Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 758 / 2892
Lekarz nie zdiagnozuje koronawirusa patrząc na acjenta i go badając. Żeby go zdiagnozować, trzeba pobrać 2 próbki i wysłać je do laboratorium. Do tej pory były bodajże 2 laboratoria w Polce które się tym zajmowały, ale ostatnio otworzyli ich więcej.
To że jeszcze u nas i m. in. na Ukrainie, Słowacji czy Czechach nie zdiagnozowali koronawirusa to tylko kwestia czasu.
A co do maseczek, to one naprawdę nic nie dają. Jeśli już, to powinni je nosić ludzie zarażeni a nie zdrowi. Mam na myśli te zwykle maseczki.
Ponoć działają tylko 15 minut a później można je wyrzucić bo nie dają żadnej ochrony
jestem wkurzona bo nadal nie mogę dodawać zdjęć z kompa do chmurki mimo, że mam odpowiedni rozmiar ;/
Od kilku dni jestem w domu rodzinnym, moi rodzice jak i teście rozpieszczają moją córkę tak że to szok. Młoda może robić wszystko a im to nie przeszkadza. Jak zwracam im uwagę to głupio się odzywają ze oni przecież wychowali dzieci i wiedza co robią. Szkoda tylko ze jak wrócę do siebie to znowu nie poradzę sobie z nią. Między innymi pobiła kilka talerzy, wysypała przyprawy, makarony i tym podobne. Nic sobie z tego nie robią tylko śmieją. Szkoda ze wszystko ja muszę sprzątać i nie jest mi do śmiechu.
No nie ma w nich prawdy, bo nie ma potwierdzonego przypadku w Polsce nadal . Polecam się wczytać w temat, a nie szukać wszędzie kłamstw i manipulacji informacją. Koronawirus może być bezobjawowy w szczególnych przypadkach nawet do 21 dni. Nikt nie mówi, że nie ma w Polsce zarażonych (a wręcz minister zdrowia sam mówi, że jest to wręcz pewne, że potwierdzony przypadek z dnia na dzień się pojawi), ale nie ma potwierdzonego przypadku. To oznacza, że objawowi ludzie, lub tacy, którzy mają u siebie podejrzenia wirusa (bo np. wrócili z podróży) i zrobili testy na oddziałach zakaźnych, otrzymali wynik negatywny. Podobno na dzień wczorajszy było to 39 osób. Nadal są ludzie, którzy mogą być nosicielem, dalej zarażać, ale nie być potwierdzonym przypadkiem, bo nie mają jeszcze objawów, więc się nie badali. Nikt nie jest w stanie powiedzieć, kiedy te przypadki zostaną potwierdzone, gdzie i w jakiej ilości. Nie ma w tym manipulacji, takie są fakty. Żeby potwierdzić wirusa, jak pisałam trzeba przeprowadzić testy laboratoryjne z dwóch próbek krwi. Moim zdaniem nie ma co siać paniki tylko dbać o higienę - myć (porządnie!!) ręce, unikać skupisk ludzi, wycieczek, dbać o odporność. Potwierdzone przypadki na pewno na dniach pojawią się w Polsce. Ja już nie mogę patrzeć na te nagłówki internetowych artykułów "podejrzenie koronoawirusa w ..." "KORONAWIRUS JUŻ W POLSE". Typowe clickbaity, a w artykule, że ktoś wrócił z Włoch no i od razu już karuzela się nakręca. Społeczeństwo panikuje, a z tego nigdy nie wynika nic dobrego.
ja mam już 2 dzień ;/ nie lubię dodawać zdjęć przez tel bo mnie to denerwuje..
Z tego co wiem testy robi poki co tylko warszawa. Poza tym są testery, które dają wstępny wyniki. Potem, tak jak było napisane, robi się badania z próbek krwi.
I o maseczkach pisalam juz ostatnio. Te zwykłe faktycznie nie chronią przed wirusem, tak jak się ludziom wydaje, ale moim zdaniem ograniczają one choćby mimochodne wkładanie palców do ust, drapanie sie w okolicach ust, przy nosie, itp. Lepsza taka profilaktyka niz żadna. Jasne, są lepsze maski, ale obawiam się, że na chwilę obecną albo niedostepne albo w zawrotnej cenie.
Ktos pytal, gdzie można kupić - na necie pewnie już są ceny zabojcze. Jeśli masz blisko szpital, przejdz sie do przyszpitalnej apteki. Moja siostra kupiła mi w szpitalu przed moim wyjazdem do Tajlandii - mimo tego, że na allegro byly juz wyższe ceny, ona kupiła za normalną. Ale mówię tu o zwykłych maskach chirurgicznych.
Mnie też coraz bardziej przeraża ten cały koronawirus... Większość z podejrzeniem jest we Wrocławiu w szpitalu do którego jadę 16 marca na zabieg. Masakra
O 19:50 będą mówić o koronawirusie na TVN w uwadze ale chyba nie będę oglądać żeby się nie nakręcać
Szczerze? Ja to mam gdzieś! Jak ma mnie dopaść to i tak dopadnie. Może i mam "lekkie podejście do tematu", ale naprawdę w mediach to przesadzają
Dałam się namówić na jakąś "genialną folię na telefon, której odmiana jest zakładana dla ochrony śmigieł helikopterów". Zaufałam gościowi, bo od lat mi "ochraniacze" zakłada i proponował mi watiant tańszy od poprzedniego - folia 80 zł, a szkło, które miałam wcześniej 130 zł. Dałam się namówić i dupa, folia była od początku źle przez niego naklejona, a ja nie zdążyłam podejść w ciągu 7 dni, teraz jak pójdę to za wymianę będę płacić 10 zł. Myślałam, że to przeczekam i w kwietniu po uspokojeniu wydatków wrócę do tego szkła wylewanego, ale z prawej strony ta folia już odchodzi. 😡
przedtem kupowałam te droższe, za 80 zł, ale niezależnie od ceny u mnie takie szkło wytrzymuje max miesiąc... więc teraz kupuję te najtańsze .
Zepsuła się atmosfera na zumbie 😡Babki widzą, że coś jest na rzeczy i co chwilę jakieś podteksty słychać z ich strony... Czuję się jak w gimnazjum. Cały czas na dodatek jakieś śmiechy i szepty. Mają po 40 kilka lat, a tak się zachowują. Nie zamierzam płacić po to, żeby się tam źle czuć i przez to nic mi nie wychodzi.
Ogólnie niby "dożywotnio" czyli do kiedy telefon mi się nie znudzi i nie wymienie na inny model każda nowa wymiana na folię kosztuje 10 zł, niezależnie, czy przyjdę raz na rok czy co tydzień. Zgaduję, że się nie sprawdziła, bo mi gościu źle nakleił, co też zdarzyło się pierwszy raz. Gdybym zmieściła się w czasie to nową dostałabym za darmo, ale nie miałam jak jechać, bo to w moim mieście rodzinnym, 20 km od wioski, gdzie wynajmujemy.
Teraz wymienie za te 10 zł i zobaczę, czy druga szansa coś da i folia się sprawdzi, potem wrócę do szkła.