Kolorówka FaceBoom - nowość w kosmetyczce redakcji

Ania znana na DressCloud jako ann
Członek Zespołu DressCloudWiek: 35lat
Z różowymi kosmetykami marki FaceBoom miałam już styczność nie raz, jednak z seriami pielęgnacyjnymi. W kwestii kolorówki jest to mój debiut. Z mojego rozeznania wynika, że oferta jest baaardzo bogata i jest w czym wybierać :D. Jakie kosmetyki otrzymałam więc do testów? ;>
Płynny cień do powiek Liquid Eyeshadow nr 01 Duochrome Pearl i nr 02 Golden Moon
Świetne opakowania w kształcie uroczych kapsułek z wygodnym aplikatorem zawierają same cudowności! Aktualnie mój nr 1 jeżeli chodzi o cienie do powiek. Nie jestem mistrzynią makijażu i często z podziwem patrzę na Wasze make-up'y :D, dlatego może zakochałam się w tych cieniach, nie są wymagające, a dają super efekt.
- <3 pięknie się mienią
- <3 są trwałe, nie osypują się dzięki zastygającej formule
- <3 można stopniować efekt błysku, mi wystarczy dosłownie jedno pacnięcie aplikatora roztarte opuszkiem palca
- <3 nie mają żadnego chemicznego zapachu
- <3 dzięki zakręcanemu opakowaniu nie wysychają, nie ma możliwości rozlania się, są kompaktowe i można je zabrać ze sobą wszedzie, aczkolwiek nie wymagają poprawek ;)
- <3 stosowane na samą powiekę nie wymagają żadnej bazy
Eyeliner w pisaku Intense Black - Perfekcyjny Amant
d eyelinera wymagam trzymania się na powiece cały dzień, matowości, nieodbijania się oraz tego, aby był kruczoczarny :). Tego rodzaju kolorówki używam akurat namiętnie od 20 lat, dlatego chętnie wzięłam pod lupkę Pana Amanta :D.
Bardzo sposobało mi się oczywiście opakowanie, bardzo przemawia do mnie ten odcień różu oraz matowość pisaka. Sama końcówka, choć nie wygląda jest bardzo mięciutka, gibka i nie kłuje w powiekę co jest dla mnie bardzo ważne.
Eyeliner szybko zastyga, nie odbija się na drugiej powiece. Rzeczywiście jest precyzyjny. można spokojnie "regulować" sobie grubość kreski. Stosowałam go na samą powiekę lub pomalowaną wcześniej płynnym cieniem do powiek również od FaceBoom, nie wiem niestety jak się sprawdza na "suchych" cieniach. Przechowuję go końcówką do dołu, aby nie było później problemów z malowaniem. W moim przypadku jego matowość trwa ok 5-6h, później nie wiem co się dzieje, ale robi się satynowy ( jednak w dalszym ciągu pozostaje na swoim miejscu i sie nie odbija co przemawia na plus:) - widocznie taki mój urok).
Satynowa pomadka do ust w płynie nr 04 Iconic Red Prawdziwa Diwa i nr 02 Pov Nude Elegancka Diwa
Powtórzę się w kwestii ślicznych opakowań produktów FaceBoom, ponieważ w przypadku pomadek jest tak samo - dół opakowania sugeruje nam kolor kosmetyku. Wykończenie jest satynowo matowe i jak zapewnia producent - formuła ma nie wysuszać ust co od razu potwierdzę.
Aplikatory pozwalają na równomierne i bezproblemowe rozprowadzenie pomadki. Zapach nie jest chemiczny, nie pieką, nie podrażniają ust. Jeżeli chodzi o trwałość to nie spodziewałam się jakiejś super trwałości, dlatego nie jestem zawiedziona :). Nie jest dla mnie problemem szybka poprawka po zjedzeniu czegoś pysznego.
Automatyczna konturówka do ust nr 02 Dusty pink Zawstydzony Uwodziciel i nr 04 Brown Charakterny Uwodziciel
Uuuuu.... tutaj polecą z mojej strony same superlatywy :D. Ta miękkość, wszechstronność, kolory! Już dawno temu odeszłam od malowania ust, aż do teraz. Połączenie roztartej konturówki nr 04 Brown i pomadki nr 02 Pov Nude skradło moje <3.
Ponownie kompilacja ślicznego opakowania z samym produktem stworzyła super kosmetyk. Nie trzeba mieć przy sobie temperówki, kredka wysuwa się po okręceniu.
