Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!

Strona 729 / 2892

MissSilly
MissSilly
5875 lat temu
MissSilly • 5 lat temu
Dziewczyny, wbiłam tu, bo od rana mam doła...akurat dzień wolny, a ja nie wiem, za co się zabrać. Pół roku temu skończyłam studia i dalej pracuję w sklepie, bo mam świetną ekipę i tak szczerze kocham tę pracę, bo cały czas się coś dzieje, a tak naprawdę zarabiam więcej, niż gdybym teraz rozpoczęła pracę zawodową, co jest dobijające. Szukam jednak cały czas pracy w zawodzie, ale nikt się nie odzywa - wszędzie chcą studenta do czarnej roboty albo osoby z 15-letnim doświadczeniem :( i to, że jestem pasjonatką w moim zawodzie nikogo nie obchodzi, nikt nie daje szansy :( jednocześnie dobija mnie, jak bardzo w tych czasach ludzie są głupi i wredni, tego się nie da inaczej określić. W sklepie obsługujemy różnych klientów, wielu to obcokrajowcy, więc z całą ekipą płynnie mówimy po angielsku, dużo osób studiuje lub jest tuż po - tymczasem kasjera wciąż traktuje się jak "g*wno"... i najczęściej robią to ludzie, którze nawet nie potrafią policzyć sobie pieniędzy, kiedy przychodzi do płacenia! Czegoś mi brak. Chciałabym nauczyć się francuskiego i hiszpańskiego, robię kilka przyjemnych lekcji na Duolingo, a później chęci opadają, bo nie mam z kim poćwiczyć, a bez ćwiczeń nauka nie przynosi efektów :( może jesteście chętne na jakiś wątek na forum w obcym języku, pogaduchy po francusku czy hiszpańsku w ramach ćwiczeń? Porobiłabym sobie jakieś kursy, ale to wszystko kosztuje, a w Internecie jest tyle możliwości, że ciężko mi wybrać. I czy jeśli zainwestuję w nową wiedzę, to rzeczywiście zaprocentuje to znalezieniem pracy? I w dodatku te moje kompleksy tak od rana dają się we znaki :( próbuję trzymać dietę, ale slabe efekty i wciąż grube uda mnie demotywują :( i tak bardzo chcialabym wyprostować moje krzywe kły, ale aparat taki drogi :( Zapowiadał się piękny słoneczny dzień, a ja chyba wstałam lewą nogą, że nawet kawka i książka nie pomagają.

Nieznany profil • 5 lat temu
@MissSilly U mnie dość podobnie, tylko mi już wszystko jedno. Jeśli chodzi o języki, to ostatnio @rena442 polecała coś fajnego, tylko za :choinka: nie pamiętam, co. Ja dziś leżę zamiast się uczyć.

Miłego odpoczynku, bo reset też potrzebny 😘 to może @rena442 podpowie?

naaatka
Nieznany profil
5.77k5 lat temu

Ostatnio się tak rozleniwiłam... Po pracy nic mi się nie chcę, więc wszystko odkładam na później. Jeszcze chwila i nie będę mogła wejść do swojego pokoju

LadyFlower
LadyFlower
3.17k5 lat temu
Nieznany profil • 5 lat temu
Ostatnio się tak rozleniwiłam... Po pracy nic mi się nie chcę, więc wszystko odkładam na później. Jeszcze chwila i nie będę mogła wejść do swojego pokoju xD

Ja do mieszkania

kngslk
kngslk
9.55k5 lat temu
MissSilly • 5 lat temu
Dziewczyny, wbiłam tu, bo od rana mam doła...akurat dzień wolny, a ja nie wiem, za co się zabrać. Pół roku temu skończyłam studia i dalej pracuję w sklepie, bo mam świetną ekipę i tak szczerze kocham tę pracę, bo cały czas się coś dzieje, a tak naprawdę zarabiam więcej, niż gdybym teraz rozpoczęła pracę zawodową, co jest dobijające. Szukam jednak cały czas pracy w zawodzie, ale nikt się nie odzywa - wszędzie chcą studenta do czarnej roboty albo osoby z 15-letnim doświadczeniem :( i to, że jestem pasjonatką w moim zawodzie nikogo nie obchodzi, nikt nie daje szansy :( jednocześnie dobija mnie, jak bardzo w tych czasach ludzie są głupi i wredni, tego się nie da inaczej określić. W sklepie obsługujemy różnych klientów, wielu to obcokrajowcy, więc z całą ekipą płynnie mówimy po angielsku, dużo osób studiuje lub jest tuż po - tymczasem kasjera wciąż traktuje się jak "g*wno"... i najczęściej robią to ludzie, którze nawet nie potrafią policzyć sobie pieniędzy, kiedy przychodzi do płacenia! Czegoś mi brak. Chciałabym nauczyć się francuskiego i hiszpańskiego, robię kilka przyjemnych lekcji na Duolingo, a później chęci opadają, bo nie mam z kim poćwiczyć, a bez ćwiczeń nauka nie przynosi efektów :( może jesteście chętne na jakiś wątek na forum w obcym języku, pogaduchy po francusku czy hiszpańsku w ramach ćwiczeń? Porobiłabym sobie jakieś kursy, ale to wszystko kosztuje, a w Internecie jest tyle możliwości, że ciężko mi wybrać. I czy jeśli zainwestuję w nową wiedzę, to rzeczywiście zaprocentuje to znalezieniem pracy? I w dodatku te moje kompleksy tak od rana dają się we znaki :( próbuję trzymać dietę, ale slabe efekty i wciąż grube uda mnie demotywują :( i tak bardzo chcialabym wyprostować moje krzywe kły, ale aparat taki drogi :( Zapowiadał się piękny słoneczny dzień, a ja chyba wstałam lewą nogą, że nawet kawka i książka nie pomagają.

Nieznany profil • 5 lat temu
@MissSilly U mnie dość podobnie, tylko mi już wszystko jedno. Jeśli chodzi o języki, to ostatnio @rena442 polecała coś fajnego, tylko za :choinka: nie pamiętam, co. Ja dziś leżę zamiast się uczyć.

MissSilly • 5 lat temu
Miłego odpoczynku, bo reset też potrzebny 😘 to może @rena442 podpowie?;)

A ja przeglądam ostatnio oferty pracy i totalnie czuję Twój problem. Chciałabym na jakiś staż, albo pół etatu, ale w kierunku zawodu a nie do pracy z klientem. Oczekiwania zazwyczaj są mega wysokie, do tego oczekują doświadczenia, dyspozycyjności niemalże codziennie i .. . Jakoś tak mnie to zdemotywowało.

