SKIN 79
Maska do twarzy w płacie, Seoul Girl's beauty secret mask, Brightening Care
46 na 46 Użytkowniczek poleca ten produkt
Produkt dodany w dniu 13.04.2018 przez gilgotka
Maseczka w płacie Seoul Beauty Mask Brightening Care marki SKIN79. Tym razem wersja rozjaśniająca. Maseczka bardzo podoba mi się jeśli chodzi o wygląd opakowania, zwracam uwagę na ładne. Płat był biały, porządny, który dobrze dopasował się do twarzy oraz ładnie, kwiatowo pachniał. Maska przede wszystkim już na starciu super schodziła mi twarz, gdyż jak to każda maska spędziła jakiś czas w lodówce. Po jej ściągnięciu, a było to po około aż pół godziny, bo esencji było sporo zauważyłam od razu nawilżenie. Myślę, że rozjaśnienie także, a po za tym skóra była mięciutka, gładka i w dobrej kondycji. Esencja długo się lepiła, więc bez obmycia wodą się nie obeszło. Ogólnie jak zawsze SKIN79 fajnie się u mnie sprawdza. To w sumie marka od której rozpoczęłam azjatycką przygodę i mam do niej spory sentyment.❤️
Zobacz post
Maseczka na tkaninie.
Został zakupiony przez internet zapłaciłam za niego naprawdę niewiele ponieważ zrobiłam akurat na promocje.
Bardzo spodobała mu się szata graficzna tego opakowania ponieważ jest po prostu Urocza I przyciaga uwagę.
Sama tkanina jest bardzo dobrze nasączona płynem albo pakowaniu zostaje i jakaś jego część.
Podczas nakładania produktu na twarz nie zauważyłam aby tkanina wzięła sobie jakikolwiek zapach.
Produkt aplikujemy na czystą buzię i czekamy 10-15 minut. Jest to idealny moment aby się zrelaksować i odprężyć.
Maseczka ma działanie rozjaśniające już po pierwszym użyciu w delikatne efekty na twarzy.
Jeden z moich ulubionych masek w płachcie do twarzy to typ rozjaśniające. Ma płachtę zrobioną z celulozy która bardziej wstrzymuje w skórze potrzebną wilgoć i nawilżenie. Po zdjęciu skóra delikatnie się lepi,ale z czasem efekt ten całkowicie zanika. Moja skóra wygląda na odżywioną, nawilżoną oraz delikatnie jakby rozjaśnioną.
Zobacz post
Skin 79, Seoul Girl's, beauty Secret mask, Brightening.
Maska ma bardzo mięciutki materiał, aż przyjemnie trzymać ją na skórze.
Została starannie wycięta i doskonale dopasowuje się do twarzy.
Esencja w środku ma piękny, lekko kwiatowy zapach, który bardzo mi się podoba.
Dość długo też utrzymuje swoją wilgotność.
Skóra po użyciu była zauważalnie nawilżona i pozostawiła efekt świeżej, wypoczętej cery.
Aż żałuję, że kupiłam tylko jedną, ale napewno przy okazji kolejnych zakupów skuszę się na nią ponownie.
Zauważyłam też delikatne rozjaśnienie skóry.
Efekt jest bardzo zadowalający, polecam
Maseczka rozjaśniająca Skin 79 Seoul Girls Beauty Secret. Testowalam ja już kilka miesięcy temu jakoś zagubiła mi się recenzja, zapomniałam dodać 😊.
Maseczka ta jest wykonana z białej, dobrze przylegającej płachty. 👌Spodobało mi się jej zewnętrzne opakowanie z pieskiem i postanowiłam ją wypróbować. 👌 😁 😍
Esencja zawierała ektrakty z między innymi liści aloesu, wiśni Yoshio, z morwy białej, wyciąg z korzenia żeń szenia. Ma więc bogaty sklad 😁.
Maseczka przyjemnie odświeżyła, delikatnie nawilżyła. Faktycznie skóra była oo niej troszkę rozjaśniona. Minus za lepka warstwę jaka zostawiła na twarzy. Przez to fajna jesr właśnie na noc by rankiem cieszyć się promienna cera 👌 😁 😍.
Maska do twarzy, Seoul Girl’s, Brightening Care | Skin79 🌸
——————
Maseczka z serii Seoul Girl’s, którą udało mi się kupić na promocji w sklepie Skin79. Już od jakiegoś czasu byłam bardzo ciekawa tych maseczek, głównie ze względu na świetne opinie i przepiękne opakowania. Kosztowała 2,80 zł i żałuję, że wzięłam tylko tę wersję. Opakowanie ma przepiękną, bardzo wiosenną grafikę. Płat jest bardzo intensywnie nasączony esencją a jednocześnie nie zsuwa się z twarzy. Dodatkowo otwory na usta i oczy są idealnie docięte, dzięki czemu świetnie dopasowuje się do kształtów twarzy. Zapach jest bardzo delikatny ale wyraźnie czuć w nim kwiatowe nuty. Skóra po użyciu maseczki jest początkowo jest lekko lepiąca i miękka. Z czasem uczucie lepienia mija, niestety efekt rozświetlenia nadal nie był zbyt widoczny. Dopiero po kilkudziesięciu minutach można było zobaczyć pierwsze efekty rozświetlenia, które utrzymywały się dość długo. Mimo, że początkowo nie była zadowolona z efektu, z czasem bardzo mnie zaskoczyła. ❤️
Skin79, Rozjaśniająca Maska w płacie, Seoul Girl's beauty secret mask, Brightening Care.
Na mój dzisiejszy wieczór pielęgnacji wybrałam taką oto maseczkę, z rodziny produktów Skin79. Maska ma postać bardzo dobrze nasączonej tkaniny. Esencja wzbogacona jest aloesem i kwiatem wiśni. Po nałożeniu jej na twarz, w opakowaniu zostaje jeszcze sporo produktu, który wykorzystałam do wsmarowania w szyję i dekolt. Przyjemny zapach jest dodatkowym atutem tego produktu. Skóra twarzy po zabiegu jest idealnie gładka i nawilżona. Zdecydowanie mam odczucie odświeżenia i odżywienia skóry.
🍇 SKIN 79. Maska do twarzy w płacie, Seoul Girl's beauty secret mask. Brightening Care.
Kolejna maska firmy skin 79 przetestowana. Tym razem relaks umilała mi maska od Skin79. Dostałam ją od Angeliki @mysia302. Była to maska w płacie o delikatnym, lekko kwiatowym zapachu. Wykonana była z delikatnej i cieniutkiej bawełny. Była bardzo dobrze nasączona i dość dobrze wycięta. Nie zsuwała się ani nie odklejała. Co do efektów, to są one jak najbardziej na plus. Buzia jest rozjaśniona i wygląda bardzo świeżo. Twarz jest przyjemnie gładka i jakby ciut nawilżona. Lekko się klei, ale nie jest to uciążliwe. Reasumując : u mnie bardzo fajnie się sprawdziła, dzięki Endżi 💚.
Rozjaśniająca maska w płachcie Skin79.
Maseczka zamknięta jest w saszetce z bardzo ładną grafiką. Maseczka nie jest przesadnie nasączona. Płachta jest gruba, miękka i dobrze skrojona. Łatwo się ją nakłada. Po zdjęciu nadmiar esencji dosyć szybko się wchłania. Maseczka fajnie rozjaśniła skórę i delikatnie ją nawilżyła. Efekt ten utrzymywał się kilka godzin.
Ogólnie maseczka jest fajna, ale polecam ją kupić w promocyjnej cenie.
Denko marzec 2021.
W tym miesiącu udało mi się zdenkować aż 18 produktów w tym 4 próbki. Niestety trafiły się dwa buble do których na sto procent nie wrócę. Jeden z nich to podkład od Rimmel. Bardzo sucho wyglądał na twarzy, nawet bez pudru. Nie łączył się z żadnym korektorem. Drugi bubel to olejek do ciała od Bandi. Niestety mnie uczulił i miał niezbyt przyjemny zapach. Produkt, który mnie najbardziej pozytywnie zaskoczył to podkład od Kobo Professional. Ładnie wyglądał na twarzy, miał mocne krycie oraz długą trwałość nawet bez przypudrowania. Kolejnym nowym odkryciem jest krem BB od Skin79, wersja zielona Angry Cat.
TWARZ:
Maska w płacie The Waterful Snail Mask (Skin79)
Maska w płacie Girl's Beauty Secret Mask (Skin79)
Face Scrub Watermelon (Nacomi)
Liposomalny żel do skóry trądzikowej (Hascoderm)
Krem pod oczy Marakuja (Asoa)
Mleko do twarzy Liczi (Fluff)
CIAŁO:
Żel pod prysznic grejpfrut (SebaMed)
Lekki olejek do ciała (Bandi Professional)
Mydełko Spiced Citrus (Oriflame)
KOLORÓWKA:
Podkład PRO FORMULA Full Cover Foundation (Kobo Professional)
Podkład Lasting Matte (Rimmel London)
Próbka Angry Cat BB Cream (Skin79)
Próbka Dry Monkey BB Cream (Sin79)
Próbka Dark Panda BB Cream (Sin79)
Próbka Super+ Beblesh Balm SPF30 PA++ Gold (Skin79)
WŁOSY:
Serum na końcówki włosów Happy Ends (Anwen)
INNE:
Top do manicur hybrydowego (HiHybrid)
Perfumy Plein Soleil 4 ml (Yves Rocher)
Rozświetlająca maska w płacie SKIN79 Seoul Girl's Beauty Secret Brightening Mask. Zawiera w sobie kwiatowy wyciąg z wiśni Yoshino, wykazujący działanie łagodzące, przeciwzapalne, antyalergiczne i lekko rozjaśniające. Maska jest na w miarę cienkiej dobrze przylegającej tkaninie. Łatwo się ja rozkłada. Jest ona ponacinana w kilku miejscach dla lepszego dopasowania. Esencja w której jest nasączona jest dość płynna, przezroczysta i pachnie przyjemnie, trochę cytrusowo. Mam wrażenie, że ta maska jest słabiej nasączona od innych masek na tkaninie jakich używałam. Po zdjęciu maseczki czułam przyjemne nawilżenie, skóra była rozjaśniona a zaczerwienienia zniwelowane.
Zobacz post
Rozjaśniająca maseczka w płacie Seoul Beauty Mask Brightening Care. Jest to maseczka w płacie od Skin79, bardzo lubię maski tej serii. Mają śliczne, kolorowe grafiki na opakowaniach. Ta wersja jest polecana dla cery matowej, suchej, ziemistej i zmęczonej. Płat maseczki jest bardzo dobrej jakości, mocno nasączony, dopasowuje się i trzyma na buzi. Śliczny delikatny zapach relaksuje podczas pielęgnacji. Jak zawsze buzia ładnie wchłonęła esencję, była gładka, nawilżona i rozjaśniona. Kolejny raz nie zawiodłam się na maskach od Skin79.
Zobacz post
Pod względem technicznym bez zmian, maseczka jest bardzo dobra tak jak pozostałe z tej serii. W tej wersji, wydaje mi się, że jest jeszcze więcej płynu niż w poprzednich. Zmienił się też zapach - rozjaśniająca pachnie bardzo delikatnie cytryną, trochę jak clean do okien 🙈. Pod względem działania, liczyłam na ujednolicenie kolorytu i załagodzenie tworzących się zmian skórnych. Z tego co zauważyłam, skóra oprócz dawki nawilżenia, została rozjaśniona i ukojona. Fajny efekt, ale kojąca zrobiła na mnie większe wrażenie.
Maseczka ze strony skin79 to jedna z moich ulubionych. Tu akurat przedstawiam wersję rozjasnisjacą. Bardzo lubię maseczki ze skina A szczególnie serię Seoul Girls. Mega warto je dorwać na promocjach bo mają super działanie. Ta akurat rozjaśnia zmęczona skórę, daje poczucie odświeżenia i nawilżenia, a przedewszystkim skóra wygląda na promienna, zdrowszą.
Zobacz post
Tę i kilka innych masek zakupiłam podczas ostatnich promocji na skin79. Były na prawdę niedrogie. Jestem zbyt leniwa i źle gospodaruje swoim czasem by móc typowo poleżeć z maską na buzi. Liczę, że przyszły tydzień da mi nieco wytchnienia i znajdę czas na przetestowanie tych wszystkich produktów, która od Black friday czekają na mnie. Co do tej maseczki to po pierwsze bardzo podoba mi się szata graficzna opakowania, jest niecodzienna jak na ten typ produktu. Całość ładnie się komponuje i od razu ciekawi. Lubię wyjaśniające maseczki, bo choć nie wiem czy to możliwe sprawiają wrażenie jakby koloryt był bardziej wyrównany. Moja skóra po niej wyglądała zdrowo i świeżo.
Zobacz post
Ta maseczka to był doskonały wybór na niedzielę - moja buzia jest gładka, rozświetlona i wygląda po prostu zdrowo, jestem zachwycona! Przed aplikacją wrzuciłam saszetkę na 15 minut do lodówki, bo zależało mi na chłodząco-kojącym efekcie, więc pierwsze chwile po aplikacji były dość nieprzyjemne - bardzo wyraźnie czułam zimno . Skóra jest rumiana i napięta, prezentuje się bardzo dobrze i jest przygotowana do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Staram się nakładać jakieś maseczki codziennie, mam nadzieje, że wkrótce zobaczę wyraźne efekty!
Zobacz post
Moje ostatnie zakupy | Skin79 🌿
——————
Przy okazji ostatniej, całkiem sporej promocji Skin79 słyszałam się na niewielkie zakupy. Wybrałam 5 maseczek w płacie. Od dawna kusiły mnie bąbelkowe maseczki, dlatego od razu w koszyku wyładowały 2 ryżowe, każda po 5,90 zł - zużyłam jedną i jestem zachwycona, koniecznie muszę zrobić ich zapas. W koszyku wyładowały także maski z serii Fresh Garden - aloesową i perłową po 2,90 zł. A na sam koniec dobrałam rozjaśniającą maskę Seoul Beauty za 2,80 zł - od kiedy pojawiły się w Skin79 byłam bardzo ich ciekawa, dlatego tym bardziej, że udało mi się ją kupić i to w takiej świetnej cenie. Przy okazji trafiłam na zakładkę z testerami, o której wcześniej nie miałam pojęcia i od razu przepadłam. Do koszyka dołożyłam próbkę odświeżającego balsamu do twarzy i piankę oczyszczającą do twarzy WHAMISA po 80 gr i mini toner do twarzy Benton - po kilku użyciach jestem w nim zakochana, to chyba najlepszy tonik jaki miałam okazję używać. Do tego zestaw próbek kremów BB z serii Animal za grosz. Całość kosztowała niecałe 29 zł a wysyłka była gratis, dlatego tym bardziej cieszę się że udało mi się zrobić takie zakupy w tak świetnej cenie! ❤️
Denko trzeciego tygodnia października.
Coś czuję, że z denka październikowego będę zadowolona. Udało mi się zdenkować 5 pełnowymiarowych produktów, dwa peelingi w saszetce i jedną maseczkę w płacie.
Garść mini recenzji:
1. Joanna, Tradycyjna Receptura, Maska do włosów farbowanych, Żółtko.
Długo zwlekałam z jej zużyciem i czekała grzecznie na swoją kolej w szafce w łazience. Powiem szczerze, że produkt na prawdę jest godny uwagi. Po pierwsze przyjemnie pachnie, bałam się, że zapach nie będzie zbyt przyjemny, ale bardziej przypomina mi delikatne mydełko niż coś z jajkiem. Nakładam na umyte włosy na kilka chwil i obficie spłukuje. Włosy są w zdecydowanie lepszej kondycji i łatwiej się rozczesują.
2. Himalaya Herbals, Fresh Start, Oil Clear Face Wash, Żel do mycia twarzy, Peach.
Brzoskwiniowy żel do twarzy znalazłam w paczuszce od @kkosarska. Żel zamknięty jest w tubce wykonanej z miękkiego plastiku. Jest w kolorze pomarańczowym i zawiera w sobie małe drobinki, które delikatnie złuszczają martwy naskórek. Nie jest to jednak złuszczanie, które mógłby nam zastąpić peeling lub uszkodzić naszą skórę przy co dziennym używaniu. Żel ma dość gęstą formułę i bardzo dobrze się pieni. Trzeba nieco czasu spędzić, by dokładnie zmyć go z twarzy, bo ma lekko oleistą formułę. Jednak po użyciu nasza skóra jest dobrze oczyszczona i gotowa do kolejnych zabiegów. Żel jest dość wydajny, bo wystarczy go niewiele, by pokryć całą twarz. Mogę z czystym sumieniem polecić ten produkt.
3. FaceBoom, Krem do twarzy, Matująco-detoksykujący, Na dzień i na noc, Cera mieszana i tłusta, Lojalny Wybawca.
Kolejna z rzeczy, którą znalazłam w swopie. Bardzo cieszyłam się na jego testy i się nie zawiodłam. Po pierwsze bardzo przypadło mi do gustu opakowanie. Ciasteczko jakich mało. Kolor i zdobienie są super, ale najważniejszy jest fakt, że produkt wydobywamy przez mały dzióbek, który umożliwia bardzo higieniczne wydobywanie kosmetyku z opakowania. Formuła kremu jest bardzo lekka. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filtru. Pachnie przepięknie, słodko i cukierkowo jak reszta kosmetyków z tej serii. Ja bardzo polubiłam ten aromat. Zauważyłam, że nieco niweluje wytwarzanie sebum przy tym nie wysuszając cery. Dla mnie to bardzo cenna właściwość, szczególnie w strefie "T".
4. Yves Rocher, Żel pod prysznic i do kąpieli, Orientalny, Olejek arganowy i róża.
Żel, który znalazłam w paczuszce od kochanej @alicja166. Produkty marki Yves Rocher do pielęgnacji ciała znam i lubię. Zdarzało mi się w przeszłości kupować mega zestawy na bardzo atrakcyjnych promocjach. Z tym olejkiem nie miałam styczności i był on dla mnie nowością. Praktyczna, mała buteleczka kryje w sobie złoty olejek. Bardzo przyjemnie, delikatnie, różanie pachnie. Konsystencja jest dość oleista i po nałożeniu na skórę po chwili pocierania lekko się pieni. Świetne uczucie po wyjściu spod prysznica, bo skóra jest przyjemna w dotyku, nawilżona i pachnąca. Zapach utrzymuje się chwilę na skórze. Jak najbardziej polecam.
5. Luksja, Mydło w płynie, Marshmallow, Limited Edition.
Kolejne mydełko z limitowanej edycji, które dostałam od @Kurczaczek80. Wykończyłam właśnie wesołą jagódkę i niepewnie otworzyłam kolejne urocze opakowanie mydła w płynie marki Luksja. Tym razem zapach jest słodki, ale nie ma chemicznych nut zapachowych, których tak nie znoszę. Dodatkowo jasno-różowy kolor jak najbardziej do mnie przemawia. Mydło nie wysusza dłoni, z zapach dość długo utrzymuje się na dłoniach. Mydełko dobrze się pieni i oczyszcza rączki.
6. Balea, Peeling do ciała, Solny, Granat i matcha.
Jeden z peelingów, które znalazłam w paczuszce od @hangled. Przyznam szczerze, że to chyba najbardziej ostry peeling z jakim miałam do czynienia. "Zdzierak" z niego jest na prawdę dobry. Pachnie delikatnie owocem granatu i czuć lekką, cytrusową nutę. Sam peeling jest białego koloru o dość drobnej ziarnistości. Nie pamiętam też kiedy ostatnio używałam peelingu zapakowanego w saszetkę. Jedyną wadą tego typu rozwiązania jest fakt, że po pierwsze mokrymi dłońmi pod prysznicem to tego nie otworzymy, a po drugie, nie wiem czy to ze względu na solny charakter czy ogólnie tak bywa z tego rodzaju produktem, trochę produktu oblepiło się na ściankach i nie jest możliwe wydobycie go z opakowania. Sama saszetka straszyła mi na 3 dokładne peelingi całego ciała, więc jestem usatysfakcjonowana.
7. Selfie Project, Peeling do twarzy, Enzymatyczny, Kwas migdałowy i papaya.
Peeling znalazłam w kilku paczuszkach od kochanych Clouders: @Buniaa, @Rymsia, @paulaa99. Skóra była zdecydowanie bardziej odświeżona i przyjemna w dotyku. Bardzo fajny efekt. Coś czuję, że pozostałe warianty również przypadną mi do gustu.
8. SKIN 79, Maska do twarzy w płacie, Seoul Girl's beauty secret mask, Brightening Care.
Materiał, z którego jest wykonana jest dość gruby i solidnie nasączony esencją, ale w opakowaniu nie znajdziemy już jej sporo. Łatwo dopasowuje się do twarzy i nie odkleja się. Pachnie bardzo delikatnie, lekko mydlanie.
SKIN 79, Maska do twarzy w płacie, Seoul Girl's beauty secret mask, Brightening Care.
Jedna z maseczek ze sklepu Skin79, którą postanowiłam sobie zostawić i przetestować. Materiał, z którego jest wykonana jest dość gruby i solidnie nasączony esencją, ale w opakowaniu nie znajdziemy już jej sporo. Łatwo dopasowuje się do twarzy i nie odkleja się. Pachnie bardzo delikatnie, lekko mydlanie. Wyjątkowo szybko przyzwyczaił się mój nos do tego aromatu i już po chwili nie był on dla mnie wyczuwalny. Skóra po zabiegu jest zdecydowanie rozświetlona i nawilżona. Plus za fakt, że pozostałości esencji po zdjęciu płata szybko się wchłonęła i nie pozostawiła kleistej warstwy na skórze. Mogę z czystym sumieniem ją polecić.
Moje 3 ulubione maseczki ze strony skin79. Uwielbiam je za to co robią z moja skóra, a mianowicie świetnie nawilzają i odżywiają. Skóra jest aksamitne miekka i sprężysta. Cenie je również za ilosc produktu w saszetkach. Bardzo podoba mi się również szata graficzna.
Zobacz post
Maseczki w płachcie chyba każda z nas uwielbia. Ja najbardziej lubię te marki Skin79, Frudia i Sessio. Generalnie staram się stosować maseczki rozświetlające, wyrównujące koloryt, ujędrniające i nawilżające. Staram się również kupować więcej niż jedna maseczkę danej marki. Całkowitą nowością była dla mnie marka Frudia. Maski są świetnie nasączone, mają mega fajną tkaninę, pięknie pachną i mają świetne działania. Skóra po nich od razu staje się bardziej jędrna i widocznie nawilżona. To marka po którą sięgać będę ciągle podobnie jak po Skin79. Maski marki Frudia można było kupić po 4,99zł w Rossmannie a SKin79 najczęściej kupuję w Hebe na promocjach. Przed wyjazdem do Szwecji mam zamiar zrobić solidny zapas masek ponieważ tak kosmetyków jest jak na lekarstwo
Zobacz post
7/2020
To już siódme denko w tym roku, ale ten czas leci! W lipcu udało mi się zużyć dość sporo produktów i raczej nie trafiłam na żadnego bubla. Zdarzyły się jednak przeciętniaki. Oto, co zużyłam:
Tanita, Żel do golenia, Ekstrakt z aloesu. To mój stały bywalec. Bardzo lubię ten żel do golenia, nie podrażnia mnie, nie uczula, a maszynka super sunie. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/depilacja/773529-tanita-zel-do-golenia-ekstrakt-z-aloesu/
Facelle Intim, Płyn do higieny intymnej, Fresh. Uwielbiam produkty z pompką! Ten płyn do higieny intymnej u mnie sprawdza się bardzo dobrze. Jest delikatny, ale daje uczucie świeżości. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/do-higieny-intymnej/790895-facelle-intim-plyn-do-higieny-intymnej-fresh/
YOPE Mydło w płynie, Kuchenne, Mineralne. Super sprawdza się w kuchni. Świetnie niweluje nieprzyjemne kuchenne zapachy. To moje kolejne opakowanie i w kuchni stoi już następne. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/mydla/782321-yope-mydlo-w-plynie-kuchenne-mineralne/
Barwa Szampon do włosów, Lniany, Wzmacniający z kompleksem witamin. Fajny szampon, który dobrze oczyszcza. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/szampony/765920-barwa-szampon-do-wlosow-lniany-wzmacniajacy-z-kompleksem-witamin/
REVOX JUST kwas hialuronowy 5%. Super nawilża, sprawdza się z różnymi kremami. Czasem można wyhaczyć go w hebe na promocji, więc naprawdę wtedy polecam! Chmurka: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/ampulki-serum-olejki-do-twarzy/765561-revox-just-kwas-hialuronowy-5/
Alterra Krem do twarzy, Upiększający, Olej arganowy i wiesiołek dwuletni. Kremy z Alterry bardzo lubię! Za niską cenę, za niezłe składy – lubię, lubię, serio. Ten miał dość gęstą konsystencję, super sprawdzał się u mnie na noc. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/kremy-do-twarzy-na-dzien/774132-alterra-krem-do-twarzy-upiekszajacy-olej-arganowy-i-wiesiolek-dwuletni/
/ Arganove Moroccan Beauty, Dezodorant mineralny w sprayu, Cedr i pomarańcza. Produkt zwrócił moją uwagę na półce w Rossmannie, no i wzięłam. Jest to dezodorant mineralny/ałunowy. Zapach cedrowo-pomarańczowy ostatecznie mi się podobał, choć jest dość intensywny. Nie dawał jednak rady w upalne dni – nie dawał mi takiej ochrony, jakiej potrzebowałam. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/antyperspiranty-dezodoranty/788754-arganove-moroccan-beauty-dezodorant-mineralny-w-sprayu-cedr-i-pomarancza/
/ Superdrug Fruity, Żel pod prysznic, Pitaja & Wanilia. Przyjemnie pachnie, dobrze myje, ale jest mało wydajny. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/zele-pod-prysznic/808407-superdrug-fruity-zel-pod-prysznic-pitaja--wanilia/
Prokudent pasta do zębów, White Coconut. A jednak jest jeden bubelek. Ta pasta nie zrobiła mi krzywdy, ale nie dała mi tego, czego chce od pasty – uczucia świeżości po myciu zębów. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/do-higieny-jamy-ustnej/788814-prokudent-pasta-do-zebow-white-coconut/
YOPE, Mydło w płynie, Werbena. Baaardzo lubię! Jeśli jest taka opcja, kupuję refillowe opakowania. Super pachnie, dobrze się sprawdza. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/mydla/735489-yope-mydlo-w-plynie-werbena/
/ skin79, maska do twarzy, Seoul Girl’s, Brightening. Maska nie zrobiła mi krzywdy, ale nie zauważyłam większych efektów na twarzy.
Mydlarnia Cztery Szpaki, Mydło do włosów w kostce, Z olejem rycynowym. Mydło jest bardzo wydajne! Na testowanie czeka już szampon w kostce, bo mydło było niezłe, ale nie do końca mi podpasowało. Musiałam bardzo uważać, żeby włosy nie były po myciu posklejane. Najlepiej też stosować płukankę octową. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/szampony/770094-mydlarnia-cztery-szpaki-mydlo-do-wlosow-z-olejem-rycynowym/
Kurcze, dopiero po wrzuceniu fot na kompa zorientowałam się, że coś mi nie wyszło z ich jakością. :< Wyrzuciłam już wszystkie produkty i nie dalam rady zrobić nowych zdjęć.
Podobne produkty
