk, z serii It's Magical Time. Znalazłam ją oczywiście w kalendarzu adwentowym, i tak jak wszystkie kosmetyki w nim znalezione, ma śliczne, dziewczęce opakowanie w zimowym klimacie. Podzielona jest na dwie części, więc starczy nam na dwa użycia. Maseczka ma gęstą, kremową konsystencję, brudno różowy kolor i piękny zapach przypraw korzennych. On mnie zdecydowanie kupił, bardzo przyjemnie wypoczywało mi się w towarzystwie tak przyjemnego zapachu. Po nałożeniu produktu na twarz poczułam delikatne pieczenie, jednak na szczęście nie spowodował on uczulenia czy podrażnienia. Miałam delikatny problem ze zmyciem tej maski i wspomagałam się wacikiem, bo nie wchłonęła się w pełni. Skóra po jej użyciu była bardzo nawilżona i miękka, bardzo gładziutka. Spodobała mi się i chętnie zużyję jej drugą część.

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy, It's A Magical Time

Balea. It's a Magical Time. Maseczka księżycowego mleka. Maseczka jest o zapachu mleczka migdałowego i cynamonu, podzielona jest na 2 saszetki dzięki czemu mamy na 2 użycia. Jedną część dałam @Brill żeby ją przetestowała.   Kolor maseczki jest różowy ale to zdecydowanie brudny róż. Jej konsystencja jest kremowa, fajnie się ją rozprowadzało. Już czytałam opinie na temat tej maseczki i  trochę się jej obawiałam ale użyłam ją na całą twarz. W ogóle nie czułam efektu pieczenia, po zmyciu maseczki byłam miłe zaskoczona, twarz była gładziutka i nawilżona.

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy, It's A Magical Time

Balea,It's Magical Time,maseczka do twarzy z mleczkiem migdałowym i cynamonem.
Trzecie okienko kalendarza adwentowego zawierało maseczkę do twarzy.
Kosmetyk jest zamknięty w dwóch złączonych ze sobą saszetkach o pojemności 8 ml każda.
Maska miała przyjemny,nieco korzenny aromat.
Miałam nadzieję,że będzie pachnieć ciasteczkami,ale aromat delikatnie się różnił.
Kosmetyk miał kremową konsystencje i różową barwę.
Po nałożeniu na twarz poczułam delikatne pieczenie i zastanawiałam się,czy ta maska ma w sobie cynamon.
Póżniej doczytałam,że faktycznie jest na bazie cynamonu.
Maskę trzymałam ok.10 minut i spłukałam.
Niestety z tym był delikatny problem,ale jakoś sobie poradziłam.
Kosmetyk dobrze oczyścił skórę i sprawił,że cera była wyjątkowo miękka oraz nawilżona.
Produkt nie podrażnił,nie uczulił i nie spowodował żadnego zaczerwienienia.

Zobacz post

Kalendarz Balea

A 14 dnia miesiąca wzięłam się za mój kalendarz i postanowiłam zrobić takie małe połówkowe podsumowanie. Od razu mogę Wam powiedzieć, że jestem w nim całkowicie ZAKOCHANA! Po pierwsze zacznę od tego, że na zdjęciu jest 13 produktów. Jeden gdzieś się akurat zapodział, ponieważ ciągle z niego korzystam (domyślacie się co to? )) Cała reszta jest! Po pierwsze chyba najbardziej jestem na razie zadowolona z produktów którego tutaj nie ma ( zgadujcie co to ), z kremiku z Q10, który miałam sobie sama kupić oraz z produktów do włosów! Cichutko liczę, że w kalendarzu znajdę jeszcze krem do dłoni i coś musującego do kąpieli, zobaczymy jak to będzie. ) I oczywiście najbardziej ciekawi mnie co znajdziemy w Wigilię! Poza tym WSZYSTKIE produkty, bez wyjatków wspaniale pachną i mają oczywiście przeurocze opakowania. Żaden mnie nie zawiódł ( no oprócz maseczki, która mnie uczuliła, ale to jedyny taki produkt). Jak Wam się podoba ten kalendarz? Jesteście zadowolone z tego zakupu? Na co czekacie jeszcze?

