Opis produktu
Super miękka maska w płachcie Balea It's Waffle Time zapewnia skórze intensywne nawilżenie. Preparat z ekstraktem z jagód i kwasem hialuronowym odżywia skórę i pomaga zredukować pierwsze zmarszczki. Przyjemnie słodki zapach gofrów rozpieszcza zmysły. Maska w płachcie delikatnie przylega do każdego konturu twarzy, zapewniając w ten sposób optymalne wchłanianie składników aktywnych. Dla pięknej, odś ...
Super miękka maska w płachcie Balea It's Waffle Time zapewnia skórze intensywne nawilżenie. Preparat z ekstraktem z jagód i kwasem hialuronowym odżywia skórę i pomaga zredukować pierwsze zmarszczki. P ...
Rozwiń opisProdukt dodany w dniu 23.10.2022 przez Marynata
Maseczka w płacie o działaniu nawilżającym z ekstraktem z jagód i kwasem hialuronowym. Przeznaczona do każdego rodzaju skóry. Maseczka utrzymuje elastyczność i wygładza pierwsze zmarszczki. Wylicytowałam ją w ostatnim swopie, nie ukrywam ze spodobało mi się opakowanie. Maseczka ma dość sztywny materiał, jest dobrze nasączona, ale zapach trochę sztuczny. Po zdjęciu czułam maseczkę na twarzy, czułam ściągnie skóry, trochę się kleiła moja cera. Po użyciu serum nadal czułam to dziwne ściąganie. Cera po niej jest nawilżona, makijaż dobrze się prezentuje ale nie podobał mi się efekt po. Nie ma między nami miłości.
Maska w płacie. Zawsze jakoś omijałam te płatowe maseczki , wolałam zwykle tradycyjne ale tym razem postanowiłam się skusić własnie na taką i nie żałuję. Ma dosc mocny owocowy zapach. Jest bardzo dobrze nasączona, aż kapie trzymałam ją na twarzy dość długo a nadmiar który mi został rozsmarowałam na twarzy i szyi. Twarz po niej jest bardzo przyjemna w dotyku.
Maseczka do twarzy w płachcie "It's waffle time", nawilżająca, marki Balea. Maska ma bardzo delikatny zapach, który jest typowy dla masek w płachcie i niczym się nie wyróżnia. Po nazwie "Czas na gofry" spodziewałam się raczej jakiegoś słodkiego zapachu. Płachta jest koloru białego. Jest dość gruba, łatwo było ją rozłożyć i dopasować do kształtu twarzy. Płachta nie odklejała się, pomimo, że cały czas byłam w ruchu. Była bardzo dobrze nasącza substancją, przez cały okres jej noszenia czułam przyjemne chłodzenie. Maskę trzymałam na twarzy przez 15 minut. Po jej ściągnięciu na twarzy zostało jeszcze sporo substancji, którą wmasowałam w skórę i pozostawiłam do wchłonięcia. Skóra po jej użyciu była dogłębnie nawilżona, przez co bardzo miękka. Twarz wyglądała na zadbaną i zdrową.
