Są tacy co olewają całą tą sytuację u nas w Polce.Moja koleżanka ostatnio dodała bardzo śmieszną grafikę na Fb wyśmiewającą strach ludzi z powodu tego wirusa.Moja mama i ojciec są w grupie wysokiego ryzyka,więc ja nie zamierzam tego badziewia do domu przywlec ze sobą .No cóż,a są tacy co wychodzą z założenia,że zachorują,to trudno się mówi i nie myślą,że mogą zaszkodzić osobom ze swojego otoczenia,które są chore.
Ja już straciłam nadzieję na to, że wrócimy do normalności szybciej niż za kilka miesięcy... Mam ochotę te wszystkie dziady i baby pozamykać na klucz w jednym miejscu.
Właśnie przez takich olewających sytuację ludzi jestesmy najbardziej narażeni. Mama mi mówiła że w jednej galerii policja złapała grupkę dziewczyn i wlepiła im mandaty bo się szwendały. Ja od dzisiaj do każdego sklepu wchodzę w rękawiczkach.
U mnie w mieście ta dziewczyna zmarła ( W moim wieku ( Jestem załamana i nie wiem co dalej, boję się o moich rodziców i bliskich (
ja wczoraj byłam w pracy na kilka godzin żeby przyjąć towar od kuriera i zrobić zlecenia internetowe, oczywiście nie kazali nam otwierać tylko pracować przy zamkniętej rolecie i nie macie pojęcia ile osób pukało i pytało czy otworze bo widzieli że się światło świeci... i nie były to młode osoby tylko same 50+
jestem coraz bardziej przerażona. kiedy to wszystko wróci do normalności...? mój sklep pozostaje zamknięty. ja siedzę w domu już od piątku 13. wychodzę tylko z psem na krótkie spacery i po zakupy, jak już czegoś brakuje. na szczęście mieszkam w małej miejscowości, w miejscu, gdzie mam łąkę za domem i mogę spacerować z dala od ludzi. jednakże moi rodzice, babcia, partner pracują w miejscach, które pozostają otwarte i martwię się o nich strasznie.
młodzież u nas najczęściej widzę wieczorami, za to najwięcej plącze się osób w starszym wieku za dnia. spacerują w miejscach, gdzie są sklepy i większe skupiska ludzi. podają sobie ręce, klepią się po plecach..
Urodziła w Nisku, a potem ją mama odwiedziła która jest zarażona i to od niej prawdopodobnie córka się zaraziła. Nie wiem czy miała cesarke ale jeśli tak to jej organizm był osłabiony i pewnie infekcje po wirusie. Sama miałam cesarke i kilka godzin później przetaczali mi krew wiec nie zawsze ona jest lepsza od naturalnego porodu.
Ja też starsza jestem od niej o 9lat ale mój stary jest po 40te, najbardziej się martwię o rodziców w Toruniu mieszkają. Póki co nie słychać u nich w mieście o wirusie, ale mają po 64 i 82 lata, chciałam jechać nawet do nich żeby nie musiała mama chodzić po chleb lub potrzebne rzeczy, ale jeśli ja bym złapała to bym i tak przeniosła na nich. A droga sprawa to nie mam z kim syna zostawić bo narzeczony pracuje nadal a młody może przejść bezobjawowo i też tak nie dobrze
Ja tam nigdzie nie słyszałam że młodych to nie dotyka. Zakażonych ludzi młodych na pewno jest równie dużo, tylko, że większość ze względu na zdrowy organizm i dobrą odporność przechodzi wirusa łagodnie lub nawet bezobjawowo. Jeżeli jesteś młoda ale masz jakieś poważniejsze choroby (szczególnie mówi się tu o chorobach osłabiających odporność i chorobach płuc typu astma) to jesteś w grupie ryzyka bez względu na wiek.
Też nie słyszałam, że młodych ludzi to nie dotyka tylko, że mają łagodniejszy przebieg choroby, chyba, że mają osłabiony organizm to mogą to ciężko przejść..