Zrobiłam dziś krótkie rozciąganie do szpagatu poprzecznego. Ciężko idzie mi wersja tego szpagatu.
Ja się skupiam od paru dni na pośladkach.. kiedyś ćwiczyłam z obciążeniem 5kg (woda 5litrowa 😂), a teraz próbuję z moją małą - 7kg 😂
Od 3 dni udaje mi się zrobić 30 minutowy trening na macie mam nadzieję, że utrzymam mobilizację dłużej
Mam stresującą pracę biurową i do tego lubię zajadać nerwy. Widzę, że z każdym miesiącem wyglądam gorzej.. zaczęłam chodzić na silownie- staram się ćwiczyć chociaż 2 razy w tygodniu. Mam w planach zacząć ćwiczyć częściej 3-4 razy w tyg.
Jednak największy problem mam z deficytem kalorycznym. Lubię jeść słodycze, niezdrowe i przetworzone rzeczy. Niestety w pracy też lubię jeść i przez to przekraczam deficyt. Czy macie jakieś rady jak wymusić na sobie zdrowsze jedzenie i utrzymać deficyt? Może znacie jakieś fajne łatwe i szybkie przepisy do pracy- w pracy jem dwa lub trzy posiłki- śniadanie, obiad i niestety słodycze do kawy. Potem w domu, zjem jeszcze dwa posiłki. Większość dopuszczalnych dziennych kcal zjadam w pracy przez co w domu przekraczam kaloryke- a jednak trzeba coś zjeść też po pracy, nie będę głodna do rana..
Jak się opanować i przestać myśleć o niezdrowym jedzeniu? Przeraża mnie fakt, że jestem coraz grubsza, przestaje się mieścić w ulubione ciuchy i mam okropny cellulit.. mam z tego powodu coraz większe kompleksy. Chciałabym być w końcu zadowolona ze swojego wyglądu i się siebie nie wstydzić.
Pij więcej - woda, herbatka owocowa (bez słodzenia). Często jemy, a tak na prawdę, to chciało nam się pić. Ja np. mam butelkę z wodą koło siebie i piję małymi łyczkami.
Wiesz co, może zajrzyj sobie na stronę / ig Alicja Janowicz. Ona ma na blogu dużo przepisów. I mówi o gotowaniu. Ma też przepisy na „słodkie”.
Wiesz, bo ciężko tak doradzić.
Mi pomaga planowanie. Planujesz co zjesz, przygotujesz i wtedy nie masz miejsca na podjadanie. Chwila pracy, ale masz plan i system.
Zainteresuj się tym co ma dużą objętość a mało kalorii. Mówi o tym Alicja Janowicz.
Ja też oglądam filmiki na YT Ireny z Healthy Omnomnom. Ona mówi diecie wege, ale ciagle podkreśla to jak gotować na zapas i żeby nie marnować i żeby nie stać godzinami przy garach i nie wydawać miliona monet ja żarcie. Ona ma takie fajne podejście - to jest dietetyczka.
Pij dużo wody. Rozplanuj sobie tak posiłki żebyś dłużej była syta - białko .
Jeśli lubisz słodycze to polecam sernik na zimno w szkle na śniadanie - dodajesz galaretkę i ulubione owoce, robisz na bazie skyru, na spodzie są biszkopty. Śniadanie na słodko z dużą ilością białka. Inna opcja na śniadanie to nocna owsianka. Zalewasz paletki mlekiem, wrzucasz ulubione dodatki czy to orzechy czy owoce- rano zabierasz to pracy.
W ubiegłym roku zrzuciłam 12 kg praktycznie na samym deficycie, czasem biegałam czy szłam na rower. Przede wszystkim założyłam sobie że jedzenie nie jest moim wrogiem , kocham frytki i pizzę - więc ich sobie nie odmawiałam, ale gdy wjeżdżały puste kalorie to później robiłam sobie dłuższy trening lub ucinałam delikatnie kalorie w następnym dniu tak aby ogólnie tydzień się zgadzał.
Może spróbuj zabierać do pracy zdrowsze przekąski jeśli potrzebujesz coś podjeść? Słupki marchewki, winogrona..coś co można ,, skubać " a nie są to mocno kaloryczne rzeczy ?
@Kamilag jeszcze na YT zajrzyj ma kanał Paulina Gładysz. Dziewczyna zrzuciła duuużo kg, fajnie o tym opowiada.
Ja na Twoim miejscu skorzystałabym z pomocy dietetyka. Sama do niedawna miałam opory przed wizytą tam, ale zalecenia lekarzy zmusiły mnie do wizyty.
Wczoraj byłam na zajęciach „płaski brzuch”.
Zrobiłam od razu pomiar na wadze i stwierdziłam, mogłabym zrzucić 3 kg. Postaram się, to nie jest dużo.
Wczoraj zrobiłam pierwszy trening po wyjściu ze szpitala, także zaczynam od nowa ale jestem podekscytowana i pełna motywacji.