Balea, Maseczka w płachcie It's Waffle Time
Deserowa maseczka marki Balea, którą testowałam dzięki Kochanej @Brill. Maseczka ma bardzo ładne opakowanie, z goframi, owocami i sosem. W środku maseczka w płachcie, średniej grubości, ale dobrze nasączona serum. Nawet dobrze trzymała się twarzy i była dobrze wykrojona, nie musiałam jej jakoś specjalnie dopasowywać. Bardzo przyjemnie też pachniała, właśnie takim deserem. W składzie miała ekstrakty z owoców i kwas hialuronowy. Bardzo fajnie ukoiła twarz i lekko ją nawilżyła
Maska do twarzy w płacie It's Waffle Time marki Balea, którą testowałam jakiś czas temu. Trochę czekała na swoje użycie, ale w końcu po nią sięgnęłam i jestem z niej bardzo zadowolona. Po pierwsze zauroczyło mnie to cudowne opakowanie gofrów w kształcie serduszek w towarzystwie owoców. Jest to maseczka intensywnie nawilżającą, która przeznaczona jest do każdego rodzaju skóry. zawiera między innymi kwas hialuronowy i ekstrakt z owoców jagodowych. Oprócz nawilżania ma także nadawać skórze promienny wygląd i wygładzać pierwsze zmarszczki. Nakładamy ją na 15-20 minut, po czym producent zalecił wmasowanie resztek w skórę. Opakowanie mnie urzekło i choć płachta była bez nadruku, to technicznie nie mam jej nic do zarzucenia. Miała odpowiednio wycięte otwory i dobrze dopasowała się do skóry. Była fantastycznie nasączona esencją o przecudownym zapachu gofrów z wyczuwalną bitą śmietaną. No absolutnie cudowny zapach i jak najbardziej w moim guście. Maseczkę trzymałam na skórze bliżej 20 minut i esencja w tym czasie całkiem ładnie się wchłonęła choć zostało jej trochę do wmasowania. W efekcie moja buzia była doskonale nawilżona, a w dotyku miękka. Robiłam ją rano i zyskałam świeży wygląd i wypoczętą skórę, która nabrała delikatnego blasku. Co do wygładzenia zmarszczek to nie zauważyłam większego napięcia skóry, ale za to była przyjemnie elastyczna. Ja osobiście z maseczki jestem bardzo zadowolona, bo spełniła moje oczekiwania. Nie wystąpiły u mnie żadne działania niepożądane, a skóra pięknie się prezentowała. W dodatku opakowanie i zapach umiliły pielęgnację, co świetnie podziałało także na zmysły. Bardzo fajna maseczka i będę ją miło wspominała. Chętnie użyłabym jej ponownie, dlatego bardzo polecam.
Zobacz post
Balea - Maseczka do twarzy w płacie, It's Waffle Time.
Maseczka mieści się w saszetce z naprawdę piękna szatą graficzną. 😍
Odrazu przykuła mój wzrok i oczywiście nie mogłam wyjsć ze sklepu bez niej.
Sama płachta była dobrze wycięta i ładnie przylegała do twarzy, a dodatkowo była bardzo nasączona przyjemnie pachnącą esencją.
Moja skóra po jej użyciu była odświeżona, delikatnie nawilżona i wygładzona.
Kolejna fajna maseczka tej firmy, która miałam przyjemność testować. 😍
Balea - Maseczka do twarzy w płacie- It's Waffle Time
Maseczka, którą podarowała mi na święta i urodziny Kochana Kasia @Kaamaa.
Zauroczyło mnie oczywiście kolorowe, słodkie opakowanie.
Mamy tu deserek, który wygląda mega smakowicie.
Wafle czy też gofry w połączeniu z owocami oraz owocowym sosem.
Sam płat jest biały, gładki, dość gruby, ale zarazem dobrze wycięty.
Dzięki temu płat doskonale przylegał do twarzy.
Esencja, którą maska była nasączona pachniała słodko, wafelkowo, trochę jak gofry z wanilią.
Ten zapach umilał mi aplikację oraz czas trzymania maski na twarzy.
Co maska zrobiła z buzią?
A mianowicie maska nawilżyła moją skórę, bardziej ją napięła.
Skóra była też rozświetlona oraz miękka i gładka w dotyku.
Maseczka działała też na skórę kojąco oraz łagodząco.
Bardzo przyjemna maseczka!
Maseczka w płacie balea z edycji limitowanej. Kolejny kosmetyk wygrany w swopie. Zapach bardziej owocowy, gorfa nie wyczułam. maseczka była naprawde mocno nasączona, po wyjęciu z opakowania trochę tej esencji zostało w opakowniu. Trzymałam ją jakies 15 minut i resztę tej emulsji która została wmasowałam też w szyję i dekolt. Maseczka bardzo dobrze nawilża choć przyznam ze wszystko później miałam uwalone bo tej emulsji było naprawde dużo.
Moja paczka Królowej Dress Cloud Styczeń 2023!
Bardzo się cieszę, że moja praca tak Wam się spodobała i zdobyłam tyle głosów. Przeczytałam wiele cudownych komentarzy z pochwałami mojej pracy, że jestem naprawdę przeszczęśliwa. Nie mogę uwierzyć, że to już 3 raz jak zostałam wybrana Królową i to dla mnie wielki zaszczyt. Bardzo, ale to bardzo Wam dziękuję!
Paczuszka zawierała wiele cudownych produktów.
