Koronawirus - zbiór przemyśleń w świetle ostatnich wydarzeń

Strona 89 / 241

maktao
maktao
7.39k5 lat temu

PiS pisem, ale... u mnie w mieście nasz poseł Grzegorz urządził sobie imieniny na 200-250 osób, dokładna liczba nieznana... Zrobił te imieniny już po wprowadzeniu ograniczeń co do spotkań towarzyskich.
Jaruś go zawiesił.

Ageczii
Nieznany profil
3.21k5 lat temu
maktao • 5 lat temu
PiS pisem, ale... u mnie w mieście nasz poseł Grzegorz urządził sobie imieniny na 200-250 osób, dokładna liczba nieznana... Zrobił te imieniny już po wprowadzeniu ograniczeń co do spotkań towarzyskich. Jaruś go zawiesił. :D

o kurde serio? i ludzie przyszli?

hostka92
hostka92
2.9k5 lat temu
hostka92 • 5 lat temu
Dziś słyszałam, że przez koronawirusa na świecie będzie taki kryzys, że podniesiemy się z niego po około 4 latach, a to i tak optymistyczna wersja. Pewnie będą rosły ceny w sklepach, paliwo będzie niebotycznie drogie i są przypuszczenia, że wzrośnie wiek emerytalny albo zabiorą 500+. W końcu to my będziemy musili odbudować budżet Państwa więc to na nas się najbardziej to odbije. Jak na razie przez ten kryzys paliwo u mnie na BP kosztuje 4,34zł, a podobno może spaść do 3,50zł :D

Nieznany profil • 5 lat temu
Nie zabiorą 500+, bo... wybory xD

sailor • 5 lat temu
PiS nie zlikwiduje 500 plusa bo straci wyborców, a opozycja zapowiada że nie zlikwiduje 500 plusa bo nie zyska wyborców. Tak więc na razie nie mamy się czym martwic :D

Nieznany profil • 5 lat temu
Ja się nie martwię, bo nie mam xD

Ja też nie mam więc dla mnie żadna różnica, ale podobno nie ma kasy już na kampanie wyborczą, a gdzie szukać kasy na dzieci. ZUS ma obowiązek wypłacać zapomogi pracownikom którzy poszli na przestój więc wszystko się strasznie sypie. Bedzie śmiesznie coś czuje, bo jak nie przed wyborami to zabiorą po wyborach, al prędzej czu później na tym ucierpimy wszyscy. Już słyszę te hasła polityków.... "Musimy się zjednoczyć i razem udzwignąć ciężar kryzysu spowodowanego koronawirusem" a między wersami "zabieramy 500 plus i emerytura po siedemdziesiątce"

maktao
maktao
7.39k5 lat temu
maktao • 5 lat temu
PiS pisem, ale... u mnie w mieście nasz poseł Grzegorz urządził sobie imieniny na 200-250 osób, dokładna liczba nieznana... Zrobił te imieniny już po wprowadzeniu ograniczeń co do spotkań towarzyskich. Jaruś go zawiesił. :D

Nieznany profil • 5 lat temu
o kurde serio? i ludzie przyszli? xD

Oczywiście. Przypadkiem wypłynęło, podkablował radny innej partii i poszło w świat.
Był nawet dyrektor naszego szpitala, który potem spotkał się z Dudą jak ten przyjechał na pogotowie w Garwolinie.

https://wirtualnygarwolin.pl/aktualnoci/63-aktualnoci/12846-posel-grzegorz-wozniak-zawieszony

Zagmatwana
Nieznany profil
5.72k5 lat temu

W województwie łódzkim wzrosło podobno 31 do 39... Na razie widziałam to tylko na stronie miasta

