Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 688 / 2892
Ja takie osoby blokuje jak mnie zlewają.
Tak jak na olx facet chciał coś ode mnie kupić. Miał wpłacić kasę a podałam dane do przelewu. Czekałam, czekałam i pytam go co jest bo już długo czekam, a on do mnie z mordą że jest na wakacjach i że jak wróci to przeleje. Stwierdziłam że nie ma co z takimi dokonywać transakcji. Napisałam mu co myślę o takim zachowaniu i że mu nie sprzedam po czym zablokowałam. Bo ciężko było od razu napisać że nie chce, albo że wpłaci po powrocie z wakacji. Ale nie, lepiej nic się nie odezwać.
I to nie jedyna taka sytuacja, że podałam dane do przelewu a pozniej cisza.
Ja też poznałam kiedy kto wypłatę dostaje i nawet jak zgodziłam się poczekać to nie...
Sukienka do mierzenia, wymiary podane na stronie. Laska przymierza i mówi mi, że za mała to nie będzie jej brała...
Tak trudno wymiary sprawdzić?
Tacy ludzie są najgorsi. Kiedyś znajomy chciał kupić ode mnie książki do liceum. Ok podałam cenę, która wysoka nie była. Zgodził się. I czekam i czekam na pieniądze i cisza. Przypomniałam się nie raz,a jego reakcja była taka, że spoko koniec tygodnia sam mi pieniądze przyniesie. Matko ile razy już przekładał dzień w, którym mi zapłaci... W końcu się wkurzyłam i powiedziałam mu, że jak do, któregoś dnia nie zapłaci, to komu innemu sprzedam. Mówię do jego siostry, że skoro mówi, że chce te książki i się umawia ze mną, to niech raczy słowa dotrzymać, a jak nie, to się mówi, że ich nie chce. Kogo innego bym szukała na kupca. Tak się nie robi.
Od tygodnia siedzę w domu z chorobą i antybiotykiem, a najgorsze że nawet nie mogę porządnie odpocząć, bo muszę siedzieć w książkach Dodatkowo zawaliłam test z rachunkowości, i w sobotę muszę go poprawić
Nie, on nie może sobie NIE pracować i pozwolić żeby dziewczyna go utrzymywała. Ty się zamartwiasz, szukasz czegokolwiek, a on ma wywalone. Dla mnie to niedopuszczalne.
Kiedyś byłam w podobnej sytuacji, kiedy mój partner się zwolnił z pracy w której był wyzysk. I wiesz co? Na drugi dzień poszedł do pracy na czarno byle cokolwiek zarobić i nie siedzieć w domu, a w między czasie coś normalnego szukał.
Więc jak najbardziej możesz, a nawet powinnaś od niego tego wymagać.
Ja też nie wysyłam za pobraniem. Z bardzo prostego powodu - ludzie nie odbierają tych przesyłek. Szkoda zawracania głowy. Jak ktoś nie chce zapłacić wcześniej, dla mnie od razu jest to alarmujące.
Dla mnie to też jest nie do pomyślenia Jestem chyba starej daty, bo uważam, że to facet powinien więcej zarabiać i zrobić wszystko, żeby kobieta czuła się z nim bezpieczna. Także pod względem finansowym. Partnerstwo partnerstwem, ale jednak poczucie bezpieczeństwa i wsparcie są najważniejsze. Pewnie, różnie w życiu bywa, ale docelowo to jemu powinno zależeć na tym, żeby zadbać o dom. To facet jest głową rodziny
Ja z kolei mam nieco inaczej, bo jestem dość otwarta na wszelkie alternatywne sposoby życia i nieklasycznie podziały ról, ale z jednym się zgadzam: jeśli jedna osoba wnosi do związku zdecydowanie więcej (finansowo i nie tylko), niż druga, to coś jest nie tak.
Hejtuje Urząd Pracy w moim mieście, bo to jak dobierają ludzi do stanowisk pracy to jest aż śmieszne... Dostałam dzisiaj ofertę pracy w niedawno otwartej siłowni na recepcji. Miałabym obsługiwać komputer, kasę, terminal i miałabym się zajmować dietami. I super, tylko, że już sam mój wygląd tam po prostu nie pasuje. Jeszcze nigdy nie widziałam na siłowni grubej recepcjonistki. Po drugie dietami powinna się tam chyba zajmować osoba, która się na tym zna, a nie osoba która sama jej potrzebuje i nie ma bladego pojęcia o tym... Nie wiem co mam robić. Z jednej strony bardzo chcę pracować, ale z drugiej nie chce wystawiać się na pośmiewisko, ale jak odmowie, to jestem skreślona na trzy miesiące...
Nie rozumiem Twojego podejścia... I aż z ciekawości weszłam na Twój profil żeby zobaczyć Twoją figurę Niestety zdjęcia figury masz sprzed kilku lat, a wtedy była bardzo ok. Nie wiem jak jest teraz, ale obstawiam że 150 kg nie ważysz?
