4 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Odżywczo-odmładzające serum do twarzy niezwykle silnie odżywia i regeneruje skórę, zapobiega jej starzeniu się. Za doskonałe właściwości serum odpowiedzialne są dobroczynne, naturalne substancje - komórki macierzyste jabłka i olej perilla. Komórki macierzyste z jabłka pobudzają skórę do samoregeneracji, dzięki czemu wykazują zdolność do wzmocnienia, wyrównania struktury skóry i widocznie poprawiaj ...

Odżywczo-odmładzające serum do twarzy niezwykle silnie odżywia i regeneruje skórę, zapobiega jej starzeniu się. Za doskonałe właściwości serum odpowiedzialne są dobroczynne, naturalne substancje - kom ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 02.11.2018 przez Natosu

Denko czerwiec 2022

Tym razem moje denko jest naprawdę szalone! Chyba jeszcze nigdy nie było takie wielkie. To zasługa głównie tego, że zaczęłam zużywać w znacznym stopniu próbki i saszetki. No to zaczynamy

Na początek grupa Fitokosmetik. Spośród tej marki zużyłam 3 saszetki z maskami do włosów z serii Fito Vitamin, są to: "Maska do włosów, Regenerująca, Kompleks lipidowy", "Maska do włosów, Efekt laminowania, Keratyna" oraz "Maska do włosów, Odżywianie, Prowitamina B5". Wszystkie 3 sprawdziły się u mnie, włosy miałam po nich pięknie lśniące, dobrze się rozczesywały i ogólnie wyglądały dobrze. Do tego kosmetyki bardzo ładnie pachniały i łatwo rozprowadzały się po włosach.

Zużyłam także 4 maseczki do twarzy, dwie z serii Fito Vitamin i są to Koenzym Q1" oraz Panthenol. Koenzym Q10 nie bardzo mi się sprawdziła, nie zrobiła ze skóra niemal nic, za to wersja z Pantenolem była naprawdę super. Użyłam ją akurat wtedy, gdy najbardziej jej potrzebowałam. Naprawdę podziałała na podrażnienia, a także podziałała cudownie nawilżająco i łagodząco. Z serii Fito Superfood zużyłam w tym miesiącu ostatnie 2 sztuki, Goji oraz Aloes. O ile maseczka aloesowa się sprawdziła, faktycznie pięknie nawilżyła skórę, o tyle Goji nie zrobiła nic. Ogólnie ta seria mi nie podpasowała.

Z kuźni Sylveco zużyłam dwie próbki, są to Rosadia, Krem do twarzy, Rozświetlający oraz Aloesove, Krem do twarzy, Nawilżający, Na dzień. Krem Rosadia zawiera w sobie małe drobinki miki, dzięki czemu faktycznie nadaje skórze przyjemny połysk, takie zdrowe glow. Krem Aloesove dobrze się wchłania i przyjemnie pachnie, dobrze nawilża.

Z Clochee zużyłam dwa pełnowymiarowe kosmetyki. Balsam do ciała, Glow, Rozświetlający to jest mój wakacyjny hicior. Nie dość, że nadaje skórze piękne, złote i ciepłe glow, bo jeszcze zawiera erytrulozę, która powoli i stopniowo przyciemnia naszą skórę i robi to lepiej niż DHA, ponieważ nie prowokuje powstawania wolnych rodników, a co za tym idzie nie wpływa na szybsze starzenie się skóry. Serum do twarzy, Odżywczo-odmładzające ma lekką konsystencję, nietypowy zapach i dobrze się wchłania oraz mocno odżywia i nawilża.

Spośród produktów marki Resibo zużyłam tym razem same próbki, niestety ale nie ze wszystkich byłam zadowolona. Krem do twarzy, Rozświetlający to ciekawa sprawa, wybitnie nie podoba mi się jego zapach, ale wyraźnie rozświetla skórę. Miejski krem ochronny już znałam, to bardzo udany produkt, super chroni skórę przed zanieczyszczeniami i smogiem, do tego super odżywia i nawilża. Balsam do ciała, Wyszczuplający, Specjalistyczny bardzo mi się spodobał, pięknie pachnie i super się rozprowadza. Kremy do twarzy, Team Sunscreen mają filtr SPF 30. Oba mają też pigment, który nie chce współgrać z moją skórą. Zostawiały mi na twarzy pomarańczowe mazy.

Z Mohani zużyłam hydrolaty: Czarny Bez i Dzika śliwka. Oba super odświeżające, pięknie pachnące i mega przyjemne w użyciu!

Z OnlyBio zużyłam Płyn micelarny, Adaptogenny, który dobrze domywał choć delikatnie podrażniał skórę, a narzeczony zużył szampon i żel 2w1, Regeneracja. Był zadowolony z zapachu i pienienia się.