02oliwcia
02oliwcia
7585 lat temu

Kujawsko pomorskie się trzymało i już niestety jest i u nas 😟

misiova
misiova
3275 lat temu
domkapodomka • 5 lat temu
@kngslk do nas nie dotarł transport , Niemiec, może chodzi o to, że każdego kierowce sprawdzają pod względem gorączki i spisują? Nie wiem czy tyczy się to też kierowców, którzy do kraju wjeżdzają "na chwilę", ale przecież prawda jest taka, że nikt nie przwidzi, czy wjeżdza na 5h czy na 24h, bo wypadnie mu przymusowy postój... U nas wczoraj każdemu po przerwie obiadowej sprawdzono gorączke i poproszono o podpis. Trwało to prawie godzinę, więc na granicach zdecydowanie dłużej to przebiega. Tyle ile jest ludzi prowadzących normalne życie za granicą pewnie dorównuje tylu, ilu pracuje tam nadal na czarno lub na lewych umowach - a Ci pewnie przerażeni wracają, bo za granicą nie obejmuje ich żaden system opieki lub jakiś okrojony, gdzie musieliby dopłacać za hospitalizację...

kngslk • 5 lat temu
ok, jak wyżej. Rozumiem, ale nie popieram. Powiedzmy, że rozumiem, że są sytuacje przejściowe i od czegoś trzeba zacząć pracując za granicą. Niech będzie że "na czarno" znajdzie się coś szybciej. Ale nie rozumiem jak ludzie od lat pracują tam bez umów, bez ubezpieczenia. A potem jak się coś dzieje to jako bezrobotni na NFZ w Polsce.

domkapodomka • 5 lat temu
A jak pracują na czarno to nie są cały czas jako bezrobotniw PL? 🤔

kngslk • 5 lat temu
Nie wiem, nie znam się i nie znam nikogo kto pracuje za granicą na czarno :D. Tak czy siak, to trochę słabo, bez różnicy czy cały czas, czy tylko po powrocie. :P

Nieznany profil • 5 lat temu
Tak, część jest za granicą pracuje na czarno i nie ma ich w pl nigdzie, a część jest za granicą pracuje na czarno a z polski pobiera zasiłki xD takie kwiatki też znam

Jestem w szoku, że znasz takie osoby. Pracowałam i mieszkałam w Holandii 5 lat a w Niemczech pół roku. Mam znajomych którzy pracują w Anglii, Norwegii, Szwecjii i oczywiście Holandia i Niemcy. Znam tylko 1 osobę, która pracuje na czarno. Dodatkowo jest to praca sezonowa, 2 miesięce w roku. Powiem na przykładzie Holandii, że system zdrowotny jest tam zupełnie inny jak w Polsce. Lekarz na wszystko przepisuje paracetamol, organizm ma sam walczyć, co z tego że masz gorączke 40 stopni. Dużo by pisać, znam mnóstwo takich przypadków. Opieka tam jest też po części płatna. Nie dziwie się więc, że dużo polaków woli wracać do kraju. Po części to pewnie jest strach. Nie mówie, że to popieram ale taka jest prawda. Praktycznie wszelkie badania jakie mogły poczekać, zawsze robiłam w Polsce, oczywiście prywatnie, moi znajomi również. Nie twierdzę, że nie ma tam dobrych lekarzy itp ale często można się zrazić. Do tego dochodzi jeszcze blokada językowa, część osób zna tylko podstawy i jest problem.

Nurbanu19
Nurbanu19
3.57k5 lat temu
domkapodomka • 5 lat temu
@kngslk do nas nie dotarł transport , Niemiec, może chodzi o to, że każdego kierowce sprawdzają pod względem gorączki i spisują? Nie wiem czy tyczy się to też kierowców, którzy do kraju wjeżdzają "na chwilę", ale przecież prawda jest taka, że nikt nie przwidzi, czy wjeżdza na 5h czy na 24h, bo wypadnie mu przymusowy postój... U nas wczoraj każdemu po przerwie obiadowej sprawdzono gorączke i poproszono o podpis. Trwało to prawie godzinę, więc na granicach zdecydowanie dłużej to przebiega. Tyle ile jest ludzi prowadzących normalne życie za granicą pewnie dorównuje tylu, ilu pracuje tam nadal na czarno lub na lewych umowach - a Ci pewnie przerażeni wracają, bo za granicą nie obejmuje ich żaden system opieki lub jakiś okrojony, gdzie musieliby dopłacać za hospitalizację...

kngslk • 5 lat temu
ok, jak wyżej. Rozumiem, ale nie popieram. Powiedzmy, że rozumiem, że są sytuacje przejściowe i od czegoś trzeba zacząć pracując za granicą. Niech będzie że "na czarno" znajdzie się coś szybciej. Ale nie rozumiem jak ludzie od lat pracują tam bez umów, bez ubezpieczenia. A potem jak się coś dzieje to jako bezrobotni na NFZ w Polsce.

