Bielenda

Cudna bąbelkowa maseczka od @candysmile.
Jest to maseczka z Bielendy o cudownym zapachu banana. Już sam wygląd przyciąga ażeby ja użyć i poprawia humor. Maseczka była gęsta jednak dosyć łatwo się ja rozprowadziło po buzi. Spokojnie mogłam ja nałożyć bez większego pośpiechu na twarz, bo babelkowac zaczęła chwilę później. Początkowo była to delikatna chmurka, ale po kilku minutach miałam już sporo piany. Maseczka bardzo przyjemnie masuje i początkowo mocno mnie łaskotała. To uczucie masażu trwało dosyć długo, na pewno dłużej niż 10min. Po skończeniu tego procesu wmasowalam maseczke w buzie przez co rozwaliłam ta pianke. Poczekalam jeszcze minutke i zmylam woda. Mega super aplikacja, działanie również oczyszczające, super! Na pewno kupię pozostałe warianty tych maseczek,bo w tej się zakochałam.

Zobacz post

Dzień dobry Clouders,
Chwilka dla siebie w pracy, szybka kawka to i szybkie oględziny DC. Tym razem przychodzę do Was z recenzją maseczki Cloud Mask Banana Cabana - Bąbelkująca maseczki nawilżającej, Bielenda. Zachwycona dwoma wcześniej testowanymi przeze mnie maseczkami, zabrałam się w pośpiechu za wersję bananową.

Nie dość, że przepiękny zapach, to świetne rezultaty. Tak w jednym zdaniu podsumowałabym doświadczenie związane z maseczką.. Uwielbiam to przyjemne uczucie masażu. "Bąbelkująca formuła pod wpływem powietrza zwiększa swoją objętość i zmienia się w lekką piankę". Miałam już wcześniej produkty, które miały działać podobnie, ale żaden z nich nie masował aż tak intensywnie. Ja jestem zakochana w tym uczuciu.

Ja jeszcze uwielbiam ją pod jednym względem, efektów.
Skóra jest wygładzona, rozjaśniona, jeszcze następnego dnia. Ja mam też wrażenie, że moja skóra mieszana, jest po niej zmatowiona, ale bez efektu przesuszenia. To kolejna wersja, która zadziałała w ten sposób. Super sprawa! Kocham te chmurki.

Jedynym niedużym minusem jest sam etap kończący - zmywanie maseczki. Nienawidzę się z nią bawić i pomagam sobie rękawiczką do usuwania maseczek, inaczej musiałabym zmywać ją kilka minut .

Zobacz post

Ostatnio w drogerii kosmyk zauważyłam takie oto maseczki marki bielenda, więc od razu skusiłam się na ich zakup i jak dobrze pamiętam, to kosztowały około 7 zł za sztukę.
Oczywiście najpierw moją uwagę przykuło opakowanie, zauroczyła mnie nazwa tej maseczki - "banana cabana", a przepadłam całkowicie gdy zobaczyłam, że jest ona bąbelkująca.
Ta bananowa wersja ma za zadanie nawilżać skórę i mogę powiedzieć, że spisała się bardzo dobrze.
Gdy otworzyłam maseczkę, to poczułam mega przyjemny bananowy zapach i mega mi się spodobał!
Maseczka miała przyjemną konsystencję i oczywiście żółty kolor, trzeba ją było nakładać i rozprowadzić mega szybko, bo zaczynała bąbelkować w ekspresowym tempie po zetknięciu ze skórą twarzy.
Bąbelkowała około 15 minut i było to bardzo przyjemne uczucie, taki fajny masażyk twarzy.
Gdy maseczka skończyła bąbelkować, to kolejnym krokiem było wmasowanie tej piany w skórę, odczekanie kilku chwil i zmycie jej ciepłą wodą.
Troszkę ciężko się ją zmywało, zajęło mi to jakieś 8 minut.
Z efektu jestem zadowolona, nawilżyła skórę tak jak producent obiecał i ja z chęcią kupię ją ponownie.

Zobacz post