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy, It's A Magical Time

Dziewczyny! Jestem załamana, wlasnie to w niedziele wieczorem zrobiła z moja twarzą maseczka Balea z kalendarza... coś tam piekło i w sumie bałam sie za bedzie nie tak ale nie sadzilam, że to naprawde sie stanie! Mam tak drugi raz, juz nałożyłam na grubo krem nawilżający ale powiedzcie mi jak mam się uratować przed jutrem! Jestem załamana i cała buzia mnie piecze... Na co dzien nie mam problemów z podrażnieniami a teraz coś takiego. Koszmar! Uważajcie z ta maseczka i dajcie znać jak u Was się ona sprawdziła?! Ja radzę- uważajcie! 😢😭😢

Zobacz post


Balea Maseczka do twarzy, It's A Magical Time

Wczoraj zrobiłam sobie maseczke It's Magical Time z kalendarza adwentowego Balea. Saszetka podzielona jest na dwie części, jedna w zupełności wystarcza na pokrycie całej twarzy. Maseczka ma kremową konsystencję o różowym zabarwieniu. Zapach jest cudowny! Takie cynamonowe, świąteczne ciasteczka, zakochałam się w nim. Jest on intensywny, co moim zdaniem umila relaks. Po aplikacji pojawia się delikatne pieczenie, ale myślę że to właśnie za sprawą cynamonu, po chwili przechodzi. Z tego co doczytałam to pozostałości maseczki należy zetrzeć płatkiem kosmetycznym, ja ją jednak zmyłam. Po usunięciu skóra nie była zaczerwieniona pomimo tego delikatnego pieczenia. Maseczka bardzo dobrze nawilża cerę, jest ona gładka i delikatna w dotyku, aż chciałoby się ją cały czas dotykać. Przyjemny produkt, kupiłabym ponownie, ale jest chyba dostępny w kalendarzu.

Zobacz post

Balea It`s a Magical Time księżycowa maseczka miodowa

Day 3
Dzisiaj wstaję, podchodzę do kalendarza, otwieram malutkie okienko z myślą, że coś w środku jest małego a to zwinięta maseczka do twarzy. Przyznać się, która też się mocno zdziwiła w pozytywnym sensie oczywiście hmm?. Przemiła niespodzianka, której nie mogłam się oprzeć i już ją użyłam to maseczka o nazwie ,, Ksieżycowe Niebo'' w cudownym opakowaniu o tej samej szacie graficznej co cały kalendarz. Maseczka w środku jest fioletowa, pachnie pięknym cynamonem a raczej grzanym mlekiem z cynamonem, po użyciu jej skóra była mięciutka i tak omomom. Przyznam się szczerzę, że prawie jej nie zjadłam haha opakowanie zawiera aż dwie porcje maseczek wiec boje się, że to zrobię następnym razem. Ciekawe co jutro mnie czeka w okienku Nie mogę się doczekać.

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy, It's A Magical Time

Kalendarz adwentowy BALEA
Dzień 3 | ☁️☁️☁️
🌟 Maseczka It’s a Magical Time🌟
—————————————————
Taki produkt znalazłam trzeciego dnia otwierania kalendarza - maseczka do twarzy. Chyba tez przyznacie, ze opakowania produktów kalendarzowych są przesłodkie? Maseczka jest do dwukrotnego użytku. Pachnie cynamonem. Po jej użyciu skóra jest mięciutka i nawilżona. Świetny produkt

Zobacz post

Kalendarz adwentowy Balea

Za mną już 6 okienek kalendarza adwentowego Balea w środku znalazłam same cudowności, a co dokładnie?
Olejek do ciała z drobinkami - jest on przepiękny i jak pachnie! Na skórze pozostawia delikatną poświatę za sprawą tych malutkich, złotych drobinek. Szybko się wchłania i dobrze nawilża.
Sól do kąpieli - niestety nie mam wanny, ale wykorzystam ją do moczenia stóp.
Maseczka do twarzy - jeszcze nie miałam maseczki z tej firmy i jestem ciekawa jak się sprawdzi. Testy zaplanowałam na dzisiejszy wieczór.
Maseczka na noc do ust - bardzo dobrze nawilża moje spierzchnięte usta, które ostatnio mają zły czas. Niby jest to produkt na noc, ale ja stosuję go również w ciągu dnia.
Żel pod prysznic - ma śliczny zapach, jeszcze nie używałam, ale lubię żele Balea, więc myślę że także ten się u mnie sprawdzi.
Konfetti do kąpieli - taki bajer. Nie mam wanny, ale wrzucę je synkowi do basenika w którym się kąpie, myślę że będzie zadowolony. Swoją drogą jestem ciekawa kiedy mój trzylatek wreszcie przekona się do kąpieli pod prysznicem.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona, jestem ciekawa co będzie w kolejnych okienkach!

