YOPE

Znalazłam w promocji, więc wzięłam 🤭 Żel pod prysznic z firmy Yope o zapachu żurawiny i lawendy. Jak dla mnie połączenie zapachów idealne. Zapach jest delikatny, lekko słodki. Jest to żel pod prysznic dla dzieci, ale mi w niczym to nie przeszkadza. Fajnie oczyszcza skórę, nie podrażnia jej, sprawia, że jest gładka i odświeżona. Kupiłam go za 7 zł w Rossmannie. Cena była tak niska, bo ma jedynie lekko uszkodzoną pompkę.

Zobacz post

Żel pod prysznic dla dzieci Yope wersja żurawina i lawenda dostałam go w paczce świątecznej od Pauliny @sailor . Bardzo lubię tę markę więc ucieszyłam się gdy zobaczyłam ten żel. Nie miałam nigdy wersji dla dzieci więc ciekawość była jeszcze większa. Opakowanie ma uroczą grafikę z wygodną pompką. Zapach jest przepiękny zakochałam się w nim po prostu. Wypełnia on całą łazienkę podczas prysznica. Konsystencja jest wodnista co bardzo mnie zdziwiło gdyż wersja dla dorosłych jest gęstsza. Nie wiem czy to taka natura tych żeli bo to mój pierwszy. Niemniej jednak pieni się dość dobrze. Trzeba tylko uważać przy aplikacji bo przez to, że jest rzadki wypływa jakoś tak gwałtownie z tej pompki i trochę się marnuje. Doskonale oczyszcza ciało. Nie wysusza skóry ale też nie nawilża za specjalnie. Na pewno nie podrażnia jej. Zapach długo utrzymuje się na skórze co jest ogromnym plusem.

Zobacz post

Denko majowe, kilka dni przed końcem miesiąca, ale jutro wyjeżdżamy i wiem, ze już nic nie zużyje.
Staram się wykańczać i minimalizować wszystkie zaczęte kosmetyki. I takim oto sposobem w denku znalazły się:
*3 produkty marki yope, z czego najbardziej jestem zachwycona wersja żurawina i lawenda. Jest to wersja dla dzieci i pachnie pięknie. Uwielbiam mydła i żele dla dzieci ❤️ Dwa kolejne produkty to naturalne żele pod prysznic o zapachy dziurawca i roza&kadzidlowiec.
*kolejny zel, który stał zaczęty to marka Avon i kwiatowy zel pod prysznic. Pachniał bardzo przyjemnie, ale delikatnie wysusza skore. teraz używam innej wersji zapachowej.
*Dwie maseczki do twarzy, które są opisane w chmurkach.
*dwie maseczki w tubkach, tzn jedna w słoiczku. Często o nich wspominałam w chmurkach. Ta yves rocher bardzo lubiłam, jest glinkowa i z chęcią do niej wrócę.
*kremik do rak, marka oriflame. Wersja wisniowa, pachnie pięknie i całkiem niezłe nawilżał. Teraz praktycznie hurtowo zuzywam wszystkie kremy do rak.
*odzywka do paznokci trind, znalazłam ją w hybrydach. Musiała tam długo leżeć 😂
*balsam do ust cougar, miał powiększać, ale zapach mnie odstraszył, wiec przeleżał w pudełku i czas go wyrzucić.
*serum balanceme z witamina c. Nie zauważyłam powalających efektów, wiec nadal szukam czegoś Dobrego z witamina c.
*koncowke do szczoteczki sonicznej dorzucał, żeby sprawdzić jak często ją wymieniam 😂

Zobacz post