Ja zrobiłam zamówienie, ale odpuściłam jednak pędzel Za to do koszyka wpadł 3-pak szczoteczek do zębów i dwa słoiczki Wa:żywa na pieczywo
W ogóle jak na razie po grudniowo-styczniowych szaleństwach włączył mi się trochę tryb skąpca, ale może to wynikać z tego, że mam sesję i inne zajęcia. Zobaczę, jak będzie po sesji . Ale mam nadzieję trochę przyoszczędzić, żeby mieć na zajączka w kwietniu
Wiecie, na początku stycznia włożyłam do portfela 200 zł (4x50). To kasa przeznaczona TYLKO na jedzenie do pracy, Do tego obiady gotowałam w domu, a śniadania też często prawie całkowicie przygotowywałam w domu. Efekt jest taki, że z tych dwóch stów sporo wpłaciłam na konto oszczędnościowe na początku lutego . Wcześniej na jedzenie do pracy wydawałam dziennie 30-40 zł (!!!!!). Może to przekona te z Was, które wciąż mają opory przed przygotowywaniem posiłków w domu .
PS Oczywiście że nieraz mi się nie chciało, nie miałam siły, nie miałam humoru, miałam pustą lodówkę - ZAWSZE dało się coś z tego wyczarować.
Jestem z siebie mega dumna
W tym miesiącu będę miała trochę kosmetycznych wydatków, a dodatkowo daję sobie przyzwolenie na jakieś perfumy - dawno nic nowego nie kupowałam, a lista zapachów, do których moje serce bije mocniej jest dłuuuuga .
Mimo wszystko, czy się oszczędza czy nie, nagradzanie siebie jest fajne. W końcu nie po to zarabiamy, żeby nic z tego nie mieć. Raz na jakiś czas można, nawet zaszaleć, a co tam!
Podziwiam z tym jedzeniem, bo ja mam posiłki za darmo, ale średniej jakości. Jak mam na 1 zmiany to nie mam siły codziennie sobie czegoś przygotowywać, nawet na szybko. W pracy się śmieją, że zdrowo jem co drugi dzień, bo co drugi jestem na stołówce z własnym pudełkiem 😅
hahahha . takie obiady to też spora oszczędność. I doskonale rozumiem brak czasu Sama zaczynam dzień około 5 rano, czasem wracam o 22... ale te posiłki zawsze sobie przygotuję. Jak wiem, że taki tydzień się zapowiada, staram sie gotować w niedzielę (mam w lodówce dwa pudełka z green curry i dwa z makaronem ze szpinakiem) . No i zawsze coś w zamrażarce - domowe pierogi, trochę zupy krem, leczo - wyciągam i mam na szybko do pracy Super rozwiązanie dla zalatanych
ja też ostatnio zaczęłam robić sobie obiady do pracy. Super sprawa, bo jednak takie jedzenie na mieście jest cholernie drogie i na dłuższą metę pieniążki uciekają z portfela jak szalone. a do tego wiem co jem i jak już człowiek robi się w pracy głodny, to docenia się taki obiadek dwa razy bardziej
@rena442 Podziel się przepisem na makaron ze szpinakiem ❤️ Całe życie tkwiłam w przekonaniu, że nie lubię szpinaku, ale ostatnio mi się odmieniło
Ostatnio jestem fanką kanału Policzona Szama - dobrze się ogląda i sporo fajnych, prostych przepisów właśnie z myślą o pudełkach. Więc jakbyście poszukiwały inspiracji, mogę polecić z czystym sumieniem .
Dla mnie policzona szama hmmm... raczej nie trafia w mój gust kulinarny Sam prowadzący też nie . najczęściej inspiracjami są dla mnie dania z insta - rzadko jest przepis, ale ja nie gotuję z przepisów - daję co mam w lodówce
Mój przepis na makaron:
Makaron gotuję (zawsze kupuję Barillę, dla mnie jest najsmaczniejszy.
Na woku podsmażam cebulę z czosnkiem, jak mam kurczaka ze sprawdzonego źródła, dodaję też pierś. Przyprawy to sól i pieprz. Potem wrzucam szpinak (mrożony albo świeży) i jak zmięknie to zalewam śmietanką (mało fit, ale ja też jestem mało fit ). Podaję dokładnie wymieszane z pomidorkami koktajlowymi.
Dla mnie do szpinaku musi być dużo czosnku .
Aaa, mam na Empiku koszyk załadowany na prawie 150 ziko...
A poza tym zamierzam w środę jechać do Sephory po zestaw minipomadek i całkiem możliwe, że do TK Maxx po stanik sportowy Stanik stanikiem, ale to TK Maxx, jak coś tam zobaczę, będzie ciężko . Nie mówiąc o tym, że dziś się złamałam i w Rossie kupiłam pędzel - ale dobrze, że go nie zamówiłam online, bo online patrzyłam na model, który na żywo okazał się dla mnie niepraktyczny.
Piękne są ❤️ ja mam pełnowymiarową Lolite i jestem mega zadowolona. Mini set niedostępny już online...
Całkiem przypadkiem odkryłam, że h&m ma genialne spódnice online. Na razie się jeszcze wstrzymuję, ale nocjmaniej dwie do wiosny muszą być moje. Nawet nie przekonuje mnie, że znam na wylot szmatki z H&M i nie są warte swojej ceny, takich spódnic dawno nie widziałam
@NowWhat to dziewczyny mi tutaj poleciły, skupszop.pl - wpisujesz ISBN książki i strona podaje Ci wartość, za jaką ją od Ciebie kupi. Ja wyliczyłam dziesięć książek za jakieś 47 zł... potem któraś z dziewczyn tutaj napisała o grupie na FB, KSIĄŻKA ZA DYSZKĘ. Wczoraj wystawiłam kilka książek i sprzedałam już 7 szt, w różnym stanie, za łączną kwotę 60 zł, dlatego warto spróbować najpierw tam
Ooo, muszę zerknąć na tę stronę, bo chcę kupić „Ulisses”. Ale jak na razie najtaniej znalazłam na olx 30+wysyłka...