Maybelline
Super Stay, Pomadka do ust w płynie, Matowa, nr 95 Visionary
3 na 3 Użytkowniczek poleca ten produkt
Opis produktu
Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(
Zamówienie z kosmetykizameryki i kremy do rąk z Biedronki.
Wiele słyszałam o stronie kosmetykizameryki ale w sumie byłam wierna ezebrze ciągle. Aż do momentu gdy zobaczyłam u jednej z Clouder pomadki z Maybelline właśnie tej serii ze zdjęcia. Na kosmetykizameryki były najtańsze więc się skusiłam 🥰. Kolejne do, już i tak sporej, kolekcji kolorki to 90 - huntress, ciemna szarość i 95 - visionary, brudny fioletoróż.
Dorzuciłam do koszyka jeszcze balsam z BingoSpa do rąk, który niesamowicie pachnie i jest w dużej butelecze z jakże praktyczną pompką. Konsystencję ma dość gęstą, świetnie się rozsmarowuje i dość szybko wchłania pozostawiając dłonie gładkie i nawilżone. To mój pierwszy kosmetyk z tej firmy i jestem zadowolona.
Kolejne rzeczy to maseczki w kształcie ust do ust 😁 od Pilaten. Jeszcze nigdy ich nie używałam a były w promocji 1+1, więc grzech nie wziąć 🤭. Markę Pilaten lubię ze względu na czarną maseczkę peel-off.
❗Kremiki do rąk w uroczych, cudnych opakowaniach można teraz kupić w Biedronce za jedyne 3,99. Ja wybrałam Czarną Owce 🐑 i Magicznego Jednorożca 🦄. Do wyboru były bodajże 4 wersję kremu. Już nie mogę się doczekać ich używania
Kolejna część pomadek to marka Maybelline i moje ukochane pomadki.
Mam dwa kolorki z serii Superstay, które kocham za trwałość, nasycenie koloru. Nie wysuszają ust i wyglądają bardzo naturalnie na ustach. Równo się zjadają i trzeba się naprawdę postarać, żeby się starły.
Ich siostrą jest pomadka z serii Vivid Matte Liquid w piękny pomarańczowo beżowym odcieniu. Ma bardzo przyjemną formułę, jest wytrzymała i pięknie się zjada.
Jestem zakochana w tych pomadkach i napewno ich kolekcja mi się powiększy.
Kolejna rzecz jaką znalazłam w paczce i swoją drogą najbardziej mnie ucieszyła to właśnie ta pomadka marki Maybelline. Posiadam już jedną w kolekcji i uwielbiam ją całym sercem, ze względu na to że są trwałe, nie wyruszają zbytnio ust i ładnie wyglądają. Kolor 95 Visionary to taki trupi fiolet, który kusił mnie już od dłuższego czasu, ale jakoś nie miałam odwagi go kupić. Napewno zainwestuje w inne kolory tych pomadek, bo należą do moich ulubionych.
Zobacz post
#5denko
Trochę spóźnione, jednak uznałam, że warto się nim podzielić! Oto większość kosmetyków, które udało mi się wykończyć w maju.
+ Największym zaskocznieniem miesiąca okazały się maseczki w płachcie Mediheal. Kupiłam je na promocji w Tesco za jakieś 7 zł, jednak tylko w celu przetestowania, bo ta wersja była mi obca. Okazało się, że są to fenomenalne maseczki, które nawilżają i koją skórę. Mam jeszcze jakieś 2 do zużycia, ale trzymam póki nie zrobię większych zapasów.
+ Hydrolat ASOA z drzewa herbacianego to moje "must have". Było to moje drugie opakowanie i na pewno nie ostatnie. Świetnie koi i nawilża podrażnioną trądzikiem cerę. Dodatkowo jest idealnym uzupełnieniem maseczek glinkowych. Aktualnie męczę hydrolat lawendowy z Make Me Bio, jednka jak tylko uda mi się go wykończyć, to powracam do ASOy
+ Maseczki do włosów CIEN mnie nigdy nie interesowały, jednak gdy tylko zagłębiłam się w świat włosingu to pobiegłam po polecane w tym środowisku saszetki z Lidla. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że te maseczki są na prawdę cudowne! Czerwona ze zdjęcia jest proteinowa, jednak nie obciążyła ona mocno moich włosów. Mam w zanadrzu jeszcze kilka sztuk.
+ Maybelline to moja ulubiona firma jeśli chodzi o szminki. Ta z serii Ink to jest strzał w 100 jeśli chodzi o trwałość! Niestety po kilku miesiącach ciągłego jej używania kolor się rozwarstwił, także trafiła do denka, a w jej miejsce pojawiło się kilka nowych kolorów.
O dziwo nie ma w tym denku produktów słabych. Wszystko wykończyłam raczej z uśmiechem na ustach i myślą, że do tych kosmetyków powrócę.
Podobne produkty