ja mam to samo, wczoraj wieczorem już miałam mocną panikę...
dzisiaj ludzie z osiedla dodali zdjęcia z lidla. Czy ludzie naprawdę muszą być tacy dzicy? Czy oni nie rozumieją, że dostawy żywności będą normalnie, sklepy będą działać? Kolejka jest na godzinę stania, sklep PEŁNY ludzi. Pełny! Młodych, starych, z pełnymi wózkami. W sklepie do 10 nie będzie nic. Czy to jest ograniczanie przebywania w miejscach publicznych???? Kurde no, dlaczego Ci ludzie to robią, tak mnie to wkurza. Czy oni w ogóle rozumieją po co wprowadzone są tę ograniczenia?
Zadzwońcie do waszych mam, babć, sąsiadek - to naprawdę nie jest czas na zakup perfum czy kremu! Mam ochotę odsyłać wszystkich staruszków do domu zamiast obslugiwac
Zrobiłam jakieś tam zakupy wczoraj. Szef powiedział, żeby zrobić to w godzinach pracy, bo popołudniu będzie mnóstwo ludzi w sklepach. Byłam w Biedronce około 14 i ludzi było sporo, ale spokojnie dało się zrobić zakupy. Przez najbliższe dwa tygodnie nie mam zamiaru wychodzić z domu.
I tak, też doszukuję się u siebie objawów... wczoraj miałam 37,1 temperatury i oczywiście już żegnałam się ze światem... Jestem panikarą, spędziłam w szpitalu sporo czasu i za nic nie chcę tam wracać....
Rozumiem Was bo też panikuje, kilka razy dziennie mierze temperaturę ale jest ok. Dziś mam konsultacje telefoniczne z lekarzem.. mam delikatny katar i czasem podkaszluje -wcześniej bym się tym nie przejela bo nawet bym to przeziębieniem nie nazwała a teraz jestem cała chora ze strachu, co gorsza mam nerwicę..
Ja od kilku dni mam taką temperaturę i też jestem przerażona. Ogólnie to jestem hipochondryczką i potrafię nawet w bólu palca doszukać się śmiertelnej choroby. Najbardziej jednak martwię się o rodziców bo są w wieku wysokiego ryzyka. Dziś u mnie w woj. pojawiły się dwa pierwsze przypadki zakażenia więc dodatkowo moje obawy nasiliły się.
Nie ma co panikować bo jest teraz zwiększony okres na przeziębienia i grypy.
Sama niedawno odchorowałam tydzień. Jak nie miałyście z nikim kontaktu to powinno być dobrze.
Jak wasi rodzice podchodzą do tej sytuacji?Ja jestem przerażona bo moi nie podchodza do tego poważnie, kloce się z nimi. Wczoraj przyjechał wujek do nas z 6 latkiem.. Rodzice ich wpuscili a prosiłam by tego nie robili. Są nieodpowidzialni i się bardzo kłócimy, nawet mama wczoraj mi powiedziała że mogę się wyprowadzić. Mój facet tez uważa że podchodzą do tego nieodpowiedzialnie, ja muszę ich pilnować żeby ręce myli mydłem antybakteryjnym- moj tata nie chce bo szkoda. Teraz idzie do sklepu na nic prośba żeby wziął rękawiczki i maseczke. Beczeć mi się chce i właśnie placze bo mnie wysmial jak o to prosiłam. Ja im mówię że nie przeżyją wirusa i ja również bo mam słabą odporność i choroby przewlekle. Ale odpowiedź na coś trzeba umrzeć.. jasne ja w wieku 26 lat umrę. Wiecie co gdybym ja albo moj facet mielibyśmy umowę na czas nieokreślony to wzielibysmy kredyt I wynajeli mieszkanie na już. Oni zupełnie nie traktują sytuacji poważnie, jesteśmy totalnie tym załamani. My pozniej idziemy do apteki i ubierzemy maskę i rękawiczki, mógł poczekać ale musiał iść po 2 papryki i rzepe. Przepraszam za gorzkie żale ale jesteśmy zdruzgotani, mamy totalny konflikt przez to w domu.
Ja tez już panikowałam mąż miał 37,1 i co chwile mierzyłam Mu temperaturę .. emocje biorą górę ..
U mnie półki w sklepach pełne, wczoraj skoczyłam na szybko kupić artykuły higieniczne i niczego nie brakowało. Dziewczyny, podrózujecie do pracy mpk/pkp? Ja niestety pracuje w sklepie internetowym, zamknięcia nie przewidują, a ja dojeżdzam pociągami.... Nie mam innej możliwości, prawko dopiero robię. Coraz mniej osób spotykam w pociągu, ale jednak...
W moim rodzinnym mieście wpuszczali do Lidla określona ilość osób.
Ja wyskoczyłam przed 8 rano do warzywniaka po kilka rzeczy na obiad, to nie bylo tragedii. Wyznaczona linia przy kasie, tylko obsługiwane osoby mogły ja przekroczyć. Do mięsnego wchodziło się pojedynczo (taka budka), a jakas starsza pani zamiast siedzieć w domu, to stoi i jeczy, ze tak zimno, a każą stać na dworze...
Ja teraz staram się jeździć autem do pracy, choć mam do niej z 2 km. Staraj się siadać daleko od innych osób, noś przynajmniej jakis żel antybakteryjny albo zrób go sama, jeśli nie udało się kupić i używaj od razu po wyjściu. Wiadomo, nie dotykac za bardzo poręczy, siedzeń, itp. Będzie dobrze
A z jakiego jesteś? Ja tez myślałam , ze się trzyma , a tu w Starachowicach ktoś jest zarażony 😕
Podobno 2 młode osoby które wrócili z Norwegii i od powrotu były w kwarantannie, na szczęście to druga strona województwa niż ja