domkapodomka • 5 lat temu
A jak pracują na czarno to nie są cały czas jako bezrobotniw PL? 🤔

kngslk • 5 lat temu
Nie wiem, nie znam się i nie znam nikogo kto pracuje za granicą na czarno :D. Tak czy siak, to trochę słabo, bez różnicy czy cały czas, czy tylko po powrocie. :P

Nieznany profil • 5 lat temu
Tak, część jest za granicą pracuje na czarno i nie ma ich w pl nigdzie, a część jest za granicą pracuje na czarno a z polski pobiera zasiłki xD takie kwiatki też znam

misiova • 5 lat temu
Jestem w szoku, że znasz takie osoby. Pracowałam i mieszkałam w Holandii 5 lat a w Niemczech pół roku. Mam znajomych którzy pracują w Anglii, Norwegii, Szwecjii i oczywiście Holandia i Niemcy. Znam tylko 1 osobę, która pracuje na czarno. Dodatkowo jest to praca sezonowa, 2 miesięce w roku. Powiem na przykładzie Holandii, że system zdrowotny jest tam zupełnie inny jak w Polsce. Lekarz na wszystko przepisuje paracetamol, organizm ma sam walczyć, co z tego że masz gorączke 40 stopni. Dużo by pisać, znam mnóstwo takich przypadków. Opieka tam jest też po części płatna. Nie dziwie się więc, że dużo polaków woli wracać do kraju. Po części to pewnie jest strach. Nie mówie, że to popieram ale taka jest prawda. Praktycznie wszelkie badania jakie mogły poczekać, zawsze robiłam w Polsce, oczywiście prywatnie, moi znajomi również. Nie twierdzę, że nie ma tam dobrych lekarzy itp ale często można się zrazić. Do tego dochodzi jeszcze blokada językowa, część osób zna tylko podstawy i jest problem.

Dokładnie. Sama pracowałam w Holandii 5 lat ale też zawsze do lekarzy jeździłam w Polsce na urlopach.

W Holandii dochodzi też problem że nawet jak ludzie pracują legalnie to przeważnie przez biura pracy. Podpisują wtedy umowę tzw Fazę A, która przedłuża się z tygodnia na tydzień automatycznie więc biuro może zwolnić pracownika w każdej chwili.
Przy tym co sie dzieje na świecie, jeśli część firm stanie to podejrzewam że automatycznie biura pracy wyślą tych ludzi z dnia na dzień teoretycznie do Polski, ale tak naprawdę na ulicę bo nikt w ciągu kilku godzin nie będzie wstanie zorganizować sobie transportu teraz gdy loty i busy są odwołane, więc jeśli ktoś ma niepewną pracę pewnie już woli zjechać niż czekać na cud.

kngslk
kngslk
9.55k5 lat temu
domkapodomka • 5 lat temu
@kngslk do nas nie dotarł transport , Niemiec, może chodzi o to, że każdego kierowce sprawdzają pod względem gorączki i spisują? Nie wiem czy tyczy się to też kierowców, którzy do kraju wjeżdzają "na chwilę", ale przecież prawda jest taka, że nikt nie przwidzi, czy wjeżdza na 5h czy na 24h, bo wypadnie mu przymusowy postój... U nas wczoraj każdemu po przerwie obiadowej sprawdzono gorączke i poproszono o podpis. Trwało to prawie godzinę, więc na granicach zdecydowanie dłużej to przebiega. Tyle ile jest ludzi prowadzących normalne życie za granicą pewnie dorównuje tylu, ilu pracuje tam nadal na czarno lub na lewych umowach - a Ci pewnie przerażeni wracają, bo za granicą nie obejmuje ich żaden system opieki lub jakiś okrojony, gdzie musieliby dopłacać za hospitalizację...

kngslk • 5 lat temu
ok, jak wyżej. Rozumiem, ale nie popieram. Powiedzmy, że rozumiem, że są sytuacje przejściowe i od czegoś trzeba zacząć pracując za granicą. Niech będzie że "na czarno" znajdzie się coś szybciej. Ale nie rozumiem jak ludzie od lat pracują tam bez umów, bez ubezpieczenia. A potem jak się coś dzieje to jako bezrobotni na NFZ w Polsce.

