L'biotica

jesienna

Oczyszczające plasterki na nos #tiger to tak uroczy produkt , że nie mogłam przejść obojętnie będąc w drogerii zwłaszcza, że oprócz wyjątkowego opakowania mają bardzo pożyteczne zastosowanie. Pomagają w pozbyciu się zaskórników oraz zanieczyszczeń z nosa . Wystarczy na oczyszczony i lekko wilgotny nosek nakleić plasterek docisnąć i pozostawić do wyschnięcia aż zrobi się twardy. Potem już tylko zerwać ze skóry i wyrzucić do kosza i można podziwiać oczyszczoną skórę. Plasterki mają uroczą grafikę tygrysiego nosa z wąsami i paskami jak u zwierza. Jest w zestawie trzy sztuki które dla najlepszego efektu należy stosować 1-2 razy w tygodniu. Muszę przyznać , że korzystanie z tak uroczych produktów jeszcze bardziej motywuje mnie do regularnej pielęgnacji i że udaje mi się pamiętać o jej kolejnych krokach bo po takie gadżety sięga się z przyjemnością

emiEmily

L'biotica Young, Oczyszczające i usuwające zaskórniki, Plastry na nos.
Kolejne, nowe dla mnie płatki na nos, pojawiły się w testach. Do ich zakupu skusiło mnie przede wszystkim ładne, wesołe opakowanie, co okazało się być złudne. Opakowanie zawiera 3 sztuki plasterków, z których każdy zapakowany jest w osobną saszetkę. Sam plasterek jest w bardzo żywych kolorach i wygląda bajkowo, żeby jeszcze tak działał. W składzie, płatki mają m.in. węgiel i oczar wirginijski. Niestety mój nos po zabiegu nie został oczyszczony właściwie wcale. Szkoda, bardzo zawiodłam się na tym produkcie.

weracruza

Plasterki na nos, które otrzymałam od kochanej @Dell 🥰.
Nie używałam nigdy tego typu produktu, więc od razu chciałam go przetestować. W opakowaniu znajdują się trzy saszetki z plasterkami ze wzorem tygryska. Są naprawdę przeurocze. Jestem prawie przekonana, że trochę źle przykleiłem pierwszy z nich, ale człowiek uczy się na błędach 😅. Przed przyklejeniem należy zwilżyć nos, by plasterek lepiej przylegał oraz mocniej się trzymał. Po jego zaschnięciu wystarczy go odkleić by cieszyć się efektami. Plasterek dobrze wykonał swoje zadanie, oczyścił i wygładził mój nosek. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu i chętnie sięgnę po więcej 🥰.

ksanaru

Nowy miesiąc i nowa partia zużytych kosmetyków. Aktualnie chyba już wyszłam na 'prostą' ze zbieractwa i zużywam kosmetyki na bieżąco, nie otwieram więcej niż 1 opakowanie z danego typu kosmetyków więc moje denka trochę zmalały, bo nie mam jakiś resztek które zostaje tylko dokończyć.
W lutym skończyłam w większej części kosmetyki, które bardzo lubię, moi ulubieńcy z tego zestawienia to:
* Mgiełka do ciała Avon
* Peeling cukrowy do twarzy i ust Nacomi
* Puder Golden Rose
* Tusz do rzęs Astor
Zdecydowanie najchętniej wróciłabym do tych produktów i zapewne prędzej czy później to nastąpi. Mgiełki do twarzy zaskoczyły mnie pozytywnie lepszą trwałością, kiedyś używałam ich dużo i były znacznie gorsze. Zarówno tusz jak i puder sprawdziły się bardzo dobrze w swojej roli. Oba te kosmetyki były bardzo wydajne i miałam je długo. Peeling dobrze ścierał i oczyszczał nie podrażniając przy tym skóry, ładnie pachniał no i był wielofunkcyjny - wszystko na plus.
Kosmetyki do których nie wrócę to chyba tylko plastry na nos. Do denka wpadły 2 opakowania i żadne z nich nie spełniło swoich zadań. Nie do końca podobała mi się też maseczka Soraya, ma w składzie imbir i przypuszczam że to on był własnie opcją która mi się nie podoba - maseczka była mało komfortowa i piekła.

ksanaru

L'biotica, plastry na nos, których zapadaniem jest oczyszczanie i usuwanie zaskórników.
Średnio sprawdzają mi się takie rzeczy i tu również wtopa. Mimo, ze tym razem się przyłożyłam - zrobiłam parówkę.
Plastry nie wyciągnęły dosłownie nic, jedyny ich plus to ładny, uroczy wygląd.
Miałam problem z dobrym ich przyklejeniem, więc możliwe że to był jeden problem, ale z części nosa na której przyklejony był dobrze - dalej nic nie zrobił.