Z Mokosh zarówno próbki, miniaturki jak i pełnowymiarowe produkty. Peeling solny do ciała, Żurawina pięknie pachnie i dobrze peelinguje, ale mało wydajny. Krem do biustu ma specyficzny zapach ale świetnie się wchłania i odżywia. Lotion do dłoni to zdecydowanie mój ulubieniec! Balsam do ciała, Żurawina również pięknie pachnie i super się wchłania.

Chantilly Kula do kąpieli bardzo fajny efekt, delikatny aromat. Jak ktoś lubi kąpiele to będzie zachwycony.

SO'BiO Etic Krem BB, z biegiem czasu zaczął zostawiać mazy i warzyć się na skórze.

Ziaja Białe mydło do ciała, Z nutą mango, kokosa i papai, cudownie pachnie! Ale na dłuższą metę na pewno by mnie wysuszył.

Neboa Wcierka do skóry głowy, zmniejszyła lekko moje wypadanie włosów, świetnie nawilża skórę głowy i wygodnie się nakłada

ECOSPA Olej jojoba, uniwersalny i skuteczny .

Fluff Śmietanka do ciała, Mandarynki, nie pachnie mandarynkami, ale dobrze odżywia, kosmetyk jest wydajny.

Sodico Maska do włosów, Vitalcare, paskudny produkt, nie dość że śmierdzi to jeszcze nie daje dobrego efektu na włosach.

Purito plasterki jak zawsze super!

ECO Laboratorie Olejek-fluid do włosów, Macadamia Spa. Zużywałam go bardzo długo! Mega wydajny i dobrze sobie radzi. Chroni włosy, nadaje im blask i ułatwia rozczesywanie. Oparty jest o analogi silikonów.

NaLi Natural Masło maślane, Mango, ślicznie pachnie i mocno odżywia skórę.

Balea Sól do kąpieli, Für dich ciekawy umilacz kąpieli Jeżeli ktoś lubi to polecam!

Polemika, Hydrofilne masło oczyszczające dla mnie zupełny niewypał. Mega ciężko się rozprowadza, potem słabo zmywa, nic fajnego, upierdliwy kosmetyk.

Nowa Kosmetyka, Kremożel, Woda z chłodem - niestety moja próbka była rozwarstwiona, nie odważyłam się użyć na twarz.

Equilibra Szampon do włosów, Aloesowy - mocne i skuteczne myjadło

Nivea Antyperspirant, Black & White, Invisible, Clear - skuteczny i to jest najważniejsze!!

Zobacz post

Chłodne kolory z czerwca 2022

Przyszła pora na zielone pełnowymiarowe opakowania! Trochę tego było
Na początku balsam do ciała, zwany również śmietanką do ciała od Fluff. Kupiłam go ponieważ dobrze wspominałam śmietankę do ciała "śliwki w czekoladzie", którą miałam okazję testować za sprawą kalendarza adwentowego natinati, dawno temu. Wówczas tamten zapach przypadł mi do gustu. Tym razem liczyłam na świeżą, soczystą mandarynkę. Niestety trochę się przeliczyłam. Zapach zupełnie nie oddawał tego owocu i nie był mocny jak w przypadku poprzedniej testowanej przeze mnie wersji. Ale pomimo tego używanie balsamu było przyjemne ponieważ ten szybko się wchłaniał, łatwo rozprowadzał i nie zostawiał na skórze tłustej warstwy, a jednak fantastycznie ją nawilżał i wygładzał. Ja byłam zadowolona i tak.
Serum do twarzy od Clochee wygrałam w ich "konkursie" na Instagramie polegającym na tym, że za publikację zdjęcia z odpowiednimi hashtagami co miesiąc nagradzana jest jakaś osoba. Mam wrażenie, że marki z biegiem czasu zupełnie zapominają o tych konkursach, dlatego jestem w szoku, że w ogóle nie wybrali. Potem zapomnieli jeszcze o wysłaniu do mnie nagrody i to dwa razy . Tak, że niezłe przeboje. Niemniej serum okazało się całkiem przyzwoite. Choć nie jestem pewna czy jest warte swojej ceny normalnej. Jest w takiej kremowo-emulsyjnej formie i szybko się wchłania. Nawilża, odżywia i nie wiem czy robi coś jeszcze. Z jednej strony ok, ale z drugiej jak pomyślę ile ono kosztuje to nie wiem czy jest ok .
Płyn micelarny od OnlyBio też był przyzwoity, gdyby nie to, że czasami dostawałam po nim podrażnień. Nie wiem co jest nie tak, ale ostatnio płyny micelarne mi nie służą, muszę się przerzucić na coś innego. W każdym razie bardzo podobał mi się zapach i oczywiście to, że bardzo dobrze domywał.
Hydrolaty z Mohani również przypadły mi do gustu. Oba ładnie pachniały, chociaż moim faworytem w tej walce jest czarny bez z tym swoim orientalno-kadzidłowym zacięciem. Podobała mi się rozpylana przez te opakowania mgiełka oraz to uczucie odświeżenia przy każdym użyciu. Naprawdę uwielbiam takie coś .