domkapodomka • 5 lat temu
A jak pracują na czarno to nie są cały czas jako bezrobotniw PL? 🤔

kngslk • 5 lat temu
Nie wiem, nie znam się i nie znam nikogo kto pracuje za granicą na czarno :D. Tak czy siak, to trochę słabo, bez różnicy czy cały czas, czy tylko po powrocie. :P

Nieznany profil • 5 lat temu
Tak, część jest za granicą pracuje na czarno i nie ma ich w pl nigdzie, a część jest za granicą pracuje na czarno a z polski pobiera zasiłki xD takie kwiatki też znam

misiova • 5 lat temu
Jestem w szoku, że znasz takie osoby. Pracowałam i mieszkałam w Holandii 5 lat a w Niemczech pół roku. Mam znajomych którzy pracują w Anglii, Norwegii, Szwecjii i oczywiście Holandia i Niemcy. Znam tylko 1 osobę, która pracuje na czarno. Dodatkowo jest to praca sezonowa, 2 miesięce w roku. Powiem na przykładzie Holandii, że system zdrowotny jest tam zupełnie inny jak w Polsce. Lekarz na wszystko przepisuje paracetamol, organizm ma sam walczyć, co z tego że masz gorączke 40 stopni. Dużo by pisać, znam mnóstwo takich przypadków. Opieka tam jest też po części płatna. Nie dziwie się więc, że dużo polaków woli wracać do kraju. Po części to pewnie jest strach. Nie mówie, że to popieram ale taka jest prawda. Praktycznie wszelkie badania jakie mogły poczekać, zawsze robiłam w Polsce, oczywiście prywatnie, moi znajomi również. Nie twierdzę, że nie ma tam dobrych lekarzy itp ale często można się zrazić. Do tego dochodzi jeszcze blokada językowa, część osób zna tylko podstawy i jest problem.

Nurbanu19 • 5 lat temu
Dokładnie. Sama pracowałam w Holandii 5 lat ale też zawsze do lekarzy jeździłam w Polsce na urlopach. W Holandii dochodzi też problem że nawet jak ludzie pracują legalnie to przeważnie przez biura pracy. Podpisują wtedy umowę tzw Fazę A, która przedłuża się z tygodnia na tydzień automatycznie więc biuro może zwolnić pracownika w każdej chwili. Przy tym co sie dzieje na świecie, jeśli część firm stanie to podejrzewam że automatycznie biura pracy wyślą tych ludzi z dnia na dzień teoretycznie do Polski, ale tak naprawdę na ulicę bo nikt w ciągu kilku godzin nie będzie wstanie zorganizować sobie transportu teraz gdy loty i busy są odwołane, więc jeśli ktoś ma niepewną pracę pewnie już woli zjechać niż czekać na cud.

@Nurbanu19 nawet jeżeli to jest praca "stała" a nie sezonowa? Pytam, bo naprawdę nie mam pojęcia, że to tak wygląda.

dids
dids
1.7k5 lat temu
cami • 5 lat temu
U mnie na uczelni z powodu aktualnie panującej sytuacji zastanawiają się nad wydłużeniem tej przymusowej przerwy od nauki do świąt wielkanocnych..

Fabuleux • 5 lat temu
Rektor UWr zamknął do 14.04 nam uczelnie.. chyba PWr też tak ma :/ Myślę ogl, że przedłużą tym co nie mają... ;/

maktao • 5 lat temu
My na KUL mamy na razie do 25.03, ale juz UMCS do 14.04 bodajże. Niektórzy jak widać wiedzą więcej. Ja rzeczywiście mam to nauczanie zdalne, dlatego praktycznie nie odrywam się od laptopa; moje siostry (szkoła średnia) codziennie dostają wiadomości od nauczycieli... Pani od polskiego kazała jednej codziennie oglądać TVP Kultura i robić notatki, no what the f....

