4 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Połączenie afrykańskich olejów i konsystencji kremowej bez obciążenia włosów. Zawiera czyste 24-karatowe złoto, olej arganowy i baobabu. Sprawia, że włosy są miękkie, gładkie i lekkie. Wersja Gold przeznaczona jest dla włosów suchych i zniszczonych.

Gdzie kupić?

Ten oraz inne ciekawe produkty od L'biotica znajdziesz w oficjalnym sklepie na biutiq.pl

Odwiedź sklep

Produkt dodany w dniu 23.08.2019 przez naaatka

kosmetyki odzywki maski olejki do wlosow lbiotica

L'biotica, Biovax • Glamur Gold, Oleokrem, Złoto 24K & Oleje afrykańskie
Ta wersja oleokremu pachnie przepięknie. Bardzo lubię jego zapach. Nawet nie umiem powiedzieć z czym mi się kojarzy, ale jest to naprawdę ładny zapach. Jestem w trakcie zużywania drugiej tubki tej wersji oleokremu. Rzadko który kosmetyk przypada mi na tyle do gustu żebym używała drugie opakowanie, więc to już coś znaczy. Oleokrem ma bardzo lekką konsystencję. Nie jest tłusty i całkowicie schodzi z rąk na włosy.
Piękny zapach i lekka konsystencja to chyba jednak nie wszystko co powinien mieć produkt do włosów, prawda? Kosmetyk musi mieć również jakieś działanie. Przy tym produkcie możemy zauważyć wygładzenie włosów. Na pewno mniej się spuszą. Minimalnie je odżywia. Mimo, że jest to całkowite minimum to jednak jest to dość przyjemne. Zwykle używamy wszelkich kosmetyków po myciu żeby obciążyć włosy i nadać im trochę blasku. Tutaj faktycznie tak jest. Mimo, że nie widać tego obciążenia, a raczej nie czuć go to jednak można zauważyć różnicę. Można go nałożyć na prawdę sporo i po prostu czuć to, że nałożyło się go za dużo, ale tego nie widać. Wszystko jakoś albo się wchłania w włosy, albo pozostaje na nich. Zero tłustych włosów, ale jednak mają ten swój blask.
Ja używam go na wilgotne włosy. Jako kosmetyk po myciu jest dobry. Moja mama czasem mi go podbiera, więc jednak musi mieć to coś . Co do zapachu mimo, że jest przepiękny to nie zostaje na włosach. Przynajmniej na moich w ogóle nie można go wyczuć gdy się wysuszą. Myślę, że trochę też pomagał mi ochronić włosy gdy od czasu do czasu skusiłam się na ich wyprostowanie.
http://malinowyskarbiec.blogspot.com/2017/02/lbiotica-biovax-glamur-gold-oleokrem.html

Zobacz post

L'biotica Biovax, Gold, Odżywczy oleo-krem do włosów, Oleje afrykańskie, arganowy i z baobabu

L'biotica, Biovax, Gold, Odżywczy oleo-krem do włosów, Oleje afrykańskie, arganowy i z baobabu. Od jakiegoś czasu na te oleo-kremy to mój must have! Są naprawdę cudowne! Sprawdzą się jako odżywka bez spłukiwania i do zabezpieczenia końcówek. Dodatkowo można go użyć na suche włosy, celem ich ujarzmienia. Nie obciąża włosów, nawet gdy nakłada się go na suche. Radzi sobie świetnie. Wygładza, nawilża i dyscyplinuje włosy. Ja aktualnie jestem w trakcie drugiego opakowania i na pewno będę kupować kolejne. Kosztuje około 20 złotych, ale jest bardzo wydajny. Mnie wiele razy uratował, kiedy budziłam się z napuszonymi włosami, nie miałam czasu ani ich myć, ani modelować czy prostować, wtedy wystarczyła odrobina kosmetyku wmasowana we włosy.

Zobacz post

oleo-krem

Moje małe odkrycie ostatnich kilku miesięcy. Potrzebowalam odżywki, ponieważ byłam na wyjeździe i włosy strasznie mi się puszyły po myciu. Postanowiłam kupić "oleo-krem" do wlosów od L'biotica. Ta firma jeszcze nigdy mnie nie zawiodła, dlatego stwierdziłam, że tym razem też może być super. Przede wszystkim uwielbiam w niej to, że mogę nałożyć ją kiedy chce i nie obciąży włosów. Krem jest naprawdę delikatny i działa ekspresowo. Włosy po nim są wygładzone i rozświetlone. Ładniej się układają i pięknie pachną. Jest rownież niesamowicie wydajny. Z pewnością do niego wrócę i przetestuję inne wersje. 😍

Zobacz post

wymiana z anap493

Już dość dawno, bo chyba pod koniec maja, zorganizowałyśmy z @anap493 wymianę kosmetyczną. Obie pozbyłyśmy się kosmetyków, które u nas się nie sprawdziły i podarowałyśmy je sobie wzajemnie, aby je przetestować. Co dostałam od Anety?
L'biotica, Biovax, Gold, Odżywczy oleo-krem do włosów, Oleje afrykańskie, arganowy i z baobabu. Ten krem to moja perełka, na pewno będę go kupować ponownie. Ma wiele zastosowań, używam go na wilgotne włosy celem zabezpieczenia końcówek, ale także już na suche, aby je ujarzmić. Nie obciąża włosów, redukuje puszenie i fajnie je chroni.
Polny Warkocz, mazidło konopne, krem do cery tłustej i trądzikowej. Krem jest fajny, nie zapycha i dobrze nawilża, delikatnie redukuje świecenie, ale jest bardzo tłusty, co mnie od niego trochę odpycha.
Evree, Black Rose, Detoksująca czarna maska do twarzy, do skóry mieszanej i tłustej. Kolejna perełka! Maska jest świetna, bez problemu się nakłada i zmywa, naprawdę ją uwielbiam. Na razie użyłam jej tylko raz, ale na pewno będę częściej.
Zegarek i bransoletka w miętowym kolorze. Obie rzeczy są piękne, super wyglądają z połączeniu!
Oprócz tego Anetka dorzuciła mi kilka gratisów:
Odżywka z Garniera, tą serię znam i bardzo lubię, był czas, kiedy używałam tylko tej serii, zmieniając warianty. Ostatnio trochę o niej zapomniałam, więc teraz chętnie wracam, bo moje włosy ją bardzo lubią.
Podgrzewacze z Aril. Pachną przepięknie, już przez folię czuć ich zapach, cała paczka była nim przesiąknięta. Na razie czekają, będą mi umilać jesienne wieczory, już nie mogę się doczekać.
Próbkę perfum z C-Thru. Pachnie świetnie i z przyjemnością jej używam.
Pyszną czekoladę, którą już dawno zjadłam, nie mogłam się jej oprzeć.

To była moja pierwsza wymiana kosmetyczna, trochę się jej bałam, ale okazało się, że niepotrzebnie. Przebiegała bez problemów, pozbyłam się rzeczy, które mi zalegały, a w zamian dostałam te, których wcześniej nie miałam. Gdyby nie to, że jestem chomikiem i z każdą rzeczą ciężko mi się rozstać to już szykowałabym się do kolejnych wymian. Ta była świetna, dziękuję Aneta!

Zobacz post
1