Wymaga małych poprawek, jednak wolę przejechać usta jeszcze raz niż mieć sztywną skorupę nie do zdarcia :P. Konturówki świetnie komponują się z wcześniej wspomnianymi pomadkami, a mieszając kolory możemy uzyskać w łatwy sposób ombre na ustach. Wspaniale się rozprowadzają, delikatnie suną po ustach jak masełko, jak dla mnie bomba!

Basia znana na DressCloud jako babsi
Współzałożycielka portalu DressCloudWiek: 33lata
FaceBoom to nie tylko pielęgnacja - to także makijaż! Wiedziałyście o tym? To moja pierwsza styczność z kolorówką tej marki i to było zauroczenie od pierwszego "maźnięcia". 🩷
Kocham błysk i glow, dlatego na pierwsze testy poszły cienie do oczu. Płynny cień do oczu 01 Duochrome Pearl Migocząca Perełka zauroczył mnie śnieżnym, lodowym połyskiem - kojarzy mi się z mroźną krainą. Zazwyczaj używam cieni prasowanych, tutaj wersja w płynie jest dla mnie czymś nowym. Jestem zachwycona łatwą formą aplikacji - wystarczy odrobina na powiekę - całość rozcieram delikatnie palcem. Dla mnie ten odcień jest idealny na cały rok, można tworzyć nim różne makijaże oka - od lekkiego umieszczenia cienia na środku powieki i pod łukiem brwiowym, po aplikację na całą powiekę - wtedy jest niesamowity połysk!
Płynny cień do oczu 02 Golden Moon Złocista Perełka jest naprawdę złocisty! Przypomina mi kolory jesieni i będę go najczęściej używać właśnie w tym okresie. U mnie także dobrze się sprawdził podczas sylwestra. Jeśli lubisz złoto-brązowy błysk - ten cień jest dla Ciebie! Oba cienie w chwili aplikacji na powiece lekko szczypały, lecz po chwili ustąpiło i nie było reakcji alergicznej.
Cienie utrzymują się na powiece przez cały dzień i nie rolują się (czego szczerze się na początku obawiałam). Fajnie się je zmywają, bez pocierania. Te płynne cienie od FaceBoom to idealna propozycja dla osób, które kochają łatwą aplikację i glow na powiekach, który można stopniować, a nawet nakładać na inne cienie! W dodatku są bardzo wydajne i starszą mi na długi czas!
Odeszłam od malowania powieki eyelinerem, gdyż nie znalazłam jeszcze odpowiedniego produktu, który ma precyzyjną końcówkę - i co dla mnie jest ważne, po czasie nie będzie pękać czy kruszyć się. Byłam ciekawa jak to będzie wyglądać z precyzyjnym eyelinerem w pisaku- intense black - Perfekcyjny Amant. To jest eyeliner nawet dla początkujących, bo jednym ruchem można zrobić piękna kreskę! Wypróbowałam go na cieniach i bez - w obu sytuacjach trzymał się przez cały dzień! Aplikator pokocha dosłownie każdy - jest elastyczny i bardzo precyzyjny!
Warto mieć w swojej kosmetyczce pomadkę do ust w kolorze klasycznej czerwieni 04 Iconic Red Prawdziwa Diwa.
Jeśli chcę dodać eleganckiego akcentu, wybieram właśnie taki odcień. Doskonale wiem, że tak intensywne barwy są zazwyczaj problematyczne do aplikacji, jednak tutaj aplikator ma idealny kształt ułatwiające zadanie. Co więcej konsystencja pomadki jest satynowa i aksamitna przez co z łatwością sunie się po ustach. Kolor jest bardzo intensywny i nie trzeba nakładać wielu warstw.
Odcień 02 Pov Nude Elegancka Diwa to propozycja dla osób ceniących delikatność i nude. Tą płynną pomadkę wybieram na dzień, przez co makijaż nabiera świeżości. Aplikacja także jest bardzo przyjemna i prosta, a trwałość bardzo zadawalająca (bez jedzenia bez problemu wytrzymuje u mnie kilka godzin). Satynowe pomadki z FaceBoom idealnie współgrają z konturówkami, których nie trzeba temperować - wystarczy wysunąć, dzięki czemu są zawsze w gotowości! Mają odpowiednią grubość, przez co z łatwością mogę obrysować kontur ust jeśli zależy mi na mocniejszym makijażu, podkreśleniu konturu ust. Automatyczne kredki od FaceBoom używam często także solo, bez aplikacji pomadki.
Kosmetykami FaceBoom mogę wyczarować niesamowite, różne makijaże, stopniując ich intensywność i dodając glow - taki, na jaki mam ochotę!✨🩷💋
Współpraca reklamowa
Komentarze
Zaloguj się albo założ konto i udzielaj się w komentarzach.