10 na 10 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Oleiste serum antyoksydacyjne Clochee z ekstraktem z róży pomarszczonej i olejem z pestek śliwki. Odpowiednie dla skór wrażliwych i naczyniowych. Hipoalergiczne. Rozjaśnia przebarwienia i wyrównuje koloryt skóry. Pięknie rozświetla i nadaje skórze blasku. Ma silne działanie antyoksydacyjnie, opóźnia pojawienie się zmarszczek, hamuje proces starzenia się. Wygładza, poprawia elastyczność skóry oraz ...

Oleiste serum antyoksydacyjne Clochee z ekstraktem z róży pomarszczonej i olejem z pestek śliwki. Odpowiednie dla skór wrażliwych i naczyniowych. Hipoalergiczne. Rozjaśnia przebarwienia i wyrównuje ko ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 21.09.2018 przez ViolaBujak

Clochee Serum do twarzy, Antyoksydacyjne, Z witaminą C

hiya 💛

▫ 𝙘𝙤: Aktywne serum z witaminą C 🍋, Odmładzające serum od @clochee_simplyorganic

Przychodzę do Was z recenzją tego odmładzającego (wegańskiego oraz cruelty free) Power Duo 😌

Kto interesuje się skincare, wie, że serum z witaminą C to must-have w codziennej rutynie, a znalezienie odpowiedniego dla naszego typu cery serum to nie lada wyzwanie 😏

Moja skóra bardzo polubiła się z tymi produktami! Przy wieczornej rutynie stosuję serum odmładzające, a rano serum z witaminą C. Po obu moja skóra czuje się promienna, nawilżona i zadbana, czuć też wyraźnie napięcie. Sera mają lekką konsystencję, która szybko się wchłania (pozostawiając przy tym skórę nawilżoną), dodatkowo są bezzapachowe 😌 Zauważyłam również znacznie szybsze rozjaśnienie przebarwień po trądziku, a co najbardziej spodobało mi się w kosmetykach, to pipetka, której po otwarciu się nie spodziewałam 🤭 Jest to duże ułatwienie przy aplikacji, dodatkowo umilając pielęgnacyjną rutynę ✨

Znacie markę Clochee ? 😌
Jakie jest wasze ulubione serum z witaminą C?

Zobacz post

Clochee Serum do twarzy, Antyoksydacyjne, Z witaminą C

Próbka antyoksydacyjnych serum olejowego z witaminą C marki Clochee. Próbka totalnie rozkochała mnie w sobie. Nie jest tajemnicą że kocham olejki pod każdą postacią a to serum ma postać czystego olejku, pachnie bardzo naturalnie róża. Olejek jest bardzo wydajny i pomimo tylko 1 ml w próbce olejek zastosowałam 3 razy, za każdym razem z wielką przyjemnością. Olejek daje dużą ulgę skórze i dodatkowo ją rozjaśnia. Twarz promienieje i wygląda na zadbaną. Ja stosowałam serum pod krem rozświetlający co dodatkowo wzmacniało efekt. Jestem zauroczona tym produktem i przyznam Wam że mocno zastanawiam się nad pełnowymiarowym opakowaniem.❤️

Zobacz post

Clochee Serum do twarzy, Antyoksydacyjne, Z witaminą C

Clochee, Serum do twarzy, Antyoksydacyjne, Z witaminą C.

Musze przyznać, że nie przepadam za produktami olejowymi do twarzy. Moja cera jest na nie jakaś oporna, często źle na nie reaguje, dlatego też obawiałam się tej próbki.

Serum jest rzadkie, rozlewa się w dłoniach, wylatuje z saszetki nieoczekiwanie. Zapach nie był przyjemny i to właśnie przez niego bałam się tej próbki najbardziej. Przypominał mi stary, długo już stojący olejek/oliwkę do pielęgnacji niemowląt... Na drugim miejscu czuć było zapach, który przypominał mi kwasek cytrynowy.
Serum, pomimo tego, że było olejowe, bardzo szybko się wchłaniało i nie pozostawiało tłustej warstwy na skórze, co jest moim zdaniem dużym plusem. Czy zauważyłam jakąś różnicę? No nie. Taka próbka jest zbyt mała, żeby dać jakiekolwiek efekty, ale musze przyznać, że skóra zaraz po aplikacji była naprawdę przyjemna w dotyku, co nawet zachęca do dalszego stosowania tego produktu.
Nie zauważyłam, aby moja skóra źle zareagowała na ten produkt.
Próbka starczyła mi na 3 aplikacje.