Fabuleux • 5 lat temu
Ja studiuje chemie więc labów nam zdalnie nie zrobią :/ A moje nauczanie zdalnie wygląda tak, że jeden z prowadzących kazał przesłać prezentacje co mieliśmy wygłaszać ale dopisać do niej referat no cóż po powrocie od razu kolokwium haha a inny, że jak się nudzimy mamy zrobić sprawozdanie z poprzednich zajęć... A inni tak to mają nasz gdzieś ;/ Więc widzę już powrót na uczelnie i te zajęcia od 8 do 20 i nadrabianie wszystkiego -,-

Ja studiuję lek, i o ile typowo teoretyczne zajęcia da się zrobić w formie elektronicznej, o tyle zajęć w prosektorium albo przy mikroskopach się nie da. Ciekawe jak to później wszystko nadrobimy, czy wydłużą nam semestr czy jak 🤔

sailor
sailor
10.72k5 lat temu

@rena442 pierwszy przypadek w Twojej miejscowości.

Nurbanu19
Nurbanu19
3.57k5 lat temu
domkapodomka • 5 lat temu
@kngslk do nas nie dotarł transport , Niemiec, może chodzi o to, że każdego kierowce sprawdzają pod względem gorączki i spisują? Nie wiem czy tyczy się to też kierowców, którzy do kraju wjeżdzają "na chwilę", ale przecież prawda jest taka, że nikt nie przwidzi, czy wjeżdza na 5h czy na 24h, bo wypadnie mu przymusowy postój... U nas wczoraj każdemu po przerwie obiadowej sprawdzono gorączke i poproszono o podpis. Trwało to prawie godzinę, więc na granicach zdecydowanie dłużej to przebiega. Tyle ile jest ludzi prowadzących normalne życie za granicą pewnie dorównuje tylu, ilu pracuje tam nadal na czarno lub na lewych umowach - a Ci pewnie przerażeni wracają, bo za granicą nie obejmuje ich żaden system opieki lub jakiś okrojony, gdzie musieliby dopłacać za hospitalizację...

kngslk • 5 lat temu
ok, jak wyżej. Rozumiem, ale nie popieram. Powiedzmy, że rozumiem, że są sytuacje przejściowe i od czegoś trzeba zacząć pracując za granicą. Niech będzie że "na czarno" znajdzie się coś szybciej. Ale nie rozumiem jak ludzie od lat pracują tam bez umów, bez ubezpieczenia. A potem jak się coś dzieje to jako bezrobotni na NFZ w Polsce.

domkapodomka • 5 lat temu
A jak pracują na czarno to nie są cały czas jako bezrobotniw PL? 🤔

kngslk • 5 lat temu
Nie wiem, nie znam się i nie znam nikogo kto pracuje za granicą na czarno :D. Tak czy siak, to trochę słabo, bez różnicy czy cały czas, czy tylko po powrocie. :P

Nieznany profil • 5 lat temu
Tak, część jest za granicą pracuje na czarno i nie ma ich w pl nigdzie, a część jest za granicą pracuje na czarno a z polski pobiera zasiłki xD takie kwiatki też znam

misiova • 5 lat temu
Jestem w szoku, że znasz takie osoby. Pracowałam i mieszkałam w Holandii 5 lat a w Niemczech pół roku. Mam znajomych którzy pracują w Anglii, Norwegii, Szwecjii i oczywiście Holandia i Niemcy. Znam tylko 1 osobę, która pracuje na czarno. Dodatkowo jest to praca sezonowa, 2 miesięce w roku. Powiem na przykładzie Holandii, że system zdrowotny jest tam zupełnie inny jak w Polsce. Lekarz na wszystko przepisuje paracetamol, organizm ma sam walczyć, co z tego że masz gorączke 40 stopni. Dużo by pisać, znam mnóstwo takich przypadków. Opieka tam jest też po części płatna. Nie dziwie się więc, że dużo polaków woli wracać do kraju. Po części to pewnie jest strach. Nie mówie, że to popieram ale taka jest prawda. Praktycznie wszelkie badania jakie mogły poczekać, zawsze robiłam w Polsce, oczywiście prywatnie, moi znajomi również. Nie twierdzę, że nie ma tam dobrych lekarzy itp ale często można się zrazić. Do tego dochodzi jeszcze blokada językowa, część osób zna tylko podstawy i jest problem.