Syll
Syll
17.75k5 lat temu

Ja też odczuwam coraz większego doła. Powoli kończy się trzeci rok studiów, nie mam zamiaru iść na magisterkę, bo socjologia to była pomyłka, ale i tak zastanawiam się czy dobrze robię. Zastanawiam się czy znajdę w ogóle jakąś pracę i w jaki sposób pasję do fotografii zamienić na zysk.

Lacrimosa
Nieznany profil
4.15k5 lat temu

Yeah, niby reset resetem, ale chodzi o poprawki... jutro i pojutrze. Nie posiadam umiejętności odpoczywania 😆

Janettt
Janettt
12.04k5 lat temu
Syll • 5 lat temu
Ja też odczuwam coraz większego doła. Powoli kończy się trzeci rok studiów, nie mam zamiaru iść na magisterkę, bo socjologia to była pomyłka, ale i tak zastanawiam się czy dobrze robię. Zastanawiam się czy znajdę w ogóle jakąś pracę i w jaki sposób pasję do fotografii zamienić na zysk.

Też bym chciała zamienić fotografie na zysk, ale niestety nie mam do tego łba
Mówili rób zdjęcia do gazet albo jeszcze różne rzeczy wymyślali, ale weź to ogarnij jak się jest nieogarem level hard i do tego nieśmiałym osobnikiem.

Syll
Syll
17.75k5 lat temu
Syll • 5 lat temu
Ja też odczuwam coraz większego doła. Powoli kończy się trzeci rok studiów, nie mam zamiaru iść na magisterkę, bo socjologia to była pomyłka, ale i tak zastanawiam się czy dobrze robię. Zastanawiam się czy znajdę w ogóle jakąś pracę i w jaki sposób pasję do fotografii zamienić na zysk.

Janettt • 5 lat temu
Też bym chciała zamienić fotografie na zysk, ale niestety nie mam do tego łba xD Mówili rób zdjęcia do gazet albo jeszcze różne rzeczy wymyślali, ale weź to ogarnij jak się jest nieogarem level hard i do tego nieśmiałym osobnikiem. xD

Ja też nie wiem w jaki sposób mogłabym to zrobić, u mnie zleceń nie ma żadnych. Do tego na pewno nie chciałabym robić zdjęć portretowych, właśnie ze względu na swoją aspołeczność. Mogłabym się zająć fotografią produktową, wnętrz lub krajobrazów

Lacrimosa
Nieznany profil
4.15k5 lat temu
Syll • 5 lat temu
Ja też odczuwam coraz większego doła. Powoli kończy się trzeci rok studiów, nie mam zamiaru iść na magisterkę, bo socjologia to była pomyłka, ale i tak zastanawiam się czy dobrze robię. Zastanawiam się czy znajdę w ogóle jakąś pracę i w jaki sposób pasję do fotografii zamienić na zysk.

Janettt • 5 lat temu
Też bym chciała zamienić fotografie na zysk, ale niestety nie mam do tego łba xD Mówili rób zdjęcia do gazet albo jeszcze różne rzeczy wymyślali, ale weź to ogarnij jak się jest nieogarem level hard i do tego nieśmiałym osobnikiem. xD

Syll • 5 lat temu
Ja też nie wiem w jaki sposób mogłabym to zrobić, u mnie zleceń nie ma żadnych. Do tego na pewno nie chciałabym robić zdjęć portretowych, właśnie ze względu na swoją aspołeczność. Mogłabym się zająć fotografią produktową, wnętrz lub krajobrazów :D

Moja koleżanka robi doktorat z fotografii, jakiś sposób to jest 😝. Ale znając doktoraty nie sądzę, by to były kokosy no i pewnie jeszcze wymaga sporo wysiłku.

Syll
Syll
17.75k5 lat temu
Syll • 5 lat temu
Ja też odczuwam coraz większego doła. Powoli kończy się trzeci rok studiów, nie mam zamiaru iść na magisterkę, bo socjologia to była pomyłka, ale i tak zastanawiam się czy dobrze robię. Zastanawiam się czy znajdę w ogóle jakąś pracę i w jaki sposób pasję do fotografii zamienić na zysk.

Janettt • 5 lat temu
Też bym chciała zamienić fotografie na zysk, ale niestety nie mam do tego łba xD Mówili rób zdjęcia do gazet albo jeszcze różne rzeczy wymyślali, ale weź to ogarnij jak się jest nieogarem level hard i do tego nieśmiałym osobnikiem. xD

Syll • 5 lat temu
Ja też nie wiem w jaki sposób mogłabym to zrobić, u mnie zleceń nie ma żadnych. Do tego na pewno nie chciałabym robić zdjęć portretowych, właśnie ze względu na swoją aspołeczność. Mogłabym się zająć fotografią produktową, wnętrz lub krajobrazów :D

Nieznany profil • 5 lat temu
Moja koleżanka robi doktorat z fotografii, jakiś sposób to jest 😝. Ale znając doktoraty nie sądzę, by to były kokosy no i pewnie jeszcze wymaga sporo wysiłku.

Ze studiów totalnie rezygnuję, tym bardziej, że nie zależy mi na byciu "osobą wykształconą" Może zrobię kursy i znajdziesz się gdzieś miejsce dla mnie albo coś wykombinuję na własną rękę

Janettt
Janettt
12.04k5 lat temu
Syll • 5 lat temu
Ja też odczuwam coraz większego doła. Powoli kończy się trzeci rok studiów, nie mam zamiaru iść na magisterkę, bo socjologia to była pomyłka, ale i tak zastanawiam się czy dobrze robię. Zastanawiam się czy znajdę w ogóle jakąś pracę i w jaki sposób pasję do fotografii zamienić na zysk.