Zobacz post

clochee serum antyoksydacyjne

Zużyta próbka clochee! Tym razem to próbka olejowego serum antyoksydacyjnego z witaminą C. Muszę zacząć od tego, że zamknięcie olejowego serum w takiej saszetce jest okropieństwem . Nie da się wybrać normalnej porcji produktu, od razu wszystko jest tłuste, kleiste i mało higieniczne. Ponadto takie serum wystarcza na wiele użyć, a przechowywanie takiej saszetki jest bardzo problematyczne. Serum jest oleiste, ale fajnie się wchłania w buzię. Ma dość neutralny zapach, nie przeszkadzał mi on. Skóra po użyciu była gładka, nawilżona. Jestem zadowolona z tego kosmetyku, ale ta forma próbki okropnie mnie zniechęciła.

Zobacz post

Pielęgnacja skóry suchej

Znowu wzięło mnie na wspominki kosmetyczne. Moja pielęgnacja dokładnie rok temu wyglądała tak jak na zdjęciu. Rozpoczęłam już wtedy swoją przygodę z naturalną pielęgnacją. Najbardziej pokochałam pianę ryżową od Iossi. To była rewolucja w mojej pielęgnacji, zarówno jak używanie serum olejowego z Clochee. Tonik żelowy z Lynia był moim pierwszym zetknięciem z kwasami. Gdy go używałam nie musiałam robić peelingów, moja skóra codziennie była miękka i świeża. Gdyby nie mało naturalne kremy z Clinique byłoby całkiem nieźle, ale początki to początki, nie bywają nigdy idealne.

Zobacz post


Clochee Serum do twarzy, Antyoksydacyjne, Z witaminą C

Antyoksydacyjne serum olejowe z witaminą C od Clochee✨

To pierwszy kosmetyk jaki kupiłam po zużyciu próbki! Pamiętam, że sprawdziła mi się tak świetnie, że serum od razu wylądowało na mojej liście zakupów. Przyznaję, że dorwałam je w bardzo okazyjnej cenie na jakieś szalonej promocji w Kontigo, normalnie serum kosztuje prawie 150 zł.
Dlaczego tak bardzo zapragnęłam pełnowymiarowego opakowania? Piękny zapach, niezłe wchłanianie i przyjemne efekty na skórze, cera była rozjaśniona i miękka już po tym jednym czy dwóch użyciach, bo na tyle wystarczyła mi próbka.

Później ta miłość nieco ostygła i nasze relacje raczej się ochłodziły, okazało się, że moja cera lubiła je tylko doraźnie od czasu do czasu, a gdy używałam go częściej właściwie nie widziałam żadnych korzyści, zaczęła mnie też męczyć olejowa formuła.

30 ml produktu i 6 miesięcy na zużycie. Skutek - serum lądowało głównie w maseczkach z glinką, no taki sobie interes 🙃. To nie jest zły produkt, po prostu moja skóra go nie potrzebowała.
Skład to głównie oleje - z nasion słonecznika, ze słodkich migdałów, jojoba, wingron, pestek śliwki, jest też ekstrakt z róży na drugim miejscu w składzie i to właśnie w niej zawarta jest witamina C, nie jest w tym produkcie osobnym składnikiem.

Taka to historia, podejrzewam że gdyby pojemność była o połowę mniejsza, to dużo lepiej byśmy się dogadali.
Mieliście takie sytuacje? Miłość do próbki a do pełnowymiarowego opakowania co najwyżej sympatia?

Zobacz post

Naturalna pielęgnacja Clochee

Powrót ulubieńców ❤
Krok 4. Tonizacja
W tym pomaga mi woda różana od Make me bio. Zdecydowany ulubieniec, jest to moje kolejne opakowanie. Uwielbiam za to, że jest to tylko jeden składnik, bez zapychaczy w składzie oraz oczywiście za cenę. Stosuję metodę 7 skin i przy tej metodzie takie opakowanie kończy się bardzo szybko. Ponadto wodę różaną lubię dodawać do maseczek z glinek zamiast zwykłej wody. Opakowanie 100ml starcza mi na miesiąc.
Krok 5. Serum
Bomba antyoksydantów, czyli serum antyoksydacyjne od Clochee. Uwielbiam za ekstrakt z róży. Aplikuję na wilgotną skórę po tonizacji. Stosuję samodzielnie na noc, natomiast na dzień dodaję kropelkę do ulubionego kremu. Skóra po serum jest miękka, delikatna, spulchniona. Bardzo wydajny, opakowanie miałam pół roku ❤

Zobacz post

Clochee zestaw antyoksydacyjny

Podstawą pielęgnacji jest oczywiście demakijaż i oczyszczenie skóry, ale kolejny (dla mnie obowiązkowy) krok jest równie ważny. Wybrałam łagodzący tonik antyoksydacyjny, bo przede wszystkim koi skórę i łagodzi podrażnienia. Posiada właściwości antyoksydacyjne, które przeciwdziałają wolnym rodnikom. Ma piękny, ale delikatny zapach. Ten duet sprawdzał mi się świetnie. Na mokrą skórę nakładałam olejowe serum antyoksydacyjne, dzięki czemu łatwiej i szybciej się wchłaniało. Jak wiecie Clochee to polska marka kosmetyków naturalnych, cruelty free i wegańskich. Wspierajmy polskie marki. ❤

