Ja zazdroszczę mojemu dziadkowi. Ma tylko jednego sąsiada obok siebie, z każdej strony duże lasy, a do ulicy ma jakieś 10 min samochodem.
Mam ochotę teraz do niego pojechać, ale nie chcę go narażać, bo skąd mogę wiedzieć, że nie mam tego wirusa.
Ja mam wokół siebie domy, ale połowa ich mieszkańców już nie żyje, do drogi głównej mam 5 min piechotą, do lasu jakieś 1,5 km , do rzeki równo 1 km. Poza tym że brak tu pracy i chociażby sklepu - minusów brak 🙈
Ja mam domek na wsi i najbliższy sąsiad jest 3 domu od mojego, dookoła lasy.
Ale to bardziej takie na wakacje niż do mieszkania, sklep jest 7 km dalej, a dwa razy w tygodni jeździ obwoźny
No właśnie i to jest najgorsze.. Mieliśmy zobaczyć co tam u dziadka od mojego męża, ale on ma 80 lat, więc tez nie chcemy go narażać..
Ja dzwonię dziś do babci, a ona że z banku wraca bo ona sobie musi pozałatwiać i że sąsiadka u niej na kawce. To się jej zapytalam czy, ma telewizor i że ma NIE WYCHODZIĆ na zakupy, do banku, na mszę i ma nie sprowadzać koleżanek i jak z nastolatkiem rozmowa.. . Uparta i zadziorna. I dziwić się po kim to mam.. .
Mój mąż pracuje w dużym magazynie ze szkłem i rozładowują kierowców z Włoch .. Wczoraj miało ich przyjechać 10 na zmianie . Na szczecie mąż wziął pare dni wolnego bo wszyscy w mieszkaniu mieliśmy wymioty i biegunkę , ale nie wyobrażam sobie Jego powrotu do pracy ..
Ja akurat mieszkam w bloku głównie ze starszymi osobami . Z dziećmi na dwór nie wychodzimy bo nie można .. Zazdroszczę teraz osobom które mieszkają w domu i maja ogródek żeby wyjść chociaż na chwile , przewietrzyć się . Mamy balkon , ale taki mały , ze jedna osoba ma miejsce tylko
Do sklepu osiedlowego wpuszczali dzisiaj po jednej osobie, a w Biedronce jak nigdy otwarte cztery kasy, chociaż normalnie przy tej ilości osób byłoby dobrze jakby otworzyli dwie. U mnie ludzie chyba powoli przestają szaleć, w sklepie raczej wszystko było
Nie mieszkam w Polsce, ale caly czas sledze co sie dzieje. Bardzo sie ciesze, ze Polska tak reaguje, boje sie o swoich bliskich, ale wierze, ze wszystko bedzie ok.
Pracuje w Azji i tutaj normalnie chodzimy do pracy. Co prawda sprawdzaja nam goraczke codziennie rano, ale to tyle. Zostaly odwolane wycieczki szkolne i przedstawienie dla rodzicow, nad ktorym ostatnio pracowalam i mialo sie odbyc w przyszlym tygodniu. Jak dla mnie to jest troche nielogiczne, odwolujemy przedstawienia, ale te dzieci caly czas przychodza do szkoly, rodzice ich odbieraja itp. Tutaj ludzie w ogole nie panikuja - i dobrze, ale uwazam, ze powinni byc bardziej ostrozni. Szkoly powinny byc calkowicie zamkniete. Dlatego jak juz wczesniej napisalam, ciesze sie, ze takie kroki podejmowane sa w Polsce.
81 😷 szłam spać było mniej przypadków a tu od rana tyle nowych. Też tak macie, że wam się wydaje że was gardło boli itp?