Janettt • 5 lat temu
Też bym chciała zamienić fotografie na zysk, ale niestety nie mam do tego łba xD Mówili rób zdjęcia do gazet albo jeszcze różne rzeczy wymyślali, ale weź to ogarnij jak się jest nieogarem level hard i do tego nieśmiałym osobnikiem. xD

Syll • 5 lat temu
Ja też nie wiem w jaki sposób mogłabym to zrobić, u mnie zleceń nie ma żadnych. Do tego na pewno nie chciałabym robić zdjęć portretowych, właśnie ze względu na swoją aspołeczność. Mogłabym się zająć fotografią produktową, wnętrz lub krajobrazów :D

To tak jak i ja
Portrety są nie dla mnie

naaatka
Nieznany profil
5.77k5 lat temu
MissSilly • 5 lat temu
Dziewczyny, wbiłam tu, bo od rana mam doła...akurat dzień wolny, a ja nie wiem, za co się zabrać. Pół roku temu skończyłam studia i dalej pracuję w sklepie, bo mam świetną ekipę i tak szczerze kocham tę pracę, bo cały czas się coś dzieje, a tak naprawdę zarabiam więcej, niż gdybym teraz rozpoczęła pracę zawodową, co jest dobijające. Szukam jednak cały czas pracy w zawodzie, ale nikt się nie odzywa - wszędzie chcą studenta do czarnej roboty albo osoby z 15-letnim doświadczeniem :( i to, że jestem pasjonatką w moim zawodzie nikogo nie obchodzi, nikt nie daje szansy :( jednocześnie dobija mnie, jak bardzo w tych czasach ludzie są głupi i wredni, tego się nie da inaczej określić. W sklepie obsługujemy różnych klientów, wielu to obcokrajowcy, więc z całą ekipą płynnie mówimy po angielsku, dużo osób studiuje lub jest tuż po - tymczasem kasjera wciąż traktuje się jak "g*wno"... i najczęściej robią to ludzie, którze nawet nie potrafią policzyć sobie pieniędzy, kiedy przychodzi do płacenia! Czegoś mi brak. Chciałabym nauczyć się francuskiego i hiszpańskiego, robię kilka przyjemnych lekcji na Duolingo, a później chęci opadają, bo nie mam z kim poćwiczyć, a bez ćwiczeń nauka nie przynosi efektów :( może jesteście chętne na jakiś wątek na forum w obcym języku, pogaduchy po francusku czy hiszpańsku w ramach ćwiczeń? Porobiłabym sobie jakieś kursy, ale to wszystko kosztuje, a w Internecie jest tyle możliwości, że ciężko mi wybrać. I czy jeśli zainwestuję w nową wiedzę, to rzeczywiście zaprocentuje to znalezieniem pracy? I w dodatku te moje kompleksy tak od rana dają się we znaki :( próbuję trzymać dietę, ale slabe efekty i wciąż grube uda mnie demotywują :( i tak bardzo chcialabym wyprostować moje krzywe kły, ale aparat taki drogi :( Zapowiadał się piękny słoneczny dzień, a ja chyba wstałam lewą nogą, że nawet kawka i książka nie pomagają.

Nieznany profil • 5 lat temu
@MissSilly U mnie dość podobnie, tylko mi już wszystko jedno. Jeśli chodzi o języki, to ostatnio @rena442 polecała coś fajnego, tylko za :choinka: nie pamiętam, co. Ja dziś leżę zamiast się uczyć.

MissSilly • 5 lat temu
Miłego odpoczynku, bo reset też potrzebny 😘 to może @rena442 podpowie?;)

kngslk • 5 lat temu
A ja przeglądam ostatnio oferty pracy i totalnie czuję Twój problem. Chciałabym na jakiś staż, albo pół etatu, ale w kierunku zawodu a nie do pracy z klientem. Oczekiwania zazwyczaj są mega wysokie, do tego oczekują doświadczenia, dyspozycyjności niemalże codziennie i .. :(. Jakoś tak mnie to zdemotywowało.

U mnie bardzo podobna sytuacja. Co prawda przede mną jeszcze półtora roku magisterki, ale już się zaczynam martwić o pracę. Oczywiście nie pomagają komentarze w stylu "filologia? do maka biorą bez studiów", w większości to są żartobliwe docinki osób, które znam i lubię, ale mimo wszystko, to potrafi nieraz zdołować. Co prawda myślę jeszcze o magisterce z logopedii bo to od początku był mój cel, ale chyba chcę sobie zrobić rok albo dwa przerwy.

kngslk
kngslk
9.55k5 lat temu
MissSilly • 5 lat temu
Dziewczyny, wbiłam tu, bo od rana mam doła...akurat dzień wolny, a ja nie wiem, za co się zabrać. Pół roku temu skończyłam studia i dalej pracuję w sklepie, bo mam świetną ekipę i tak szczerze kocham tę pracę, bo cały czas się coś dzieje, a tak naprawdę zarabiam więcej, niż gdybym teraz rozpoczęła pracę zawodową, co jest dobijające. Szukam jednak cały czas pracy w zawodzie, ale nikt się nie odzywa - wszędzie chcą studenta do czarnej roboty albo osoby z 15-letnim doświadczeniem :( i to, że jestem pasjonatką w moim zawodzie nikogo nie obchodzi, nikt nie daje szansy :( jednocześnie dobija mnie, jak bardzo w tych czasach ludzie są głupi i wredni, tego się nie da inaczej określić. W sklepie obsługujemy różnych klientów, wielu to obcokrajowcy, więc z całą ekipą płynnie mówimy po angielsku, dużo osób studiuje lub jest tuż po - tymczasem kasjera wciąż traktuje się jak "g*wno"... i najczęściej robią to ludzie, którze nawet nie potrafią policzyć sobie pieniędzy, kiedy przychodzi do płacenia! Czegoś mi brak. Chciałabym nauczyć się francuskiego i hiszpańskiego, robię kilka przyjemnych lekcji na Duolingo, a później chęci opadają, bo nie mam z kim poćwiczyć, a bez ćwiczeń nauka nie przynosi efektów :( może jesteście chętne na jakiś wątek na forum w obcym języku, pogaduchy po francusku czy hiszpańsku w ramach ćwiczeń? Porobiłabym sobie jakieś kursy, ale to wszystko kosztuje, a w Internecie jest tyle możliwości, że ciężko mi wybrać. I czy jeśli zainwestuję w nową wiedzę, to rzeczywiście zaprocentuje to znalezieniem pracy? I w dodatku te moje kompleksy tak od rana dają się we znaki :( próbuję trzymać dietę, ale slabe efekty i wciąż grube uda mnie demotywują :( i tak bardzo chcialabym wyprostować moje krzywe kły, ale aparat taki drogi :( Zapowiadał się piękny słoneczny dzień, a ja chyba wstałam lewą nogą, że nawet kawka i książka nie pomagają.

Nieznany profil • 5 lat temu
@MissSilly U mnie dość podobnie, tylko mi już wszystko jedno. Jeśli chodzi o języki, to ostatnio @rena442 polecała coś fajnego, tylko za :choinka: nie pamiętam, co. Ja dziś leżę zamiast się uczyć.

