nieźle, ale ja też nie chcę choinki pachnącej cebulą z żywą nigdy nie ma problemu, bo ma igły i kot na nią nie wchodzi, ale na żywą nie mam u siebie warunków
Jestem wściekła na mojego chłopaka i jego szefa... Pojechał w delegację do Łodzi, mieli skończyć robotę wczoraj w nocy i dzisiaj rano być już w domu. Jak się właśnie okazuje, może skończą dzisiaj o 23... Rano muszę wstać i jechać do rodziców, jakbym wiedziała że będę cały dzień i noc sama to pojechałabym już dzisiaj.
Nowiutka matryca wypadła z mojego laptopa był u mnie od wczoraj, 3 tygodnie czekałam na ta matrycę a teraz ona po prostu wyleciała
Ja też hejtuję pogodę, bo nie mam oświetlenia, a przez to nie mogę nakręcić nowych filmów na youtube
Hejtuję dzisiaj swoją sąsiadkę... Wracam wymęczona z pracy, spotykam ją na piętrze. Kiedy jestem już na swoim, ta wrzeszczy, żebym nie wyrzucała kości przez okno bo później z psem są problemy... Po 1) prawie w ogóle nie jem mięsa, nie mam więc żadnych kości 2) w oknach mam na stałe siatki na muchy więc nie wiem którędy miałabym je wyrzucać... Oczywiście "ludzie widzą kto to robi". Naprawdę szlag mnie trafia jak słyszę takie oszczerstwa. Właśnie wtedy kiedy nie mam z nimi nic wspólnego.
Ja jestem wkurzona,bo dzwoniłam do babki w spawie pracy i miała mi powiedzieć co i jak.
Usłyszałam,że mam zadzwonić do niej po świętach i umówić się na spotkanie...Tyle,że już raz byłam...
Od wczoraj ze stresu nie spałam jeszcze, a w dodatku domek za 600zł przeleciał koło nosa bo koleś nas olał bo ciężko było poczekać te kilka dni, aż przyjedziemy pod Wawkę - i nici z ciepłego domku - poza tym jestem zła trochę tez na mamę że nie chciała jechać porobić nam fot a ma dosłownie rzut beretem od pracy Jestem załamana, że sen o większym gniazdku prysnął
mogliśmy mówić, że w ciemno bierzemy
Naprawdę tak ciężko jest ludziom dodać zdjęcia do ogłoszenia lub chociaż wysłać na maila skoro obiecał zrobić to następnego dnia?
@Jednafiga jak to "wyleciała"?! o.O Jakiś paprun Ci to robił? Matryca nie może od tak wylecieć, przecież od tego jest ramka...
Mam ostatnio dość wszystkiego, cały weekned miałam jakąś grypę jelitową, ciągle wymiotowałam, nawet nie miałam siły siedzieć przy laptopie, żeby napisać coś do liecncjata, ani nawet na DC nie mogłam wejść. Porażka. ;//
Ja mam dosc swojego szefa wiecznie chodzi naburmuszony, nie mowi tylko krzyczy a jak kaze cos zrobic to mowi polslowkami czyli np:idz tam, a ja do niego po co a on juz wymachuje rekami przeciez nie umiem czytac jemu w myslach ani nikt inny w pracy... czasem mam ochote mu powiedziec w ry.... twarz co o nim naprawde mysle, ze nie potrafi doceniac jak sie dla niego staramy i tylko nas pogania i krzyczy na nas juz czasem fizycznie nie wyrabiam, niewspominajac ze codziennie jestem w domu z pracy dopiero prawie o 18 i na nic juz czasu nie mam, nawet zeby zrobic zalegle paczuchy urodzinowe dla clouders...dajcie mi sile abym przezyla kolejny rok