Zobacz post

Clochee Serum do twarzy, Odżywczo-odmładzające

Powiem Wam, że warto brać udział w różnorakich konkursach . Na Instagramie niektóre firmy mają takie akcje polegające na tym, że raz na jakiś czas (najczęściej jest to miesiąc) wybierają spośród zdjęć swoich obserwatorów to, które podoba im się najbardziej. Oczywiście musi to być zdjęcie ich kosmetyku z oznaczeniami i często odpowiednimi hashtagami. W taki sposób udało mi się skraść serce marce Clochee, która wybrała moje zdjęcie jako najlepsze z danego miesiąca. Miałam wybrać dowolny produkt i wysłać im adres do wysyłki, zaszalałam i wybrałam serum, na które miałam chrapkę . Przesyłka szła do mnie strasznie długo... to dziwne, ale dwa razy musiałam się upominać, co było trochę niezręczne. Zresztą w innym konkursie też coś wygrałam, jakiś premierowy produkt, kompletnie o mnie zapomnieli i nic nie dostałam to chyba u nich norma.

A jak sprawuje się serum? Przyznam, że całkiem dobrze. Ma lekką kremową konsystencję, więc całkiem sprawnie wydobywa się z ich pompki. A kto miał kiedyś jakiś kosmetyk od Clochee, ten wie, że gęstsze produkty zupełnie nie współgrają z ich pompkami . Zapach jest subtelny, lekko owocowy. A skóra po zastosowaniu przyjemnie miękką i gładka. Rano, po przebudzeniu czuć, że zostało na skórę nałożone coś, co mocno odżywia i nawilża. Lubię ten efekt. Na razie nie zauważyłam tego działania opisanego przez producenta jako antyzaskórnikotwórcze, ale mam teraz nieco problemów ze skórą, pewnie za sprawą szalejącego stanu zapalnego. Ciekawa jestem co będzie już po pozbyciu się tego problemy, bo szaleje skóra nie tylko na twarzy, ale na całym ciele.

W serum znajdziemy olej perilla, który zawiera 60% kwasu linolenowego (omega-3), 15% kwasu linolenowego (omega-6), 15% kwasu olejowego, a do tego aktywne polifenole, flawonoidy i witaminę E. Ten olej stosowany jest do pielęgnacji wielu rodzajów skór, zarówno bardzo suchej, łuszczącej się, atopowej, wrażliwej, dojrzałej jak i tłustej ze skłonnością do zanieczyszczeń. Właśnie ze względu na to to serum mnie tak ciekawiło. Ciekawa jestem jakie będą efekty długotrwałego stosowania . Na pewno dam znać!

Zobacz post

Clochee Serum odżywczo-odmładzające.

Clochee Serum odżywczo-odmładzające. Głównymi składnikami serum jest olej perilla oraz komórki macierzyste jabłka. Serum przede wszystkim ma za zadanie pobudzać skórę do szybszej regeneracji. Mamy tu kwasu omega 3 i 6, witaminę E, które bardzo dobrze nawilżają skórę. Może byś stosowane przez osoby z każdym typem skóry, od bardzo suchej skóry przez normalna i mieszana do tłustej. Moim zdaniem świetnie nawilża i potęguję takie działanie kremu, który nałożymy na serum, ale samo serum też bardzo dobrze spisuję się pod makijaż. Pełnowartościowy produkt jest oczywiście we flakonie z dozownikiem o pojemności 30 ml i kosztuje 145 zł.

Zobacz post

Clochee - Serum odżywczo-odmładzające.

Próbka którą udało mi się wygrać w moim pierwszym Swopie.
Jest to próbka CLOCHEE serum odżywczo-odmładzające. Próbka ma 2 ml i wystarczyła mi na trzy użycia.
Tutaj na DC widziałam czyjąś recenzję, że produkt jest tłusty ale moim zdaniem wcale taki nie jest. Konsystencja jest dość rzadka, lejąca w kolorze białym. Serum na początku wydaję się lekko tłuste ale po wchłonięciu w ogóle nie widać go na skórze. Zamienia się tak jakby w krem. Szybko się wchłania. Serum ma bardzo przyjemny zapach taki "łąkowy". Nie wiem jak go opisać. Skóra po użyciu jest gładka, przyjemny w dotyku i serum pozostawia lekką warstwę na twarzy która jest niewidoczna.
Pierwszy raz w życiu używałam serum i moim zdaniem jest całkiem fajne. Choć ciężko jest opisać jak się sprawdza sporo użyłam go tylko trzy razy.

Zobacz post
1