ja jestem w połowie 2 sezonu i nie mogę oglądać, bo krąży nade mną widmo pracy mgr ;< już ostatni rozdział mi został do napisania, a tak bardzo nie mam do tego weny
Ja musiałam się namęczyć, żeby załatwić praktyki w GUSie, a i tak im podałam złą ilość godzin i pewnie będę musiała jeszcze kilka razy tam pójść, a żeby dostać się do kadrowej, trzeba sobie chwilę poczekać...
Ja wczoraj miałam beznadziejny, więc zdecydowałam, że dziś nigdzie nie idę, tym bardziej, że nie dałam rady przeczytać literatury na ćwiczenia. I dobrze zrobiłam, bo dziś nie jest lepiej, a jeszcze jutro mam test, więc teraz siedzę i słucham Grandsona (swoją drogą koleś jest niezły, na razie wydał dwie EPki i naprawdę dobrze mi się ich słucha, solidny, przyzwoicie zrobiony kawałek muzyki).
To tak jak ja...pogoda za oknem okropna, pada deszcz i 3 stopnie. Głowa mnie boli i nic się nie chce
@kngslk
Chyba najlepszym sposobem jest to, że nie ma ich w domu, bo wtedy nie ma po co sięgać i wiem to z własnego doświadczenia. Jednak może, jeśli zastąpisz je jakimiś zdrowymi zamiennikami również uda Ci się oduczyć ich jedzenia. Zamiast batona zjeść np. jakieś owoce, marchewkę coś co lubisz z takiej zdrowszej półki. Ja obecnie sama tak robię i sprawdza się to świetnie, bo zimą już częściej sięgałam po słodycze, ale z racji tego, że chcę zrzucić jeszcze kilka kilogramów to chciałam wprowadzić jakieś zdrowe zamienniki.
No właśnie zawsze wydawało mi się to takie proste, ale teraz jakbym sama chciała ograniczyć to widzę, że mam z tym problem. No cóż, będę pracować.
@kngslk
Zdaję sobie z tego sprawę, bo moje początki również były ciężkie i czasem wiadomo, że również sięgnę po jakąś czekoladkę czy batona, ale bardzo rzadko i z większą świadomością to robię, bo nie prowadzi to już tego, że zjem całą czekoladę na raz a wezmę tabliczkę lub dwie i to mi wystarczy. Na pewno potrzeba na to trochę czasu i pracy, ale będę trzymać kciuki.
Skąd ja to znam?
Mama: Musimy ograniczyć słodycze.
Także mama: *wraca z promocji w Biedrze, wypakowuje cztery paczki ciastek, cztery czekolady, dwa batony, dwie cole i paczkę chrupek*
od jakiegoś roku szaleję za słodyczami... Niestety bardzo się przez to zaokrągliłam, ale vpadłam v taką pułapkę, że dzień bez słodyczy to dzień stracony.... Chyba też muszę to przervać... i vychodzić bez partfela a zakupy robic raz na tydzień może to pomoże ?