Mamy tutaj, żel pod prysznic Balea o zapachu Glossy Touch, który obłędnie czuć wiśniami i na pierwsze powąchanie zrobił na mnie ogromne wrażenie. Kolejny kosmetyk tej marki to maseczka w płachcie w opakowaniu z uroczym gofrem It's Waffle Time do każdego typu cery o właściwościach nawilżających. Następnie mamy dwa kosmetyki Auna i pierwszy to jedwab do włosów, który miałam już okazję testować i akurat ten produkt bardzo mnie zawiódł. Brzydko pachnie, skleja włosy i sprawia, że wyglądają jakby były tłuste. Za to z drugiego kosmetyku bardzo się cieszę, bo jest to miniaturka olejku do ciała o jaśminowym zapachu z zatopionymi kwiatuszkami, co wygląda obłędnie. Kolejna to szklana fiollka, a w niej sól do kąpieli marki NaLi. Nie mam wanny na co dzień, ale jak będę jechała do rodziców to muszę ją przetestować! Pachnie dosłownie oszałamiająco. Jest to zapach Rabarbados i nie dość, że pięknie się prezentuje to ten aromat czuć nawet w zamkniętej fiolce. Mamy też olejek do włosów marki Bioelixire w wersji z czarnuszką, który za zadanie ma odżywiać, regenerować i nawilżać. Bardzo lubię olejki tej marki, więc chętnie przetestuję. I ostatnia z większych rzeczy to wspaniała gumka do włosów od Elevenstory! Używam raczej już tylko te jedwabne, ale ta jest tak miękka w dotyku, tak piękna, że jestem zakochana! Jest fantastyczna! W paczuszce znalazłam też ogrom próbek! Aż była w szoku ile fajnych produktów się tutaj znalazło. Dostałam próbeczkę musu do ciała marki Mash o zapachu borówek i tego nie mogę doczekać się najbardziej! Oprócz tego próbki marki Soppow postaci olejku do demakijażu, żelu do mycia twarzy i kremu. Trafił też do mnie kremik Body Boom i próbki zupełnie nowej dla mnie marki Nudmuses. Całość była piękna zapakowana i nie zabrakło karteczki, uroczych krówek, białej pluszowej chmurki, a także drewnianego konfetti w postaci laski cukrowej i niewątpliwie wyjątkowej korony. A teraz pora zabrać się za testy!
🥧 Tak! Jestem maseczkową sroczką 🥰😆. Dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok takiej maseczki z gofrem na opakowaniu w drogerii DM w Berlinie 😍. Kupiłam bez dłuższego zastanawiania 😅.
🥧 Jest to maska Balea It's Waffle Time, zawierająca ektrakt z jagód oraz kwas hialuronowy. 👌
🥧 Płachta tej maski jest bez grafiki, a szkoda 🥺. Jest dość sztywna i duża, więc sporo odstawała mi na bokach więc trochę się pomęczyłam by ją dobrze ułożyć.
🥧 Pachnie całkiem ładnie, słodko 😊.
🥧Efekt jest zadowalający, buzia wyglądała na odżywiona i nawilżona. Minusik za lepkość jaką niestety zostawiła po sobie na twarzy esencja.
Maseczka do twarzy Balea It's Waffle Time dostałam ją od kochanej @Brill :3 . Miałam już na oku tę maseczkę więc cieszę się, że mogłam ją przetestować. Opakowanie ma śliczną grafikę. Maseczka niestety nie posiada nadruku. Myślałam, że będzie słodko wafelkowo pachnieć ale pachnie trochę jak lekarstwo . Płachta jest świetnie wykonana z grubszego materiały bardzo elastyczna. Świetnie dopasowuje się do twarzy i ma odpowiednio wycięte otwory. Po jej zdjęciu skóra była lekko lepka ale nie na długo. Poza tym skóra była mięciutka i fajnie nawilżona. Bardzo fajna ta maseczka efekt mnie zadowolił.
Zobacz post
Maseczki w płachcie zawsze mnie rozbawiają. Ale lubię je. Tą maseczkę wylicytowałam w swopie. Maseczka zamknięta jest w saszetce. Ta ma obłędną grafikę z gofrem i owocami. Zapach jest trochę chemiczny ale słodki, przyjemny. Płachta jest bardzo mocno nasączone płynem. Zresztą dużo go jeszcze zostaje w saszetce. Płachta jest cienka, jednobarwna. No cóż, po nałożeniu wyglądam jak postać z horroru😁. Maseczka bardzo dobrze trzyma się na twarzy, nic nie obsuwa się. Trzymałam ją około 15 minut. To co, nie wchłonęło się, starłam chusteczką. Twarz fajnie wygląda po niej. Jest wygładzona, rozświetlona. Na pewno jeszcze po nią sięgnę.
