Ministerstwo Dobrego Mydła

🤍 Ministerstwo Dobrego Mydła. Pasta do twarzy, Oczyszczająco-peelingująca, Chałwa.

Ten produkt bardzo mnie zaintrygował. Mimo minimalistycznej grafiki sięgnęłam po niego z ochotą. Produkt zamknięty jest w białej, aluminiowej tubce z czarną zakrętką i ma pojemność 120 ml. Tubka zaś zamknięta jest w kartoniku wykonanym z eko papieru. Pasta znajdująca się w tubce ma bardzo ciekawy, słodki, deserowy zapach - szczerze? Aż chciałoby się jej spróbować. Jej konsystencja jest bardzo gęsta i tłustawa, bogata jest w naturalne składniki. Jest to produkt 3w1 i ma wiele zastosowań. Można używać ją jako peeling, maskę czy pastę czyszczącą. Co można zauważyć już po kilku użyciach to to, że pasta jest wydajna i lekko rozgrzewa skórę. Jej ziarenka peelingujące są drobne i dość ostre, ale nie podrażniają skóry. Masaż nimi jest przyjemny i skuteczny. Ziarenka sprawiają, że moja skóra jest wygładzona i oczyszczona z wszystkich nieczystości które były po demakijażu. Pasta nie wysusza skóry, nie podrażnia jej, nie występują żadne zaczerwienienia.

W paście zawarta jest niezmydlana frakcja masła shea, która odpowiedzialna jest za przyspieszenie gojenia się drobnych ranek i zaczerwienień. Ze względu na wysoką zawartość olejków i maseł w składzie pasta pozostawia na skórze ochronny film. Kosmetyk jest na prawdę świetny, pozostawia moją skórę miękką i jedwabiście gładką po każdym użyciu. Jestem zachwycona, 100 % polecam.

Zobacz post

Chałwa w formie pasty czy pasta oczyszczająco-peelingująca do twarzy o zapachu chałwy? 🤔

Na pierwszy rzut oka, a raczej po powąchaniu jej trudno stwierdzić, bo pachnie dosłownie jak krem deserowy i jest słodka - nie, nie jadłam jej; czasem zdarzy się tak, że przez przypadek nałoży się ją na usta, tym bardziej, że właśnie można stosować ją zarówno jako peeling do twarzy, ust i dłoni. Takie 3w1. Choć powiedziałabym, że nawet cztery, bo kiedy pozostawi się ją na jakiś czas na twarzy, spełnia funkcję maseczki 🧖🏼‍♀️

Jej konsystencja jest bardzo gęsta i tłusta, bogata w naturalne składniki. Pasta jest wydajna i nie osypuje się ani ,,nie spada’’ z twarzy. Peelingujące ziarenka są drobne i dość ostre – mocne w swym działaniu, jednak nie podrażniają skóry. Sprawiają, że skóra jest świetnie wygładzona i jak jest zapewnione, pasta otwiera pory, a tym samym oczyszcza je i usuwa resztki makijażu oraz zanieczyszczenia nagromadzone na skórze w ciągu dnia. Wszystko to przynosi efekt, który powinien mieć każdy peeling. Nie wysusza skóry, co w przypadku niektórych peelingów zdarzyło mi się, ze względu na to, że w składzie nie miały żadnego olejku. W tej paście jest taki jeden składnik, a mianowicie niezmydlalna frakcja masła Shea, który odpowiada za przyspieszenie gojenia się drobnych ranek i zaczerwienień.

Wbrew negatywnym opiniom na temat zakrętki, która jakoby miała sprawiać, że przez nią używanie pasty jest utrudnione i mniej przyjemne, mnie opakowanie i ta zakrętka w 100% odpowiada.

Zobacz post

Chałwa od Miniesterstwa Dobrego Mydła, gęsta, z małymi drobinkami, które nie są za ostre. Pachnie jak princessa kokosowa - kto jadł ten wie, że z kokosem ma niewiele wspólnego, bardziej jak konkretnie jak wafelek z białą czekoladą. 😁

Buzia jest po niej mięciutka i gładka.
Pokusiłam się na tarcie, ale tylko w strefie T, głównie na nosie, na reszcie twarzy zostawiłam zgodnie z instrukcją.😊
Moja skóra była po niej dopieszczona dobrych kilka dni. Nie pozostawiła nieprzyjemnej warstwy, ale komfortową.
Poważnie zastanawiam się nad pełnym wymiarem.

Zobacz post

Chałwa- cóż to za wspaniały kosmetyk! 😍 Nie ma co owijać w bawełnę, Ministerstwo Dobrego Mydła wypuściło kolejne wspaniałe cudeńko. Zacznę jednak od początku bo hitem jest to że kupiłam ten kosmetyk totalnie w ciemno i TYLKO dlatego że nazywa się Chałwa 🙈. Może być coś mniej rozsądnego?? Intuicja całe szczęście mnie nie zawiodła,okazało się że pasta oczyszczająco-peelingująco stała się jedną z moich kosmetycznych perełek. Ja używałam jej jako maseczki peelingującej i ten sposób dla mniej jest najlepszy. Nakładam na oczyszczoną i zwilżoną skórę twarzy prze pięknie słodko pachnąca pastę i pozostawiam tak z 10 min. Między czasie pasta delikatnie rozgrzewa nam buzie, po czym zmywając letnią wodą robię delikatny peeling. Buzia jest mięciutka,gładka no wspaniałe uczucie! Kolejny mój trik którego praktykuję to nałożenie pasty na zwilżone dłonie i zrobienie im peelingu. Uwierzcie mi że w kilka chwil mam dłonie jak nowe 😱. Bez suchej skóry i skórek wokół paznokci które lubią się teraz tworzyć w zimowym okresie. Myślę że opisywanie składu jest tu zbędne,ten kosmetyk działa lepiej niż myślałam i warto go wypróbować! Ja z pewnością będę kupować ją na bieżąco. Na koniec dodam taką małą ciekawostkę,dla tych które miały przyjemność poczuć zapach świecy OOROC "Dziadek do orzechów"-to jest dokładnie ten sam zapach,który ma pasta do twarzy 🙂

Zobacz post