Za pół godziny kończę pracę, jadę na szybkie zakupy, jutro idę do kina , a w niedzielę jadziemy do teściów na obiad
znów rowerkiem pojeździliśmy, choć niewiele, bo poszliśmy też na cmentarz i dużo ze słońca nie skorzystałam (przynajmniej nie na rowerku)
Na drugim kierunku studiów mam mnóstwo zaliczeń w formie eseju i w ogóle mnóstwo pisania! Cieszę się mega, bo zawsze o tym marzyłam, ale ostatnie trzy lata na pierwszym kierunku i końcówka liceum to był istny koszmar, przez który straciłam chęć na cokolwiek i jakby zapomniałam, że lubię pisać. Równocześnie się boję, bo nie wiem, czy jestem w stanie napisać cokolwiek przyzwoitego.
Dorwałam dzisiaj w Kiku termoforek kieszonkowy, serwetki z Garbusem i choinką (już na święta), kolorowe flamastry z pieczątkami oraz tacę drewnianą w kształcie serca - za wszystko zapłaciłam 15,40 zł . Taca na białe obramówki, a środek w kwiaty, jest pobrudzona i stąd jej cena 4 zł, ale dzięki pracy mojego taty mam w domu wieeeeele farb, także jutro będzie cała biała i czyściutka
właśnie wymieniłam monety (zebrane w niecały miesiąc) na kolejną kartę podarunkową do Rossmanna na 100zł - czekają mnie jednak duże zakupy na promocji! alle jestem happy!
Dostałam dziś nagrodę pieniężną z okazji Dnia Edukacji Narodovej za osiągnięca v pracy : ) (1/3 vypłaty )
Zabrałam dzisiaj chrześniaka na zbieranie liści, ja zrobiłam sobie trochę różyczek a młody świetnie się bawili, jego pierwsze zbieranie liści
Rano ćwiczyłam jogę, jeszcze przed śniadaniem. To dla mnie wyczyn, bo "moja pora" na ćwiczenia to popołudnie albo wieczór. I kolejne 10km na krokomierzu(powyżej 6-7km na dzień zaliczam do sukcesu-im więcej tym lepiej)
Kupiłam długo poszukiwane sandałki na słupku Pogoda jest tak piękna, że mam ochotę całymi dniami spacerować i oglądać kolorowe drzewa