Nurbanu19 • 5 lat temu
Dokładnie. Sama pracowałam w Holandii 5 lat ale też zawsze do lekarzy jeździłam w Polsce na urlopach. W Holandii dochodzi też problem że nawet jak ludzie pracują legalnie to przeważnie przez biura pracy. Podpisują wtedy umowę tzw Fazę A, która przedłuża się z tygodnia na tydzień automatycznie więc biuro może zwolnić pracownika w każdej chwili. Przy tym co sie dzieje na świecie, jeśli część firm stanie to podejrzewam że automatycznie biura pracy wyślą tych ludzi z dnia na dzień teoretycznie do Polski, ale tak naprawdę na ulicę bo nikt w ciągu kilku godzin nie będzie wstanie zorganizować sobie transportu teraz gdy loty i busy są odwołane, więc jeśli ktoś ma niepewną pracę pewnie już woli zjechać niż czekać na cud.

kngslk • 5 lat temu
@Nurbanu19 nawet jeżeli to jest praca "stała" a nie sezonowa? Pytam, bo naprawdę nie mam pojęcia, że to tak wygląda.

Jeśli ktoś jest na fazie A to niestety tak.
Firmy przeważnie zatrudniają biura bo mogą zgłosić sobie że na jutro potrzebują 10 osób i następnego dnia mają 10 osób.
Pracy jest mniej to automatycznie ci ludzie już nie są potrzebni do pracy więc albo biuro zapewnia im inną pracę albo siedzą na domkach i czekają na telefon od biura.

U mnie na zakładzie tak to wyglądało.
Była stała ilośc osób na kontraktach i musieli nam zapewnić 40 godzin tygodniowo i jeśli było więcej pracy to przychodziły takie osoby z biura żeby nam pomóc, które teoretycznie były przypisane na nasz zakład. Wiec takie biuro mówiło im ze to jest stała ich praca. Tylko że nikt nie przejmował się tym że czasem przychodzili na 10 godzin dziennie, a czasem na 3. A nieraz mieli po 3 dni wolnego z weekendem 5. Wiec wychodziło ich dwa dni pracy na siedem więc tak naprawdę beznadziejna taka praca.
Były osoby, które mieszkały na swoich mieszkaniach, miały dzieci wiec odpowiadało im to że sobie dorobią, ale jak przyjeżdżały osoby tylko do pracy żeby odkładać i za jakiś czas wrócić do Polski to niestety, ale sama rozumiesz że w takiej sytuacji to raczej nic ich tam nie trzyma i wolą wrócić do Polski.

Oczywiście to jest tylko przykład osób z biur na fazie A.
Takich faz jest więcej i każda z nich ma swoje zapewnienia i najgorsza jest właśnie ta A.
Zresztą był nawet reportaż w naszej telewizji w Uwadze albo Superwizjerze o tym co tak naprawdę się wyprawia z ludźmi tam.

Ludzie na takich kontraktach jak byłam ja napewno nie mają czym się martwić i siedzą dalej tak samo jak na fastach czy może nawet na fazach B i C w biurach.
Najgorzej mają ci na fazie A więc zapewne dlatego teraz tyle ich zjeżdża.

Edit.
Oczywiście chodzi mi o Holandię bo nie mam zielonego pojęcia jak to wygląda w innych krajach.

ksanaru
ksanaru
17.88k5 lat temu

*aktualizacja sklepowa*
byłam pierwszy raz w sklepie od praktycznie tygodnia i jestem w szoku jak ludzie się ogarnęli i jak sklep reaguje - wstawili szybę ( taką jak są w aptece ) a po każdym kliencie koszyk jest od razu dezynfekowany, ludzi dużo mniej niż zwykle

wenkka
Nieznany profil
8.77k5 lat temu

Wróciłam z pracy i wracam do mojego centrum dowodzenia. Na powitanie, małe podsumowanie

Na moje około niecałe 8000 testów to baaaaardzo mało...

https://twitter.com/MZ_GOV_PL/status/1239860916688162818

monikove
monikove
3.89k5 lat temu
ksanaru • 5 lat temu
*aktualizacja sklepowa* byłam pierwszy raz w sklepie od praktycznie tygodnia i jestem w szoku jak ludzie się ogarnęli i jak sklep reaguje - wstawili szybę ( taką jak są w aptece ) a po każdym kliencie koszyk jest od razu dezynfekowany, ludzi dużo mniej niż zwykle :good:

Ja byłam i ludzi praktycznie brak. Jedzenie jest, aczkolwiek ceny poszły w górę. Jeszcze miałam styczność ze strażą miejską. Jeżdżą po mieście z policją i sprawdzają, czy dzieciaki nigdzie nie chodzą.