MissSilly • 5 lat temu
Miłego odpoczynku, bo reset też potrzebny 😘 to może @rena442 podpowie?;)

kngslk • 5 lat temu
A ja przeglądam ostatnio oferty pracy i totalnie czuję Twój problem. Chciałabym na jakiś staż, albo pół etatu, ale w kierunku zawodu a nie do pracy z klientem. Oczekiwania zazwyczaj są mega wysokie, do tego oczekują doświadczenia, dyspozycyjności niemalże codziennie i .. :(. Jakoś tak mnie to zdemotywowało.

Nieznany profil • 5 lat temu
U mnie bardzo podobna sytuacja. Co prawda przede mną jeszcze półtora roku magisterki, ale już się zaczynam martwić o pracę. Oczywiście nie pomagają komentarze w stylu "filologia? do maka biorą bez studiów", w większości to są żartobliwe docinki osób, które znam i lubię, ale mimo wszystko, to potrafi nieraz zdołować. Co prawda myślę jeszcze o magisterce z logopedii bo to od początku był mój cel, ale chyba chcę sobie zrobić rok albo dwa przerwy.

ja też myślałam o kontynuacji studiów, raczej nie od razu, ale może za rok, może w innym mieście. teraz chciałabym coś złapać bo mam dość mało zajęć, niby wszędzie szukają ludzi z moich kierunków (ekonomia i pokrewne) ale jak przeglądam te oferty to większość idzie bardzo mocno z IT albo w księgowość, co mi nie do końca leży

aporanek
aporanek
7.91k5 lat temu
MissSilly • 5 lat temu
Dziewczyny, wbiłam tu, bo od rana mam doła...akurat dzień wolny, a ja nie wiem, za co się zabrać. Pół roku temu skończyłam studia i dalej pracuję w sklepie, bo mam świetną ekipę i tak szczerze kocham tę pracę, bo cały czas się coś dzieje, a tak naprawdę zarabiam więcej, niż gdybym teraz rozpoczęła pracę zawodową, co jest dobijające. Szukam jednak cały czas pracy w zawodzie, ale nikt się nie odzywa - wszędzie chcą studenta do czarnej roboty albo osoby z 15-letnim doświadczeniem :( i to, że jestem pasjonatką w moim zawodzie nikogo nie obchodzi, nikt nie daje szansy :( jednocześnie dobija mnie, jak bardzo w tych czasach ludzie są głupi i wredni, tego się nie da inaczej określić. W sklepie obsługujemy różnych klientów, wielu to obcokrajowcy, więc z całą ekipą płynnie mówimy po angielsku, dużo osób studiuje lub jest tuż po - tymczasem kasjera wciąż traktuje się jak "g*wno"... i najczęściej robią to ludzie, którze nawet nie potrafią policzyć sobie pieniędzy, kiedy przychodzi do płacenia! Czegoś mi brak. Chciałabym nauczyć się francuskiego i hiszpańskiego, robię kilka przyjemnych lekcji na Duolingo, a później chęci opadają, bo nie mam z kim poćwiczyć, a bez ćwiczeń nauka nie przynosi efektów :( może jesteście chętne na jakiś wątek na forum w obcym języku, pogaduchy po francusku czy hiszpańsku w ramach ćwiczeń? Porobiłabym sobie jakieś kursy, ale to wszystko kosztuje, a w Internecie jest tyle możliwości, że ciężko mi wybrać. I czy jeśli zainwestuję w nową wiedzę, to rzeczywiście zaprocentuje to znalezieniem pracy? I w dodatku te moje kompleksy tak od rana dają się we znaki :( próbuję trzymać dietę, ale slabe efekty i wciąż grube uda mnie demotywują :( i tak bardzo chcialabym wyprostować moje krzywe kły, ale aparat taki drogi :( Zapowiadał się piękny słoneczny dzień, a ja chyba wstałam lewą nogą, że nawet kawka i książka nie pomagają.

Nieznany profil • 5 lat temu
@MissSilly U mnie dość podobnie, tylko mi już wszystko jedno. Jeśli chodzi o języki, to ostatnio @rena442 polecała coś fajnego, tylko za :choinka: nie pamiętam, co. Ja dziś leżę zamiast się uczyć.

MissSilly • 5 lat temu
Miłego odpoczynku, bo reset też potrzebny 😘 to może @rena442 podpowie?;)

kngslk • 5 lat temu
A ja przeglądam ostatnio oferty pracy i totalnie czuję Twój problem. Chciałabym na jakiś staż, albo pół etatu, ale w kierunku zawodu a nie do pracy z klientem. Oczekiwania zazwyczaj są mega wysokie, do tego oczekują doświadczenia, dyspozycyjności niemalże codziennie i .. :(. Jakoś tak mnie to zdemotywowało.

Nieznany profil • 5 lat temu
U mnie bardzo podobna sytuacja. Co prawda przede mną jeszcze półtora roku magisterki, ale już się zaczynam martwić o pracę. Oczywiście nie pomagają komentarze w stylu "filologia? do maka biorą bez studiów", w większości to są żartobliwe docinki osób, które znam i lubię, ale mimo wszystko, to potrafi nieraz zdołować. Co prawda myślę jeszcze o magisterce z logopedii bo to od początku był mój cel, ale chyba chcę sobie zrobić rok albo dwa przerwy.

kngslk • 5 lat temu
ja też myślałam o kontynuacji studiów, raczej nie od razu, ale może za rok, może w innym mieście. teraz chciałabym coś złapać bo mam dość mało zajęć, niby wszędzie szukają ludzi z moich kierunków (ekonomia i pokrewne) ale jak przeglądam te oferty to większość idzie bardzo mocno z IT albo w księgowość, co mi nie do końca leży :(

Też myślałam o tym, aby poszukać pracy teraz, plan mi się całkiem fajnie ułożył i może by się udało, ale boję się że nie poradzę sobie połączyć studia dzienne z pracą

kngslk
kngslk
9.55k5 lat temu
MissSilly • 5 lat temu
Dziewczyny, wbiłam tu, bo od rana mam doła...akurat dzień wolny, a ja nie wiem, za co się zabrać. Pół roku temu skończyłam studia i dalej pracuję w sklepie, bo mam świetną ekipę i tak szczerze kocham tę pracę, bo cały czas się coś dzieje, a tak naprawdę zarabiam więcej, niż gdybym teraz rozpoczęła pracę zawodową, co jest dobijające. Szukam jednak cały czas pracy w zawodzie, ale nikt się nie odzywa - wszędzie chcą studenta do czarnej roboty albo osoby z 15-letnim doświadczeniem :( i to, że jestem pasjonatką w moim zawodzie nikogo nie obchodzi, nikt nie daje szansy :( jednocześnie dobija mnie, jak bardzo w tych czasach ludzie są głupi i wredni, tego się nie da inaczej określić. W sklepie obsługujemy różnych klientów, wielu to obcokrajowcy, więc z całą ekipą płynnie mówimy po angielsku, dużo osób studiuje lub jest tuż po - tymczasem kasjera wciąż traktuje się jak "g*wno"... i najczęściej robią to ludzie, którze nawet nie potrafią policzyć sobie pieniędzy, kiedy przychodzi do płacenia! Czegoś mi brak. Chciałabym nauczyć się francuskiego i hiszpańskiego, robię kilka przyjemnych lekcji na Duolingo, a później chęci opadają, bo nie mam z kim poćwiczyć, a bez ćwiczeń nauka nie przynosi efektów :( może jesteście chętne na jakiś wątek na forum w obcym języku, pogaduchy po francusku czy hiszpańsku w ramach ćwiczeń? Porobiłabym sobie jakieś kursy, ale to wszystko kosztuje, a w Internecie jest tyle możliwości, że ciężko mi wybrać. I czy jeśli zainwestuję w nową wiedzę, to rzeczywiście zaprocentuje to znalezieniem pracy? I w dodatku te moje kompleksy tak od rana dają się we znaki :( próbuję trzymać dietę, ale slabe efekty i wciąż grube uda mnie demotywują :( i tak bardzo chcialabym wyprostować moje krzywe kły, ale aparat taki drogi :( Zapowiadał się piękny słoneczny dzień, a ja chyba wstałam lewą nogą, że nawet kawka i książka nie pomagają.

Nieznany profil • 5 lat temu
@MissSilly U mnie dość podobnie, tylko mi już wszystko jedno. Jeśli chodzi o języki, to ostatnio @rena442 polecała coś fajnego, tylko za :choinka: nie pamiętam, co. Ja dziś leżę zamiast się uczyć.

MissSilly • 5 lat temu
Miłego odpoczynku, bo reset też potrzebny 😘 to może @rena442 podpowie?;)

kngslk • 5 lat temu
A ja przeglądam ostatnio oferty pracy i totalnie czuję Twój problem. Chciałabym na jakiś staż, albo pół etatu, ale w kierunku zawodu a nie do pracy z klientem. Oczekiwania zazwyczaj są mega wysokie, do tego oczekują doświadczenia, dyspozycyjności niemalże codziennie i .. :(. Jakoś tak mnie to zdemotywowało.

Nieznany profil • 5 lat temu
U mnie bardzo podobna sytuacja. Co prawda przede mną jeszcze półtora roku magisterki, ale już się zaczynam martwić o pracę. Oczywiście nie pomagają komentarze w stylu "filologia? do maka biorą bez studiów", w większości to są żartobliwe docinki osób, które znam i lubię, ale mimo wszystko, to potrafi nieraz zdołować. Co prawda myślę jeszcze o magisterce z logopedii bo to od początku był mój cel, ale chyba chcę sobie zrobić rok albo dwa przerwy.

kngslk • 5 lat temu
ja też myślałam o kontynuacji studiów, raczej nie od razu, ale może za rok, może w innym mieście. teraz chciałabym coś złapać bo mam dość mało zajęć, niby wszędzie szukają ludzi z moich kierunków (ekonomia i pokrewne) ale jak przeglądam te oferty to większość idzie bardzo mocno z IT albo w księgowość, co mi nie do końca leży :(

aporanek • 5 lat temu
Też myślałam o tym, aby poszukać pracy teraz, plan mi się całkiem fajnie ułożył i może by się udało, ale boję się że nie poradzę sobie połączyć studia dzienne z pracą :(

U mnie to samo, od dawna wszyscy robią wielkie oczy że studiuję i nie pracuję. Strasznie mnie to denerwowało, bo po pierwsze nikt nie pytał o to czy moje studia są ciężkie, czy w ogóle da się to pogodzić. Po drugie u mnie w grupie dużo ludzi pracuje ale co z tego, jak prawie nie chodzą na zajęcia. No to ja nie po to szłam na TE studia, żeby teraz z nich rezygnować dla pracy. Ja uważam, że mój kierunek jest wymagający, i żeby z niego coś wynieść, a nie przelecieć na gotowcach, to na zajęcia trzeba chodzić. Poza tym znajomi z innych uczelni mieli fajne plany zajęć, z jednym dniem na przykład, a ja dopiero teraz mam semestr gdzie mam dużo luzu (chociaż praca jest do napisania). Ciągle czuję tą presję, że wszyscy wokół już pracują, ale z drugiej strony chciałam się przyłożyć do jednej rzeczy, niż cisnąć byle jak dwie. Teraz się trochę porozglądam za ofertami, spróbuję coś złapać, ale bez presji, że muszę od jutra zacząć.

cami
cami
6.44k5 lat temu

Jestem po ostatnim egzaminie na całych studiach i nie poszedł mi za dobrze, znałam odpowiedz na 4/5 pytań z 40.. reszty nie omawialiśmy na zajęciach. Zobaczymy w czwartek jak będą wyniki..

Dell
Dell
4.93k5 lat temu
Dell • 5 lat temu
Gardło boli coraz bardziej, teraz zaczyna boleć przy przełykaniu ☹️

Janettt • 5 lat temu
Mnie też "coś siedzi" przy przełykaniu (przed 5 do po7 stałam pod przychodnią i chyba coś mnie przewiało mimo że miałam dużo ubrań na sobie). :( Poza tym nie spałam całą noc, niedawno się przekonałam z godzinkę może i czuję się jak z krzyża zdjęta. :/ W dodatku mam zalakierowany ząb i dostałam skierowanie na prześwietlenie, które zrobiłam od razu, ale babka powiedziała żebym wróciła w piątek. :(

Dell • 5 lat temu
Przez godzinę nie było mnie w domu, tylko godzina na nogach, a mnie tak wszystko boli że masakra ;/ No i zaczynam smarkać i kaszleć, najchętniej bym się już położyła, a na to będę miała szansę dopiero za kilka godzin 😭

Janettt • 5 lat temu
No ja na szczęście leżę w wyrku, ale samo leżenie pewnie nic nie da. :( Szybkiego hop do łóżka! :*

Mam nadzieję położyć się koło 8 Jak na razie jest mi mega zimno, wszystko mnie boli, idzie mi na zatoki (albo migrenę, jeszcze nie jestem pewna), i męczy mnie suchy kaszel ;/ Gorączki nie mam, ale u mnie to normalne, praktycznie nigdy nie mam gorączki

naaatka
Nieznany profil
5.77k5 lat temu
MissSilly • 5 lat temu
Dziewczyny, wbiłam tu, bo od rana mam doła...akurat dzień wolny, a ja nie wiem, za co się zabrać. Pół roku temu skończyłam studia i dalej pracuję w sklepie, bo mam świetną ekipę i tak szczerze kocham tę pracę, bo cały czas się coś dzieje, a tak naprawdę zarabiam więcej, niż gdybym teraz rozpoczęła pracę zawodową, co jest dobijające. Szukam jednak cały czas pracy w zawodzie, ale nikt się nie odzywa - wszędzie chcą studenta do czarnej roboty albo osoby z 15-letnim doświadczeniem :( i to, że jestem pasjonatką w moim zawodzie nikogo nie obchodzi, nikt nie daje szansy :( jednocześnie dobija mnie, jak bardzo w tych czasach ludzie są głupi i wredni, tego się nie da inaczej określić. W sklepie obsługujemy różnych klientów, wielu to obcokrajowcy, więc z całą ekipą płynnie mówimy po angielsku, dużo osób studiuje lub jest tuż po - tymczasem kasjera wciąż traktuje się jak "g*wno"... i najczęściej robią to ludzie, którze nawet nie potrafią policzyć sobie pieniędzy, kiedy przychodzi do płacenia! Czegoś mi brak. Chciałabym nauczyć się francuskiego i hiszpańskiego, robię kilka przyjemnych lekcji na Duolingo, a później chęci opadają, bo nie mam z kim poćwiczyć, a bez ćwiczeń nauka nie przynosi efektów :( może jesteście chętne na jakiś wątek na forum w obcym języku, pogaduchy po francusku czy hiszpańsku w ramach ćwiczeń? Porobiłabym sobie jakieś kursy, ale to wszystko kosztuje, a w Internecie jest tyle możliwości, że ciężko mi wybrać. I czy jeśli zainwestuję w nową wiedzę, to rzeczywiście zaprocentuje to znalezieniem pracy? I w dodatku te moje kompleksy tak od rana dają się we znaki :( próbuję trzymać dietę, ale slabe efekty i wciąż grube uda mnie demotywują :( i tak bardzo chcialabym wyprostować moje krzywe kły, ale aparat taki drogi :( Zapowiadał się piękny słoneczny dzień, a ja chyba wstałam lewą nogą, że nawet kawka i książka nie pomagają.

Nieznany profil • 5 lat temu
@MissSilly U mnie dość podobnie, tylko mi już wszystko jedno. Jeśli chodzi o języki, to ostatnio @rena442 polecała coś fajnego, tylko za :choinka: nie pamiętam, co. Ja dziś leżę zamiast się uczyć.

MissSilly • 5 lat temu
Miłego odpoczynku, bo reset też potrzebny 😘 to może @rena442 podpowie?;)

kngslk • 5 lat temu
A ja przeglądam ostatnio oferty pracy i totalnie czuję Twój problem. Chciałabym na jakiś staż, albo pół etatu, ale w kierunku zawodu a nie do pracy z klientem. Oczekiwania zazwyczaj są mega wysokie, do tego oczekują doświadczenia, dyspozycyjności niemalże codziennie i .. :(. Jakoś tak mnie to zdemotywowało.

Nieznany profil • 5 lat temu
U mnie bardzo podobna sytuacja. Co prawda przede mną jeszcze półtora roku magisterki, ale już się zaczynam martwić o pracę. Oczywiście nie pomagają komentarze w stylu "filologia? do maka biorą bez studiów", w większości to są żartobliwe docinki osób, które znam i lubię, ale mimo wszystko, to potrafi nieraz zdołować. Co prawda myślę jeszcze o magisterce z logopedii bo to od początku był mój cel, ale chyba chcę sobie zrobić rok albo dwa przerwy.

kngslk • 5 lat temu
ja też myślałam o kontynuacji studiów, raczej nie od razu, ale może za rok, może w innym mieście. teraz chciałabym coś złapać bo mam dość mało zajęć, niby wszędzie szukają ludzi z moich kierunków (ekonomia i pokrewne) ale jak przeglądam te oferty to większość idzie bardzo mocno z IT albo w księgowość, co mi nie do końca leży :(

aporanek • 5 lat temu
Też myślałam o tym, aby poszukać pracy teraz, plan mi się całkiem fajnie ułożył i może by się udało, ale boję się że nie poradzę sobie połączyć studia dzienne z pracą :(

kngslk • 5 lat temu
U mnie to samo, od dawna wszyscy robią wielkie oczy że studiuję i nie pracuję. Strasznie mnie to denerwowało, bo po pierwsze nikt nie pytał o to czy moje studia są ciężkie, czy w ogóle da się to pogodzić. Po drugie u mnie w grupie dużo ludzi pracuje ale co z tego, jak prawie nie chodzą na zajęcia. No to ja nie po to szłam na TE studia, żeby teraz z nich rezygnować dla pracy. Ja uważam, że mój kierunek jest wymagający, i żeby z niego coś wynieść, a nie przelecieć na gotowcach, to na zajęcia trzeba chodzić. Poza tym znajomi z innych uczelni mieli fajne plany zajęć, z jednym dniem na przykład, a ja dopiero teraz mam semestr gdzie mam dużo luzu (chociaż praca jest do napisania). Ciągle czuję tą presję, że wszyscy wokół już pracują, ale z drugiej strony chciałam się przyłożyć do jednej rzeczy, niż cisnąć byle jak dwie. Teraz się trochę porozglądam za ofertami, spróbuję coś złapać, ale bez presji, że muszę od jutra zacząć. :(

Ja pracuję już drugi rok, ale kompletnie nie jest to związane ze studiami - praca na produkcji. U mnie jest o tyle dobrze, że idę kiedy mogę, nie mam narzuconej liczny godzin itp, muszę w ciągu miesiąca być co najmniej raz, żeby nie musieć powtarzać badań lekarskich. Taka praca mi bardzo pasuje, bo jestem ja w stanie bezproblemowo połączyć ze studiami. Zawsze dzwonię kilka dni wcześniej i mówię, że mogę przyjść danego dnia i wtedy się dogaduję czy jestem potrzebna czy nie. Zawsze jakiś grosz wpadnie na właśne wydatki

kngslk
kngslk
9.55k5 lat temu
MissSilly • 5 lat temu
Dziewczyny, wbiłam tu, bo od rana mam doła...akurat dzień wolny, a ja nie wiem, za co się zabrać. Pół roku temu skończyłam studia i dalej pracuję w sklepie, bo mam świetną ekipę i tak szczerze kocham tę pracę, bo cały czas się coś dzieje, a tak naprawdę zarabiam więcej, niż gdybym teraz rozpoczęła pracę zawodową, co jest dobijające. Szukam jednak cały czas pracy w zawodzie, ale nikt się nie odzywa - wszędzie chcą studenta do czarnej roboty albo osoby z 15-letnim doświadczeniem :( i to, że jestem pasjonatką w moim zawodzie nikogo nie obchodzi, nikt nie daje szansy :( jednocześnie dobija mnie, jak bardzo w tych czasach ludzie są głupi i wredni, tego się nie da inaczej określić. W sklepie obsługujemy różnych klientów, wielu to obcokrajowcy, więc z całą ekipą płynnie mówimy po angielsku, dużo osób studiuje lub jest tuż po - tymczasem kasjera wciąż traktuje się jak "g*wno"... i najczęściej robią to ludzie, którze nawet nie potrafią policzyć sobie pieniędzy, kiedy przychodzi do płacenia! Czegoś mi brak. Chciałabym nauczyć się francuskiego i hiszpańskiego, robię kilka przyjemnych lekcji na Duolingo, a później chęci opadają, bo nie mam z kim poćwiczyć, a bez ćwiczeń nauka nie przynosi efektów :( może jesteście chętne na jakiś wątek na forum w obcym języku, pogaduchy po francusku czy hiszpańsku w ramach ćwiczeń? Porobiłabym sobie jakieś kursy, ale to wszystko kosztuje, a w Internecie jest tyle możliwości, że ciężko mi wybrać. I czy jeśli zainwestuję w nową wiedzę, to rzeczywiście zaprocentuje to znalezieniem pracy? I w dodatku te moje kompleksy tak od rana dają się we znaki :( próbuję trzymać dietę, ale slabe efekty i wciąż grube uda mnie demotywują :( i tak bardzo chcialabym wyprostować moje krzywe kły, ale aparat taki drogi :( Zapowiadał się piękny słoneczny dzień, a ja chyba wstałam lewą nogą, że nawet kawka i książka nie pomagają.

Nieznany profil • 5 lat temu
@MissSilly U mnie dość podobnie, tylko mi już wszystko jedno. Jeśli chodzi o języki, to ostatnio @rena442 polecała coś fajnego, tylko za :choinka: nie pamiętam, co. Ja dziś leżę zamiast się uczyć.

MissSilly • 5 lat temu
Miłego odpoczynku, bo reset też potrzebny 😘 to może @rena442 podpowie?;)

kngslk • 5 lat temu
A ja przeglądam ostatnio oferty pracy i totalnie czuję Twój problem. Chciałabym na jakiś staż, albo pół etatu, ale w kierunku zawodu a nie do pracy z klientem. Oczekiwania zazwyczaj są mega wysokie, do tego oczekują doświadczenia, dyspozycyjności niemalże codziennie i .. :(. Jakoś tak mnie to zdemotywowało.

Nieznany profil • 5 lat temu
U mnie bardzo podobna sytuacja. Co prawda przede mną jeszcze półtora roku magisterki, ale już się zaczynam martwić o pracę. Oczywiście nie pomagają komentarze w stylu "filologia? do maka biorą bez studiów", w większości to są żartobliwe docinki osób, które znam i lubię, ale mimo wszystko, to potrafi nieraz zdołować. Co prawda myślę jeszcze o magisterce z logopedii bo to od początku był mój cel, ale chyba chcę sobie zrobić rok albo dwa przerwy.

kngslk • 5 lat temu
ja też myślałam o kontynuacji studiów, raczej nie od razu, ale może za rok, może w innym mieście. teraz chciałabym coś złapać bo mam dość mało zajęć, niby wszędzie szukają ludzi z moich kierunków (ekonomia i pokrewne) ale jak przeglądam te oferty to większość idzie bardzo mocno z IT albo w księgowość, co mi nie do końca leży :(

aporanek • 5 lat temu
Też myślałam o tym, aby poszukać pracy teraz, plan mi się całkiem fajnie ułożył i może by się udało, ale boję się że nie poradzę sobie połączyć studia dzienne z pracą :(

kngslk • 5 lat temu
U mnie to samo, od dawna wszyscy robią wielkie oczy że studiuję i nie pracuję. Strasznie mnie to denerwowało, bo po pierwsze nikt nie pytał o to czy moje studia są ciężkie, czy w ogóle da się to pogodzić. Po drugie u mnie w grupie dużo ludzi pracuje ale co z tego, jak prawie nie chodzą na zajęcia. No to ja nie po to szłam na TE studia, żeby teraz z nich rezygnować dla pracy. Ja uważam, że mój kierunek jest wymagający, i żeby z niego coś wynieść, a nie przelecieć na gotowcach, to na zajęcia trzeba chodzić. Poza tym znajomi z innych uczelni mieli fajne plany zajęć, z jednym dniem na przykład, a ja dopiero teraz mam semestr gdzie mam dużo luzu (chociaż praca jest do napisania). Ciągle czuję tą presję, że wszyscy wokół już pracują, ale z drugiej strony chciałam się przyłożyć do jednej rzeczy, niż cisnąć byle jak dwie. Teraz się trochę porozglądam za ofertami, spróbuję coś złapać, ale bez presji, że muszę od jutra zacząć. :(

Nieznany profil • 5 lat temu
Ja pracuję już drugi rok, ale kompletnie nie jest to związane ze studiami - praca na produkcji. U mnie jest o tyle dobrze, że idę kiedy mogę, nie mam narzuconej liczny godzin itp, muszę w ciągu miesiąca być co najmniej raz, żeby nie musieć powtarzać badań lekarskich. Taka praca mi bardzo pasuje, bo jestem ja w stanie bezproblemowo połączyć ze studiami. Zawsze dzwonię kilka dni wcześniej i mówię, że mogę przyjść danego dnia i wtedy się dogaduję czy jestem potrzebna czy nie. Zawsze jakiś grosz wpadnie na właśne wydatki :D

