Marion

Maseczka na tkaninie Marion Botanic Energy. Maskę dostałam w jednej z urodzinowych paczuszek. Tkanina, z której wykonana jest maska jest dobrze wycięta i bardzo miła w dotyku dla skóry. Nasączenie jej jak dla mnie jest idealne. Nie za dużo, nie za mało. Jeśli chodzi o efekty niestety dla mnie są średnie. Moim zdaniem jest to bardziej rozświetlająco regenerująca maska niż nawilżająca. Skóra po niej jest mocno odżywiona i trochę się błyszczy. Nie zauważyłam u siebie nawilżenia.

Zobacz post

Marion, Botanic Energy, Nawilżająca maska na bio tkaninie z ekstraktem z granatu.

Produkt ma przyjemny, różany aromat- tak różany, a spodziewałam się zapachu granatu. Kosmetyk jest też chojnie nasiąknięty żelową esencją. Jeśli chodzi o sam płat, to jest dość gruby, ale niestety fatalnie skrojony. Nie powinno mnie to dziwić, bo zwykle mam z tym problem, ale uwierzcie- tu jest naprawdę źle. Zwłaszcza w okolicy oczu już lepiej żeby płachta była bardziej wykrojona i bezpieczniejsza dla oczu. Cena za sztukę to około 4zł. Po zastosowaniu produktu skóra jest dobrze nawilżona, bardziej promienna, nie pojawiły się podrażnienia na skórze, ale niestety oczy zostały podrażnione. Gdyby płachta była lepiej dopasowana, było by naprawdę fajnie.

Zobacz post

Maska w płacie Botacic Energy od Marion, którą kupiłam bodajże za 4 zł w Lidlu. Substancja jest nasączona ma płat z bio tkaniny. Zawiera ekstrakt z granatu, który ma działać nawilżająco na naszą cerę i ma właściwości oczyszczające. Opakowanie emituje filkę zatkaną korkiem nawiązując do Bio. Efekty jakie zauważyłam po użyciu to, to że skóra stała się nawilżona ale nie zauważyłam oczyszczenia. Skóra po jej ściągnięciu i wklepaniu resztki substancji była bardzo lepka, czułam się brudna do czasu aż nie umyłam twarzy.

Fajna maska, ale nie wiem czy do niej wrócę.

Zobacz post