Zobacz post

Clochee Serum do twarzy, Antyoksydacyjne, Z witaminą C

Kolejny hit Clochee, czyli antyoksydacyjne serum olejowe z witaminą C. Zawiera ono ekstrakty roślinne z róży pomarszczonej (Rosa rugosa) oraz olej z pestek śliwki. Do jego zakupu przekonał mnie oczywiście skład, gdyż moja skóra uwielbia wszystko co zawiera różę 😊. Dzięki niej serum jest bogate w witaminę C, wzmacnia naczynia krwionośne, zmniejsza zaczerwienienie. Co z kolei wpływa na ujednolicenie kolorytu skóry. Ponadto pozostawia skórę wygładzoną i miękką w dotyku, a przy tym cudownie pachnie. Dla mnie to zapach róży z pączków, dlatego za każdym razem jak go używałam nie mogłam doczekać się tłustego czwartku 🤣.

Zobacz post

Clochee serum

Clochee - Antyoksydacyjne Serum Olejowe z Witaminą C
Próbka niezwykle pięknie pachnącego serum do twarzy.
Otrzymałam je do zakupu w sklepie kremdelakrem.pl.
Saszetka ma pojemność 2ml i tak naprawdę starcza na aż dwie aplikacje.
Serum ma konsystencję olejku, jest lekko tłustawe jednakże nie zostawia na skórze lepkiego uczucia.
Co do zapachu - kojarzy się od razu z różą z dodatkiem owocowej słodyczy.
Przede wszystkim rozświetla skórę, a także intensywnie ją nawilża.
Łagodzi wszelakie podrażnienia i zaczerwienia skóry.
Dzięki takiej aplikacji serum skóra jest odżywiona, miękka w dotyku i wygląda promiennie.
Dość fajny produkt, warto wypróbować.

Zobacz post


zakupy kosmetyki

Zestaw kosmetyków- i nie tylko kosmetyków, który wybrałam podczas zakupów w sklepie Naszej @magnezik.
Chodzi tu dokładnie o sklep Krem de la krem, który oferuje na pewno kosmetyki inne - niż znaleźć możemy w drogeriach stacjonarnych.
W końcu, po wielu miesiącach- skusiłam się na pierwsze zakupy i jestem oczarowana.
Śmiało polecić mogę Wam zakupy własnie w sklepie Magdy - za profesjonalne podejście do klienta oraz same zobaczcie- ogrom serca włożonego w opakowanie wybranych produktów.
Pudełko ślicznie zapakowane- w środku kolorowe karteczki, smakowita krówka dla osłody oraz dwie próbki.
Pudełko także prześlicznie pachnie - bardzo kobieco i aż miło się takie paczki odpakowuje.
Magda wybrała dla mnie próbkę serum antyoksydacyjnego Clochee oraz musu do ciała z masłem shea i mango od Be the sky Girl.
Poza tym wybrałam dla siebie same nowości jeśli chodzi o produkty jak i marki.
Od razu wiedziałam, że skusze się na szczoteczkę do zębów z bambusową rączką od Nested - wybrałam wersję różową, która naprawdę super wygląda. Jestem ciekawa jak myje się nią zęby.
Kolejna rzecz jaka wpadła mi w oko to żel do higieny intymnej GO Cranberry z żurawiną. Żel ma bardzo wygodne opakowanie z pompką i szczerze wiążę z nim spore nadzieję- liczę, że się na nim nie zawiodę.
Teraz czas na pachnące kosmetyki - jako pierwszy żel pod prysznic z limonka i miętą od Cosnature. Póki co jestem zachwycona zapachem- pachnie troszkę jak mój ulubiony drink mojito - liczę, ze świetnie odświeży i będzie nawilżał skórę.
Ostatni to szampon do włosów marki Neobio, wybrałam dla siebie wersję z wyciągiem z lilii i moringa do włosów zniszczonych, liczę więc na odpowiednią regenerację. Póki co napiszę, że szampon ślicznie pachnie i tym mnie zachwyca.
Zakupy może skromne, ale myślę, ze znajdę tutaj swoje kosmetyczne perełki.

Zobacz post

-

Próbka serum Clochee z witaminą C. Po otworzeniu opakowania musiałam uważać, by wszystko od razu się nie wylało - saszetka była wypełniona po brzegi. Serum wystarczyło mi zarówna na twarz, jak i na szyję i dekolt. Serum chyba jest bezzapachowe, przynajmniej ja nic nie poczułam. Fajnie nawilżyło i wygładziło skórę, która rano wydawała mi się bardziej rozjaśniona i promienna.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem