11 na 12 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 26.12.2018 przez naaatka

Maybelline Fit me!, Podkład do twarzy, Matujący i wygładzający pory, nr 105

Maybelline Fit me Matte Kolor nr 105

Fluid do twarzy kupiłam w drogerii natura w promocji za ok 20 zł. Lubię podkłady z serii Fit Me, szybko się go nadkłada, długo się utrzymują na twarzy przez kilka godzin, ładnie kryją niedoskonałości. Konsystencja fluidu jest lekka i płynna. Ja nadkładam podkład gąbką do makijażu najpierw rozmywam po twarzy fluid delikatnie go przy tym wklepując, na koniec jeszcze dodatkowo wklepuję podkład gąbką drugą uzupełniającą warstwą. Podkład pozostawia efekt matowy na twarzy co mi bardzo odpowiada bo tego typu preferuję fluidy. 😊🥰

Zobacz post

Denko #1: Maybelline - Fit Me

Hej! 👋🏻

Tak długo wzbraniałam się przed publikacją posta z zużyciami produktów, ale jednocześnie za każdym razem odkładałam puste opakowania - wiesz, na wypadek gdybym jednak się zdecydowała. Jako, że zebrała mi się już cała torba to postanowiłam, że czas najwyższy się przełamać i pozbyć tych wszystkich pustych opakowań. I oto jest! Moje pierwsze DENKO. I to nawet makijażowe! Jeden z moich ulubionych podkładów. Za niską cenę (31 zł w Rossmannie lub 14-18 w sieci) mamy podkład ze średnim kryciem, który możemy budować według potrzeb. Dla mnie ważnym aspektem przemawiającym za tym produktem jest również jego rzadka, lejąca konsystencja, z którą bezproblemowo się pracuje. Ja pod koniec produktu zawsze rozcinam tubkę, ponieważ na jej ściankach jest jeszcze mnóstwo podkładu do wykorzystania. Na pewno kupię ponownie! ❤

+ bogata gama kolorystyczna,
dzięki której każdy znajdzie
kolor dla siebie;
+ średnie krycie, które dla mnie
jest wystarczalne;
+ skóra wygląda zdrowo, w połączeniu
z pudrem nie tworzy efektu ciastka;

- przy słabym nawilżeniu twarzy
może podkreślać suche skórki;

9/10 w liskowej skali 🦊

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow bell

Jak większość z Was ja także skorzystałam z ostatniej promocji w Rossmannie, niestety jak zawsze jestem dość opóźniona z chmurkami, dlatego dopiero dziś pokazuję Wam co upolowałam. W większości kupiłam rzeczy najpotrzebniejsze, takie które mi się kończą, lub niedługo skończą. Tym sposobem skusiłam się na:

Podkład Fit me z Maybelline, wybrałam odcień nr 105 i jestem zadowolona. O podkładzie słyszałam wiele dobrego i ja też jestem z niego zadowolona. Ładnie się wpasowuje, tworzy bardzo naturalny efekt, a do tego jest matujący. Nie wiem jak z jego kryciem bo jeszcze nie miałam żadnych niespodzianek do przykrycia, ale na pewno niedługo to sprawdzę.
Puder Stay Matte z Rimmela, odcień nr 001, czyli transparentny. Początkowo chciałam kupić puder ryżowy z Wibo, ale niestety nie udało mi się go dorwać, ten był drugi na mojej chciećliście, więc po niego sięgnęłam. Puder jest transparenty, ale nie bieli twarzy, więc to jest w nim idealne. Fajnie matuje twarz, efekt utrzymuje się przez dłuższy czas, ja jestem zadowolona. Jego jedyny minus to opakowanie, jakoś przeszkadza mi to, że pokrywka jest zdejmowana.
Tusz do rzęs Pump Up od Lovely. Ten tusz zna większość z nas, ja używam go już z dwa lata i ciągle jestem zadowolona. Fajnie wydłuża, podkręca rzęsy, nie skleja ich, można uzyskać nim naprawdę naturalny efekt. Tusz jest wydajny, mi zazwyczaj starcza od promocji do promocji.
Zmywacz do lakieru hybrydowego od Delii. Kupiłam go dzięki @ksanaru, która mi go polecała. Ostatnio mam problemy z acetonem, bo strasznie przesusza mi skórę i podejrzewam że albo on albo cleaner mnie uczula. Magda poleciła mi ten zmywacz, ponieważ jest łagodniejszy, nie wysusza, a mimo to bardzo dobrze radzi sobie z hybrydą.
Peeling do ust o zapachu porzeczki od evree. Ta rzecz była mi zbędna, ale jakoś się na niego napaliłam i kupiłam. Ostatnio mam mały problem z przesuszonymi ustami, więc peeling jest na to idealnym rozwiązaniem. Jestem jeszcze przed pierwszymi testami, bo walczę z opryszczką i nie chciałam jej przenosić za jego pomocą, ale na pewno po testach dam Wam znać co o nim myślę.
Paletka do brwi HypoAlergenic od Bell. Paletkę kupiłam bo mojej ulubionej nie było, a ta wydawała mi się być odpowiednia. W środku znajduje się przezroczysty wosk do zdyscyplinowania brwi i dwa cienie, a do tego mała szczoteczka i pędzelek. Kolorystycznie wybrałam dobrze. Paletka spisuje się dość dobrze, nie mam powodu do narzekania.
Za zakupy zapłaciłam około 40 złotych, a wiadomo że musiałabym zapłacić dużo więcej gdybym wszystko kupiła w regularnej cenie. Zastanawiam się czy nie kupić czegoś jeszcze, ale chwilowo trenuję swoją silną wolę.

Zobacz post

Maybelline Fit me!, Podkład do twarzy, Matujący i wygładzający pory, nr 105

Jestem z siebie dumna, ostatnio zrobiłam zamówienie kosmetyczne i wzięłam tylko to co mi sie kończyło, niczego na zapas ! Ze mnie jest troche taki chomik który jak widzi promocje to nabiera wiecej rzeczy nie potrzebuje. Tym razem w koszyku też wylądowało cos nadprogramowego ale w porę to usunełam. Przez to że pracuej z domu juz od marca zeszłego roku kosmetyki do makijażu prawie są nie uzywane , terazp o jakimś roku dopiero kupuję podkład . Moja cera nie ma jakis wielkich problemow dlatego zdecydowąłam sie na FIt me, jest on słabo kryjący, prawie jak krem BB.
Do podkładu dorzuciłam jeszcze aceton, mój juz prawię się skończył wiec kolejna butelka byłaby potrzebna wkrótce. Oprócz kosmetyków wziełam jeszcze pęsetę i pilnik do hybryd.
Do 14 lutego jest promocja na wysyłke na kosmetykizameryki i zdecydowanie tam wyszło mi najtaniej.

Zobacz post

kosmetyki podklady fa

Podkład Maybelline Fit Me! Kupiłam go podczas promocji w Rossmannie, ze względu an dobre opinię i zachwytu koleżanki. Ze względu na zbliżającą się zimę i małą ilość słońca wybrałam odcień o numerku 105 i trafiłam bardzo dobrze, dla mnie bladziocha to naprawdę dobra opcja. W podkładzie się zakochałam, to mój niepodważalny numer jeden, nigdy nie miałam lepszego. Fajnie wtapia się w odcień skóry, nie odcina się i nie tworzy efektu maski. Matuje twarz, w duecie z pudrem wytrzymuje bardzo długo, trzyma się na twarzy cały dzień, nie mogę na to narzekać. Jest naprawdę super, nakładany gąbeczką wygląda bardzo naturalnie. Jest dość wydajny, nie duża ilość wystarczy by pomalować całą twarz. Myślę, że będę do niego wracać.

Zobacz post


Podkład Maybelline Fit me

Podkłady Fit me od Maybelline

Kupiłam je w drogerii internetowej cocolita.pl koszt jednego ok 20 zł
Podkład nie oksyduje. Delikatne krycie nie tworzy efektu maski na twarzy. Do dziennego makijażu sprawuje się bardzo dobrze. Jedyny mankament, to po kilku godzinach zaczyna się ścierać. Mimo to, pozostanie w mojej kosmetyczne. Cena, jego lekkość, wydajność oraz kolory przekonują mnie do dalszego korzystania 😉

Zobacz post

Denko - lipiec 2020 - kosmetyki do makijażu

Ciąg dalszy denek w lipcu, tym razem rzeczy do makijażu.

Podkład Bourjois Paris Healthy Mix - kultowy podkład. Jedni kochają, drudzy nienawidzą. Ja zdecydowanie należę do tego pierwszego typu. Obecnie używam już z 4 lub 5 opakowanie. Krycie lekkie z możliwością budowy do średniego. Ładnie stapia się ze skórą, przyjemnie pachnie, konsystencja normalna, nie jest gęsta ale też nie spływa z twarzy. Wygodna pompka, z którą nic się nie dzieje. Nie zacina się. Idealny na lato. Wiele odcieni dostępnych. Obecnie producent wprowadził pół tony, więc każdy powinien znaleźć swój kolor. Ja używam koloru 51 Light Vanilla, który jest z żółtymi tonami. Tyle z plusów, a co z minusów? Może szybko się wyswiecać i wymagać poprawek w ciągu dnia. Przy bardziej intensywnym dniu zdarzało się, że się ścierał.
Maybelline FIT me! - tego podkładu szczerze nienawidzę, ale to może dlatego, że on jest z przeznaczeniem do cery normalnej i tłustej, a ja mam suchą. Tani, bo kupiony na promocji za jakieś 12 zł, ale odcień totalnie nie mój. Kolor 105 wydawał się idealny, ale szybko oksydował. Do tego sam podkład warzy się, ciastkuje i podkreśla wszystkie niedoskonałości zamiast je ukrywać. Strasznie ciężko mi się go używało. Wiem, że niektórzy uwielbiają i mają inne zdanie, ale ja nie kupię ponownie.
Revlon Colorstay - z tym podkładem mam relacje love-hate. Czasem uwielbiam, czasem nienawidzę. Jak dla mnie nie nadaje się do używania codziennie, bo potrafi zapychać. Tym bardziej średnio na lato. Za to ładnie kryje i wyrównuje koloryt, co na pewno jest plusem. Mój odcień to 150 Buff, ale mam wrażenie, że producenci zmienili lekko kolory. Kiedyś 150 był idealny, obecnie za jasny. Nie wynika to z opalenizny, porównalam kolor ze starym podkładem. I jest trochę jaśniejszy. Mam jeszcze jedno opakowanie i moze wrócę do niego na zimę. Obecnie wybieram lżejsze formuły.
Essence Camouflage+ Matt concealer - kolejny bubel. Zachęcona pozytywnymi opiniami kupiłam i szybko pożałowałam. Owszem mat może dawał, za to zaraz po nałożeniu wchodził w zmarszczki przez co wyglądał tragicznie, a po przypudrowaniu ważył się. Na dodatek ścierał podkład przez co powstawały dziury. Testowałam z 3 różnymi podkladami i pudrami, które mi się sprawdzają i w każdym to samo. Do tego próbowałam nakładać różnymi sposobami. Palcami, pędzlem, gąbeczką. I nadal bez zmian. Przy innych korektorach ten problem nie występował. Również nie kupię ponownie.
Eveline Celebrities Eyeliner - mój ukochany liner za grosze. Nie wyobrażam sobie makijażu dziennego bez czarnych kresek na oczach. Intensywny kolor, który nie blaknie z czasem. Nie gęstnieje, chociaż jest troszkę rzadki w użyciu. Precyzyjny pędzelek. Z minusów po całym dniu może się trochę zetrzeć, ale u mnie kazdy Eyeliner się zciera, ponieważ mam opadającą powiekę. Jeszcze ta cena i dostępność - w każdej drogerii. Według mnie nic tylko brać!

Zobacz post

podklad maybelline fit me

Jak go zobaczylam, to pomyślałam - tyle o nim wszędzie, wszędzie go widzę... No nie kupię. Poza tym miałam uraz do podkładów Maybelline... Dwa już mnie zawiodły. No ale ten miał okazję uratować ich honor, gdy zobaczyłam że koleżanka z naprawdę widocznymi niedoskonałościami używa tego podkładu. To był pierwszy sygnał... a może by spróbować?
Okazja nadarzyła się w święta, bo to część prezentu. Moja mama wie, czego potrzebuję. Każda z bab w moim domu dostała podkład. Moja mama też, bo dałam jej podkład Mary Kay.
Ale skupię się już na tym podkładzie. Fit me! od Maybelline mam w odcieniu 105, i z tego co zaobserowałam, jest to odcień najjaśniejszy z żółtymi tonami, więc zwykle jest raczej wyprzedany. Ale! Na internetach można znaleźć. Powiem tak - podkład jest lekki, super wygląda nałożony palcami, a jeszcze lepiej gąbeczką. Pięknie stapia się z kolorem skóry. Twarz wygląda prawie jak nieskazitelna... Prawie, bo nie zakrywa takich większych kraterów, jak widać na zdjęciu dalej, choć uważam to i tak już za sukces. Podkład jest matujący, więc raczej dla suchej skóry go nie polecam. Wyrównuje koloryt cery, to ważne. No i trzyma się długo, odpowiednio przypudrowany. Nie jest jakiś super wydajny, ale myślę, że jego cena jest spoko. Na internecie wyjdzie jakies 20zł, może troszkę więcej. Warto go zakupić przy okazji jakichś drogeryjnych internetowych zakupów. Niech was tylko nie zmyli niższy dostępny numerek - jest różowy. To 105 jest żółty.

Zobacz post

Fit me!

Maybelline Fit Me! Matte + Poreless Foundation czyli Podkład matujący i wygładzający pory.
W tym momencie mam 2 kolory: 105 jasny beż cieplejszy, który często jest mieszany z innym podkładem oraz 102 czyli bardzo chłodna, jasna porcelana. Podkład ma bardzo lekką, wręcz lejąca konsystencję, ale mimo to dobrze ujednolica skórę, można nim budować krycie. Stapia się ze skórą i pozostawia satynowe wykończenie. U mnie w sezonie jesienno-zimowym sprawdza się dobrze, ale w lato już jest trochę gorzej, sebum szybko się ujawnia, korzystam wtedy z innych kosmetyków. Mimo to jestem i tak zadowolona.

Jak szukacie lekkiego podkładu, który nie stworzy efektu maski plus zależy Wam na satynowym wykończeniu to warto przetestować - gama kolorystyczna jest bardzo szeroka.

Zobacz post

:)

Jakiś czas temu dostałam także nominację od @Malinowa92 i @aporanek aby pokazać swoich kolorowych ulubieńców z 2019 roku, więc do dzieła!
Paletka z MUR New-Trals vs Neutrals. Po tą paletkę sięgam najczęściej, jest bardzo uniwersalna, kolory są świetne. Da się z niej wyczarować wiele rzeczy, a poza tym bardzo miło się na niej pracuje.
Korektor Lovely, Liquid Camouflage. Znany pewnie większości z Was. Ja go bardzo polubiłam, pobił mojego wcześniejszego ulubieńca, czyli korektor z Catrice. Dobrze radzi sobie z moimi workami pod oczami, a to dla mnie bardzo ważne.
Podkład Maybelline, Fit me! To akurat odgrzewany kotlet. Używałam go dwa lata temu, ale pod koniec naszej przygody przestałam być zadowolona, więc go odstawiłam, teraz do niego wróciłam i to była dobra decyzja. Jest fajny na co dzień, ale sprawdzi się także na większe wyjścia.
Tusz do rzęs Eveline. bardzo go polubiłam, ma świetną szczoteczkę, bardzo dobrze rozdziela rzęsy, wydłuża i pogrubia je. Także wyparł poprzedniego ulubieńca - żółty tusz z Lovely. Jakiś czas temu kupiłam złotą wersję tego tuszu, jeszcze jej nie używałam, ale mam nadzieję, że będę zadowolona.
Pomada do brwi z Wibo, Blonde. Mój must have! Świetnie radzi sobie z moimi brwiami, uwielbiam ją!

Ponownie ze względu na swoje zaległości nie nominuję nikogo!

Zobacz post


kosmetyki podklady maybelline

Podkład matujacy i wygładzający pory Fit me Maybelline New York. Kupiłam go dość spontanicznie jakiś czas temu, wybrałam nr 105 czyli kolor ivory i musze powiedzieć, ze spisał sie naprawdę całkiem niezle. Ma dość rzadka konsystencje, ale mimo tego fajnie sie rozprowadza, jednak tez dość szybko schnie na co musimy bardzo uważać. Krycie jest dość średnie, ale na to w jakim stanie jest teraz moja cera, dla mnie odpowiednie. Podkład dobrze stapia sie z cera, nie tworzy maski, a również swietnie zakrywa pory wiec jesli ktoś ma z tym problem to naprawdę polecam. Do tego nie ściera sie, jest dość trwały, jednak potrzeba jest przypudrowania co jakiś czas. Jak dla mnie bardzo fajny produkt, myśle, ze będę do niego jeszcze wracać.

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow bourjois

Dodaje jako zestaw kosmetykow, ponieważ jak widzicie mamy turaj zarówno krem bb jak i podkłady. Dokładniej są to kosmetyki, których używam aktualnie na zmianę. Najczęściej jednak sięgam po Bourjois Healthy mix, od jakiegoś czasu jest to mój ulubiony podkład. Jak dla mnie ma same plusy i choć wiele osób odradzało mi go ze względu na cerę mieszana to sprawdził sie u mnie rewelacyjnie. Dobrze kryje, nie ściera sie i nie zatyka za co duży plus.
Fit me Maybelline to podkład, który miałam w odcieniu 110 i 105, a przy zmieszaniu tych dwóch wychodził mi odcien idealny. Niestety jeden z nich sie skończył i ten jest troszeczkę za jasny, ale z pudrem daje jeszcze radę. Tym bardziej, ze przez zimę twarz stała sie troszeczkę jasniejsza.
Krem bb Under20 rowniez bardzo lubię, mojej cerze przypasował i teraz kiedy jest juz cieplej dużo częściej go używam. Jedyny minus jak dla mnie to konsystencja, która jest bardzo gęsta.
Mimo tego, ze wszystkie trzy produkty sie u mnie sprawdziły to prawdopodobnie wrócę jedynie do Bourjois, a na cieplejsze dni powrócę do kremów bb, które czekają jeszcze nieotwarte na swoją kolej.

Zobacz post

zakupy Joka

Zakupy, które poczyniłam w zeszłym miesiącu na stronie Joki. Słyszałam wiele pochlebnych opinii na temat tej drogerii, ale moje pierwsze doświadczenia nie są najlepsze, więc nie wiem czy zamówię tam jeszcze kiedyś. Co prawda ceny są bardzo fajne, ale bardzo długo czekałam na zamówienie. Poza tym zostałam "oszukana" przez stronę, zamówienie złożyłam 7. listopada, następnego dnia strona poinformowała mnie, że zostało wysłane, a jak się później okazało nadano je dopiero 12. listopada, nie lubię takich zagrywek, więc byłam zniechęcona. Jeśli chodzi o zawartość mojej paczki to były to kosmetyki widoczne na zdjęciu i jeszcze jedna paletka, którą zamówiłam dla mamy, całość wyniosła mnie około 80 złotych. Do podkładu wróciłam po dłuższym czasie i jestem z niego bardzo zadowolona, żałuję, że z niego zrezygnowałam. Pomadki też mi się super sprawdzają, bardzo długo się utrzymują!

Zobacz post

Kosmetyczne dziady

Moje kosmetyczne dziady Na wstępnie dziękuję @ruduu za nominacje i przepraszam, że tak długo trwało dodanie tej chmurki, ale totalnie zapomniałam!
Moje dziady to w większości kosmetyki do malowania- 2 fluidy, 2 pudry, błyszczyk i krem do rąk
Fluid Loreal True Match nr 3N. Zdaję sobie sprawę, że w środku już prawie nic nie ma, ale i tak go trzymam, ponieważ bardzo się z nim polubiłam. Używałam go w lato, gdy byłam opalona, teraz ten numerek byłby dla mnie trochę za ciemny. Ostatni raz jak go używałam to wyciągałam resztki tą pompką, która jest w środku Zostawiam go sobie chyba na pamiątkę i głęboko wierzę, że jeszcze coś z niego umaluje
Fluid Maybelline Fitme., nr 105. Swojego czasu mój ulubiony fluid. Mam chyba z 3 takie opakowania totalnych resztek Zamówiłam sobie ostatnio(dawno) też nowiutkie opakowanie, ale tak leży od 3 miesięcy nie odpakowane, ponieważ używam teraz innego fluidu
Puder Rimmel, Stay Matte nr. 004. Puder ucierpiał na jednej z imprez, kiedy spadła mi torebka na ziemie Ledwo co to zamykanie się trzyma, dlatego dbam o ten puder jak o złoto, aby nic więcej się mu nie stało
Puder Pierre Rene, Compact powder, nr 05. Produkt jest już totalnie na wykończeniu, ale jeszcze coś z niego będzie na kilka razy dlatego go nie wyrzucam Baardzo ciężko mi się go teraz używa, ponieważ pozostałości zostały tylko na brzegach i ciężko się go nakłada Lubię ten puder ze względu na opakowanie, ma pod spodem lusterko i gąbeczkę do malowania. Myślę, jak to lusterko wydłubać, żeby go nie wyrzucać
Krem do rąk z Dauglasa. Mam go chyba już z 3 lata, a nie mogę go użyć, ponieważ wyjątkowo nie podoba mi się zapach Bardzo możliwe, że jest już stary i nie nadaje się do użytku... ciii.. Produkt ma zaledwie 30ml, więc faktycznie coś musi być nie tak skoro jeszcze go nie zużyłam :o
Błyszczyk Freedom który też leży i leży... Ostatnio częściej stawiam na pomadki ochronne, dlatego jakoś ciężko mi go do końca zużyć Wezmę się za niego... Chyba...

Dziewczyny, teraz wy pokażcie swoje dziady Nominuję: @sjemaziomq @moniqueee @Fabuleux

Zobacz post

Podkład Fit Me!

Jeden z moich ulubionych drogeryjnych podkładów. Kupiłam go kiedyś na promocji w Rossmannie i totalnie mnie zauroczył. Podkład Fit me! jest mega tani nawet w swojej standardowej cenie, a sprawdza się naprawdę rewelacyjnie. Bardzo ładnie wtapia się w cerę, nie ściera się w ciągu dnia, dobrze matuje i wygładza, a krycie oceniłabym na średnie, ale można je bez problemu budować. Na twarzy wygląda zupełnie jak druga skóra i nie odznacza się. Ja używam aktualnie koloru 105 i jest to jasny odcień o neutralnym pigmencie. Ogólnie podkład ten moim zdaniem ma bardzo dobrze rozbudowaną gamę kolorystyczną, bo odcieni jest naprawdę dużo. Znajdziemy zarówno kolory o różowym tonach, oliwkowych oraz neutralnych więc każda z nas znajdzie odcień odpowiedni dla siebie. Jeżeli chodzi o trwałość to tutaj również nie mam żadnych zastrzeżeń. Podkład zupełnie się nie zbiera w załamaniach, nie odznacza się, nie wysusza, dobrze współgra z pielęgnacją oraz nie ma też efektu ciasteczkowego potwora czego wręcz nienawidzę w podkładach. Jedyny minus jaki widzę w tym produkcie to opakowanie bez pompki, ale podkład jest na tyle płynny, że wydobycie go z tubki do ostatnej kropli nie stanowi zupełnie problemu.

Zobacz post


kosmetyki podklady

O tym gagatku słyszałam różne opinie. Na mojej mieszanej cerze wygląda przepięknie. Ma matowe wykończenie, nie suche, a zdrowe. Jak dla mnie nie trzeba go pudrować. Dobrze kryje drobne niedoskonałości. Tubka jest średnio wygodna, zdecydowanie wolę pompki. Kolor 105 jest ładnie żółty, mega bladziochom raczej nie podpasuje. Podoba mi się ten podkład!

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow bell

@aporanek nominowała mnie do pokazania mojej jednokolorowej siódemki ulubionych produktów, dziś przyszła pora na czarnych ulubieńców. W moim zestawieniu znalazły się następujące kosmetyki:

Catrice, liquid camouflage, płynny korektor. Korektor świetnie radzi sobie z niedoskonałościami, bardzo łatwo je zamaskować. Fajnie współpracuje z moim podkładem, korektor jest jeden odcień jaśniejszy, więc idealnie się dopasowują. Niestety nie radzi sobie do końca z moim cieniami pod oczami, ale jest duża poprawa. Korektor jest bardzo trwały, nie ściera się, trzyma się nawet cały dzień jeśli nie macam twarzy.
Lakier hybrydowy NeoNail Lotus Flower. Lakier dobrze kryje, ale potrzeba dwóch warstw. Nie marze się, nie rozlewa, a co najważniejsze- długo się trzyma. Fajnie się na nim pracuje, pędzelek ułatwia aplikację, nie robi smug, dzięki niemu można szybko pokryć całą płytkę. Świetnie współpracuje z bazą i topem z tej samej firmy. Kolor jest prześliczny, letni, delikatnie różowy, idealny na lato. Pięknie kontrastuje z opaloną dłonią. To chyba najładniejszy kolor w mojej kolekcji, jestem bardzo zadowolona.
Podkład Maybelline Fit Me! Odcień nr. 105 jest dla mnie idealny. W podkładzie się zakochałam, to mój niepodważalny numer jeden, nigdy nie miałam lepszego. Fajnie wtapia się w odcień skóry, nie odcina się i nie tworzy efektu maski. Matuje twarz, w duecie z pudrem wytrzymuje bardzo długo, trzyma się na twarzy cały dzień, nie mogę na to narzekać. Jest naprawdę super, nakładany gąbeczką wygląda bardzo naturalnie.
Paletka do brwi Hypoallergic od Bell. W środku znajdziemy bezbarwny wosk, który fajnie trzyma w ryzach brwi, nie trzeba ich poprawiać w ciągu dnia, ale nie skleja ich i dalej wyglądają naturalnie. Oprócz tego są dwa cienie- jasny i ciemny. Osobiście wybieram ten jaśniejszy jest bardziej dopasowany do mojej karnacji, ale myślę, że i drugi wykorzystam, na przykład latem gdy będę opalona.
Golden Rose, Matte Lipstick Crayon o numerku 10 i 28. Kredki przede wszystkim fajnie się rozprowadza, są miękkie i kremowe, same suną po ustach. Nie podkreślają suchych skórek, ani nie wysuszają. Na ustach wyglądają bardzo naturalnie, więc świetnie nadają się na co dzień, ale na większe okazję też są idealne. Uwielbiam matowe kredki i te sprawdzają się rewelacyjnie, długo utrzymują się na ustach.
Kredka od Wibo, numerek 3. Kredka ma aksamitną konsystencję, świetnie rozprowadza się na ustach, nie podkreśla suchych skórek, ani nie wysusza ust. Jest matowa, zasycha na ustach i nie zostawia po sobie śladów. Trzyma się przyzwoicie, zjada się delikatnie.

Do wskazania swoich ulubieńców w jednym kolorze nominuję: @candysmile @Agniecha i @dreams1919. Czekam na Wasze zdjęcia dziewczyny

Zobacz post

Maybelline Fit me!, Podkład do twarzy, Matujący i wygładzający pory, nr 105

Ten podkład byłby super, gdyby nie jedna wada. Jest to matujący podkład, choć moim zdaniem ma bardziej pudrowe wykończenie. Łatwo się rozprowadza i dobrze stapia ze skórą. Jest lekki, nie czuć go na twarzy. Ładnie wygląda, nie daje tępego matu i wygładza skórę. Niestety po jakimś czasie oksyduje, a co gorsza, po utlenieniu wpada w pomarańcz... Trzeba go bardzo szybko przypudrować, zanim zdąży to zrobić - wtedy wygląda jako tako.

http://blondekitsune.blogspot.com/2019/04/all-about-matt-matowa-cera-przez-cay.html#more

Zobacz post

denko

Mam ogromne zaległości w chmurkowaniu, więc dopiero dziś wlatuje:

DENKO WRZESIEŃ 2018

Isana, płatki kosmetyczne. Uzywam ich na zmianę z tymi z BeBeauty i jestem bardzo zadowolona, są grube, nie rozdwajają się, spisują się bardzo dobrze. Zawsze do nich wracam.
Garnier Fructis, Goodbye Damage, odżywka do włosów. Obie z mamą ją uwielbiamy i często wracamy. Ja trochę rzadziej, bo lubię testować nowości, za to mama prawie non stop ją kupuje. Jest fajna, nie obciąża włosów, sprawia że są miękkie i błyszczące, ale niestety obiecanych napraw zniszczeń nie ma. Będę do niej wracać.
BeBeauty, płyn micelarny. Pisałam o nim milion razy, więc już nie będę się powtarzać. Kocham go i używam namiętnie!
Dove, żel pod prysznic. Nie przepadam za ich kremową konsystencją i sama nie kupuję. Za to moja mama uwielbia, więc czasem wpadają w moje ręce. Poza konsystencją nie mam mu nic do zarzucenia.
Catrice, transparentny puder All Mat. Obecnie mój ulubieniec i must have, ale chyba czas zacząć się rozglądać za kolejnym. Od wrześniowego denka kupiłam dwa kolejne, bo są dość dobre, ale jeszcze nie idealne.
Sensique, bronzer. Kupiłam go dość dawno, używałam długo, ale gdy została resztka to rzuciłam go w kąt. Jest fajny, chłodny, ale ma słabą pigmentację, przez co z niego zrezygnowałam. MOże do niego wrócę, gdy zużyję aktualne, dość duże zapasy.
Maybelline, Superstay Better Skin. Kolejny produkt, którego używałam, a gdy zostało go troszkę to odstawiłam w kąt. Był w porządku na moje początki z makijażem, ale gdy po jakimś czasie do niego wróciłam to mnie zawiódł. Na pewno już do niego nie wrócę.
Maybelline, Fit me! Ten podkład bardzo lubiłam i na pewno go jeszcze kupię. Fajnie krył, dobrze się utrzymywał, minusem był tylko brak efektu zmatowienia. Wrócę do niego na pewno!
2x Bioelixire, Olejki Arganowe. To kolejni ulubieńcy, zużywam namiętnie kolejne buteleczki tych słodkich olejków. Dobrze radzą sobie z zabezpieczaniem końcówek, włosy są błyszczące i wygładzone. Zawsze do nich wracam.
Trzy maseczki, z każdej byłam zadowolona i do każdej na pewno wrócę!

Zobacz post
1