Zagmatwana
Nieznany profil
5.72k5 lat temu

U mnie w powiecie taka sytuacja :

‼ Czy koronawirus jest już w powiecie rawskim ⁉

Prosimy o spokój. Sanepid w Rawie twierdzi, że to nie prawda. Staramy się wyjaśnić sytuację, skąd na rządowej stronie powiat rawski.

O pierwszym, oficjalnie potwierdzonym, zakażeniu wirusem (SARS-CoV-2) informuje Główny Inspektorat Sanitarny.
Oby była to tylko czyjaś pomyłka, ale trudno ustalić kto te informacje na rządową mapę wprowadza.

Koronawirus - zbiór przemyśleń w świetle ostatnich wydarzeń
Syll
Syll
17.75k5 lat temu

Koronawirus - zbiór przemyśleń w świetle ostatnich wydarzeń
kngslk
kngslk
9.55k5 lat temu
Nieznany profil • 5 lat temu
Wróciłam z pracy i wracam do mojego centrum dowodzenia. Na powitanie, małe podsumowanie :D Na moje około niecałe 8000 testów to baaaaardzo mało... https://twitter.com/MZ_GOV_PL/status/1239860916688162818

Niemcy w ciągu dobry robią więcej. Oby to szło w górę.

kngslk
kngslk
9.55k5 lat temu
domkapodomka • 5 lat temu
@kngslk do nas nie dotarł transport , Niemiec, może chodzi o to, że każdego kierowce sprawdzają pod względem gorączki i spisują? Nie wiem czy tyczy się to też kierowców, którzy do kraju wjeżdzają "na chwilę", ale przecież prawda jest taka, że nikt nie przwidzi, czy wjeżdza na 5h czy na 24h, bo wypadnie mu przymusowy postój... U nas wczoraj każdemu po przerwie obiadowej sprawdzono gorączke i poproszono o podpis. Trwało to prawie godzinę, więc na granicach zdecydowanie dłużej to przebiega. Tyle ile jest ludzi prowadzących normalne życie za granicą pewnie dorównuje tylu, ilu pracuje tam nadal na czarno lub na lewych umowach - a Ci pewnie przerażeni wracają, bo za granicą nie obejmuje ich żaden system opieki lub jakiś okrojony, gdzie musieliby dopłacać za hospitalizację...

kngslk • 5 lat temu
ok, jak wyżej. Rozumiem, ale nie popieram. Powiedzmy, że rozumiem, że są sytuacje przejściowe i od czegoś trzeba zacząć pracując za granicą. Niech będzie że "na czarno" znajdzie się coś szybciej. Ale nie rozumiem jak ludzie od lat pracują tam bez umów, bez ubezpieczenia. A potem jak się coś dzieje to jako bezrobotni na NFZ w Polsce.

domkapodomka • 5 lat temu
A jak pracują na czarno to nie są cały czas jako bezrobotniw PL? 🤔

kngslk • 5 lat temu
Nie wiem, nie znam się i nie znam nikogo kto pracuje za granicą na czarno :D. Tak czy siak, to trochę słabo, bez różnicy czy cały czas, czy tylko po powrocie. :P

Nieznany profil • 5 lat temu
Tak, część jest za granicą pracuje na czarno i nie ma ich w pl nigdzie, a część jest za granicą pracuje na czarno a z polski pobiera zasiłki xD takie kwiatki też znam