Zobacz post

Balea It`s a Magical Time, księżycowa maseczka o zapachu mleczka migdałowego i cynamonu

Balea Moon Milk Maske ze świątecznej edycji It`s a Magical Time. Jest to maseczka do twarzy Księżycowe mleko o zapachu mleczka migdałowego i cynamonu. Znalazłam ją w #3 okienku kalendarza adwentowego i wczoraj od razu użyłam jedną saszetkę. Maseczka jest na 2 użycia.
Po wyciśnięciu ukazała mi się brudno-różowa masa pięknie pachnąca cynamonem. Jej konsystencja jest delikatna, kremowa i łatwo rozprowadza się po twarzy. Podczas aplikacji nic mnie nie piekło, a po zmyciu maseczki moja skóra nie była zaczerwieniona. Trochę się tego obawiałam przez cynamon, jednak spisała się świetnie. Po jej użyciu skóra była mięciutka, nawilżona i zmatowiona. Przyjemna maseczka, warta poznania.

Zobacz post

Maseczka

Jestem zachwycona całkowicie tym kalendarzem adwentowym od marki Balea i tutaj trochę spóxniony produk, ponieważ wczorajszy! Mamy tutaj maseczkę do buzi, która cudownie sie prezentuje i jak to z maseczkami tej marki bywa u mnie sprawdzają się on bardzo dobrze. Do tego jest od razu podzielona na dwie saszetki, za co ogromny plus!

Zobacz post

Balsam do ust

Cudo! Czwarty dzień kalendarza adwentowego i kolejne cudeńko w środku. Tym razem mamy naocny balsam do ust, ale ja od razu go użyłam! Wczoraj siedziałam od 7 do 21 w klimatyzacji, plus mróz i wiatr i moje usta były bardzo zaczerwienione i spierzchnięte. To maleństwo cudownie sobie poradziło. Balsamik to taka delikatna oliwka, która szybko się wchłania i od razu nawilża. Aż załuje teraz że zostawiłam go w domu i nie wzięłam do pracy! Do tego to przepiękne opakowanie! Jestem nim zauroczona!

Zobacz post


zestaw kosmetyków

Okienka nr. 3 kalendarzy adwentowych. Tym razem najpierw kalendarz SYLVECO i tutaj znalazłam saszetkę balsamu myjącego do włosów z betuliną. Myjący balsam... coś chyba ala szampon tak mi się wydaje, zupełna nowość, którą na pewno spróbuję. Mam nadzieję, że na raz wystarczy.

W kalendarzu BALEA najmniejsze okienko ze wszystkich i co my tutaj mamy? Maseczka - nie wiem jak oni pomieścili ją w tak małym okienku, była poskładana na 4 i podziwiam. Maseczka oczywiście z serii "It's Magical Time" o nazwie Moon Milk Maske. Ma pachnieć mleczkiem migdałowym i cynamonem - oj wydaje mi się, że idealnie będzie mi odpowiadać. Mam tylko nadzieję, że mnie nie uczuli / podrażni, bo niestety większość masek Balea moja skóra nie lubi. Na razie kalendarz trzyma wysoko poziom.

Zobacz post

Kalendarz adwentowy balea Cormi

3 grudnia, więc i 3 okienko Kalendarzy Adwentowych.
W Kalendarzu od @Cormi trafił mi się naturalny jedwab do włosów CHI Silk.
Jest to oczywiście kosmetyk do włosów- ma za zadanie regenerować włosy, odżywiać je i nawilżać.
W tym kartoniki znajduje się mała buteleczka o pojemności 15ml, myślę, że będzie ona dość wydajna.
W Kalendarzu Adwentowym Balea natomiast - szok - maseczka do twarzy, chociaż myślałam, że w tym mini okienku znajdę coś innego.
Maseczka z serii It's Magical Time o nazwie Moon Milk Maske.
Spodobało mi się kolorowe opakowanie- mega świąteczne, oczywiście dopasowane do Kalendarza.
Maseczka ma w sobie mleczko migdałowe - liczę więc też na śliczny zapach.
Maseczka ma dwie porcje - więc mamy tutaj dwie "potencjalne" kuracje nią.
Oba kosmetyki na pewno wykorzystam.

Zobacz post

Maseczka do twarzy Moon Milk Balea

W 3 okienku kalendarza adwentowego od Balea znalazłam maseczkę do twarzy, a w sumie to nawet dwie, dlatego że maseczka podzielona jest na dwie "porcje". Według opisu ma ona pachnieć mleczkiem migdałowym i cynamonem. Grafika opakowania nawiązuje do grafiki samego kalendarza, z resztą tak jak w przypadku dwóch poprzednich kosmetyków z niego. Połówka maseczki to 8ml, więc mamy łącznie 16ml tego cuda. Samo okienko wskazywałoby na coś o wiele mniejszego, jak balsam do ust, ale i tak jestem zadowolona z dzisiejszego "odkrycia". Na pewno niedługo przetestuję tą maseczkę, bo jestem strasznie ciekawa tego zapachu.

Zobacz post
1 2