No pewnie, super coś takiego złapać. Ja się właśnie boję o tą elastyczność. Jak czytam ogłoszenia i widzę "elastyczny grafik i godziny pracy" a na końcu w oczekiwaniach "dyspozycyjność poniedziałek-piątek 8-16" no to sorry

sailor
sailor
10.72k5 lat temu
MissSilly • 5 lat temu
Dziewczyny, wbiłam tu, bo od rana mam doła...akurat dzień wolny, a ja nie wiem, za co się zabrać. Pół roku temu skończyłam studia i dalej pracuję w sklepie, bo mam świetną ekipę i tak szczerze kocham tę pracę, bo cały czas się coś dzieje, a tak naprawdę zarabiam więcej, niż gdybym teraz rozpoczęła pracę zawodową, co jest dobijające. Szukam jednak cały czas pracy w zawodzie, ale nikt się nie odzywa - wszędzie chcą studenta do czarnej roboty albo osoby z 15-letnim doświadczeniem :( i to, że jestem pasjonatką w moim zawodzie nikogo nie obchodzi, nikt nie daje szansy :( jednocześnie dobija mnie, jak bardzo w tych czasach ludzie są głupi i wredni, tego się nie da inaczej określić. W sklepie obsługujemy różnych klientów, wielu to obcokrajowcy, więc z całą ekipą płynnie mówimy po angielsku, dużo osób studiuje lub jest tuż po - tymczasem kasjera wciąż traktuje się jak "g*wno"... i najczęściej robią to ludzie, którze nawet nie potrafią policzyć sobie pieniędzy, kiedy przychodzi do płacenia! Czegoś mi brak. Chciałabym nauczyć się francuskiego i hiszpańskiego, robię kilka przyjemnych lekcji na Duolingo, a później chęci opadają, bo nie mam z kim poćwiczyć, a bez ćwiczeń nauka nie przynosi efektów :( może jesteście chętne na jakiś wątek na forum w obcym języku, pogaduchy po francusku czy hiszpańsku w ramach ćwiczeń? Porobiłabym sobie jakieś kursy, ale to wszystko kosztuje, a w Internecie jest tyle możliwości, że ciężko mi wybrać. I czy jeśli zainwestuję w nową wiedzę, to rzeczywiście zaprocentuje to znalezieniem pracy? I w dodatku te moje kompleksy tak od rana dają się we znaki :( próbuję trzymać dietę, ale slabe efekty i wciąż grube uda mnie demotywują :( i tak bardzo chcialabym wyprostować moje krzywe kły, ale aparat taki drogi :( Zapowiadał się piękny słoneczny dzień, a ja chyba wstałam lewą nogą, że nawet kawka i książka nie pomagają.

Nieznany profil • 5 lat temu
@MissSilly U mnie dość podobnie, tylko mi już wszystko jedno. Jeśli chodzi o języki, to ostatnio @rena442 polecała coś fajnego, tylko za :choinka: nie pamiętam, co. Ja dziś leżę zamiast się uczyć.

MissSilly • 5 lat temu
Miłego odpoczynku, bo reset też potrzebny 😘 to może @rena442 podpowie?;)

kngslk • 5 lat temu
A ja przeglądam ostatnio oferty pracy i totalnie czuję Twój problem. Chciałabym na jakiś staż, albo pół etatu, ale w kierunku zawodu a nie do pracy z klientem. Oczekiwania zazwyczaj są mega wysokie, do tego oczekują doświadczenia, dyspozycyjności niemalże codziennie i .. :(. Jakoś tak mnie to zdemotywowało.

Nieznany profil • 5 lat temu
U mnie bardzo podobna sytuacja. Co prawda przede mną jeszcze półtora roku magisterki, ale już się zaczynam martwić o pracę. Oczywiście nie pomagają komentarze w stylu "filologia? do maka biorą bez studiów", w większości to są żartobliwe docinki osób, które znam i lubię, ale mimo wszystko, to potrafi nieraz zdołować. Co prawda myślę jeszcze o magisterce z logopedii bo to od początku był mój cel, ale chyba chcę sobie zrobić rok albo dwa przerwy.

kngslk • 5 lat temu
ja też myślałam o kontynuacji studiów, raczej nie od razu, ale może za rok, może w innym mieście. teraz chciałabym coś złapać bo mam dość mało zajęć, niby wszędzie szukają ludzi z moich kierunków (ekonomia i pokrewne) ale jak przeglądam te oferty to większość idzie bardzo mocno z IT albo w księgowość, co mi nie do końca leży :(

aporanek • 5 lat temu
Też myślałam o tym, aby poszukać pracy teraz, plan mi się całkiem fajnie ułożył i może by się udało, ale boję się że nie poradzę sobie połączyć studia dzienne z pracą :(

kngslk • 5 lat temu
U mnie to samo, od dawna wszyscy robią wielkie oczy że studiuję i nie pracuję. Strasznie mnie to denerwowało, bo po pierwsze nikt nie pytał o to czy moje studia są ciężkie, czy w ogóle da się to pogodzić. Po drugie u mnie w grupie dużo ludzi pracuje ale co z tego, jak prawie nie chodzą na zajęcia. No to ja nie po to szłam na TE studia, żeby teraz z nich rezygnować dla pracy. Ja uważam, że mój kierunek jest wymagający, i żeby z niego coś wynieść, a nie przelecieć na gotowcach, to na zajęcia trzeba chodzić. Poza tym znajomi z innych uczelni mieli fajne plany zajęć, z jednym dniem na przykład, a ja dopiero teraz mam semestr gdzie mam dużo luzu (chociaż praca jest do napisania). Ciągle czuję tą presję, że wszyscy wokół już pracują, ale z drugiej strony chciałam się przyłożyć do jednej rzeczy, niż cisnąć byle jak dwie. Teraz się trochę porozglądam za ofertami, spróbuję coś złapać, ale bez presji, że muszę od jutra zacząć. :(

Nieznany profil • 5 lat temu
Ja pracuję już drugi rok, ale kompletnie nie jest to związane ze studiami - praca na produkcji. U mnie jest o tyle dobrze, że idę kiedy mogę, nie mam narzuconej liczny godzin itp, muszę w ciągu miesiąca być co najmniej raz, żeby nie musieć powtarzać badań lekarskich. Taka praca mi bardzo pasuje, bo jestem ja w stanie bezproblemowo połączyć ze studiami. Zawsze dzwonię kilka dni wcześniej i mówię, że mogę przyjść danego dnia i wtedy się dogaduję czy jestem potrzebna czy nie. Zawsze jakiś grosz wpadnie na właśne wydatki :D

Ja odkąd skończyłam studia to ani dnia nie pracowałam w swoim zawodzie, a pracuje już 6 rok... 😁

albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.