misiova • 5 lat temu
Jestem w szoku, że znasz takie osoby. Pracowałam i mieszkałam w Holandii 5 lat a w Niemczech pół roku. Mam znajomych którzy pracują w Anglii, Norwegii, Szwecjii i oczywiście Holandia i Niemcy. Znam tylko 1 osobę, która pracuje na czarno. Dodatkowo jest to praca sezonowa, 2 miesięce w roku. Powiem na przykładzie Holandii, że system zdrowotny jest tam zupełnie inny jak w Polsce. Lekarz na wszystko przepisuje paracetamol, organizm ma sam walczyć, co z tego że masz gorączke 40 stopni. Dużo by pisać, znam mnóstwo takich przypadków. Opieka tam jest też po części płatna. Nie dziwie się więc, że dużo polaków woli wracać do kraju. Po części to pewnie jest strach. Nie mówie, że to popieram ale taka jest prawda. Praktycznie wszelkie badania jakie mogły poczekać, zawsze robiłam w Polsce, oczywiście prywatnie, moi znajomi również. Nie twierdzę, że nie ma tam dobrych lekarzy itp ale często można się zrazić. Do tego dochodzi jeszcze blokada językowa, część osób zna tylko podstawy i jest problem.

Nurbanu19 • 5 lat temu
Dokładnie. Sama pracowałam w Holandii 5 lat ale też zawsze do lekarzy jeździłam w Polsce na urlopach. W Holandii dochodzi też problem że nawet jak ludzie pracują legalnie to przeważnie przez biura pracy. Podpisują wtedy umowę tzw Fazę A, która przedłuża się z tygodnia na tydzień automatycznie więc biuro może zwolnić pracownika w każdej chwili. Przy tym co sie dzieje na świecie, jeśli część firm stanie to podejrzewam że automatycznie biura pracy wyślą tych ludzi z dnia na dzień teoretycznie do Polski, ale tak naprawdę na ulicę bo nikt w ciągu kilku godzin nie będzie wstanie zorganizować sobie transportu teraz gdy loty i busy są odwołane, więc jeśli ktoś ma niepewną pracę pewnie już woli zjechać niż czekać na cud.

kngslk • 5 lat temu
@Nurbanu19 nawet jeżeli to jest praca "stała" a nie sezonowa? Pytam, bo naprawdę nie mam pojęcia, że to tak wygląda.

Nurbanu19 • 5 lat temu
Jeśli ktoś jest na fazie A to niestety tak. Firmy przeważnie zatrudniają biura bo mogą zgłosić sobie że na jutro potrzebują 10 osób i następnego dnia mają 10 osób. Pracy jest mniej to automatycznie ci ludzie już nie są potrzebni do pracy więc albo biuro zapewnia im inną pracę albo siedzą na domkach i czekają na telefon od biura. U mnie na zakładzie tak to wyglądało. Była stała ilośc osób na kontraktach i musieli nam zapewnić 40 godzin tygodniowo i jeśli było więcej pracy to przychodziły takie osoby z biura żeby nam pomóc, które teoretycznie były przypisane na nasz zakład. Wiec takie biuro mówiło im ze to jest stała ich praca. Tylko że nikt nie przejmował się tym że czasem przychodzili na 10 godzin dziennie, a czasem na 3. A nieraz mieli po 3 dni wolnego z weekendem 5. Wiec wychodziło ich dwa dni pracy na siedem więc tak naprawdę beznadziejna taka praca. Były osoby, które mieszkały na swoich mieszkaniach, miały dzieci wiec odpowiadało im to że sobie dorobią, ale jak przyjeżdżały osoby tylko do pracy żeby odkładać i za jakiś czas wrócić do Polski to niestety, ale sama rozumiesz że w takiej sytuacji to raczej nic ich tam nie trzyma i wolą wrócić do Polski. Oczywiście to jest tylko przykład osób z biur na fazie A. Takich faz jest więcej i każda z nich ma swoje zapewnienia i najgorsza jest właśnie ta A. Zresztą był nawet reportaż w naszej telewizji w Uwadze albo Superwizjerze o tym co tak naprawdę się wyprawia z ludźmi tam. Ludzie na takich kontraktach jak byłam ja napewno nie mają czym się martwić i siedzą dalej tak samo jak na fastach czy może nawet na fazach B i C w biurach. Najgorzej mają ci na fazie A więc zapewne dlatego teraz tyle ich zjeżdża. Edit. Oczywiście chodzi mi o Holandię bo nie mam zielonego pojęcia jak to wygląda w innych krajach.

Rozumiem, dziękuję za wyjaśnienie.

Karolinnaa
Karolinnaa
15.43k5 lat temu

.

Koronawirus - zbiór przemyśleń w świetle ostatnich wydarzeń
1 86 87 88 89 90 91 92 241
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.