Masz śliczną buzię i nie uważam żeby Twój wygląd tam nie pasował. Poza tym, Ty byłabyś recepcjonistką, a nie trenerką i nie musisz ważyć 50 kg Co do diet, to uważam że wszystkiego idzie się nauczyć. Ja jak przyszłam do nowej pracy to nie wiedziałam co do czego ale powoli wszystkiego się dowiedziałam.
Wg mnie to bardzo fajne zajęcie i sama dla siebie możesz się dużo nauczyć i później skorzystać z tego. Także moim zdaniem powinnaś spróbować.
Mojej pierwszej reakcji nie zacytuję, bo to brzydki wyraz z gratisowym facepalmem...
Skojarzyło mi się z tym cudnym filmikiem, który ma już parę lat, ale stale do niego wracam. Moja mama też go uwielbia, a tak się składa, że jest biologiem . Podlinkuję, może ktoś się uśmiechnie: https://www.youtube.com/watch?v=nn36DaEe7UM
W życiu się nie zmagałam z UP, ale chyba bym poszła do tej siłowni i spróbowała. Oczywiście bez tego elementu z dietami, ale może dałoby radę jakoś to obejść. NIemniej jednak to są jakieś jaja i to nawet nieśmieszne.
Popieram Warto spróbować. Choć z drugiej strony moim zdaniem to skrajnie nieodpowiedzialne ze strony UP delegować na stanowisko osobę bez odpowiednich kwalifikacji. Kurde, to jest dietetyka, może brzmi mało poważnie, bo niestety chyba często zajmują się tym osoby po jakiś szemranych kursach, ale brakiem kwalifikacji w tej dziedzinie naprawdę można zrobić komuś dużą krzywdę.
To trochę tak, jak z psychoterapeutami. Znajoma terapeutka mojej współlokatorki już niejednokrotnie wyprowadzała na prostą ludzi po prostu skrzywdzonych przez terapeutów o za niskich kompetencjach.
@Janettt wybacz, ale kompletnie tego nie rozumiem, bo z tego co piszesz to od kilku miesięcy Twój facet nie ma pracy i głownie utrzymujecie się z Twojej wypłaty. Bez przesady, sama nie chciałbym być utrzymywana przez faceta, bo chce być niezależna pod tym względem. Kurde, Ty możesz iść do pracy na produkcje, a on nie ? No coś jest chyba nie tak. Za dwie wypłaty z takiej pracy w fabryce byłoby wam na pewno dużo lepiej...
Nie no, aż tak źle że mną nie jest, ale dobrze też nie. Właśnie to jeden z tych powodów, przez które nie wstawiam tu zdjęć mojej sylwetki, bo wyglądam dużo gorzej niż na fotkach sprzed lat... Oczywiście mogłabym spróbować, ale widząc jakie laski pracują na recepcji w innych siłowniach to stwierdzam, że się nie nadaje po prostu... Ogólnie to w UP czekają na nowe oferty i staże, więc to nie jest jeszcze pewnie na 100%,maja się do mnie odezwać pod koniec tego tygodnia albo z początkiem nowego, ale tak na 80% będzie to recepcja na siłowni...
Dodam jeszcze, że to nie chodzi o brak chęci do pracy. Ja bardzo chce, ale jestem ograniczona tym, że mój partner ma pracę w trybie zmianowym, a ktoś musi odbierać i zawozić dziecko do przedszkola, które jest czynne 6:30-16:30. Na pomoc rodziny nie mogę liczyć z różnych względów...
Ale nie patrz na innych. W siłowni do której chodzę, na recepcji pracuje pani po 50 tce, która chyba nigdy żadnej siłowni nie odwiedziła. Dlatego nie możesz mówić że się nie nadajesz tylko dlatego że widziałaś kilka dziewczyn szczupłych pracujących na siłowni.
Jeśli Cię to pocieszy, mój mąż też ma pracę w trybie zmianowym, przedszkole jest czynne 6:45-17:15, a od września szkoła będzie jeszcze krócej, a dziadków mamy 200 km dalej. I też tu nikogo nie mamy.
Więc głowa do góry. Jak zechcesz to dasz radę. Poza tym idzie wiosna i łatwiej będzie nam (mi też się przyda) zrzucić kilka kg.
Niestety 😒 Zawsze tak szybko mi mijają, nawet je lubię, ale ten tydzień to jakieś nieporozumienie 🙁
O ile na siłowni nie zwracam uwagi na figurę recepcjonistki, to tak z drugiej strony... Chciałybyście, żeby układał Wam dietę ktoś, kto się na tym nie zna? Chyba, że coś źle zrozumiałam, niech mi ktoś wytłumaczy