Ja też chciałam iść na wyboru, ale jak będzie taka sytuacja to nie pójdę. Powinny być przesunięte, przecież frekwencja będzie niska i nie będą one wiarygodne..
a może o to chodzi? myślący ludzie nie pójdą na wybory z obawy o swoje zdrowie. A inni, którzy i tak biegają po sklepach, na te wybory się wybiorą
a ja, nawet jak będę miała iść na nie w kombinezonie z butlą z tlenem, to pójdę. nie dlatego, że uważam, że powinny się odbyć, tylko dlatego że wiem, jakie będą skutki tych wyborów majowych i kto na nie pomknie pielgrzymkowo.
A jak będziesz w maseczce, w kombinezonie, to jak sprawdzą że Ty to Ty? Zdjecie z dowodu się nie będzie zgadzać
nie wiem, mogę wypełnić test czy ja to ja, odpowiedzieć na 100 pytań z wiedzy o mnie Przecież i tak wszystko o nas wiedzą DD
Ale komisja to tylko komisja, i nawet jakby Cię ktoś znał, to musi poprosić o dowód, bo jeśli np. nie poproszę, to mniej przychylna osoba siedząca również w komisji, z pewnością na mnie doniesie.
A potem wyobrażacie sobie :
Członek komisji w XXX zarażony koronawirusem... i dzwonienie do ludzi którzy byli tam na wyborach...
ale przecież nigdzie nie napisałam, że mają odstąpić od sprawdzenia tożsamości. Wypowiedź i moja i sailor raczej mają charakter żartu.
ok, 11 nowych.
Potwierdzone przypadki dotyczą: 3 osób z woj. lubelskiego, 3 osób z dolnośląskiego, 2 osoby z woj. wielkopolskiego oraz po 1 osobie z woj. podkarpackiego, podlaskiego i małopolskiego.
i szósty zgon, w Łańcucie. Kobieta 27 lat, była w stanie ciężkim. W sumie liczba osób zakażonych koronawirusem: 378/6 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe).
dzisiaj: 23
Boże... mój rocznik...
"Jednocześnie z przykrością informujemy, że w szpitalu w Łańcucie (woj. podkarpackie) zmarła szósta osoba zakażona koronawirusem. To 27-letnia kobieta, która była w stanie ciężkim"
Pewnie, od razu mi się poślady spięły na myśl o innych członkach komisji i ile mi życia naprzykrzyli niektórzy... Załapałam, że żart. Często ludzie nie chcą pokazywać dowodu, bo przecież go znam.
Nie wyobrażam sobie tych wyborów.
zawsze podawali, jeśli ofiara miała choroby współistniejące, tutaj nie podali. Ale wyczytałam (ofc nie wiem, na ile to prawda), że kobieta niedawno urodziła dziecko, chyba przez cesarkę.
Właśnie sobie uświadomiłam, że mój Stary też jest w grupie ryzyka, i to nawet większej, niż sam sobie z tego sprawę zdaje... 10 lat starszy od tej kobiety...
Właśnie widziałam to... i że przyszła do szpitala na poród z temperaturą i od tego się zaczeło...
widziałam już też wersję, że po porodzie odwiedziła ją matka, która była zarażona. także zaraz będzie 1000 wersji. aczkolwiek ten przypadek pokazuje jedno - nie, nie umierają tylko starsi. wirus nie pyta, ile masz lat i czy już ci wystarczy przyjemności na ziemi. także siedźmy na dupeczkach, jeśli możemy.