Zobacz post
Balea. Maseczka do twarzy w płacie, It's Waffle Time
Jak tylko wejdę do DMu i zobaczę jakieś ładne opakowanie to ciężko mi przejść obok niego obojętnie. W tym przypadku też tak było no i maseczka trafiła do mojego koszyka. Opakowanie moim zdaniem jest śliczne, aż zachęca by ją przetestować. Po otwarciu opakowania czuć słodki zapach z nutką czegoś kwaśnego. Płat maski był dobrze nasączony esencją jednak był dość sztywny co mi trochę przeszkadzało. Po ściągnięciu maseczki skóra się lepiła dlatego przemyłam twarz wodą. Efekty po użyciu maseczki były super, skóra była wygładzona i nawilżona.
Balea Maseczka do twarzy w płacie, It's Waffle Time
____________
Maseczka w płacie o działaniu nawilżającym z ekstraktem z jagód i kwasem hialuronowym. Przeznaczona do każdego rodzaju skóry. Maseczka utrzymuje elastyczność i wygładza pierwsze zmarszczki. Wylicytowałam ją w ostatnim swopie, nie ukrywam ze spodobało mi się opakowanie. Maseczka ma dość sztywny materiał, jest dobrze nasączona, ale zapach trochę sztuczny. Po zdjęciu czułam maseczkę na twarzy, czułam ściągnie skóry, trochę się kleiła moja cera. Po użyciu serum nadal czułam to dziwne ściąganie. Cera po niej jest nawilżona, makijaż dobrze się prezentuje ale nie podobał mi się efekt po. Nie ma między nami miłości.
Balea, maseczka do twarzy w płacie, It's Waffle Time. Śliczne opakowanie maseczki oczywiście zachęciło mnie do jej zakupu. 😀 Zawiera ona w składzie ekstrakt z jagód oraz kwas hialuronowy. Po otwarciu opakowania można było poczuć piękny, słodki, ciasteczkowo- owocowy zapach. 😍 Płachta była bardzo dobrze nasączona i dobrze wykrojona. Bardzo dobrze trzymała się na twarzy. Po zdjęciu maseczki twarz była ładnie nawilżona, promienna i odżywiona. Resztki esencji wsmarowałam w twarz i dekolt. Pozwoliła mi ona na chwilę odprężenia. 😀Bardzo chętnie bym jeszcze kiedyś po nią sięgnęła. 👍😍
Zobacz post
Maseczka do twarzy marki Balea IT's Waffle Time. Skusiłam się na nią dzięki uroczej grafice z wafelkami w kształcie serduszka z owocami. Bardzo przyjemnie pachnie ale lekko cierpkimi owocami. Płachta trochę sztywna i ciężko dopasować ją do twarzy. Jednak już po nałożeniu płatu nie zsuwa się ani nie odkleja. Po ponad 15 minutach ściągnęłam prawie suchy płat. Kosmetyk nawilżył dobrze skórę I stała się gładka. Niestety zostawiła u mnie lepką warstwę, która nie chciała się wchłonąć i musiałam przemyć twarz letnią wodą.
Oprócz tej lepkiej warstwy maseczka działa dobrze i mogę ją polecić. 😊
Balea, maska do twarzy w płachcie It's Waffle Time.
Grafika opakowań Balea zawsze kusi, tak było i tym razem .
W środku znajduje się dobrze nasączony materiał, biały, bez żadnego nadruku.
Jest on nieco grubszy i troszkę sztywniejszy ale nadal pozostaje plastyczny i dobrze przylega do skóry.
Esencja jest dość treściwa, po ściągnięciu maski skóra jest odrobinę lepka, ale wmasowałam resztę w skórę, po wchłonięciu uczucie to minęło.
Buzia jest wygładzona i nieco też nawilżona.
Jeśli chodzi o zapach to jest on słodki, nie jakiś mdły, przebija się też przez niego jakaś nutą która zawsze pojawią się w suchym szamponie .
Pozostałe posty z tym produktem
Podobne produkty
