Zamknęli to laboratorium, w którym robiono testy. Więc domyślam się, że testów jest mniej. Trochę tak jak z Podlasiem - "nie bylo" potwierdzonego przypadku, bo mieli daleko do laboratorium...
Fakt jest taki, że robią tych testów mało, a inna sprawa - nieświadomość ludzi, którzy lekceważą objawy, chodzą i zarażają innych.
z raportów udostępnianych przez MZ nie wynika, że jest spadek robionych testów. Oczywiście nie uważam, że te dane są wiarygodne w 100%. https://docs.google.com/spreadsheets/d/1ierEhD6gcq51HAm433knjnVwey4ZE5DCnu1bW7PRG3E/htmlview?usp=sharing# tabela ze wszelkimi danymi, w tym z liczbą wykonanych testów w poszczególnych dniach.
Ostatnio słyszałam, że dużo osób narzeka że trzeba długo czekać na wyniki testów. Dziś słyszałam wypowiedź Pani pracującej w laboratorium, która wyjaśniała w jaki sposób robią testy. Pomyślałam że przekażę dalej bo może ktoś nie wie
Próbki, które przychodzą rano, są wkładane do specjalnej maszyny w której są badane. Czas badania trwa 3-6 godzin (nie wiem od czego to zależy). W między czasie NIE WOLNO dokładać nowych próbek, które akurat przyszły (pewnie ze względu na możliwość ewentualnego sfałszowania się wyniku). Tak więc, próbki, które przyjdą do laboratorium nawet chwilę po włożeniu wcześniejszych próbek, muszą sobie "poczekać" te kilka godzin. Stąd zapewne robi robi się kolejka jak w Biedronce kiedy rzucą Świeżaki.
Dla mnie to logiczne.
Dla mnie też to logiczne. Ale napisałam wyżej o co dokładnie mi chodzi - o liczbę przypadków - nie wierzę w to tak, jak w kremy z Avonu
Gdzieś zresztą było napisane już, że rząd chciałby mieć kontrolę nad podawaniem do wiadomości publicznej ilości przypadków.
Nie wiem czy to prawda , ale podsłuchałam rano w sklepie jak pani mówiła , ze wraca Jej mąż z zagranicy z pracy bo jakiś postój maja i podobno przy przejściu powiedzieli Mu, ze nie musi mieć kwarantanny ..
Ja byłam w szoku jak koleżanka powiedziała mi , ze nie było dzieci na placu to pozwoliła swoim się bawić .. Dopiero powiedziałam , ze na metalu tez się długo utrzymuje wirus to stwierdziła , ze może rzeczywiście już nie będzie chodzić ..
Wiesz, w to że rząd chce mieć kontrolę nad przekazywaniem ludziom faktycznej liczby przypadków zachorowań nie uwierzę. Z jednego prostego względu: początkiem marca było mnóstwo głosów, że polski rząd ukrywa pierwszy przypadek zachorowania. Tak stety/niestety dla pewnych osób się nie stało. Nie wiem też po co miałby to robić?
Żeby nie było, nie opowiadam się za żadną partią polityczną bo żadna w 100% nie pokrywa się z moimi poglądami.
A już w ogóle mnie poruszyła wypowiedź, chyba premiera, że nie ma co przekładac wyborów majowych, bo przeciez na jesień możemy mieć nawrót korony.
Trochę się obawiam, mam siedzieć w komisji.
ludzie po prostu przez natłok informacji albo przestają je przyswajać albo w ogóle nie oglądają/nie słuchają. Dobrze, że uświadomiłaś koleżankę, może po prostu nie wiedziała, nie zdawała sobie z tego sprawy. Aktualna sytuacja jest wyjątkowo abstrakcyjna - chyba nikt z nas nie myslał, że będzie żył w czasach, kiedy wyjście na dwór jest zagrożeniem...
był taki mem, nie chce mi się go szukać - stoi prezydent i napis: odwołałem radę gabinetową w sprawie epidemii, bo epidemia. Wyborów nie odwołam, bo wygrywam w sondażach, a bardzo chcę je wygrać. Także no
to o czym pisała @Marudziara wynika z artykułu, który wrzucałam. Gdyby nie było takich planów, to raczej stanowiska nie zajmowaliby diagności. chodziło o to, że rząd chce/chciał, żeby diagności akceptowali wyniki testów na odległość, tj. nie byli obecni podczas badania, podpisywali jedynie wynik. Nie zgadzają się na to, bo to prosta droga do fałszerstwa.
dzisiaj nie da się stwierdzić, czy coś jest tak naprawdę prawdziwe czy nie.
Że co?? Jak go spisali, to musi mieć,a na pewno spisują dane. U mnie policja sprawdza ludzi na kwarantannie, więc nie opcji, że ktoś będzie chodzić wszędzie gdzie się da. Zresztą jak ma rozum, to sam powinien wiedzieć, że tak trzeba i nie będzie miał problemu.
Na ten moment, wg mnie, wybory powinny być przesunięte. Nie da się teraz przecież robić normalnie kampanii, a też jak taka sytuacja będzie za 50 dni to ja raczej nie pójdę na wyboru ze względu na obawę o zdrowie.
I też dziwi mnie to że Prezydent jeździ sobie na spotkania z ludźmi po fabrykach. Ja rozumiem, że jest Prezydentem i ma obowiązek interesować się obywatelami, ale helloł mamy #zostańwdomu! To niebezpieczne zarówno dla niego jak i dla tych ludzi.
wczoraj późnym wieczorem na tvn24 mówili coś że student z Poznaniu jest zarażony i cały akademik jest na kwarantannie? Jest tu jakaś studentka z Poznania?
tylko prezydent prowadzi kampanię, bo tylko jemu wolno. Jak to o nim świadczy? Bardzo, bardzo źle.
Oczywiście, to jeżdżenie oficjalnie nie jest kampanią.